Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młodaMaMa1993r

Ciężarne nastolatki

Polecane posty

Gość szisziszi89
Jaki temat tabu? Już taka jesdna irqa. w tym topiku sugerowała, że zaciążyła z pierwszym lepszym bo mama z nią nie rozmawiała! Na co i na kogo jeszcze zrzucicie odpowiedzialność zamiast przeznać się do błęsu młodości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miętowe ciacho
Może i ja się wypowiem... Urodziłam mając 21 lat, młodziutko więc. Na początku było fajnie, potem choroby, zmęczenie, bo im starsze dziecko tym bardziej absorbuje. Nie, nigdy nie żałowałam decyzji o dziecku ale z perspektywy kilku lat widzę jak reagowałam na początku a jak teraz. Kiedyś czułam wewnętrzną potrzebę żeby się na siłe usprawiedliwiać, wybielać i przedstawiać plusy mojego stanu (ciąży bądź macierzyństwa). Wiem, że to trochę było przekonywanie samej siebie, bo co tu dużo ukrywać, było ciężko. Mimo, ze decyzja o dziecku została podjęta świadomie, to i tak nie było łatwo. Dziś nie pieję nad zaletami młodego macierzyństwa/ojcostwa. Widzę że znaczna część moich koleżanek ma problemy, nie tylko finansowe ale głównie emocjonalne. A dodam że wśród moich znajomych najmłodsza matka miała 19 lat w chwili urodzenia dziecka. Nastoletnia mamo z jednej strony piszesz jaka to jesteś odpowiedzialna że nie paliłaś, że nie piłaś itp w ciąży w przeciwieństwie do matek dorosłych. O przepraszam, to właśnie częściej te młode piją i palą. Dla starszych, które świadomie decydują się na dziecko to PODSTAWA! Równie dobrze ja mogłabym Ci napisać że nigdy w życiu nie paliłam, piję okazjonalnie ale w ciąży wogóle więc dla mnie popalanie na samym początku to patologia. Pisałaś że kobiety są nieodpowiedzialne bo biorą L4 w ciąży a ty chodzisz do szkoły... Jest różnica między siedzeniem sobie grzecznie w ławeczce przez 5 godzin dziennie z przerwami co 45 minut a pracą po 8 godzin w różnych warunkach. Wiem coś o tym, pierwsze dziecko urodziłam będąc na studiach, drugie już po, chodząc do pracy. W obu ciążach nie brałam zwolnienia tak długo jak się tylko dało, ale zmęczenie w dugiej było o wieeele większe. Piszesz że niejedna 17stolatka jest dojrzalsza niż 20 latka... równie dobrze niejedna 14 latka jest dojrzalsza niz 17stolatka, niejedna 12 latka itp. To od jakiego wieku społecznie przyzwalać na ciążę? Może choć od takiego żeby matka mogła sama decydować o dziecku bo jest dorosła i ma pełnię praw rodzicielskich? Ostatnia kwestia - sprawa ciąży jako winy matki czy szkoły za brak edukacji. Oj nie zgodzę się. Ja prawie 10 lat temu miałam na lekcjach czy to biologii czy wiedzy o życiu w rodzinie wspomnianą antykoncepcję. Owszem to nie był wykład profesjonalny ale wiedziałam jak się zabezpieczyć już będąc w liceum. Moja mama nie rozmawiała na ten temat ze mną, chyba się wstydziła. Nigdy nie zaczęłabym współżycia nie mając pojęcia o antykoncepcji... Swoją drogą nie mam pojęcia jak to możliwe żeby w dzisiejszych czasach nie wiedziec co jest do czego, przecież reklamy gumek chociażby są wszędzie. A przejscie do apteki i zapytanie w niej o jakiś środek też nie boli. Chyba że sie wstydzicie, ale skoro się wstydzicie zapytać o gumkę to chyba za wcześnie na seks. Ps. Ja obecnie mam ponad ćwierć wieku, dwoje dzieci, tego samego partnera (męża od lat 5ciu) od kilku lat. Żyje nam się dobrze, choć swoje musieliśmy przejść. W tym momencie nei mam potrzeby udowadniania komuś że moje macierzynstwo jest lepsze/gorsze od czyjegoś, nie mam potrzeby wygłaszania banałów typu młodość nie ma nic do dojrzałości. Nie mam potrzeby nikogo przekonywać, wyrosłam z tego, dojrzałam. I tego też życzę autorce. Aha, dziewictwo straciłam w wieku lat 19:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zrzucam na nikogo odpowiedzialnosci.A do bledu sie nie przyznam,bo mam 25 