Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pomoc doraźna

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.3

Polecane posty

Gość Drobniutka27
Eutenia Opialas to tak dokladnie jak ja mam w obecnej chwili. Co prawda moze na chwile ustapily dolegliwosci ale,czasem powaraca. Z ty ze ja mdlalam ,nie dobrze mi bylo,w glowie sie krecili, To ataki paniki ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziękuję ze jesteście
Eutenio Przytulam z całych sił.Dla mnie jesteś piękną , wrażliwą osobą.Demony przeszłości zostają w nas, psycholog powiedziała że trzeba wielu lat , aby je odgonić.A anioły i motyle chodzą po tej ziemi ze złamanymi skrzydłami, podeptanymi ludzkim cynizmem, bezwzględnością.I dlatego tak boli.To kolejny dzień , z tych złych , które już były i dałaś radę.Oddychaj , napełniaj spokojem.To tylko strach, on minie.Pozdrawiam was .Buszująca odezwij się , proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziękuję ze jesteście
Drobniutka to twoja walka i paradoksalnie ze samą sobą.Wygląda ,że walczysz z nim.Ale tak naprawdę te najważniejsza , najtrudniejsza walka będzie dotyczyła ciebie ze sobą. Będziesz się łapać każdego półuśmiechu, dnia bez odburknięcia , że to jeszcze nie stracone.Będziesz liczyć plusy i minusy.I dopóki będziesz to robić będziesz w jego grze z jego regułami. Pomyśl troszkę nad tym ,co chciałabyś najbardziej dla siebie , ale nie związanego z partnerem.( albo przynajmniej nie z tym partnerem).To będzie taki okres ,że zrobisz 3 w przód , 5 w tył , dopóki nie podejmiesz decyzji jakakolwiek ona by nie była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość promyczek slonca
dzien dobry wszystkim. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schemat
Bardzo potrzebny temat. Serdeczności R.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobniutka27
Do Dziekije ze jestescie. Tak, jest tak jak piszesz. Probuje walczyc ze soba ale z nim tez.robie to co on uwaza za stosowne czyli podam przyklad. Probuje z nim porozmawiac, a on ze marudze. Kiedy to dla mnie wazne. Tez mu to mowie(((. Czuje sie jak pod pantoflem. Juz nie wiem jak mam do niego trafic.a co najsmieszniejsze w tym wszystkim to to. Ze on uwaza, ze miedzy nami wszystko ok.mimo, ze nie spedzamy ze soba czasui praktycznie wcale nie rozmawiamy. Pytalam czy moze robie cos nie tak co mu przeszkadza, a on ze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbbcccc
drobniutka27 DOKLADNIE MAM TAKA SAMA SYTUACJE NIE POTRAFI POROZMAWIAC ZE ZAWSZE GADAM GŁUPOTY, JEST ZAJETY TYLKO SOBA NA MNIE NIE ZWRACA UWAGI PRZY KAZDEJ LEPSZEJ OKAZJI WYZYWA MNIE . ZALUJE NAJBARDZIEJ NA SWIECIE ZE GO POZNALAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobniutka27
Walcze ze soba probujac nie myslec o tym , ze jest zle, probujac nadal chyba go usprawiedliwiac czasem. Ale nadal kiedy cos zrobi lug powie ja nie mam sily na klotnie.((( poprostu przemilczam to w srodku a kiedy zaczynam mowic on uwaza , ze ciagle marudze. On Sam mowi ze mnie nie slucha. Coraz jasniej widze, zeczy bym sie starala czy nie I tak nie przynosi rezultatow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobniutka27
Do aaaabbbbccccc. Czytam powyzsze posty, one duzoooo ci pomoga. Dobrze trafilas, opisz jasniej swoja sytuacje jest mozesz.moj m tez mysli tylko o sobie, ja nawet nie mOge porozmawiac z nim o nas Bo tez zdaza sie ze wyzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadzieja 2
