Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

milimetrowa

POMOCY! 3latka zaczeła się moczyć w nocy !!

Polecane posty

Gość anna_xxx
tyle że ona od paru dni nie ma zakladanej pieluchy na noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała wyniki z moczu ma b.dobre. Kamień z serca. Ale lekarka KAZAŁA robic te wlewki,bo organizm się szybciej oczysci z tego robactwa.Mówi,że to dla jej dobra.. Ale z drugiej strony mała nie chce sobie tego nawet zrobić i ona tak płacze i tak prosi,żeby jej tego nie robić.Serce mi pęka jak ona tak płacze .. :( P.S. Nie robiłam jej w nocy,bo tak smacznie spała . Ale wieczorem i tak bede musiała spróbować jej zrobić :(.Ale ma taki straszny uraz do tego .. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza87
Próbuj, ale mimo wszystko dawaj jej duzo do picia oraz jedzenie z blonnikiem, zeby czesciej robila kupe. Dawaj jej owoce, jablka, suszone sliwki, do tego wszelakie ziarenka - siemie lniane, otreby i takie tam. Dawaj je muesli z suszonymi owocami z mlekiem (mozesz dodac troche kakaa, zeby bylo czekoladowe mleko i bardziej jej smakowalo. To wszystko wprawi w ruch jelita i pomoze wydalic te owsiki. No i nie zapomnij o orzechach wloskich. Bedzie dobrze. Jak ona tak placze, ze nie chce lewatywy to ty ja pros, zeby sie zgodzila, ze bardzo Ci na tym zalezy i ze bedziesz z niej dumna, jezeli to zrobi. za chowuj sie tak jak ona, graj tymi samymi kartami, niech mala poczuje, ze decyzja nalezy do niej, ale, ze bardzo by Cie tym uszczesliwila, a nie godzeniem sie - zasmuca ciebie i tatusia. Tylko nie rób jej wyrzutów, po prostu rób smutna mine, odchodz i pochlipuj. Moze wtedy sama przyjdzie i powie: "No dobrze."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izuniu wieczorem napewno bedę próbować i dam znać,ale myślę,że jak jej powiem,że mamusi i tatusiowi bedzie przykro to nabierała się na to płakała,ale dała sobie zrobić . A jak juz nie bedzie chciałą to powiem jej,że dostanie chpisy i pojdziemy an kulki ucieszy sie bo : chipsy je b.rzadko ,a na kulki uwielbia chodzić . Mam nadzieję,że jakoś to pojdzie,tylko boję się zeby Maja się nie załapała na tą "przygodę z robaczkami " :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza87
No cóż, mozesz tylko zmieniac posciel, reczniki, prac, dbac o czystosc i higiene w domu bardziej niz zwykle przez jakis czas i moze Maja nie zlapie. A jak zlapie to trudno, trzeba bedzie ja czyms potraktowac. Szkoda, zeby malenstwo takie mialo robale, ale raczej nic jej nie bedzie, a im wczesniej sie je pozabija tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
UDAŁO SIĘ !! Zaczęłam mówić,małej tak jak mi kazałaś,że mamusi i tatusiowi bedzie przykro itp, itd i na pooczątku nie chciała się zgodzić,ale jak jej obiecałam kulki ( tzn tatuś obiecał ) to ją przekonało i tylko cały czas się pytała czy bedzie mocno bolało. Powiedziałam jej,że może to być troszkę nie miłe no i jak zaczęłam wlewać to zaczęła płakać,ale nie szarpała się tylko płakała. No i jakoś poszło :( No i jutro jedzie na kulki z tatusiem :D. Cieszę się,że sie udało,bez większych scen,ale jakoś poszło :(. P.S Tak trochę z innej beczki - kiedy byście wyszły z noworodkiem najwczesniej na dwór przy ok 17 stopniach ? Tylko pytam bo oczywiście z tygodniowym dzieckiem na dwór nie pojdę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całe szczęście, że nic małej nie jest :) I wogóle lewatywa się udała :D Co do owsików to dobrze działa odstawienie słodyczy i zakwaszanie organizmu, np. cytryna do herbatki, pomidory też są dobre, oraz soki marchwiowe. Co do pytania z innej baczki to nie mam pojęcia, nie znam się kompletnie na tych sprawach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, ale jak ona to robi!? Budzi się i czuje, że musi i nasiusia na pościel tak z premedytacją? Może boi się pójść w nocy do łazienki, albo nie czuje, że jej się chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj o 3 wstałam do Majki ją karmić to spała i pościel była sucha a o 5 jak znowu wstałam do karmienia byłą cała mokra :( . A może ona naprawdę boi sie iśc do lazienki ? Może boi sie ciemności ? Ale raczej nie zauważyłam chociaz my cały zcas mamy światła pozapalane i zasypia przy lampce :( Może tu jest problem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza87
