Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

milimetrowa

POMOCY! 3latka zaczeła się moczyć w nocy !!

Polecane posty

Jak dorbze "grzeją" na basenie to ja ubierałam pampersy do pływania.Bodajże jak sie nie myle haggys (nie wiem czy dobrze napisałam :D:P) ,ewentualnie ubierałam koszulkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie! Jak tam było w Aqua Parku??? Coś dziewczyny wczoraj cisza taka na topiku. Musze sie pochwalic, ze wczoraj zrobilam najlepsza lasagne na swiecie! W koncu mi wyszla tak jak powinna, ze mozna ja bylo kroic w kwadraty i klasc na talerze i sie nie rozlatywala! Mój lubu zawsze sie chwalil, ze jego lasagne jest najlepsza, a wczoraj przyznal, chyba go przewyzszylam w sztuce robienia tej potrawy! No myslalam, ze z krzesla spadne! Monika, jak tam zdrówko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, no i jeszcze miałam zapytać, jak tam problem owsików i moczenia nocnego Lenki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza ----Prawdopodobnie wychodze w piątek :D:D:D:D:D Zdradź sekret lasagne ;) Robiłam 2 razy.W smaku pychotka,ale ciepła się rozwalała na boki.A cacy się kroiło jak była zimna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, kupilam sporo mielonej wolowiny (tak ze 400g), na patelnie bez tluszczu, bo tluszcz z miesa sie wysmaza i wystarcza, do tego pokrojona cebulka, pieczarki, papryka, troszke kabaczka (w kosteczke wszystko), troche czosnku, niech sie popyrtoli troche. Dodalam puszke zupy pomidorowej Heinz i poczekalam az wyparuje troche, zeby konsystencja byla dosc solidna. DO tego przyprawy: sól, pieprz, koperek, majeranek, pietruszka itp. Potem wrzucilam sloik sosu do lasagne Dolmio, zamieszalam i znowu kilka minut poczekala, zeby zgestnialo. DO naczynia zaroodpornego na spód włozylam te kluchy do lasagne, tylko ze juz ugototowane (wczerniej tego nie robilam i chyba to miedzy innymi bylo sekretem. A naczynie wysmarowalam najpierw olejem. I potem warstwami: mieso bialy sos (kupny z Dolmio) nieugotowane kluchy do lasagne mieso bialy sos kluchy mieso kluchy (podgotowane) bialy sos starty zółty ser i do piekarnika na 30 min. Kluchy na dole i na górze ugotowane, a te w srodku surowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny ! W Aqua parku byliśmy-było super- tylko wzieliśmy gondolkę na basen i postawiliśmy tam,żeby jak coś można było polożyc Maję spać . I tak też było . Maja się troszkę kąpała,potem zjadła i poszła spać . I ja byłam na brzegu,ona gdzies przy mnie spała a mąz gdzies dalej z Lenką . I tak sie zmienialiśmy,raz był mąż na brzegu raz ja . Było świetnie-tzreba będzie te wyjazdy częściej robic . Co do moczenia i owsików- owsików już nie ma,ostatnio po wielkich próbach zrobiliśmy Lence taką "lewatywe oczyszczającą,"żeby zobaczyc czy cos tam jeszcze w srodku jest ,ale nie ma :) Dziewczyny mamy z męzem trochę kłopot bo mąz jest budowalńcem i pracuje na umowe zlecenie. no i teraz konczy remontowac taki dom i jak na razie nie ma zlecen :O . Ma możliwośc wyjechania do Belgii,no i wiadomo zarabiał by duzo więcej,ale tu jest problem . Wrócił by najprawdopodobniej w grudniu na świeta :( . Nie wiem czy dam radę,bez niego,sama z dziećmi :( Co o tym myślicie ? Iza-lasagne na pewno zrobię ! Monika- to super jeszcze troszkę i do domku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, to już musicie sami zdecydować. Z jednej strony i tak przez większość czasu to ty jesteś z dziećmi i napewno byś sobie poradziła, ale z drugiej, to nie jest zbyt dobry pomysł, żeby młode małżeństwa się rozstawały na zbyt długo. Po pierwsze, jest wtedy okazja do zdrady itp. Nie mówię, że Ty czy on byście to zrobili, ale zawsze lepiej się nie wystawiać na pokusy. Po drugie, przyzwyczaicie się do lepszej pensji i ciężko będzie męzowi potem znowu szukać pracy w polsce