u mnie jest podobnie, jak u Ciebie Drobniutka27; on twierdzi że cały czas marudzę, nie mogę mu zwrócić uwagi że robi coś nie tak, bo on wszystko wie najlepiej. Mówi mi nawet jakie firanki mam kupić, do wszystkiego się wpiepr*a mam tego dosyć, ale z jego punktu widzenia wszystko jest ok, to ja cały czas narzekam, to mi się wciąż coś nie podoba. Ciężko żyje się z takim człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobniutka27
Dokladnie, nawet usage nie moan zwrocic. Mi tez swojego czasu mowil co mam robic, teraz to moze mniej, ale jest chodzi o to gadanie. To fakt niestety. To wszytko wyglada tak jak by to my ponosimy wine za wszytsko w ich oczach, kiedy sami ich nie nie widza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobniutka27
ONI dzialaja tym samym mechanizmem. Kontrola, manipulacja , to sa niestety ich cele zeby miec nad nami przewage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziękuję ze jesteście
Nie wiem czy precyzyjnie to wyrażę.W związkach byłam wielu.Kiedyś automatycznie zakładałam wariant ,że małżeństwo , dzieci.To było oczywiste.Teraz obserwuję facetów , po prostu obserwuję. I dziewczyny tak jak pisałam wcześniej , nie ma w tym naszej winy.To jak się zachowują.Poza może jedyną " winą' Ze kiedyś w danym momencie , z pewnymi uwarunkowaniami,zgodziłyśmy się wejść w ten układ. Natomiast teraz obserwuję facetów, różnych.Wielu jest słabych , takich małych despotów.Niewiele osiągają zawodowo, żyją bez celu, a braki kompensują domowym terroryzmem.Kompensacja ego.Teraz już umiem to wyłapać, mam swój parasol ochronny.Ale wydaje mi się że oni będą tak się odnosić do każdej partnerki na tyle nieszczęsnej by się zgodziła wejść w taki układ. I nie ma sensu próbować ich zmieniać nie da się.TO że wy próbujecie się zmieniać , przyklaskiwać , analizujecie enty raz a jak zrobie tak to może zadziała, najszybciej doprowadzi was do pomieszania zmysłów.Raz zadziała a raz nie i znowu zgłupiejecie. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadzieja 2
codziennie muszę toczyć walkę aby postawić na swoim, nigdy mój m nie przyznał mi racji, on wszystko wie najlepiej, wszystko robi najlepiej a ja jestem gdzieś na szarym końcu tego jego niby poukładanego życia. Długo tak nie pociągnie się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobniutka27
Ja do niedawna uwazalam, ze to moze moja wina. Zylam dobrych kilka miesievy z mysla, ze moze to sie Jakos ulozy, w pracy mu tez sie ulozy ale jest coraz lepiej, zarabia kase a mnie traktuje co najmniej bez braku szacunku. Nam samym ciezko sob to uswiadomoc ze ONI nas nie kochaja a potrzebuja do wlasnych celow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobniutka27
Beznadzieje 2 ..... Ciezko jest zyc w takim zwiazku. Czujesz,ze cala ciebie to pochlania,zastanow sie czego Ty chcesz.a jak to wyglada u ciebie z buziakami I przytulaniem? Lubi pieszczochy )) czy raczej odpycha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziękuję ze jesteście
dokładnie to ujęłaś Drobniutka.Jesteśmy marionetkami , czasem użytecznymi, posprzątają , ugotują , zajmą się wszystkim.Można je bić , kopać , wyzywać i wrócą jak pies.Wystarczy powiedzieć raz na dwa lata kocham cie .Perpetum mobille. Ale jak ty pokochasz siebie , małymi kroczkami , w pewnym momencie zobaczysz że to co dostajesz od niego ,jest mała , żałosną namiastką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobniutka27