lat i 3-miesiecznego synka(jakbys zajrzala do stopki, zamiast bezmyslnie klapac dziobem,to bys wiedziala). Jednak uwazam,ze edukacja seksualna to zasmarkany obowiazek rodzicow.. Najlatwiej zapomniec jak sie samemu mialo nascie lat i wiele rzeczy robilo sie bez zastanowienia i myslenia o konsekwecjach.Rodzice sa po to, by uswiadamiac. Drazni mnie tez to,szczegolnie w malych miastach,ze mloda dziewczyna nawet nie moze spokojnie isc do ginekologa na wizyte,bo zaraz obsmaruja ja tak,ze sie z rozumem nie polapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz,a u mnie w szkole Przystosowanie do zycia w rodzinie prowadzila siostra zakonna..gderala tylko o kosciele itp itd O antykoncepcji nie bylo ani slowa(bo to przeciez grzech..) A jest to temat tabu.Ile bylo krzyku po wprowadzeniu takiej "edukacji "w szkolach??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia 4 miesięcznego wnuka
młodzi poszli na grila a ja uspałam małego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miętowe ciacho
ale Anka skoro masz 25 lat to jesteśmy w miarę z tego samego rocznika, był dostęp do informacji, gazety, lekarz, apteka. Każdy nawet najgłupszy wiedział ze seks moze równać się ciąża. Pochodzę z małej mieściny gdzie jakbym chciała kupić gumki w wieku lat 16 to bym się pewnie ze wstydu spaliła. Ale wychodziłam z założenia ze zacznę seks jak będę opowiedzialna i gotowa na przyjęcie wszelkich konsekwencji... Teraz przecietna 15latka siedzi non stop w sieci, gdzie na prawdę nie ma problemu ze znalezieniem informacji o antykoncepcji. Lekarz też bez problemu przepisze 16 stolatce pigułki. Więc teraz wytłumaczenie że nikt nie rozmawiał to dla mnie pic na wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia 4 miesięcznego wnuka
i super się cieszę niech się rozerwią:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia 4 miesięcznego wnuka
ups chyba starzy 23 i 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mowcie co chcecie, ale ja nigdy nie zaakceptuje "mlodych matek". dla mnie zawsze to beda nieodpowiedzialne gowniary dajace dupy i robiace dziecko swoim rodzicom. tak,tak, bo kto to dziecko wychowa? kto wylozy kase? rodzice! ojciec dziecka tez zazwyczaj jest gowniarzem wiec przepraszam bardzo ale gdzie tu odpowiedzialnosc? smiesza mnie dziewczynki ktore w wieku 17 lat chodza z brzuchami. male dupodaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiesz o co mi chodzi..99% nastolatkow to lekkoduchy i nie przejmuja sie tym,co robia i jakie to moze miec konsekwencje..Taki "urok" tego wieku.Nawet im przez mysl nie przejdzie antykoncepcja,wiele rzeczy robia pod wplywem impulsu-i tu wlasnie pojawia sie miejsce dla rodzicow.Myslenie o antykoncepcji tez wymaga pewnej dojrzalosci.. Powiedz nastolatkowi,ze seks jest dla doroslych,a nie dzieci,to Cie wysmieje,bo przeciez uwaza sie za doroslego..Wydaje mi sie,ze lepiej powiedziec,wytlumaczyc co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje wulgaryzmy wyznaczaja Twoj poziom intelektualny,a raczej jego brak :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szisziszi89
Przykro mi, Anka323, ale dla mnie z twojej stopki nic nie wynika. Dobrze, że wypowiedziała się "miętowe ciacho", bo przynajmniej wiemy jak młode macierzyństwo wygląda z perspektywy czasu. I jak ktoś inny słusznie napisał: ten wyczekiwany spokój po odchowaniu dzieci może się niestety zamienić na bawienie wnuków, bo skoro większość was tak zachwala młode macierzyństwo to myślę, że podzielicie sie swoimi spostrzeżeniami również z waszymi córkami, gdy dorosną. I nie przesadzajmy z tematem tabu, lekcje lakcjami, ale i tak każdy dzieciak wie do czego jest gumka. Sama jak byłam gówniarą w gimnazjum to kupowałam gazetki typu Bravo, gdzie w co drugim numerze był artykuł jak się zabezpieczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miętowe ciacho
