Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marionetka73

mąż mnie zdradza! pomocy

Polecane posty

Wikola: dzieki;) Ja tam w moim mezczyznie jestem caly czas zakochana i po przyjsciu z pracy rzucami sie na siebie czesto:) Ale bywaja i takie dni, kiedy on jest zmeczony, ja jestem zmeczona, albo zwyczajnie jestesmy przesyceni soba i musimy odczekac pare dni zeby znow sie soba pozachwycac:P Dzieci jeszcze nie mamy ale wyobrazam sobie, ze jakby one sie pojawily, z pewnoscia to na nich skupilaby sie duza czesc naszego zycia i bywalyby momenty gdybysmy zapominali o wspolnym pozyciu. To naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diękuję wam kochani, choć padło tu też kilka gorzkich dla mnie słów. udaje że się trzymam. otarłam łzy. jeszcze nie jestem gotowa na rozmowe ze swoją rodziną, z jego - niech dyskutuje sobie on. napisałam wam o ośmiu latach nie spania w jednym łóżku, ale to nie ja uciekłam z sypialni. to on mówił że przy mnie się nie wysypia, że woli spać przy muzyce. a ja? wkurzało mnie jego chrapanie, zapalona lampka gdy chciałam już spać a on czytał... i jakoś tak to poszło. niechcący... nie wiedziałam że to nas tak od siebie oddali. teraz wiem, że wolałabym być mniej wyspana a szczęśliwsza. może nie zdradzona nawet? jeśli chodzi o seks, to kiepsko zrobiło się trzy lata temu, choć w gruncie rzeczy nigdy tak naprawde nie byliśmy zgrani na tym polu. jakoś od zawsze. byly rozmowy, próby, ale po prostu nam nie wychodziło. od roku unikał mnie jak ognia. juz wiem czemu. chciał być wierny JEJ. paranoja. powiedział, że nie chciał zdradzać kochanki z żoną. przynajmniej na to wyszło. nie zostanę w tym domu. to już postanowiłam. niech go sprzeda, niech w nim żyje z nią... mnie to nie obchodzi. chcę połowę pieniędzy, albo mieszkanie. chcę alimenty na dzieci. chcę podziału rzeczy których dorobiliśmy się wpólnie. chcę po prostu świętego spokoju. myślę że kocham go w jakiś sposób choć może nie umiałam tego już mu okazywać. ale już go nie chcę. nie chcę próbować odbudowywać życia z oszustem i tchórzem. nie potrafiłabym znieść jego dotyku, wiedząc, że dotykał JĄ. z drugiej strony... cały czas biję się z własnymi uczuciami. chyba nie wiem co czuję tak naprawdę. nie wiem jak się za to wszystko zabrać. jest mi fatalnie. nawet fizycznie. brakuje mi sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj sobie czas, ochlon, teraz za wczesnie nawet by sadzic co tak naprawde czujesz, bo jeszcze do Ciebie to nie dotarlo na dobre. No moze po prostu nie pasowaliscie do siebie pod wzgledem lozkowym, nie wiem o co dokladniej chodzilo, ale on przynajmniej powinien probowac, dla waszych dzieci chociazby a nie zrobil tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
nie czytałam bo czasu nie mam napisze tylko oczywiście męża szanuję a nie kochanka padalca;) a w małżenstwie 17 lat jestem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
Ona2222 Jak jesteś szczęsliwa w swoim związku, to inaczej widzisz problem zdrady. Nie wiesz, jak byś się zachowała w takiej chwili, bo żona dowiaduje się o wszystkim ostatnia;). Kochasz, jesteś kochana, lecz widmo zdrady wisi nad każdym związkiem. Tak myślę teraz, gdyby w urzędowej umowie małżeńskiej, było uwzględnione wysokie odszkodowanie dla zdradzonej osoby od zdradzajacej, być może każdy zdradzający zastanowiłby się, czy warto to zrobić. Może mniej byłoby związków papierowych, bo każdy by się bał kary. A jak są dzieci, jest jeszcze gorzej, dla nich to okaleczenie rodziny. One też mają prawo mieć pełną kochającą rodzinę. Dla nich to też trauma na całe życie, bo nie mają później wzorców do trwałego szczęsliwego własnego związku. 