Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość problem8555

mezczyzna prosi o pomoc

Polecane posty

co do tematu tak uciekaj od niej jak najdalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem855 sluchajcie a moze ja jestem tutaj probleme... Tak problem leży w Tobie. Różnica polega na tym, że mamy na myśli dwa różne problemy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
mowi ze czuje sie jak w klatce ze mna.. moze faktycznie ja ograniczam... moze tak poprostu zyja normalni ludzie ? sam juz nie iwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem855 mowi ze czuje sie jak w klatce ze mna.. moze faktycznie ja ograniczam... moze tak poprostu zyja normalni ludzie ? sam juz nie iwem znasz powiedzenie "zaglaskac kotka"? jesli chcesz by do Ciebie wrocila to ją olej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weszła ci na głowę,pozwoliłeś na to ,wiec to wykorzystała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogubiłam się :O W pierwszym poście to ona się jawi jako osoba, która Cię ogranicza (nie możesz wyjść z kolegami, awantura o nk :D ). Teraz piszesz, że to Ty ja ograniczasz. ________________________ "ciezko samemu jest sie zdecydowac na takie odejscie, odciecie sie od drugiej osoby, tymbardziej jesli jeszcze ta osoba nam sie podoba.." "ciezko sie odciąc bo przywiazany jestem bardzo, potrzebuje bliskosci i nieukrywam ze intymnosci z nia bo mi bardzo odpowiada i pociaga ale cóz począć...." Czyli chodzi o seks. Tylko. Więc do zaspokajania swoich potrzeb znajdź sobie inną pannę. Pisałeś gdzieś, że jesteś przefantastyczny więc w czym problem? "nie moge chyba sie z tym pogodzic i nie pogodze sie niegdy ze ktos mnie nie chce, kogo daze uczuciem takim." To uczucie nazywa się zazdrością :) ________________________ Więcej zwrotów akcji byś musiał wprowadzić, żeby czytelnik zaangażował się. W kółko o tym samym piszesz. I jesteś niekonsekwentny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
ok, rozumiem.... ustalmy więc fakty: 1.jestem zakochany w dziewczynie, której postępowanie nie do końca mi odpowiada. 2.uważam i tak tez postępuje, że jesli kogos kocham to oddaje mu się w 100% i poprostu żyje w przekonaniu że przypuścmy najbliższy weekend spedzimy razme a tak sie nie dzieje. 3.rozumiem wyjście raz na jakiś czas, wspólne czy osobne nawet, ale nie co tydzien czy 2 razy w tygodniu. 4.nie czuje sie kochany i nie czuje wsparcia ani tego ze ta osoba "jest za mna" 5.jestem bardzo czesto zazdrosny, ale jesli ktos woli siedziec z kims innym niz spedzac czas ze mna to jest mi poprostu przykro i tak reaguje. 6.przez te wszystkie sytuacje strasznie zszarpałem sobie nerwy i musze chodzic do psychologa czesto. 7.każde miłe słowo od tej kobiety daje mi iskre nadzieji. 8.chcialbym byc z nią i byc szczesliwy. 9.nie chce zeby wyjezdzala bo nie chce kolejnych wakacji przesiedziec i czekac na nia jesli cos jeszcze chcecie widziec pytajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Punkt 6 jest fajny. Powiedziałabym nawet, że jest to ten lekki zwrot akcji :) Po co pytać dalej? Odpowiedz na Twoje problemy jest tak jakby oczywistą oczywistością :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
zawsze szczery 6/10 ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To znaczy, że musisz dodać jeszcze jakiś wątek zoofilski, bo trochę brakuje :D chociaż to może być już za dużo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
ha ha ha :P dzwonila przed chiwla i sie pytala czemu sie nie odzywam, ja na to ze przeciez powiedzialas ze nie jestem twoim chlopakiem to co mam sie odzywac :) odezwiesz sie potem a ja mowie PA. rozlaczyla sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze tak cipie :D jak zaczniesz na nia lac to albo wroci albo tez cię oleje ;] co bedzie znaczyło że ma cie głeboko w dupie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oq wtrace sie i ja
Podnozek - jak sama nazwa wskazuje - jest od tego zeby go brac pod nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
