Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marionetka73

mąż mnie zdradza! pomocy

Polecane posty

Gość kot13
żeby było śmieszniej kobiecie, z krórą się spotyka musiał nieźle naoczerniać żonę no bo jak ona mogła godzić na taką niekomfortową dla siebie sytuację. pomyślcie Panstwo, co trzeba naopowiadać kobiecie o własnym domu i własnej żonie , by ta zgadzała się na robienie wspólnych zdjęć tuż pod nosem żony , z jego rodziną i wspólnymi znajomymi a nie chciała skonfrontować tego z rzeczywistością czyli spytać zainteresowanej. jaki kit trzeba wcisnąć kobiecie, by była tą , która przykłada się do rozpadu małżenstwa. Mężowie mówią kochankom różne rzeczy, ale zazwyczaj nie chcą się rozwieśc- tu było nieco inaczej, tu był ewidentny współudział kochanki w spisku - ale nie chciała się ona dowiedzieć od osoby zainteresowanej jak jest ani też w żaden sposób nie chciała jej ostrzec..co musial naopowiadac mąż by tak zmanipulować kochankę to wolę nawet nie myślec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kotaa
Nie trzeba wciskac kochankom kitu,ze zona jest zla, bo wcale w wielu wypadkach zla nie jest, po prostu cos sie zepsulo i nikt nie chcial tego naprawiac, ani jedno ani drugie nie chcialo tego widziec. kochanka pojawia sie zazwyczaj jak jedna ze stron sie podda calkowicie i juz nie ma ochoty ratowac tego malzenstwa. Co nie zmiania faktu,ze jak sie ma ta kochanke i nie jest sie tchorzem to trzeba rozwiazac sytuacje w domu a nie czekac jak maz autorki,ze "samo" sie wyda/ Choc dla faceta tak jest chyba latwiej, on nie musi stanac rpzed zona i powiedziec,ze ma inna :O Lepiej jak doniesie ktos inny lub zoaa sama odkryje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
nie zgodzę się z tą opinią ponieważ należałam do osób zdradzających a teraz moje małzenstwo jest bardzo dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe bardzo, co też tata ppowie teraz namajstrowanym przez siebie dzieciom. ale tam ,zrozumieją- szczęśliwy tata to szczęśliwe dzieci. Najlepiej jakby autorka je zostawiła pod opieką męża i nowej mamy zobaczylibyśmy siłę uczucia Uważa, że to genialny pomysł. Po prostu genialny. Taki ruch wyprostowałby wszystkie zakręty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kotaa w 99% panowie opowiadają, że zona ich nie rozumie i że wcale ze sobą nie śpią. Co innego, ze my kobiety w to wierzymy...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
no właśnie...o te uczucia mi wciąż idzie... to dlatego równouprawnienie można między bajki włozyć... Poza wszystkim w każdej sytuacji życiowej można być człowiekiem. 1.można nie romansowac- najdealniejsza opcja 2. Jak się romans zdarzy to jasno się przedstawia sytuację kochance-nigdy nie odejde od żony dając jej jakikolwiek wybór 3. jeśli małżenstwo się nie układa( co jest dla mnie po kilkunastu latach pożycia megagłupim stwierdzeniem) to się rozwieść choć jestem przeciwnikiem rozwodów Opcja kochanka + knucie jest wyjściem niehonorowym- nie miałabym szacunku do mężczyzny który byłby ze mną po takich wspólnych ze mną knuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
rozwieść się oczywiście zanim pozna się kogoś nowego- to do opcji nr 3:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
godzinę temu włączyłam jego telefon, dałam na ten numer ogłoszenie o sprzedaży auta i chciałam by ewentualni zainteresowani nie dodzwaniali się na pocztę. on już spał. to pierwsze słowa autorki do nas. czyżby mąż scedował na nią zajęcie się spienieżeniem auta? i te"zamrożone" pieniądze.. chciałabym się mylić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
Widzę, ze wszystko juz wiecie najlepiej , nie pozostawiacie zadnego marginesu , ze moze byc inaczej , jestescie załosni / I skonczcie z tym wyzywaniem meza od skurwieli i temu podobne nazewnictwo .Widze , ze jedyna rozsadzna odoba to matka autorki tematu .AUTORKO JEJ SIE SŁUCHAJ , NIKOGO Z TEGO TOPIKA !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kotaa
Dobra jestes zdradzalas a autorce tak madrze piszesz :O znalazla sie ta swieta :O Nie wszyscy wmawiaja,ze zona jest zla zapewniam Cie ;) Choc to,ze z nia sypiaja to wmawiaja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
nigdzie nie napisałam, że jestem święta ale staram się nie krzywdzić innych zwłaszcza słabszych. A co do matacza- mataczu - a cóż to za rozdzieranie szat? a co- nie mam racji z tym autem może ? i z tym knuciem? mówiłam już- BUJAĆ TO MY ALE NIE NAS cwaniaczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
co do Mamy autorki zgodzę się, udzieliła jej rozsądnej rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
nie rozumiem sprawy z samochodem ? wyjasnisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do kotaa
więc moze wyjaśnisz co takiego wam mówią, bo za cholerę nie mogę pojąć jak mozna być tak okrutną, zeby być kochanką faceta, który zostawia w domu fajną żonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
już odpowiadam: "mówił, że od dawna chciał mi powiedzieć, ale czekał aż pokończą nam się pewne finansowe sprawy, bo na chwilę obecną ciężko by im było zapewnić godne życie dzieciom i mi." to są moje wnioski z tego co sama autorka pisze o rozmowach z mężem. uważam, że chciał zebrać jak najwięcej pieniędzy , "pozamrażał" co mógł a co nie mógł to chciał sprzedać a nieświadoma żona jeszcze mu w tym pomagała. I niech mi tu nikt teraz nie wyskakuje z tym , że robił to dla dzieci bo padnę ze śmiechu. a teraz wracam do lektury stiega larssona "mężczyźni , którzy nienawidzą kobiet" - niezły kryminał. polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