no ale sama mówisz ze nastolatkowie wiedzą co i jak, bo to prawda:) Wiedzą co to seks i jak sie zabezpieczać. Mają tę wiedzę nieważne skąd. Rodzic nic tu nie zdziała, nie przypilnuje przecież żeby synek miał zawsze gumkę a córcia zażywała tabsy regularnie. Dlatego też do seksu trzeba dojrzeć, a nie bawić się w mamusię i tatusia będąc lekkoduchem. Anka, masz małe dziecko, ja mam trochę starsze ale też to maluchy jeszcze. Ale sama wiesz że nawet jak wytłumaczysz synowi co jak i dlaczego, kupisz paczkę gumek i poinstruujesz co sie z nimi robi to i tak nei masz pewności że w chwili "zapomnienia" ją założy. Co rodzic więcej może niż powiedzieć jakie są skutki seksu bez zabezpieczenia? Ale przecież o tym się stale wszędzie trąbi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w ktorym momencie to pochwalilam???Klania sie czytanie ze zrozumieniem..:o Moja corkajesli bede ja miec) w wieku nastu lat bedzie wiedziala wszystko o zabezpieczeniu. No mi tez przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko z corka..Czy ja pisalam cos o pilnowaniu???Ludzie zacznijcie czytac co pisze! Caly czas pisze tylko i wylacznie o USWIADOMIENIU.Nic wiecej rodzic zrobic nie moze. Ja przynajmniej nie bede miala sobie nic do zarzucenia. Widze,ze szkoda mojego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miętowe ciacho
sądzisz że dzisiejsze nastolatki nie są uświadomione?:D:D dobre sobie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szisziszi89
No właśnie, jak od początku rozkminiam o co ci chodzi, bo raz piszesz tak, a raz inaczej 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sziszi ja nie oczekuje na oklaski. Nie sa be Ci ktorzy wypowiadaja swoje zdanie ale Ci ktorzy wyzywaja od glupich tak jak ktos tutaj. A o pierwszej klasie to nie ja pisalam bo ja szkole srednia mam juz za soba... Nie oczekuje na oklaski, nie wiem dlaczego tak sadzisz. Po prostu nie chce zeby ktos mnie obrazal i tyle... A niech sobie mysli co chce ale po co od razu wyzywac od glupich i mowic ze moim celem jest PRODUKCJA dzieci, bachorow... to jest dopiero madre.... Nie mowie teraz o Tobie do Ciebie akurat nic nie mam, Ty nie wyzywalas tylko powiedzialas jakie masz zdanie wiec ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mietowe ciacho - bardzo madre slowa. Sziszi widzisz mysle podobnie jak mietowe ciacho. Nie mowie ze chce oklaskow bo to super ze mam dziecko, jestem wspaniala. Jest momentami ciezko. Ale staram sie jak moge i przykro mi gdy ktos mowi ze zmarnowalam sobie zycie, bo ja tak nie uwazam. Pozdrawiam Was cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do o co ci chodzi... Masz prawo do swojego zdania ale nie obrazaj. Wiesz... nie zawsze tak jest. Ja tez urodzilam pierwsze dziecko wczesnie i jakos nie utrzymywali mnie rodzice ani nikt mi dziecka nie wychowywal. Owszem w wiekszosci jest tak jak mowisz ale nie zawsze... nie mozna uogolniac. Wiec prosze Cie, nie obrazaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mądrze powiedziane ... szkoda tylko, że ci wszyscy niby dorośli nie potrafią zrozumieć życia i tego, że tak też się zdarza i nie musi to być wcale wynik upicia się na imprezie czy czegoś podobnego. Popieram Cię młoda mamo. Sama mam 16 lat i 3 tygodnie temu urodziłam syna. Bardzo się z tego cieszę i broń boże nie wstydzę się tego ... Tyle mam do powiedzenia. Pozdrawiam Cię Młoda Mamo i oczywiście popieram .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaniedbane, wyglad paszteta... :/ I znowu uogolnianie. Jejku czemu te wszystkie ktore sa przeciwne z gory mowicie jak bedzie? Ze dziecko placze to sie znudzi i takie tam...? Skad Wy to mozecie wiedziec? Tak moze byc ale NIE MUSI. Wiec nie mowcie ze tak bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co Ty chrzanisz???