To super, ze sie dalo! Gratulacje dla Ciebie, taty i dzielnej Lenki. I chwala kulkom (a swoja droga to co to sa te kulki?). Jesli chodzi o wychodzenie z domu z dzieckiem to nie mam pojecia, bo dzieci nigdy nie mialam ani nawet mlodszego rodzenstwa, nigdy sie zadnymi dziecmi nie opiekowalam i zupelnie sie nie znam w tych kwestiach. Jakbym byla toba to bym zapytala jakiesj poloznej w szpitalu czy kogos. ALbo w necie znajdz jakis numer infolinie o opiece nad dziecmi i zadzwon jak masz jakis problem. Nie wiem jak to jest w polsce z tymi rzeczmi, ale tutaj w UK to ci przydzielaja taka wykwalifikowana polozna, do której mozesz dzwonic jak nie wiesz co robic itp. CO do siusiania to moze to przez te owsiki? Nie sadze, zeby to bylo specjalnie. Ktos tu pisal, ze tez sikal jak mu sie snilo, ze siedzi na kiblu... Chociaz nigdy nie wiadomo. Ale gdyby to bylo z premedytacja to by lala tez w dzien, no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj.. Izuniu ja też się cieszę,że się udało ale jeszcze dzisiaj i jutro bo musimy robić 3 razy przez 3 dni potem 3 dni przerwy i jeszcze dwie takie serie po trzy :( . Kulki to jest taki jakby "basen" ale z takimi plastykowymi kulkami i tak są zjeżdzalnie i dziecko wpada do tych kulek jak zjeżdza. Moją Lenkę to tylko tak wpuśc to potem trudną ją wyciągnąc tak to lubi .. Co do Majki : Ja właśnie nie nie wiem kiedy mogę wyjśc z nią pierwszy raz .. Z Lenką wyszłam jak miala 3 tygodnie ale to tylko na 15 minut i tak powoli coraz dłuzej. Ale Lenka rodziła się w czerwcu i juz bylloo tak gorąco,że mogłyśmy iść na spacer, a teraz maj a raz deszcze a raz słonce a przecież choroby dzieciaka mi nie potrzeba ! Zadzwonię do położnej napewno mi coś powie .. Co do siusiania : Dzisiaj jak wstałam karmic Maję to Lenka spała i było suchutko w lózeczku wziełam ją na ręce i zaniosłam na kibelek (oczywiscie ona cały czas spała ) Puściłam wodę w kranie i Lenka siusiu zrobiła ! Wiem może głupi pomysł,ale jaki skuteczny,a Lenka nawet się nie obudziła. A jak juz wstałam znowu do karmienia to dalej było sucho i wstała rano pierwsze co poszła siusiu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milimetrowa----Nie przepraszaj bo ja się nie gniewam :D Wpadłam zobaczyć koniecznie co tam u Was ;) I ucieszyłam się że jest mały kroczek do przodu jeśli chodzi o lewatywę ;) Ja rodziłam we wrześniu.Było 19 stopni.Po 5 pełnej dobie wróciłam z dzieckiem do domu a na 6 zjawiła się położna środowiskowa.I ona do mnie "byłaś już na spacerze" ,mówie zgodnie z prawdą że nie bo dopiero przyszliśmy ze szpitala do domu i zaczynam dopiero werandować maluszka.A ona do mnie "Marsz ale to już się ubierać i wychódź z dzieckiem na spacer a nie się kisisz w domu" Kopara mi opadła :D Tak więc efekt taki że wyszłam na 7-8 dobę ale na 15 minut i tak przez 3-4 dni.Potem po tym czasie każdego dnia byłam o te 5-10 minut dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głowa w chmurach- ojej bardzo mi pomogłaś z tym wyjściem an dwór z malutka ;) Dzisiaj bedzie u nas padac bo ejst strasznie parno,ale jak jutro bedzie cieplutko,to na pewno chociaz na 10 minutek z małą wyjdę . Głowa w chmurach-jak juz tak zaczęliśmy ten temat .. Masz jedno dziecko ? Synka czy Córeczkę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milimetrowa-----Mam tylko synka -4,5roku ;) Marzy mi się drugie dziecko....ale im dłużej zwlekam to