Ciężarne nastolatki

Oj no i widzisz... Nie potrafisz normalnie rozmawiac. Tylko z gory zle nastawiona/nastawiony do innych. Wszyscy sa zli oprocz Ciebie? Jesli Twoje teksty tutaj Twoim zdaniem swiadcza o dojrzalosci.. to brawo. A pamietaj liczba lat nie swiadczy o byciu doroslym... To ze ktos ma lat 21 nie znaczy ze jest dzieciakiem. Pozdrawiam

bedziesz miala latwo i juz... Ja zazdroszcze mojej kolezance, ona ma 27 lat 8 letnie dziecko... konczyla studia swietnie zarabia, z ojcem dziecka wziela slub ja dziecko mialo 4 lata. Super im sie uklada. Dziecko juz duze wiec moga spokojnie jechac na wakacje, isc na impreze bo wkoncu sa jeszcze mlodzi... nadrabiaja to co stracili jak byla w ciazy jak dziecko bylo malutkie... "Dorosle" kobiety tez nie gardza pomoca rodzicow czy znajomych... Czy bedziesz dobra matka, zapytaj sie swojego dziecka za 20 lat, za 30 jesli powie ze TAK to mozesz byc z siebie dumna... Uwazam ze posiadanie dziecka wcale nie znaczy konca zycia towarzyskiego i wogole ZYCIA..., no ale niestety sama bys nie dala rady... Piszesz tak bo masz wsparcie, a pomysl czy bys byla taka madra jakby rodzice powiedzieli- Won do pracy, dorosla na seks to i dorosla na prace, nie pomozemy ci przy dziecku!!! Gdyby facte powiedzial OK moje dziecko, place alimenty i raz na tydz wezme na pare godzin... Co wtedy, czy tez bys dalej byla taka madra... Tu tylko chodzi, zeby kobieta miala jakas stabilna sytuacje materialna i nic wiecej, gdyby zostala sama, mowie tu tez o 20, 30 paraolatkach , a jak wiadomo 17 jej nie ma!!!

"Patologia" ma trochę racji. Czy wy wszystkie oczekujecie na oklaski, bo dałyście sobie zrobić dziecko w wieku nastu lat? Wymieniacie swoje zalety, a gdzie ta najważniejsza - ODPOWIEDZIALNOŚĆ?? Ja sama w tym wieku uprawiałam seks z chłopakiem, ale zawsze byłam na tyle rozważna żeby się zabezpieczyć. I wkurza mnie też panujący pogląd, że lepiej jest mieć dziecko w młodym wieku, aby mieć spokój na starość. Wybaczcie, ale to jest zwyczajne, chamskie pójście na łatwiznę. Zrobić sobie dziecko, nie mieć grosza przy duszy, a wszyscy naokoło łożą na wychowanie twojego dziecka - facet, rodzice i teściowie, a ty przyjemnie leżysz z tyłkiem w domu i zadowolona, bo skończyłaś pierwszą klasę.

patologia - MASZ RACJĘ. Dlatego ja dodawać już nic nie będę...

nie robi błędów ? wystarczy miec firefoxa i nawet malpa nie zrobi bledow :D

Ja jestem nieco starsza, ale ogolnie też słyszałam wiele komentarzy na temat, że zmarnowałam sobie życie, że taka młoda i wyszła za mąż i 2 miesiące po ślubie w ciąży bla bla (oczywiście spekulacje nt tego, że pobraliśmy się z powodu wpadki są- ostatanio usłyszłam, że jestem w 5-6 miesiącu ciąży a ledwo 4 zaczynam :D ). To o czym piszesz to jest to co ja powtarzam przez całe życie- nie wiek świadczy o dojrzałości i ciąża oraz rodzina nie jest zarezerwowana tylko i wyłącznie dla ludzi po 25tym roku życia. A raczej krzywo patrzy się na nastolatki dlatego, że w większości wypadków nie są w stanie być dorosłe- dla mnie osoba dorosła to taka która potrafi się sama utrzymać, ale nie mam jakiejś ogromnej potrzeby żeby jakaś 15/16/17/18latka (itd.) tłumaczyła mi się dlaczego jest w ciąży. btw zazdroszczę, że już niedługo będziesz miała swojego maluszka przy sobie... :)

Ja jestem nieco starsza, ale ogolnie też słyszałam wiele komentarzy na temat, że zmarnowałam sobie życie, że taka młoda i wyszła za mąż i 2 miesiące po ślubie w ciąży bla bla (oczywiście spekulacje nt tego, że pobraliśmy się z powodu wpadki są- ostatanio usłyszłam, że jestem w 5-6 miesiącu ciąży a ledwo 4 zaczynam ). To o czym piszesz to jest to co ja powtarzam przez całe życie- nie wiek świadczy o dojrzałości i ciąża oraz rodzina nie jest zarezerwowana tylko i wyłącznie dla ludzi po 25tym roku życia. A raczej krzywo patrzy się na nastolatki dlatego, że w większości wypadków nie są w stanie być dorosłe- dla mnie osoba dorosła to taka która potrafi się sama utrzymać, ale nie mam jakiejś ogromnej potrzeby żeby jakaś 15/16/17/18latka (itd.) tłumaczyła mi się dlaczego jest w ciąży. btw zazdroszczę, że już niedługo będziesz miała swojego maluszka przy sobie...