Jakos ja nie jestem niezadbanym potworkiem.Mam figure sprzed ciazy,wlosy zawsze zrobione,paznokcie pomalowane,nienaganny makijaz.Wez sie rozpedz zalosna istoto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaloszki
Można Ci tylko życzyć żeby Ci sie życie ułożyło. Żebyś skończyła szkołe wychowała dziecko i reszte miała w dupie Ludzie pogadaja i przestana Zapewnij dziecku przyszłość nie patrz sie na innych Musisz byc nie zależna Na faceta nie zawsze można liczyć Dziś jest wielka milosc a zaraz moze jej nie byc (tego Ci nie zycze) Dobrze że zdecydowałaś się urodzić to dojrzała decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytając ten wątek mam coraz większe wrażenie że moda mam musi być lepsza od innych by nie narazić się na krytykę społeczeństwa tylko dlatego że jest młoda. Powinna chodzić że spuszczoną głową, pokutując za swoje błędy i z pokora przyjmować słowa ostrej krytyki. Odchodzą na drugi plan, w ocenie społeczeństwa jej pragnienia, jej cele życiowe, jest oceniana według pewnych schematu. Oczywiście większość natychmiast uznaje że się puściła, że nie ma za grosz odpowiedzialności. Denerwujące jest to że na wątku powstało tak wiele gotowych scenariuszy na życie autorki, scenariuszy nie popartych obserwacjami życia, tylko okolicznościami wybiórczymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MłodaMama93r
Ehhh ... ktoś o pseudonimie Sratatatatatatatatata chyba myśli, że tak jest u każdego .... ja mimo mojego złego samopoczucia staram się ładnie wyglądać, mam zrobione pznokie, zawsze ułożone włosy - ale terazmnie zjedziecie za to, że nie dość ze młoda w ciąży to jeszcze się paznokietkami bawi. No i jak tu być ładną cięzarną ? Nie będe wyglądać po ciąży jak Ogr , bo od 8 miesiąca ciąży odchudzam się oczywiście nie szkodząc maluszkowi, czyli zamiast tłustego obiadu jem zdrowe sałatki itd w porozumieniu z lekarzem. Mój chłopak akurat nie jest typem kolesia który idzie na balety żeby wyruchać byle jaką laskę. Kocha mnie taką jaką jestem, czy to gruba, czy chuda - bo nie kocha się za to jak się wygląda tylko za to jakim się jest, a przypadek Twojej kolezanki to jest patologia wynikająca z głupoty jej faceta bo sam nie wiedział czego chce. Odkąd pamiętam mó j chłopak chciał się ustawić. Jestem z nim już dwa lata, dalej kochamy sie tak jak na początku i jest super. Zdaję sobie sprawę, że życie czasem w krótkim czasie może się diametralnie zmienić, ale nie mam zamiaru ciągle się zadręczać, czy mnie zostawi chlopak czy nie, trzeba zyć chwilą i czerpać z tych najpiękniejszych jak najwięcej. Chodzę z głową do góry, bo nie widzę powodu dla którego miałabym si kryć w domu, i bać się świata, bo kochałam sie ze swoim facetem i teraz mamy dziecko. Jeśli ja mam się tego wstydzić, to większość moich znajomych powinna tez się wstydzić, bo robią dokładnie to samo co ja (kochają się z partnerami) tyle, że nie wpadli bo mieli na tyle szcześcia, że nie pękła im gumka, bo mało kto od razu kupuje pigułki, globulki, spirale itp. Jesli chodzi o wychowanie seksualne mojego dziecka - gdy moja córka będzie miała 15 lat, będzie o zabezpieczeniu wiedziałą wszystko. Od początku jej życia będe dawać jej do zrozumienia, że jestem jej matką a przy tym