Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marionetka73

mąż mnie zdradza! pomocy

Polecane posty

Gość matacz..
Prosty przykład mamy tu z dziecmi , niech sie takie przewróci a mamusia podbiegnie i biadoli , a na bank sie rozbeczy ! co sie wcale stac nie musi , gdy mamusia zareaguje nie współczujac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
Nader czesto wypowiedziane w strone takiego dziecka słowa z usmiechem "a gdzie masz zajaczka ? złapałeś go ? " powoduje reakcje dziecka inną niz płacz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
do swojego meza , zony , dzieci sie tak zwracaj , kogo obchodzi co masz do powiedzenia ? mnie nie - zatem pisz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matacz ja sie zgadzam, ze uzalanie sie nad kims powoduje czesto jeszcze wiekszy dolek u tej osoby, ale z drugiej strony kobiecie potrzebne jest takie szczere wspolczucie, zanim sie pozbiera i stanie na nogi. Nie chodzi o to zeby biadolic nad nia ciagle, ale zeby powiedziec jej ze nie jest z tym sama. To chyba ludzkie, nieprawdaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja pierd...
czyli męzczyźni zdradzją, bo są zazdrośni o własne dziecko? No to faktycznie niektórzy poza przedszkole nie wychodzą przez całe życie, niestety.... A moze tym zonom nie pozostaje nic innego jak skupić się na dziecku, bo od partnera niczego nie otrzymuje? Może to nie męzowie byli zaniedbani, ale zostali pozostawieni sami sobie na skutek czegoś? może kobieta, która ładnie ubiera się DLA męża, słysząc "mnie interesuje tylko jak zdjąć ci to ubranie" zaczyna czuć się jak przedmiot i woli dziecko, które powie "mamusiu ładnie wyglądasz". Moze NIE MAJĄ INNEGO WYJŚCIA do do kota - prawisz głupoty moja droga, bo znam wielu mężczyzn, których zony pracują i są zdradzane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liwiana
Nikt nie zauważył że Autorka powiedziała że pieniądze z jej mieszkania poszły w firmę którą mąż prowadzi (może jest na męża ale własność wspólna). Tak więc dobry prawnik jest na gwałt potrzebny :( Może rezygnacja ze współwłasności za godne mieszkanie dla niej i dzieci :) Niestety w razie rozwodu temat pieniędzy musi być NUMEREM 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
wypowiedz o firmie męża- bardzo trafna. Matacz, przestan mataczyć. Doradzamy autorce porządnego adwokata który jej da CO JEJ SIĘ NALEŻY .co do emocji do męża nie wypowiadam się- dla mnie sprawa jest jasna i powinna być rozegrana na zimno i z chirurgiczną precyzją. Bez emocji autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale alee...
kot13 .............. Nie wiem na jakich mężczyzn Ty kobieto trafiłaś w swoim życiu ale już samo wrzucania ich do jednego wora (cyt.:"skok w bok nie jest problemem dla żadnego mężczyzny")Otóż są tacy, którzy nie zdradzają, czy Ci się podoba to czy nie. Głupotą jest zakładanie z góry, że każdy facet to świnia. To co piszesz jednoznacznie daje mi obraz Ciebie. Materialistka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On :)
Niekochani mężowie czasem zdradzają. Zamienieni w maszynkę do pieniędzy, zapewnienia spokoju od 1-go do 1-go, zajmujący się dziećmi, będący tą spokojniejszą częścią domu dla dzieci. Kładą się spać często sami, bo ona np. idzie z dziećmi itp. W towarzystwie nie usłyszą ,,kochanie", ,,a mój mąż to...", po za słowami fajnie i dobrze nie występują komplementy. Po prostu tak ma być i koniec. A w środku taki straszny żal i pustka. Przytulasz dziecko bo ono szczerze okazuje uczucia, patrzysz jak widzą w tobie grunt na jakim stoją, jak wierzą w ciebie. Przecież jesteś facetem, a facet musi wszystko. I często to wcale nie chodzi o to czy ktoś wejdzie z tobą do łóżka, ale czy zobaczy w tobie faceta-człowieka. Usiądzie się z ta drugą na ławce i rozmawia, rozmawia, nagle człowiek łapie się, że się śmieje...tak dawno tego nie było szczerze. Tak. Mężowie zdradzają. Czasem zadajcie sobie pytanie, dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
