Sa tu dziewczyny, ktore maja sponsorow badz mialy?

Szukam dziewczyn do pogadania, ktore byly w ukladach sponsorowanych

nie, dziiwek tu nie ma

no ja mysle ze sa jednak:P widzialam kiedys kilka tematow podobnych do mojego

coś ci sie pomyliło :)

co mi sie pomylilo?

bzdury opowiadasz, tu są tylko bardzo porządne i szanujące się Galerianki :)

ja miałam

Mariposa czy zgodzilabys sie odpowiedziec na kilka moich pytan? I czy w ogole chcialabys o tym pogadac?

a ile masz lat i co chcesz wiedzieć?

tak ja miałam sponsora . codziennie dostawalam swiezy keczup z biedronki z czego bylam w pelni zadowolona. Poza tym jestem po rekonstrukcji i aktualnie szukam nowego sponsora

Mariposa ja mam 23 i nie chce informacji co i jak mam zrobic by znalezc sponsora;) Ja juz bywalam w takich ukladach i akurat pol roku temu zerwalam z tym na zawsze. I dlatego wlasnie chcialam ot tak sobie pogadac na ten temat

jak chcesz pogadać to od razu zaczernij nicka bo zaraz ktoś się podszyje pod Ciebie

na czat jakis wejdź ... zaraz cie przygrucha jakiś znudzony tłustą żoną biznesmen :)

dlaczego takie dziewczyny nie maja odwagi powiedziec o sobie PROSTYTUTKA. Nie ma nic do prostytutek, za to nie znosze HIPOKRYTEK:O

no niech bedzie prostytutka, lepiej?

Mariposa opowiesz jak to u ciebie bylo?

lepiej, chociaz nie wierze, ze uwazasz sie za prostytutke, dla ciebie to UKLAS SPONSOROWANY, lepiej brzmi, prawda?

owszem brzmi lepiej i co z tego? O co ci chodzi?

ja szukalam sponsora ale moj chłopak Daisy (Daisy ajlowiu soł macz) odradził mi ten pomysł, a ja chciałam mieć pieniądze na nową waltornie ponieważ moje koncerty z serii "koncerty o świcie " bardzo moją starą waltornię wyeksploatowały. Moja przyjaciólka Grażyna z kotliny kłodzkiej miała sponsora i bardzo sobie chwalila ponieważ motywowało ją to do codziennej toalety porannej a waltornie kupiłam sobie sama za pieniądze zarobione w fabryce keczupu, co prawda konkurencyjna fabryka musztardy chciała nas pogrążyc ale bóbr stefan i człowiek biedronka uratowali sytuację! Bóbr stefek też jedzie na sponsoringu i jest zadowolony ma na nowe chodaki!

u mnie było tak, że kochałam bardzo tego człowieka, a że szło to w parze z jego dbałością o mój byt i pomocą finansową? Nie, nie nazwałabym tego prostytucją...

Mariposa rozumiem. Ale nie jestescie teraz razem? Wiesz ja zawsze jak mialam mezczyzne to tylko przyjazn i sympatia, o milosci raczej nie myslalam.

czyli byłaś prostytutką na wyłączność, żałosna cipo

zresztą, "kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień"... a jak u Ciebie?

zle wczesniej napisalam, od pol roku jestem w zwiazku a nie spotykam sie od roku:) czyli rok temu z tym skonczylam- tak powinno byc

A ja mam do Ciebie kilka pytań. W jakim wieku był Twój sponsor?? czy miał żonę i dzieci?? czy Twoi rodzice, rodzina , znajomi wiedzieli o tym??

Sama pod swojego nicka się podszyłam :P ta u góry to ja:P

uważąm , że to bardzo zdrowe podejście do życia

byliśmy ze sobą 6 lat, w końcu ja odeszłam bo chciałam mieć dziecko, nasze dziecko, niestety on miał już dorosłe dzieci i nie chciał już więcej.

Mariposa u mnie to tak bylo, ze dawalam ogloszenie, poznawalam mezczyzne i spedzalam z nim czas czyli wyjazdy rozne przewaznie. Nie umawialam sie do hotelu na godzine czy dwie. Oczywiscie w zamian za to otrzymywalam pomoc finansowa i przy okazji fajnie sie bawilam:)

Generalnie to ja sie spotykalam przez rok, pol zawsze z jednym a potem rozstanie i szukanie kolejnego. Nie umawialam sie nigdy z zonatymi, a wiek to roznie ale nigdy ponizej 30. Rodzina wiedziala, przyjaciele nie.