najlepszą przyjaciółką której może powiedzieć wszystko. Może mi mówić o wszystkichm - chłopakach, pytac się o rzeczy na temat seksu, ja nie powiem jej - nie pytaj się mnie o takie rzeczy, dowiesz się w swoim czasie, a teraz nos do książek. Ze swojego doświadczenia będe wiedziała, że jeśli zacznę rozmzawiać ze swoją córką na takie tenaty, uchronię ją przed tym co spokało mnie, mimo, że nie uważam tego za swój życiowy błąd. Prosto z mostu, gdy będzie miała chłopaka, zapytam się jejm, czy coś między nimi zaszło, czy nie chciałaby mojej pomocy, że zawsze mogę iść z nią do lekarza ,,, bo lepiej zapobiegać niż leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MłodaMama93r
Ehhh ... ktoś o pseudonimie Sratatatatatatatatata chyba myśli, że tak jest u każdego .... ja mimo mojego złego samopoczucia staram się ładnie wyglądać, mam zrobione pznokie, zawsze ułożone włosy - ale terazmnie zjedziecie za to, że nie dość ze młoda w ciąży to jeszcze się paznokietkami bawi. No i jak tu być ładną cięzarną ? Nie będe wyglądać po ciąży jak Ogr , bo od 8 miesiąca ciąży odchudzam się oczywiście nie szkodząc maluszkowi, czyli zamiast tłustego obiadu jem zdrowe sałatki itd w porozumieniu z lekarzem. Mój chłopak akurat nie jest typem kolesia który idzie na balety żeby wyruchać byle jaką laskę. Kocha mnie taką jaką jestem, czy to gruba, czy chuda - bo nie kocha się za to jak się wygląda tylko za to jakim się jest, a przypadek Twojej kolezanki to jest patologia wynikająca z głupoty jej faceta bo sam nie wiedział czego chce. Odkąd pamiętam mó j chłopak chciał się ustawić. Jestem z nim już dwa lata, dalej kochamy sie tak jak na początku i jest super. Zdaję sobie sprawę, że życie czasem w krótkim czasie może się diametralnie zmienić, ale nie mam zamiaru ciągle się zadręczać, czy mnie zostawi chlopak czy nie, trzeba zyć chwilą i czerpać z tych najpiękniejszych jak najwięcej. Chodzę z głową do góry, bo nie widzę powodu dla którego miałabym si kryć w domu, i bać się świata, bo kochałam sie ze swoim facetem i teraz mamy dziecko. Jeśli ja mam się tego wstydzić, to większość moich znajomych powinna tez się wstydzić, bo robią dokładnie to samo co ja (kochają się z partnerami) tyle, że nie wpadli bo mieli na tyle szcześcia, że nie pękła im gumka, bo mało kto od razu kupuje pigułki, globulki, spirale itp. Jesli chodzi o wychowanie seksualne mojego dziecka - gdy moja córka będzie miała 15 lat, będzie o zabezpieczeniu wiedziałą wszystko. Od początku jej życia będe dawać jej do zrozumienia, że jestem jej matką a przy tym najlepszą przyjaciółką której może powiedzieć wszystko. Może mi mówić o wszystkichm - chłopakach, pytac się o rzeczy na temat seksu, ja nie powiem jej - nie pytaj się mnie o takie rzeczy, dowiesz się w swoim czasie, a teraz nos do książek. Ze swojego doświadczenia będe wiedziała, że jeśli zacznę rozmzawiać ze swoją córką na takie tenaty, uchronię ją przed tym co spokało mnie, mimo, że nie uważam tego za swój życiowy błąd. Prosto z mostu, gdy będzie miała chłopaka, zapytam się jejm, czy coś między nimi zaszło, czy nie chciałaby mojej pomocy, że zawsze mogę iść z nią do lekarza ,,, bo lepiej zapobiegać niż leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie..
