Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość problem8555

mezczyzna prosi o pomoc

Polecane posty

Gość problem8555

Witam! Mimo ze jestem mezczynna jestem na tym forum i chcialbym abycie mi pomogly z waaszego punktu widzenia. Moze akurat cos zrozumiem. Mam problem z kobietą.. chciałbym zebyscie mi pomogly bo nie wiem czy to ja zle robie czy ona i moze ja juz czegos nie rozumiem. Moze to ja sie na nią uparłem. Mam 25 lat a ona jest ode mnie 4 lata mlodsza. Mianowicie, jestesmy ze soba 2 lata, przez ten czas na poczatku bylo swietnie sielanka. Piękna dziewczyna, zawsze mi sie podobala i podoba mi sie ciagle. Pociaga mnie i w ogole. Wydaje mi sie ze ją kocham... Po 6 miesiacach zwiazku wyjechala do pracy do portugalii, ja bylem zapracowany tu w polsce na miejscu. Niby tez pieknie, pisalismy do siebie, tesknilem za nia ona tez mowila ze teskni. dzwonila czesto pisala. Po przyjezdzie upraginonym spotkania i tez wszystko ok. Po jakims tygodniu przez przypadek zobaczylem jej face book i tam pisala do kolezanki ktora ja odwiedzila w wakacje w portugali ze napisal jej jakis chlopak ze to koniec ze za daleko od siebie mieszkaja ale ze spi z jeskni za nia. Ta jej na to odpisala ze przeciez jej tak mowila ze to tylko wakacyjna przygoda i w ogole. Nie moglem tego przeżyc. Nie wiedzialem o co chodzi. Przeciez z jednej strony szalala za mna niby a tu takie cos. Powiedziala ze to jakis brzydki koles, ze tylko tak zartowala piszac do tej swojej kolezanki na facebook. JAKOS mi wszystko przeszlo i dalej bylo ok. Pozniej chcialem sie z nia rozstac bo swoja zazdroscia nie dawala mi spokoju i do obcej kobiety nagadala cos i prawie ja uderzyla. nie moglem tego tez zrozumiec, bardzo mnie to od niej oddalilo. Pozniej wrocilismy do siebie po jakis 3 miesiacch. W nastepne wakacje pojechalismy razem zagranice popracowac. Czulem sie tam jakbym jej przeszkadzal swoja osoba. Ciagle awantury i klotnie. Wrocilismy do polski i sie zaczelo. Jak wraca ze studiow do naszego miasta to przestalo jej zalezec na wspolnych spedzonych weekendach. praktycznie sie nie widujemy, ja ciagle sie PROSZĘ o spotkanie. Wazniejsze są kolezanki dla niej i wyjscia do klubu. Ale oczywiscie jak uslyszy ze ja chce z kolegami sie spotkac to rozłącza się i jest zla. W tym roku zobaczylem ze pisala do swojego bylego, pierwsza napisala. Chciala sie z nim spotkac. Potem mnei przeprosila ale powiedziala ze to znow zarty byly i ze by sie nie spotkala z nim. Nie bierze na spotkania ze mna w ogole telefonu albo wylacza przy mnie jak by sie bala. A ja ciagle sie proszę o spotkania i pytam czy chce byc ze mna. Odpowiada ze nie wie... Co drugi dzien powtarzam sobie ze to koniec ale nei moge odejsc. Tylko sie do mnie odezwie to odbieram telefon i w ogole. Bardzo mi jej brakuje. Np zalozylem ostatnio profil na nk. I wielka awantura a to ze ona ma takie konto 50 zdjec i 700 znajmych to nie wazne. I ze pisze z kims ciagle tam to tez nic. Powiedzcie czy ja robie cos zle? Co powienien zrobic normalny aktrakcyjny mezczyzna w takiej sytuacji.?? Pytam bo niby wiem, ale ona mi wmawia ze powinienem sie bardziej starac. Pomóżcie bo trace coraz wiecej nerwow, chodze do psychologa non stop, pieniedzy i czasu podejrzej poduszka i ze tewam.. Dzieki z góry za pomoc _________________ ... nie sprawisz żeby ktoś był szczęśliwy na siłę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mi wygląda na problemy
gimnazjalistów??? chłopie daj sobie na luzik!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak to co
zdradziła Cię z tym "brzydkim kolesiem", teraz szuka innego. olej ją , traktuje Cię jak koło zapasowe. zasługujesz na kogoś lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdf
idz na bravo.pl tam z takimi problemami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fxngvmvm
Nie doczytałem do końca, jako facet mogę powiedzieć co myślę już po połowie tekstu, i może zrozumiesz że to nie warte zachodu. {..} to jakis brzydki koles, ze tylko tak zartowala piszac do tej swojej kolezanki {..} nie dawaj się nabrać na takie teksty, nie bądź bezgranicznie ufny, a raczej nie dawaj sobie wbijać tego do głowy, gdy sytuacja jasno Ci mówi jak jest. Widocznie ona nie traktuje "bycia ze sobą" tak jak Ci się wydaje, i jak byś tego chciał. {..} swoja zazdroscia nie dawala mi spokoju i do obcej kobiety nagadala cos i prawie ja uderzyla. nie moglem tego tez zrozumiec {..} Zazdrość brała się z ta, że nawet nieświadomie porównuje inne osoby do siebie. Wydawało jej się że ma prawo być zazdrosna. A czemu?... {..} Czulem sie tam jakbym jej przeszkadzal swoja osoba {..} Bo widocznie "przeszkadzałeś" jej, to nie był wyjazd jak ten poprzedni, stąd jej złość... {..}przestalo jej zalezec na wspolnych spedzonych weekendach{..} Bo po tych wakacjach poczuła się już przesycona Twoim "przeszkadzaniem".... Rozłącza się i jest zła, to też porównywanie. Nie wiem czy rozumiesz... Na podstawie siebie jest zła, zazdrosna. Daj sobie spokój, ona nie musi być taka jaką ją widzisz. Albo bądź z nią, miejąc to wszystko na uwadze, Twój wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem8555
rozumiem juz jak o co chodzi z tym ze jest zazdrosna bo widzi po sobie co robi poprostu. od dzis nie odbieram od niej telefonow . OD ZARAZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fxngvmvm
Dokładnie tak;). A skoro postanowiłeś, możliwe więc że czeka Cię teraz wielkie mydlenie oczu, i wielka "miłość" z jej strony... Bądź gotowy;) powodzenia i szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem8555
dzieki bardzo mi pomogles. ciezko samemu jest sie zdecydowac na takie odejscie, odciecie sie od drugiej osoby, tymbardziej jesli jeszcze ta osoba nam sie podoba.. ale probowac trzeba. POZDRAWIAM i jeszcze raz dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fxngvmvm
rozumiem. Nie ma sprawy kolego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uciekaj i nawet się nie oglądaj... to panna bluszcz która poterzbuje giermka który zawsze przy niej będzie, a ona sobie będzie używać do oporu, ciągle mając Ciebie i Cię wykorzystując. Taki pies ogrodnika, najgorszy typ suki za przeproszeniem, nie ma sensu o to walczyć bo stracisz jeszcze więcej lat i więcej życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem8555
pytam sie w poniedzialek o spotkanie weekend, mowi ok ok widzimy sie zaufaj, przychodzi piatek wieczor wraca ze studiow i slysze tekst " zmienilam plany, ide do klubu/kolezanki" ciezko sie odciąc bo przywiazany jestem bardzo, potrzebuje bliskosci i nieukrywam ze intymnosci z nia bo mi bardzo odpowiada i pociaga ale cóz począć.... nie moge sobie wyobrazic ze ktos inny moglby sie nia cieszyc, ze komus innemu da usmiech, i nie tylko .... chyba nalezy juz isc po rozum do glowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nalezy juz isc po rozum do glowy za pierwszym razem jest pewnie trudno, ale z czasem nauczysz sie to robic bez wysilku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami miłość nie wystarcza... I trzeba podejść do sprawy racjonalnie, a nie emocjonalnie. Wyobrażasz sobie żeby tak było za 10 lat? Swoje życie w taki sposób? Chcesz wciąż się męczyć? Wątpię... Chyba każdy człowiek musi kiedyś podjąć decyzję i wybrać racjonalizm, rozum - a nie serce. Ja kiedyś odeszłam od osoby, którą kochałam całym sercem - bo wiedziałam że to nie ma przyszłości, że on się nie zmieni, że wciąż będzie mnie ranił... Później się nawet przyjechał oświadczać, zaklinał na wszystko że się zmieni, że będzie inaczej... Ale już nie uwierzyłam, bo w to wierzyłam 3 lata... I wiesz co? Nie zmienił się. Wobec swojej obecnej dziewczyny jest dokładnie taki sam, jak był wobec mnie :) Więc - racjonalne podejście uratowało mi życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem8555