Ja obecnie jestem na tym etapie ze dojrzewam do rozstania. Jest mi cholernie ciezko z ta mysla, ale prize 4 lata myslac o nim zapomnialam o sobie. Teraz wiem, ze on sie raczej nie zmieni, slucha wtedy kiedy chce a nie wtedy kiedy ja musze z nim porozmawiac. Czyli znowu wychodze jego potrzeby. Pisalam wczesniej o przytulaniu bo moj M kiedy tylko go pocaluje nawet nie raczy ust otworzyc czy skrzywic do pocalunku tylko tak jak siedzi jedynie mnie tymi ustami dotyka. Jesli chodzi o przytulenie to zawsze cos to ze mu goraco, to ze zajety ... Mowilam mu dais czy ja robie cos nie tak a on na to ze nie... I dupa blada(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobniutka27
Dziekuje ze jestescie. A jak dlugo ty jestes w zwiazku? tak zgadza sie. My jestesmy ich zabawkami. Posprzatamy, cos przyrzadzimy mimo ze ONI nic nie robia w domu a jeszcze kiedy ich poprosisz zeby smieci wyrzucic to maja wielkie ALE....Staram sie juz duzo nie mowic, nie patrze na to co mowi tylko na to co robi. Bo mowi duzo ze mnie kocha, sebum zrozumiala ,ze ma stresujaca. Prace ale to nie zmienia faktu aby mnie tak traktowal...wydaje mi sie ze jestem osoba tolerancyjna ale tego zachowania niedtety nie potrafie przetrawic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziękuję ze jesteście
Byłam 15 lat , od 3 wolna , poza formalnymi niektórymi, dokładnie dwiema.Ale to wymaga czasu i przygotowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobniutka27
Pewnie bolalo co? Jak doszlas do podjecia decyzji o rozstaniu? Co ice sklonilo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziękuję ze jesteście
bolało jak byłam w związku.Co skłoniło? TO ,że zapokajanie zachcianek , wymagań sięgnęło absurdu.Zapłaciłam za to ciężkimi chorobami, do tej pory za to płacę.O mało sie przez bydlaka nie przekręciłam. i była jedna noc , kiedy już było blisko.Uświadomiłam sobie ,że mam moralny obowiązek nie tylo w stosunku do zdrowego bydlaka( tak pojmowałam małżenstwo: lojalność , na dobre i złe) , ale też w stosunku do syna.A syn zostanie z psychopatą , który najpierw zniszczył mnie , a potem wykończy bez skrupułów syna.Ta noc zadecydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobniutka27
Ja tez nabawilam sie nerwicy. Straszne uczucie, serce ci wali nie wiadomo gdzie, zawroty glowy, omdlenia... straszne Wiem o czym mowisz.. Dobrze zrobilas ze odeszlas. Zyj pelnia Zycia I patrz na to co bylo. Ciesz sie tym co masz))) bo to chyba najwazniejsze ))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziękuję ze jesteście
nerwica to najmniejszy problem , natomiast po odejsciu się poprawiło.Mam sytuacyjną , która konkretnie była powiązana z osoba małz.Dlatego was namawiam dopóki mozecie uciekajacie.Zanim zapłacicie taką cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobniutka27
Mnie tez boli ((( jego zachowanie. Jest obojetny na mnie, nie slucha nie przytula nic kompletnir nic.... Ale z jego strony wszytko ok... Powiem wam ze moze kiedy bum odeszla to moze wtedy zrozumie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobniutka27
Jaka konkretnie choroba? Jest oczywiscie mozna zapytac )))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziękuję ze jesteście
niejedna Drobniutka.Ale to akurat nie ma chyba znaczenia.Z pewnością przynajmniej 3 są konsekwencją związku.I to jest istotne.Smutno mi strasznie jak widzę ,że coraz więcej dziewczyn tkwi w takich związkach. Wiem jedno czasem ideały i zasady są bardzo szlachetne, ale 1 przykazaniem (że tak to nazwę) powinno być naucz się kochać siebie samego.To stanowi podstawę naszych decyzji i wyborów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×