i będzie chciał znowu wyjechać. Po trzecie, dzieci się od niego odzwyczają. Jak moja mama wyjechała na rok jak byłam malutka, to potem miałam trudności ze zrozumieniem po co w ogóle jest mama i niby jaką rolę ma ona pełnić. Ja bym powiedziała, że albo jedziecie wszyscy albo wcale. Chyba, że jasno sobie wytyczycie, że to tylko do końca roku i na tym koniec. Chociaż tak się tylko mówi. Jak moja mama wyjechała do UK to miało być na rok, a już tu 5 lat siedzi i nie zamierza wracać. DO tego ja się sprowadziłam i mój brat z żoną, a tata biedny sam siedzi. CHociaż oni już są w tym wieku, że chyba im to wychodzi na dobre. Przynajmniej jak mama jedzie do polski to się kochają jak para nastolatków. Ale ja już widziałam jak wiele małżeństw się rozbijało, bo jedno wyjechało za granicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to jest trudna decyzja,ale musimy coś zrobić :(. Ja nie wyjadę tam,bo ja źle się czuję na obczyźnie (kiedyś jeszcze jako para nastolatków byliśmy w Holandii 2 msc-całe wakacje. ) I było fajnie na początku,ale potem zaczęło mnie męczyć . Nie mój klimat sklepy,nie znam języka,no po prostu nie :(. Dlatego ja tam nie pojadę,tym bardziej,że mąz by cały czas pracował,a ja sama z dziećmi :(. Nie myslę,że jakby mąż pojechał na te pół roku,to na tym by się skończyło,bo mąż też bardzo za mną za dziewczynkami,by tęsknił . Chcemy dać Małą (Lenke oczywiście ;)od września do przedszkola,to może byłoby nam łatwiej. Ale znowu,przedszkole też kosztuje,a ja na razie do pracy nie mogę iść :(. Dziewczyny tak mi ciężko,bo nie wiemy co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężka decyzja.... Gdziekolwiek byś nie była to i tak jesteś przez większość dnia sama z maluchami.Ale jednak wiedzieć ze mąz wieczorem przyjdzie,przytuli się,porozmawia to owiele lepiej psychicznie. Zdecydowanie trzeba usiąść i porozmawiać.Za i przeciw.Myślę że takie decyzje nigdy nie będą dobre,cokolwiek się nie postanowi. Ja byłam w podobnej sytuacji.Oboje pracowaliśmy,ale jednak mąż miał szansę zarobić 2 razy tyle w miesiącu co u nas w PL.Wyjazd nie za długi,nie za krótki.Max 3 miesiące.Jednak wypadł tak niefortunie bo w dniu mojego porodu.Oj miałam godzię na podjęcie decyzji.ZA była tylko kasa..... Zdecydowaliśmy że nie.Jednak bałam się że potem mogłabym mieć pretensje do męża(mimo że by to była nasza wspólna decyzja),że ejdnak nie byłby z nami w tych najważniejszych dniach naszego życia. I dorbze że tak się stało.Bo było mi cięzko z dzieckiem,do tego nabawiłam się komplikacji i wylądowłam na 7 tygodni w szpitalu. W moim otoczeniu jest wiele par które jadą całe rodziny i tym najczęsciej się udaje a sa takie że mąz jedziea żona z dziećmi zostaje i to jest loteria. Czasami się mówi tylko na rok a przeciąga się to latami. Gdybym była znów przed takim wyborem to albo wszyscy albo nikt :) No chyba że bieda by zajrzała w oczy naszej rodzinie to może inaczej bym na to patrzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wiesz, możliwe, że wy sobie przeliczacie wszystko źle. Bo wydaje Wam się, że jak mąż tyle zarobi, to odłożycie nie wiadomo ile. A musicie spojrzeć na to realnie i dowiedzieć się ile go będzie kosztowało wynajęcie pokoju, jedzenie itp. Bo wyjdzie, że w sumie zarobi tyle samo co w Polsce, a go nie bedzie w domu z Wami. Ale, jak mówisz, że nie ma teraz żadnych ofert kontraktów w PL to lepiej jechać i cokolwiek zarobić niż klepać biedę. CHociaż może mąż się nastawił na ten wyjazd i nawet niczego nie szuka w PL? Musicie usiąść, porozmawiać, rozważyć za i przeciw rzeczywiści i wspólnie zadecydować. Jak wyczujesz, że on chce jechać to pozwól mu, tylko wyraźnie zaznacz, że na pół roku i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem z jednej strony go nie będzie,nie przytuli mnie wieczorem nie połozy Lenki śpać nie zostanie w