gorzej. Trochę mam taki nieznany strach ,trochę wygoda :( Cieszę się że mogłam pomóc jeśli chodzi o spacery:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głowa w chmurach- ja tez taki strach mialam jakos 2 lata po piewrszej ciązy,ale chciałam miec dugie dziecko marzył mi się synek-jest córeczka trudno,ale kocham ją nad życie,ale jeszcze przed urodzeniem Mai myslałam,że bede jeszcze się starała mieć synka ale jak ją już urodziłam postanowiłam WIECEJ DZIECI MIEC NIE BEDE! Chociaż jestem młoda (24 lata),ale nie chcę . Chcę się zająć trochę sobą,jestem tylko po liceum na pierwszym roku studiów zaszłam w ciąże,studia rzuciła i załuje. Dlatego jak Majka skonczy 1,5 roku- 2 pojdzie do złobka a Lenka do przedszkola . A Twój synek chodzi do przedszkola? Choruje ? Bo my chcemy od wrzesnia posłać Lenkę do najmłodszej grupy 3 latków (6 czerwca konczy 3 lata)ale boimy się bo Lenka jest strasznie chorowita,a w przedszkolu jak to w przedszkolu nie wszytskie dzieci przychodzą zdrowe :( Jeszcze się zastanowimy,ale z jednej strony poszłaby do dzieci,a z drugiej i tak ja bede w domu z Mają ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boimy się tylko o te jej choroby,bo z przedszkola bedzie przynosiła choróbska, my ją bedziemy leczyc i znowu pojdzie i znowu bedzie chora.Chociaż mówią,że w przedszkolu dzieci się uodporniają na choroby ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milimetrowa-----Ja jeszcze przed ciążą jak i w trakcie zaplanowałam sobie (:D:P) że fajnie by było starać się o drugie jak synek będzie miał 2 lata.Taka by była wręcz idealna różnica wieku.Tym bardziej że wiem jak to być przed 9 lat jedynaczką-dla mnie nie fajny okres ;) Ale na początku nie mogłam sie przemóc bo był strach (pierwsza ciąza utracona w 14 tygodniu),potem ciąza synkiem cała zagrożona i nie wiedomo było czy donoszę tą ciąże -całe szczęscie synek urodził się i o czasie i zdrowy jak rybka:D .Ale potem po porodzie(cc)miałam komplikacje gdzie 7 tygodni leżałam w szpitalu a dziecko z moim mezem i moją mamą -dla matki to cięzki okres! A kiedy już strach uciekł to cholera przyszła wygoda :o Egoistka chyba ze mnie wyszła :(! Po prostu jak sobie pomyślę o kolkach ,nocnym wstawaniu,płaczu ...to mi się odechciewa:D:D:D:D Ale łapie się coraz bardziej że fajnie by było mieć większą rodzinkę -widocznie muszę dojrzeć i potrzebuję wiecej czasu by być znów matką ;) Mój synek chodzi do przedszkola.W sumie to za dużo powiedziane! Zobacz od małego był chartowany :D:P Nie chciał spać za żadne skarby w domu! Więcjak padał śnieg to też wychodziłam,jak lał deszcz to dziecko opatuliłam a ja z parasolem ;) Odpuszczałam sobie tylko wielki mróz ,oczywiście ze względu na dobro dziecka.Póxniej jak miał rok,dwa itd to jak padał deszcz szliśmy na porządny spacer :D -gumowiaki,płaszcz i parasol i do przodu ;) Uważam że miał wszystkie potrzebne witaminy ,podawałam różne specyfiki na wzmocnienie i zobacz dziecko mi do przedszkola i pierwsze dni to pochodził cały tydzień.Potem się zaczęło! październik -1 dzień,w listopadzie nie był,grudzień 2 dni,styczeń nie był...... Taka przeplatanka!Wystarczyło że dziecko zdrowe 2dni i od nowa -zapalenie płuc,oskrzeli,katar,katar zawsze coś. Coś strasznego :( Jestem w szoku że tak jest! Ale myślę że też inaczej by było gdyby rodzice nie przyprowadzali chorych dzieci😠!Widzę jak ja po chorobie prowadzę zdrowe dziecko a niektóre dzieci kaszlą jak zawodowi gruźlicy,słaniają się na nogach...wiec nie ma co się dziwić że inne dzieci od razu chore.Jak by nie było gdyby przedszkolanki też działały w tym kierunku to by był inny schemat przyprowadzania dzieci! Już nie miałąm sił katować dziecko zastrzykami i antybiotykami :( Moja pediatra doradziła by zrezygnować na jakiś czas z przedszkola,by organizm odpoczął od leków,od choroby.Tak więc od lutego moje dziecko nie