o sobie powiem tak mistyk wystygł wynik cynik. Można mnie postrzegać tak , jak się ma ochotę- to prawda , jestem materialistką choć wierzę w istnienie ducha. Ale chyba nie o tym jest to forum. Oczywiście można postawić taką tezę, że istnieje mężczyzna który jest wierny do konca życia jednej kobiecie i trzymać się tej tezy wierzyć w nią- wtedy świat jakby to powiedzieć - dostosuje się do naszej wiary , jednak musi być ona niezwykle silna. Tyle , że wg mnie nie będzie to świat realny. Można mi również zarzucić, że jak każdy człowiek boję się wokół zła , które mam w sobie ale to też nie do konca prawda. prawda jest taka , że ludzie są tylko ludźmi i należy akceptować ich zachowania dotąd , dopóki nie skrzywdzą. Też chciałabym wierzyć , że mężczyźni pozostają jak bociany wierni swej miłości. Moja- być może błędna obserwacja świata jednak tego nie potwierdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
Panie on- no to jak się rozmawia i się śmieje to niech pan się wyśmieje z tą osobą do konca i ok. Nie mam nic przeciwko temu- pan i Pana żona widać taki czas macie teraz trudniejszy i tyle no chyba że wybrał Pan jakąś królewnę za żonę która za sprawą czarów zmieniła się w czarownicę albo już od początku czarownicą była a Panu ktoś pistolet do skroni w czasie ślubu przystawiał no i wyjścia nie było - trza było się żenić. to wtedy uciekaj Pan z tego więzienia.Boże , jak czytak takie smęty facetów to mi się chce wyjść z kina. I WYCHODZĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On :)
Człowiek niekochany prędzej czy później będzie szukał uczuć. Oczywiście można je zagłuszać pracą, obowiązkami, zdrowym rozsądkiem, udzielaniem się między innymi(pozwala likwidować brak bliskości), ok. W wielu wypadkach to jednak nie wystarcza. Jestem facetem i nie wierzę, że wszyscy faceci zdradzają tylko dlatego, że ta druga ma zgrabniejszy tyłek, albo nosi mini. Nie wierzę w to. Może w większości wypadków, lub wypadku - ot szybki skok w bok w danej chwili. Prawdziwa zdrada rodzi się w uczuciach nie łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
PROSZĘ pANA- PROSZĘ POCZYTAĆ O BEHAWIORZE CZŁOWIEKA I O TZW MIŁOŚCI. pRAWDZIWA MIŁOŚĆ NIE JEST WOGÓLE TYM, CO pAN TU WYPISUJE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
przepraszam za caps.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pa siempre
od dłuższego czasu własnie zastanawiam się dlaczego mezczyźni zdradzają ( to odn. wypowiedzi On:( ). Myslę, ze w małzeństwie trudno postrzegać druga osobę odrębnie, choc to moze bolesne, ale tak jest, zwłaszcza po kilkunastu latach zycia ze sobą. Wydaje nam się, ze ten ktos przy naszym boku to taki drugi/a ja czujacy i myślący to samo. Naprawdę trzeba ażeby ta strona, która to męczy i której jest zle zaczęła mówić : Kocham cię i potrzebuję czułości i czego tam jeszcze chce aby trwać dalej w związku. Niestety zbyt często meżczyźni zamiast powiedzieć żonie słowami piosenki " chodź, połóż sieobok mnie, chcę w księżycu tulic cię", zamiast poderwać własną żonę wolą udać się na tą ławkę i śmiać się z inną. Niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pa siempre
ups, wyszła smutna minka, a ja chciałam nicka Onka napisać ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pa siempre
ach, i proszę nie mówić NIGDY " ot, szybki skok w bok", bo jest on szybki, ale bywa przyczyną dramatu na zawsze. i jeszcze jedno, żonaty mężczyzna, siadając na ławce z inną i flirtując już naraża się na niebezpieczeństwo zdrady, kobieta też więc nie należy wodzic na pokuszenie. Jesteś żoną/mężem to nie rozgaduj się tak swobodnie z innymi, bo to ZAWSZE jest inne i milsze niz brudne gary w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poleconympolecanym
Odpowiedź na pytanie :dlaczego zdradzają? Jest banalnie prosta. Tylko i wyłącznie z miłosci własnej. Czyli niczym nie skażonym doskonałym egoizmie, takim jaki dotyczy dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biały rumak x
Nie rozumiem dlaczego ciagle wieszacie psy na zdradzajacych?Czy to jakies potwory?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale aleee...