niedziele z Mają .. Ale z drugiej : jedzie tam dla nas,dla naszej rodziny,to nie chodzi o to ,ze my odłożymy Bóg wie ile,ale o to żeby nie żyć tak " na styk " . Chvemy ochrzcić Maję,a wiadomo to też kosztuje,nawet tylko na jakiś obiad zaprosić,czy coś . Tym bardziej Lenka non stop choruje,a leki są na prawdę drogie . Ale boję się,że będzie mi samej cięzko, całe noce zarwane,jeszcze Lenka też jest mała,ona też potrzebuje żeby ja wziąć na ręce,na kolana. Boję się ni tyle,że sobie nie dam rady fizycznie,ale bardziej psychicznie . Nie wiem jak to opisać, po prostu chciałabym być z nim,ale tam nawet tak naprawdę nie ma warunków,żebyśmy z nim pojechały. A poza tym jak pisałam już,ja na obczyźnie źle się czuję . Nie wiem co robić,mąz też jest taki rozbity, z jednej strony my rodzina a z drugiej tak troche nasze lżejsze życie.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dziś wychodzę do domu :D Czekam na 15 bo dostane wypis :D Teraz czeka mnie pewnie długa rehabilitacja.Ale przejdę to ;) Grunt że będę miała już synka i męza rpzy sobie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monisiu- to super na prawdę bardzo się cieszę zdrówka dużo ! Dziewczyny postanowiliśmy,że mąż nie wyjedzie . Będzie ciężko,ale jakos damy radę . Musimy dać . Zastanowimy się jednak nad tym,żeby wziąć dziecko jakieś do opieki. A teraz robi się coraz cieplej,to będzie pracy więcej bo ruszą sie prace . Jakoś to będzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :D Jak fajnie być w domu ;) Niestety wielkiego manewru nie mam bo na na nodze mam jeszcze gips ale na dniach będzie ściągany ;) Tak wiec sobie krocze o kulach. Wczoraj przychodzę do domu a tu tak ślicznie posprzątane,były kwiaty i torcik oraz moi najbliżsi przyjaciele i rodzinka.Taką mi niespodziankę zrobili ;) Dziś też mam labę :D Jedziemy do mojego taty na obiadek ;) milimetrowa----Zobaczysz wszystko się ułoży :) Dla budowlańców wiosna i lato to plaga zleceń :D Grunt że podjeliście decyzję i wiesz co ? Wiem że będziecie teraz szczęsliwi bo to chyba najlepszy wybór!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monisiu- strasznie się cieszę,że juz dochodzisz do siebie . Mamy nadzieje,że dobrze postąpiliśmy z tym ,ze zadecydowaliśmy,że mąz zostaje . Przecież rodzina jest ważniejsza :) Ale wszytsko sie sypie . Dzisiaj Lenka w nocy miała gorączkę,a teraz ma juz katarek . Mam nadzieje,że to tylko przeziębienie . :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki! Mam nadzieję, że u Was wszystko ok. Skoczyłam wczoraj na bungee! Wow! Zajefajna sprawa. Jak chcecie zobaczyć to wpiszcie w youtube Izabela does a bungee jump!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza-----WOW super :D:D:D:D Ja na 18stkę dostałam prezent czyli skok.2 godziny siedziałam i się modliłam :D Ale skoczyłam.Fajnie uczucie :D Rok temu miałam szansę powtórzyć ale cykor mnie oblał :D milimetrowa🖐️ co słychać na horyzoncie ;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczynki ;) No u mnie kiepsko Madzia leży w szpitalu,właśnie od niej wróciłam bo całą noc z nią byłam,ma zapalenie płuc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh.. non stop coś :( Mai już nie karmię piersią-kolki zniknęły. Troszke szkoda,że już nie karmię,ale przynajmniej możemy ją u kogoś zostawić np. u rodziców,bo mąż pracuje ja całą noc jestem w szpitalu,także chociaż tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia to Lenka . Bo Lenka ma na imię Magdalena,ale mówimy na nia Lenka,ale teraz doszliśmy do wniosku,że musimy jej mówić Magda. A ja włąśnie wstałam po musialam odespać nockę szpitalną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak już pisałam Madzia to Lenka . Tak poprawa jest już MOŻE jutro wyjdzie ze szpitala,a jak nie to w poniedziałek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×