A zostawia sie fajną zonę ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
Kociku - Ty snujesz tu jakies domysły które nie musza miec razji bytu - kompletnie nie znasz ich sytuacji , a swe domniemania opierasz na podstawie dwóch zdan autorki ? no proszę Cię .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
głupki zostawiają:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do kotaa
z tego co napisała do kotaa, to tak bo podobno nie wszyscy wmawiają, że żona jest zła. To co, albo jest fajna, albo wmawiają, ze jest fajna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
mataczku-tak słodko do mnie mówisz, że jeszcze pomyślą że się zakochałeś:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do kotaa
kot 13 ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do kotaa
przecież mąż autorki musi zebrać jakąś kaskę na nowe zycie, no to musi oskubać własną zonę, bo skąd wytrzaśnie? jakoś tak jest, że żony MUSZĄ pracować, a kochanki nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
dlatego bardzo bym chciała, by autorka jak najszybciej wyzbyła się złudzen i zaczęła działać ale tak, by nie zaszkodzić sobie i dzieciom. A mąż- hmmm- oby się chłopina otrząsnął szybko.Miłego wieczoru wszystkim- mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie rozumiem dlaczego matacz nie potrafi wspolczuc po ludzku autorce jak my wszystkie..kogo obchodzi teraz czyja to byla wina. Ja wam powiem - na bank wina lezy po jednej i drugiej stornie ale co z tego, nalezy szczerze wspolczuc niezaleznie od tego jak to bylo naprawde. Ta kobietA cierpi i ja ja rozumiem, kto w akich chwilach bylby silny? nikt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kotaa
Ja juz napisalam w pierwszym moim poscie. Czasami sie cos konczy i zadna ze stron nie chce tego naprawiac a czasami jedna ze stron chce naprawiac za pozno (jak autorka). Zycie czasami sie roznie uklada ... I to nie znaczy,ze kochanki sa okrutne :O Tak samo moge zadac pytanie jak mozna byc tak okrutna zona, zeby miec fajnego meza a o nim zapomniec w ferworze pochlaniecia dzieckiem ? Takie rozmowy nie maja sensu, bo zadna ze stron sie nie zrozumie Ja powiedzialam tylko,ze nie wszyscy wciskaja kit, ze zona jest zla a powiem wiecej czasami ta kochanka rozumie zone dlaczego zone miala dosc takiego a nie innego zycia i kochanka tez z tego powodu odchodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kotaa
do do kotaa spotkalam sie tylko i wylacznie z facetami, ktorzy zdradzaja zony ktore nie pracuja. Nie spotkalam sie z facetami ktorzy mieli by zone ktora pracuje. Ale ja malo widzialam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
kobiety powinny być solidarne ze sobą by nie pozwalać sie pomiatać mężczyznom. mężczyźni powinni być po to , by dawać kobietom stabilizację . To , czy kobieta pracuje czy ne nie ma najmniejszego znaczenia. A AUTORKA AKURAT PRACUJE więc teorię powyżej możemy włożyć między bajki. moim zdaniem skok w bok nie jest problemem dla żadnego mężczyzny- taka jest ich biologia. miałam kiedyś kolegę po latach od liceum się na jakimś zjeździe spotkaliśmy i on móił że się z jakąś tam lekareczką przespał ale nie zdradził żony bo to tylko takie podziękowanie za współpracę było.:-) dobre co? wg mnie mężczyźni dzielą się na dwie kategorie- odpowiedzialni i nieodpowiedzialni. Mąż aurorki należy do pogardzanej przeze mnie drugiej, wybrakowanej kategorii. jeśli myślicie, że to , co mówią wam mężczyźni o swej wierności jest prawdą , to gratuluję naiwności. wogóle nie warto się nad tym zastanawiać, bo prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym, jak podchodzi do interesów i pracy . Chceny być równe z facetami to przestanmy się nad nimi roztkliwiać. W tym przypadku jest EWIDENTNA wina faceta nie ma co dzielić włosa na czworo. a jak jest WINNA musi być i KARA. Miłego dnia wszystkim. a- jeszcze tak na koniec dla przypomnienia- w tytule topiku jest jedno słowo- pomocy....więc ja pomagam tej zdruzgotanej kobiecie a nie jej mężowi. faceci pomogą sobie sami nie martwmy się o nich- mąż autorki już sobie świetnie pomógł a że dzieci i żona w rozsypce- nieważne. ważny jest ON.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie!
podpisuję się dwoma rękami pod tymi słowami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
Taaaa czyli jasno wynika z powyzszej wypoiwiedzi , ze mezczyzna to sponsor , opiekun itd. a figa !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
Nie za bardzi to co piszecie moze pomóc autorce , przynajmniej nie wszystkie posty , a tym bardziej nie te siejace nienawisc do meża i wyzwiska zucane w jego strone . Spokój - i choc ciezko go w takiej sytuacji posiadac to jednak doradzam go . I to nie jest tak ze ja nie współczuje autorce , ale współczucie osłabia !! powoduje maslaczenie ! Nie naleze do osób bezposrednio współczującym, bo czasem bierze to odwrotny skutek niz by miało .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×