A mnie mama od 12roku życia dawała taką książke "Życie seksualne...i podany dany wiek". I wpoiła mi jedno: że seks uprawiają ludzie dorośli. I jakoś jej nie wyśmiałam tylko posłuchałam- bo miała u mnie autorytet. Wytłumaczyła co i jak. Moi rodzice mieli nas na pierwszym roku studiów- oboje mówią, że było cięzko, bardzo ciężko. Wiele razy powiedzieli sobie parę "ciepłych" słów, bo w ciągłej gonitwie za kasą (oboje mogli liczyć tylko na siebie), chęcią ukończenia studiów a jednocześnie tęsknotą za "studenckim życiem" bez trosk i zmartwień gdzieś zgubili swoją miłość. I niestety trochę zajęło im przypomnienie sobie, że są dla siebie ważni. Ja posłuchałam ich opowieści i dziewictwo straciłam w wieku 19lat. Miałam przez rok chłopaka, oboje zaplanowaliśmy ten dzień (wtedy nam nie wyszło, bo sie zestresowaliśmy:)- pogadaliśmy o zabezpieczeniu. Efekt jest taki, że matką zostałam w wieku 28lat, z całkiem innym chłopakiem, skończyłam studia, mam pracę. I nie muszę się szarpać ani liczyć na żadną pomoc. świadome macierzyństwo- to, to co popieram. I nie mówię tu o "staraczkach", mówię o tym, że przychodzi taki czas, kiedy zabezpieczenie nie jest już dla Ciebie takie ważne, bo z tym człowiekiem chcesz spędzić resztę życia. Młodych matek nie potępiam. Aleśmieszą mnie wypowiedzi o "odchowaniu" i byciu wolnym w wieku 30lat, o matkach, które wyglądaje jak babcie, bo poźno zdecydowały się na dziecko.... I jeszcze jedno=- miłość w wieku 15,16,17 lat nie oznacza seks!!! Jest tysiące innych sposobów na okazywanie sobie uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgadzam się z wpisem powyżej
Mnie dodatkowo trochę śmieszy , jak ktoś mowi, jestem z moim chłopakiem rok, 2 lata ii się kochamy, a On jest odpowiedzialny . Trochę mnie to bawi, bo rok, czy 2 lata to na prawdę mało czasu, żeby się poznać dobrze. Może się myle, ale w tak młodym wieku nie ma się jeszcze też za bardzo sprecyzowanych oczekiwań co do partnera , można być zakochanym, a z czasem może się okazać, że każde z nas patrzy zupełnie w inną stronę. No i dla mnie dorzucenie rodzicom obowiązków w postaci nowego członka rodziny, to jest żadna odpowiedzialność. Bo samo opiekowanie się dzieckiem i milość do niego to jest obowiązek i podstawa, a nie przejaw odpowiedzialności. Odpowiedzialność to możliwość samodzielnego utrzymania siebie i dziecka i wiele innych rzeczy, jeśli nie mogę tego dziecku zapewnić to się na nie nie decyduję i zabezpieczam się. Mnie się w ogóle w głowie nie mieści , jak można wpaść. Tyle lat się zabezpieczałam , przez dłuższy czas nawet samymi gumkami i nie wpadłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To że zaszłaś w ciąże było nieodpowiedzialne ... bo nie powiesz mi chyba że rozważałaś czy stać cię na ciążę, czy stać cię na samodzielne życie itp... To że tak odpowiedzialnie mówisz teraz o byciu matką to inna sprawa... dobrze że tak to sobie wszytko tłumaczysz i nie załamałaś się do końca. Życie to nie bajka, jest nieprzewidywalne, trudne i tym trudniejsze im bardziej jesteś dorosła... ty stałaś się dorosła /bo musisz/ więc utrudniłaś sobie życie i z tym faktem nie ma co dyskutować. Będzie ci trudniej się uczyć /teraz to pikuś zobaczysz ile czasu absorbuje niemowalk/, szybciej będziesz musiała zacząć pracować albo twój facet będzie tak zapierniczał że będziesz go widywała tylko w weekendy. Gdybyś nie zaszła to w tym wieku żyłą byś marzeniami, ideałami bo od tego jest ten wiek... z psychologicznego punktu widzenia osobowość stabilizuje się około 25 roku życia, przedtem to czas przeżywania, czas eksperymentów różnego rodzaju... w życiu nie ma się do czego spieszyć :) i warto wszystko przeżyć bo do niektórych rzeczy nie sposób wrócić właśnie dlatego, że nawet jak już ci pozwoli czas /bo dziecko już duże/ to będziesz zbyt dorosła żeby pójść na całość i szaleć :) a to takie przyjemne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×