dobrze ze są takie miejsca jak to gdzie kots moze mi doradzic i pokazac inny swiat abym przejzal na oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to w ogóle nie rozumiem
Dlaczego Ty z nią nadal jesteś? Bo taka piękna? Przecież widzisz, że się między Wami wcale nie układa już od dawna. Ty zresztą nie piszesz, że nie możesz odejść bo kochasz aż Ci dech zapierasz, tylko uparcie podkreślasz: bo ona mi się podoba. Jak to mówi przysłowie: Piękna miska jeść Ci nie da. A druga sprawa; ona ma 21 lat (tak wynika z pierwszego postu) i od dwóch lat już w poważnym związku. Może ona się nie wyszumiała jeszcze i bardziej jej pasuje latanie z psiapsiułkami po knajpach i podrywanie nowych chłopaków a nie stały związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to w ogóle nie rozumiem
"dech zapiera" miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem8555
"Może ona się nie wyszumiała jeszcze i bardziej jej pasuje latanie z psiapsiułkami po knajpach i podrywanie nowych chłopaków a nie stały związek." tez tak myslalem i sie jej spytalem to mowi ze kategorycznie NIE . Ale ja to chyba łatwo wierny jestem zabardzo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem8555 dobrze ze są takie miejsca jak to gdzie kots moze mi doradzic i pokazac inny swiat abym przejzal na oczy A i owszem.... a co więcej wskazuje się tutaj na potencjalne braki: zawsze szczery Ale ja to chyba łatwo wierny jestem zabardzo raczej bezjajeczny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co Ci ma powiedzieć? Tak skarbie, nie wyszumiałam się, potrzebuję zaliczyć 20 jednonocnych facetów, 125 imprez, zrobić loda w kibelku 50 szczęśliwcom, wtedy się wyszumię i będziemy razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cukruś 👄 Jak tam, nie roztapiasz się w taki deszcz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A siedzę w pracy i umieram z nudów... Tyle dobrze że ciepło, kominek rozpaliłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
ja tu umieram z cierpienia a wy gadu gadu :P pomozcie odnalezc w sobie sile....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz dobrze jest sobie coś śmiesznego poczytać, oglądnąć, rozerwać się, pośmiać - znaleźć coś przyjemnego w życiu, jakąś pasję, hobby :) A siłę w sobie masz, tylko nie wiesz jaka jest duża dopóki nie jesteś zmuszony z niej skorzystać :) Dasz radę, widać że nie jesteś tępym przygłupem jakich tu pełno, a wartościowym facetem. Ważne żeby udało Ci się odciąć, uwolnić od myśli o niej - nie zostawaj sam, nie myśl za dużo, zajmuj sobie czas - i nie odzywaj się. Brak kontaktu to najlepsze lekarstwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
przed godzina sie widzielismy, na kazde moje pytanie odpowiedz NIE WIEM! pytam czy chce jechac w wakacje sama tam gdzie w tamtym roku NIE WIEM ale mam ochote mi odpowiada. pytam czemui nie chciala sie widziec caly weekend? NIE WIEM odpowiedz czy chcesz byc ze mna? NIEWIEM odpowiedzx potem wrocila do domu i patrze pod domem jej koolegów samochod za chwile dzwonie i pytam czy siedzisz z kolegami a ona ze jak bedzie miala ochote to pojdzie do nich i nagle smiech wszystkich i sie rozlaczyla. zostalem opluty tak sie czuje poniziony chyba znalazlem sile DZIEKI ONA ze jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×