no i dzis zaczyna sie weekend. znow trzeba bedzie sie prosic o spotkanie, dopytywac sie czy sie gdzies wybiera, domyslac sie... normalny weekend jak co tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WCZORAJ dzwonila przed chiwla i sie pytala czemu sie nie odzywam, ja na to ze przeciez powiedzialas ze nie jestem twoim chlopakiem to co mam sie odzywac odezwiesz sie potem a ja mowie PA. rozlaczyla sie... ***************************************************** DZIŚ no i dzis zaczyna sie weekend. znow trzeba bedzie sie prosic o spotkanie, dopytywac sie czy sie gdzies wybiera, domyslac sie... normalny weekend jak co tydzien. **************************************************** ALe jesteś beznadziejny,nie dziwie jej się ze tak się zachowuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
ok, wiem, pogodziłem sie juz tym... beznadziejnosc moja codziennoscia. kiedys minie moze ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet..dlaczego Ty jestes taki bierny?? Nawet jesli jestes takim pantoflarzem jak tu opisujesz, to przeciez chyba nie bedzie nic zlego w tym, ze umowisz sie z jakas kolezanka na kawke albo piwko. Nie mozesz w ten sposob sobie zajac weekandu? W obecnej sytuacji chyba Ci wolno skoro "ksieżniczka" ma problem czy po raz kolejny sie z Toba spotkac (z wlasnym facetem). Ona to jakas pierdzielnieta toxyna, wesz, ktora tak upierdzi komus zycie zeby po prostu cieszyc sie czyims cierpieniem, a Ty pozwalasz sobie na to. Jak mozesz rano patrzec na siebie w lustrze, jaki masz szacunek do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
odpowiadam: szcunku do siebie nie mam, czuje sie jak śmiec... tak mi ktos uprzyjemnil zycie.... nie chce sie umawiac na piwo albo kawe z nikim, bo przeciez bede mial wyrzuty sumienia ze robie zle. nie chcialbym zeby ona tak robila (cholera wie czy ona nie robi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem855 odpowiadam: szcunku do siebie nie mam i dlatego ona tez go nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
chcialbym normalnie zyc, nie bojąc sie o nic nie martwiąc wiem ze sie żale strasznie wam tu. ciezki okres w moim zyciu,chyba najcięższy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duzo osob przechodzi przez taki brak konsekwencji, szczegolnie w swoim pierwszym powaznym zwiazku. Teraz jeszcze nie, ale ktoregos dnia to uczucie sie w Tobie wypali i powiesz STOP, dosyc i zapragniesz innego zycia, lepszego, z inna kobieta. Wowczas pomyslisz sobie "jak moglem wtedy byc taki i nie moglem sie uwolnic, przeciez to takie proste".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty ciotowaty
Miałeś przecież nie odbierać telefonów! Już zmiękłeś? Jesteś sto razy gorszy niż ten płaczliwy Albin ze "Ślubów panieńskich". Dupa nie chłop. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
ej, tak sobie mysle ze to moja wina wszystko, moze chcialem ja miec tylko dla siebie, moze nie powinienem jej tak ograniczac tym siedzeniem w domu ze mna czy wspolnym wychodzeniem teraz mi sie wydaje ze to moja wina jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem855 ej, tak sobie mysle ze to moja wina wszystko, moze chcialem ja miec tylko dla siebie, moze nie powinienem jej tak ograniczac tym siedzeniem w domu ze mna czy wspolnym wychodzeniem teraz mi sie wydaje ze to moja wina jest... Twoja wina, ze chciales z nia spedzac czas?? osoba ktora kocha chce byc z druga osoba, normalne. I mysle, ze to ona Ci wmowila ze to Twoja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
moze i wwmowila ale najgorsze ze ja uwierzylem powiedzcie co zrobic? walczyc o nia starac sie czy kategorycznie odejsc i przebolec i dac sobie spokoj. co zrobic jak bedzie prosila blagala (opcjonalnie bo nie podejrzewam ) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ODP: Odejść na 100% To nie jest zwiazek tylko jakieś jego ochłapy. Jak będzie błagała, powiedzieć jej, że z nia nie bedziesz poki nie zobaczysz, ze jej zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem855
ona własnie tak mowila, ze musi zobaczyc ze mi zalezy. zrobilem wszystko juz chyba co mozna w tej kwestii, wszedzie zabieralem, oddawalem wszystko co tylko mozliwe, czas, chcialem tylko jej. prezenty i inne niewspomne niespodzianki wyczerpalem juz moj zasób wiedzy w temacie jak pokazac kobiecie ze mi na niej zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×