dodam, że studiuję i pracuję tak jak i mój mąż :)

Zauważyłam, że społeczeństwo jest "chore" na punkcie wczesnego decydowania się na ślub czy na dziecko. Ja planuję podejmować takie decyzje po ukończeniu studiów, zrobienia kursów i znalezienia stałej pracy. Fakt, że gdyby była tzw "wpadka" byłoby mi ciężej, ale to nie znaczy, że nie byłabym w stanie skończyć tego co planowałam. Nie oceniaj innych. Pamiętaj, że to właśnie dana "sytuacja" uczy. Nie róbmy z dziecka, przepraszam za wyrażenie "kuli u nogi", bo mając je, równie dobrze możemy się rozwijać. Znam wiele dziewczyn, które mając dziecko, studiują, pracują. Jeżeli ktoś jest dojrzały i ma trochę "oleju w głowie" to bez problemu da sobie radę. Życzę powodzenia autorko :) Pamiętaj, żeby nie rezygnować ze swoich marzeń i celów :) P.S do patologia - wykształcenie nie jest wyznacznikiem "mądrości".

Popuszczenie szpary w wieku 16 lat jest wyznacznikiem mądrości

Jestem ciekawa w jakim wieku wy "mądre" kobiety przeszłyście inicjacje seksualną.

Droga szisziszi - a kto powiedzial ze oczekujemy na oklaski? My tylko nie chcemy krytykowania jesli ktos nie zna sytuacji. I kto powiedzial ze mamy dziecko po to by miec spokoj na starosc...? Patologia ma racje? Ma swoje zdanie tak jak kazdy ma prawo je miec.Ale nie powinno sie nikogo obrazac tylko dlatego ze ma sie dziecko w mlodym wieku. Gdzie tu racja? To czy osoba majaca dziecko zmarnowala sobie zycie moze ocenic sama a nie ktos. I jak ma sie dziecko w mlodym wieku nie znaczy ze nie jest sie odpowiedzialnym. Po co mamy wymieniac zalety? My nie oczekujemy pochwaly. Ale tez nie chcemy obrazania.

"I jak ma sie dziecko w mlodym wieku nie znaczy ze nie jest sie odpowiedzialnym. " A to ci nowina.

Dla każdego pojęcie marnowania sobie życia oznacza co innego. Dla mnie zmarnowaniem życia było by nie posiadanie dzieci.

Aha :D Wysokie progi sobie stawiasz, wsadzic chuja w cipe.

Wysokie progi sobie stawiasz, wsadzic ch*ja w cipe. to było do mnie?

Nie nie, ja tylko glosno mysle.

Sarkazmu mi nie potrzeba, nie potrzeba mi także akceptacji przez ciebie moich celów życiowych.

Dobrze, dobrze.

no i tyle jeżeli chodzi o konstruktywną dyskusję.

Na lekcjach biologi uczą o motylkach. Dlatego 16tki pozniej chodzą spuchnięte.

A Ja żyję w otoczeniu, w którym młoda mama nie miała by spokojnego życia niestety, więc nie wyobrażam sobie jakbym miała nią być.. Mój pierwszy stosunek był wymuszony przez partnera nie mogłam się od niego uwolnić bo mi groził.. było to w wieku 15, 16. Teraz kiedy już minęło wszystko nie moge na niego patrzeć a przecież mogłam zajść w ciąże.. chyba bym sobie nie poradziła wtedy z myślą, że to jego.. Ale jedno wiem na pewno nieważne ile lat bym miała nie usunęła bym ciąży. Życzę szczęścia i zdrowej dzidzi Autorko!:)

Wildze że ty najwięcej wyniosłaś z religii i wosu i grzmisz nad nieletnimi cudzołożnicami.

z chemii zdałam na celujący referat o cyklonie b , dla takiej patologii.

Widzisz, Żaklinka, właśnie mam takie wrażenie, że oczekujecie na oklaski. Wydźwięk tego tematu jest jasny: wszyscy są be, bo krytykują ciężarne nastolatki. A przecież one są takie odpowiedzialne i ułożone. No i właśnie to widać: najłatwiej zajść sobie w ciążę i czekać na rozwój wypadków. Rodzice dadzą pieniążki, chłopak zapracuje, teściowie wezmą kredyt na wesele, a ty leż z tyłkiem w domu i palcem nie kiwnij, żeby zapracować na dziecko. A, przepraszam, skończyłaś AŻ pierwszą klasę. Szacun.

Aquana koleżanki będą się upierać, że nie zaczęły tak wcześnie inicjacji seksualnej, a antykoncepcję stosują ze świadomością, że daje ona 100 % zabezpieczenie :)

Nie no oczywiście, wszystkie 16 sypią sie jak pszenica z dziurawego worka a w aptekach sa kolejki po durexy.

Wiem, bo żadna w kontekście tego tematu się nie przyzna że mogła wpaść, a nie wpadła bo miała po prostu szczęście.

Margines.

jeżeli chodzi o postawę nieletnich , ja sie nie dziwięże przyjęły agresywną. Ale nie wiem jak inni ja zrozumiałam ich apel o zaprzestanie nagonki na nieletnie matki. Taka nagonka nic dobrego nie da, a może wręcz zaszkodzić. Nie chodzi tu o pochwalanie ich postępowania, ale nie chodzi tez o bojkot.