rozbiłam małżeństwo i co terazzzzzzzzzzzzzzzzzzzz

Nie rozpaczaj już ale swoją drogą to żeby było sprawiedliwie to ... dobrze by było żeby Tobie jakaś pusta lalka zrobiła to samo. Jak Kuba Bogu ........

po co zakładasz dwa takie same tematy?

Zona go chyba chciała bo nie chciała się zgodzić na rozwód. O co chodzi z tą modą na sukces?

Ja kiedyś zostałam zdradzona ale nie byliśmy małżeństwem oczywiście.

rozbiłaś i jesteś teraz z tym mężczyzną? czy rozbiłaś i masz teraz go w d...?

pewnie na złość chciałą sie nie zgodzic na rozwód pomyśl troche ty chcialabyś sypiać z kimś kto rucha na boku kogo popadnie??? chyba nie.... były pewnie tez inne....

jak to nie wiesz, tam wszyscy tyle razy się rozwodzili rochodzili, że jest to niewyczerpana skarbnica, sposób na zdrady, rozwodzi, robienia w trąbę......

Szczerze mówiąc nic nie rozumiem:D Zakładasz temat, że rozbiłaś związek i co teraz? a potem piszesz, że jesteś z tym facetem... To co ma niby teraz być? Żyjcie swoim życiem Ty i ten zdradzacz, a kobieta pewnie znajdzie kogoś kto będzie jej wart. Koniec pieśni Ciesz się szczęściem(?), i dniem codziennym, bo co będzie jutro z takim panem nigdy nie wiadomo:P

Ale to, że On wolał Ciebie nie usprawiedliwia Cię. Jeśli wiedziałaś, że jest zajęty to powinnaś zachować dystans. Powiedzieć : "Słuchaj , albo Ja albo Ona !!! ". Przynajmniej zachowałabyś jakiś umiar. A tak to nawet jeśli będziesz razem z tym chłopakiem to i tak nie będzie Cię szanował bo będzie wiedział że jesteś "łatwa". Ty też juz o Nim to wiesz więc ... nie chcę krakać ale związek z Nim może skonczyć się tak jak ten wcześniejszy :P A tak w ogóle to ile Ty masz lat ???

To akurat wiem, że nie chciała się zgodzić, ponadto mam świadków na pewne rzeczy. Jeśli masz nadzieję wzbudzić we mnie niepokój o jego uczucia to marne szanse bo jestem pewna tego co nas łączy, wiem, że kocha mnie prawdziwie i mocno. To nie moja wina, że spotkaliśmy się jak już był żonaty. Jestem z nim.

chodzi chodzi;) a teraz zas kupom piszecie na wszystkich forach:D:D:D jestescie z domu dziecka czy jakis poprawczak co?

To nie twoja wina. To on jest sk... Ty byłas wolna. Ale się zastanów czy warto w tym trwać. Może to jego sk...ństwo jest wrodzone.

Mam 26 lat, to jaki jest jego charakter to raczej nie możecie tego wiedzieć czy prorokować jak nam będzie. Nie opisywałam tutaj sytuacji jaka była w trakcie trwania ich małżeństwa więc nie wiecie wszystkiego, a co daje podstawy uważać, że nie jest psem na baby a i że o mnie nie myśli w kategorii "łatwa".

Zdjęcie-do-CV Nie rozpaczaj już ale swoją drogą to żeby było sprawiedliwie to ... dobrze by było żeby Tobie jakaś pusta lalka zrobiła to samo . Jak Kuba Bogu ........ żeby było sprawiedliwie to JEMU ktoś powinien zrobić to samo a nie jej.

jak z nim jesteś to ciesz się swoim szczęściem. nic więcej nie ma znaczenia. a na ewentualne wyrzuty sumienia już trochę za późno.

Póki co nic się takiego nie stało, on twierdzi, że jest szczęśliwy i generalnie tak wygląda, oczywiście wcale nie twierdzę, że tak będzie zawsze bo przyszłości nie znam.

Kobieto ale wytłumacz o co chodzi z pytaniem CO TERAZ? Już zaczynasz nawijać jacy jesteście szczęśliwi a on porządny - więc o co chodzi? Spodziewasz się, że żona wpadnie do Was po roku, z brygadą a'la antyterroryści i go odbije czy jak? Już pokazała klasę, że kazała mu się wynosić - Tobie zostało spijanie śmietanki więc o co chodzi?

Mozna sie z Tobą umowic? :P

Napisałaś " jestem pewna tego co nas łączy, wiem, że kocha mnie prawdziwie i mocno. " Jego żona kiedyś też tak myślała .

Kiedy ona kazała mu się wynosić?

Jego żona twierdzi, że on jej nigdy nie kochał, tak zeznała.

"Jego żona twierdzi, że on jej nigdy nie kochał, tak zeznała" w takim razie,może ciągle ją zdradzał a dopiero Ty dałaś jej siły by to przerwac

Ja nie wiem czy on jej wcześniej nie zdradzał bo nie znałam go tak długo, twierdzi, że nie ale i tak w to nie wierzycie. Ale co ona przerwała?

jak to co ? to małżeństwo !

Ona nie kazała mu się wynosić bo ona nie chciała aby on od niej odchodził, nie będę opisywać jak się to działo. Ona nic nie przerwała bo to on wniósł pozew o rozwód więc to on to przerwał.

tak już jest głupio ten urządzony, że musi być równowaga we Wszechświecie. Ty jesteś przyczyną czyich łez dzisiaj, może ktoś będzie przyczyną twoich łez.....równowaga musi być....

a co ty tu pierdolisz???? pozwu nie moze wniesc małżonek winny rozpadu pozycia :O

Kiedy facet przychodzi do żony i mówi, że złożył pozew i odchodzi od niej a ona błaga go, żeby jej nie zostawiał i robi wszystko co tylko może, żeby nie odszedł to niby jak ona coś przerywa?

Niby dlaczego nie może? Kiepsko się orientujesz.

Rozbilam malzenstwo - a jeszcze takie pytanie mam, czy ty mu na poczatku jakos dawals znak ze ci sie podoba, czy to po prostu sie rozwijalo podczas wspolnych spotkan ze znajomymi?