'Mąż który zdradził' Zrozumiałeś i chciałbyś teraz cofnąć czas. Każdy, kto miał dobry zwiazek, oparty na miłości i zrozumieniu, a przez własną głupotę go stracił, to chciałby po latach wrócić. Nie każdy zdradzacz do tego przyznaje, jak duże poczucie winy musi dźwigać na swoich barkach i musi z tym żyć. Niektórzy po latach, po drugich nieudanych zwiazkach wracają i zwiazek odnowiony jest jeszcze lepszy niż kiedyś. Ale na taki powrót trzeba czasu, a przede wszystkim odbudowy zaufania u zdradzonych do zdradzajacych. Życie jest brutalne i okrutne i najgorsze jest to, że kochane osoby, to życie niszczą swoim bliskim i sobie. A przeciez człowiek istotą rozumną jest!;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamizelka No czy Ciebie juz kompletnie popierdzielilo??? Tutaj powaga i kwestie zycia i pozycia sa omawiane a Ty z biedronka wyskakujesz?? A sama sobie rob tam zakupy, ja bym w zyciu nic nie kupila w biedronce konkretnego, wole carefour, moze drozszy ale lepiej tam kupowac, bo chlamu nie sprzedaja niesmacznego...No chyba ze makaron jakis albo cos w ten desen..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapach pomarańczy... Bylam zdradzona i wiem jakie to uczucie. Moze i jestem szczesliwa ale nieufna i zdystansowana. Bo wiem jacy potrafia byc mezczyzni. Ale wiem ze, zeby szukac w kims winy trzeba najpierw przyjrzec sie sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
życie jest zawsze piękne- tylko trzeba na nie mądrze patrzeć. autorko- trzymam kciuki byś nie dała się represjonować przez barana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
barana którego pani de facto stworzyła, umożliwiła mu rozwój bo podejrzewam że golcem był jak Panią poznał. A nowa ta sympatyczna optymistyczna kochanka widzi stworzony przez Panią wyrób- mężczyznę opranego, oprasowanego, najedzonego no i z pozycją zawodową. To jest Pani krwawica autorko... za wyhodowanie dla innej pani męża należy się zapłata:-) I zobaczy Pani , jak szybko będzie mąż jak przekłuty balonik- bo on nie pokazuje się kochance prawdziwy- prawdziwego zna Pani:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
------nie zostanę w tym domu. to już postanowiłam. niech go sprzeda, niech w nim żyje z nią... mnie to nie obchodzi. chcę połowę pieniędzy, albo mieszkanie. chcę alimenty na dzieci. chcę podziału rzeczy których dorobiliśmy się wpólnie. chcę po prostu świętego spokoju.-------- Prosze nie popełniac tego błędu. dom jest Pani i dzieci. Dlaczego mają sie tułać? Niech Pani będzie honorowa! jest Pani KRÓLOWĄ to on abdykował niech sobie zbuduje dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak naprawdę nigdy nie dojdziemy do tego kto więcej zdradza czy kobiety czy meżczyżni zdradzają obie płcie do Ona2222 i znwu muszę Ci przyznać rację do "zapach pomarańczy... Ona2222 Jak jesteś szczęsliwa w swoim związku, to inaczej widzisz problem zdrady. Nie wiesz, jak byś się zachowała w takiej chwili, bo żona dowiaduje się o wszystkim ostatnia . " też masz rację Ci którzy przez cos nie przeszli to nie wiedzą jak to jest do autorki nie przejmuj się jesli ktos tu coś "gorzkiego" napisał patrz teraz na dzieci i siebie to co się stało - tego juz nikt nie cofnie pozbieraj siły jakos dasz radę nie wiem skad jesteś pewnie daleko ode mnie a szkoda bo bys wpadła na kawkę pogadać trzymam za ciebie kciuki i walcz o mieszkanie i o alimenty bo to robisz dla dzieci teraz już za późno na domysły i zastanowienia.... trzymam kciuki i mimo że Cię znam to ściskam Cię gorąco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj chyba faceci