chodzi ale od wrześni idzie na nowo.W tym czasie dbam o jego dietę,o odporność oraz zmieniam klimat-morze by we wrześniu było lepiej :) Dodam że od lutego od kiedy nie chodzi do teraz moje dziecko zdrowy jak ryba:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milimetrowa-----Bardzo dobrze że pomyślałaś o sobie ;) Że wrócisz na studia :) Czasami jest człowiekowi przykro że musi coś skończyć ...ale zobacz jakie fajne są powroty :D Będziesz miała troszkę odchowaną najmłodszą córcie,starsza z kolei będzie już taka rezolutna panieneczka :) Więc to też plus że masz już teraz dwójeczkę.Potem zrobisz studia,praca i nic sielanka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głowa w chmurach- wiem co czujesz,jak się Maja urodziła, to się cieszyłam,że jednak jest,ale jak wróciliśmy do domu jest mi cięzko. Mąż pracuje do 19-stej moi rodzice tez pracują także nie mogą mi pomóc,a od tesciowej pomocy nie potrzebuje (wstrętne babsko) Maja co 2 godziny je w nocy oczywiscie ja wstaje,rano mąz do pracy ja musze posprzątac ugotować zając się Mają,Lenką,a jak wchodzę na kompa to na godzinkę max jak Maja śpi a Lenka ogląda bajką czy sie bawi. Jest mi cięzko,chcę się wyspać,a nie moge zbytnio :/ .Jedynie w niedzielę,jak jest mąz,ale to i tak nie dłuzej jak 2h bo przecież Maja bedzie głodna. Ja też już miałam odchowaną Lenkę pod tym względem,że się sobą choć troszkę zajęła no i że w nocy nie musiałam wstawać . A teraz ? Wszystko zaczyna się od nowa.. znowu pieluchy,kupki,za niedługo zupki deserki i tak w kółko. Marzy mi się synek,ale nie chcę być juz w ciązy,miałam 2 baardzo cięzki porody i tak jak pisałam chcę wrócić do szkoły. Trochę się kłócę z rodzinką,bo wszystcy mi mówią,że myślę tylko o sobie,że musze wstawać itp.Ale ja uważam,że powinnam zacząc myśleć trochę o sobie (wiem moze troche egoistyczne) chcę wyjśc do ludzi,do znajomych.. I Oczywiście nie żałuję,że mam dzieci NIGDY ! tego nie bedę załować,ale w ciązy juz byc nie bedę .. Może potrzebuje przerwy,a może juz moaj psychika jest za słaba na kolejny poród.. A zaraz znowu zaczną się kolki,zabkowanie i znowu noce nie przespane .. Eh.. :( Szkoda,że nikt z mojej rodziny nie rozumie tego,że ja jestem za słaba psychicznie na poród.. Po prostu jest to dla mnie ciezkie przeżycie i .. Mam nadzieję,że to zrozumiecie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milimetrowa----A ja Ciebie doskonale rozumiem! I...rodzinką się nie przejmuj.Najważniejsza jest teraz Twoja "nowa"rodzina w sensie dzieci i mąz :) Wiem,wiem nie jest łatwo się nie martwić i nie dołować kiedy każdy z każdego kąta trajkocze jak najęty i każdy wie najlepiej co akurat dla Ciebie jest najlepsze! Nie daj sobie weź na głowę :) Egoizm? Taki zdrowy powinien być wskazany dla każdego :D Osobiście uważam że właśnie kobiecie -matce która jest wiecznie w domu z dziećmi potrzebny jest kontakt z ludźmi,umówić się od czasu do czasu na plotki z koleżanką,wyjśc na spacer samemu -nawet tak bez celu,kręcić się w kółko ale odsapnąć sobie.A studia? Cóż rodzinna powinna się cieszyć ze ejsteś ambitna i ja by nie było to jest przyszłośc nie tylko dla Ciebie ale i dla Twojej rodziny.Nie ma co się oszukiwać ale żeby mieć fajną pracę ,trzeba pokazać parę papierków. Ja też mam parcie rodziny i mnie nie rozumieją że dlaczego nie mam2 dziecka bo TAK JUŻ TRZEBA,BO TO NAJWYŻSZA PORA :o Sorry ale nie lubię takich teksów! Raz ,drugi coś tam się opowie z uśmiechem.Potem się milczy a potem ogrania wsiekłośc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem że karmisz piersią? A myślałaś o tym by np ściągnąć pokarm i kiedy by Ciebie nie było w butelce by podał mąż? Wtedy mogłabyś swobodnie pójśc i zrobić zakupy,załatwić jakieś sprawy w urzędzie czy tak na plotki do koleżanki .Wtedy i sobie odpoczniesz i nie musisz patrzeć na zegarek że to już czas karmienia