duzo częsciej zdradzają,.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam dodać do autorki uważam ze wyprowadzka też nie jest dobrym wyjściem po 1 to on zawinił po 2 i tak cala ta sytuacja masakrycznie sie odbije na dzieciah więc po co jeszcze je stresować przeprowadzka nowym miejscem a już wogóle nie mówie o nowych koleżankach czy szkole/przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam i kobiety co zdradziły i znam facetów znam pary co sie nawzajem pozdradzali :/ więc ciężko to wyliczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze...Czytałam. Jest mi bardzo przykro i domyślam się jak bardzo to boli. Współczuję, bo cierpisz, bo spędziłaś z tym człowiekiem kawałek swojego życia, ale masz dzieci i nie jesteś sama. Będziesz jeszcze kiedyś szczęśliwa, mimo, że teraz ciężko Ci w to uwierzyć, ale na Twoje szczęście przyjdzie jeszcze czas. Ja ostatnio przeżyłam to, że facet zostawił mnie miesiąc przed ślubem, a później dowiedziałam się, że będę mamą i co??? Straciłam dziecko...Może to głupie, ale ja zawsze myślę sobie, że takie rzeczy zdarzają się wielu ludziom i, że nie tylko ja tak cierpię. Trzeba to przeżyć, wypłakać swoje, ale nie możesz się z nią porównywać, nie możesz myśleć, że ona jest lepsza i że Ty przegrałaś. Po prostu jesteście inne, a skoro on woli ją-to krzyż mu na drogę i niech spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
dla męzczyzny zdrada nie jest żadnym problemem. Dla zdradzającej kobiety tak. 1. biologia(mężczyzna ma zapłodnić wiele partnerek) 2.społeczenstwo( facet miał dużo kobiet- gośc, kobieta miała dużo facet ow-kurwa) 3. dzieci- facet nie chodzi w ciąży więc dla niego seks do niedawna nie wiązał się z zadnymi konsekwencjami- do niedawna nie dało mu się udowodnić ojcostwa 4. pieniądze- kobieta zdradzająca ma dużą szansę zostać sama z diećmi i bez środków do życia. także- moje Panie , zmienmy ten świat na lepszy dla kobiet.NAJPIERW MYŚLMY A POTEM CZUJMY bo same sobie zakładamy pętlę na szyję. Mężczyźni nie tak łatwo poddają się represjonowaniu jak kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tasiorowa pani przykro mi bardzo też smutna historia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie moj byly narzeczony zostawil dzien przed Wigilią, dokladnie 23.12. Zrobil to bez slowa wyjasnienia, nawet nie zlozylismy sobie zyczen, wrocilam do domu i zastalam oprozniona szefe, zniknely wszystkie jego rzeczy. Za pare miesiecy mial byc slub, juz bylo wszystko przygotowane, wplacone zaliczki...Bardzo cierpialam ale teraz wiem ze dobrze sie stalo. No i mam partnera, z ktorym planujemy slub i dzieci. jestem bardzo szczesliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem dobrze jak sie cos za wczasu wyjasni gorzej jak juz jest ślub i dzieci ale autorko tego tematu nie jesteś tu sama zobacz jak wiele ludzi o dobrym sercu Cię tu wspiera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uważam że na takie rzeczy to się nie można nigdy przygotować :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
przygotować na pewno nie ale można nie iść jak cielę na rzeź. Można oddzielić uczucia od rozumu i kierować się rozumem w takich momentach- pomimo bólu. I nie dac się zmanipulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kot13 dom trzeba utrzymać. A rozwiedziona kobieta bedzie miec z tym problem. On zdradził, rozwód bedzie z jego winy, niech on spłaci autorkę. Ja osobiście nie chciałabym mieszkać w domu, który by mi przypominał życie z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iftar tu trzeba patrzeć na dzieci a nie na to ze coś przypomina ja bym została

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×