malej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głowa w chmurach-- Kurcze jak Ty mnie rozumiesz ! Dziękuję Ci,naprawdę ! Najgorzej właśnie teściowa, bo ona wychowała 3 dzieci i ona wie co to znaczy macierzynstwo . Boli mnie to,że wszyscy mi mówią,że mysle tylko o osobie i o swoim tyłku! A tak nie jest ! Przecież jakbym myslała tylko o sobie to nie zdecydowałabym się na drugie dziecko,a nawet jak juz to od samego początku oddałabym jakiejś niani,a sama bym skonczyła szkołe!! Tylko tak cięzko jest im to zroumieć,że ja jestem za słaba psychicznie an poród !! Obydwa porody miałam cięzkie lezałam w bolach po kilkanaście godzin,ale przecież co tam niech sobie lezy nawet i 2 dni an porodówcebo przeciez taką role pelni matka !! Najgorzej właśnie teściowa,ona Jak Lenka była mała to ja nic nie mogłam powiedzieć bo to moje "pierwsze dziecko i ja sie na macierzynstwie nie znam " ! Wiadomo teraz też mam drugie dziecko,a jeszcze się uczę,bo przecież co ze mnie za matka,jak ja nie budzę dziecka do karmienia jak spi 2,5 godziny a powinno co 2 !!!!!!!!!! Cholera mnie bierze z moją tesciową,także trzymam się od niej jak najdalej . Wczoraj własnie mnie opieprzyła,że nie budzę Mai na karmienie ... Wrr.. co za babsztyl !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak karmię piersią,jeśli mąż w niedziele bedzie miał wolne to sobie wyjdę chociaż na dwie godzinki albo na trzy :D Oczywiście mnie tesciowa zjedzie bo jak ja moge z domu wychodzić jak mam noworodka w domu Co ze mnie za straszna matka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klub Maluszka Zgierz-Łódź
Jestem psychologiem,prowadzę Klub Maluszka od 4lat,pracuje z dziećmi od 10 lat z tymi najmniejszymi 6m-cy 4latka.Może mieć to zwiazek z malutkim rodzeństwem.U wrażliwych dzieci jest to problem.Radzę jednak niewyolbrzymiać go ,zakładać pampersa i przeczekać,a córunia niech towarzyszy mamie jak najwiecej przy malenstwie.Jeśli nie pomoże a wykluczy sie przyczyny chorobowe.Proszę zwrócić się do poradni psychologa dziecięcego.Pozdrawiam Ilona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Dziękuję bardzo Pani Psycholog ;) Tak też właśnie robimy straram się angażować córeczkę w życie młodszej siostry ;) .Ale to na razie nie przynosi efektów. Nie krzyczę tylko tłumaczę tłumacze i czekam na efekty ;). Dziękuję i Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza87
Ty sie kochana niczym nie przejmuj. Sama wiesz najlepiej czego potrzba TObie i Twoim dzieciom. A potrzeba im szczesliwej matki! Nie zadreczaj sie, ze Ci ludzie gadaja, ze tylko myslisz o sobie. Matce potrzebna jest nuta zdrowego egoizmu. Bo jakbys byla taka zasrana altruistka i leciala na kazde pierdniecie dziecka i nie dla samej siebie nie robila to: - wychowalabys malo niezalezne, rozpieszczone córeczki mamusi, - twoje dzieci patrzylyby na ciebie jak na darmowa sluzaca i nie szanowalyby cie, - bylabys zaniedbana, bo nie mialalabys czasu dla siebie i maz by przestal na ciebie leciec, - stracilabys znajomych, bo nigdy nie mialabys czasu z nimi wyjsc na plotki, stracisz siebie, swoje zainteresowania, hobby, osobowosc. A jezeli bedziesz swoje wlasne dobro i ambicje stawiac na równi z potrzbami dzieci to: -skonczysz szkole, dostaniesz prace, a pracodawcy beda zadowoleni jak im powiesz, ze masz dwójke odchowana i na zadne macierzynskie nie bedziesz odchodzic, -bedziesz dbac o siebie i ladnie wygladac, -maz, dzieci i inni ludzie beda cie szanowac, -dzieci naucza sie troche samodzielnosci i przyzwyczaja, ze nie zawsze musza byc w cenrum uwagi i nie zawsze dostaja, czego chca, -ty sama bedziesz rozwijac swoja osobowosc, swoje umiejetnosci, spelniac sie w róznuch dziedzinach zycia, nie tylko macirzynstwie, -bedziesz szczesliwa, co bedzie sie przekladalo na ludzi w Twoim otoczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×