Hehehe tak naprawdę mówić o miłości to jak tańczyć o architekturze. Dla kazdego milosc to co innego i nie ma jednej definicji, wiec sprzeczac sie o to kto ma trafniejsza definicje tego słowa możecie do końca świata :/ Co do facetów- sprawa jest prosta. Każdy człowiek, to człowiek (nawet facet), mamy wolna wole. Jesli ktos zdradza to robi to na wlasne zyczenie ale jesli nie zdradza to tez robi to na wlasne zyczenie. Nie ma jednak czegos takiego jak "zaprogramowany na zdradę"- bzdura! Nalezy miec jakies priorytety w zyciu i tego sie trzymac. Jak facet bedzie chujem to znajdzie sobie na boku kogos i w miedzyczasie bedzie oklamywac zone. Sa tacy, co najpierw sie rozwodza a pozniej szukaja sobie kogos innego. Sa tez tacy, ktorzy w malzenstwie, zwiazku sa szczesliwi, czuja sie doceniani i potrzebni i wtedy nie musza zdradzac. Nie wszystko jest czarne albo biale. Upraszczanie tego tematu do podzialu mezczyzn na tych zdradzajacych i nie to czysta ignorancja. Zdaje sobie sprawe z tego, ze kazdy ma zdanie ktore wypracowuje sobie na podstawie wlasnych doswiadczen. Osobiscie mam inne doswiadczenia i wiem, ze nie kazdy zdradza. Szufladkowanie faceta do roli reproduktora i utrzymanka rodziny moze skutkowac tym, ze w rzeczywistosci facet poczuje się maszynką do robienia kasy a co by nie mowic o facetach to jednak oni tez swoje uczucia mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pa siempre
no i właśnie, prawda jest taka, ze to zależy od człowieka, jesli chce to zdradzi, tylko po co dorabiać do tego ideologię o potrzebie uczuć? trzeba to powiedziec jasno i wyraźnie, a nie obarczać odpowiedzialnością partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
miłość jest zdefinioiwana jak świat światem jako czynienie dobra dla drugiego człowieka. polecam wikipedię- jest tam chyba z 10 definicji- niewiele się różnią. Ja osobiście uważam za bardzo trafne ujęcie miłości w pozycji Ericha Fromma " o sztuce miłości" którą polecam wszystkim do przemyślenia. Jak słyszę o miłości w kontekscie pozostawienia własnych dzieci i żony na rzecz innej partnerki to uważam , że deliberowanie o miłości jest tzw ubijaniem gówna tłuczkiem. Miłość jest powiązana z odpowiedzialnością a jak może być odpowiedzialny człowiek który jest nieodpowiedzialny? używajmy tu innych słów ale nie miłość na litośc boską...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
a to jest właśnie to , co definiujecie błędnie jako miłość. Stan zakochania wiąże się z podwyższonym poziomem fenyloetyloaminy (PEA) i dopaminy, powstaniem nowych pętli neuronalnych oraz reakcjami fizjologicznymi na osobę, w której jesteśmy zakochani takimi jak pocenie się dłoni, przyśpieszone bicie serca (wynik działania adrenaliny). Te same reakcje wywołuje strach i stres. W nieco ponad połowie przypadków poziomy hormonów wracają do normy w ciągu 3-8 lat (choć mogą również wcześniej) od momentu podwyższenia. W pozostałych przypadkach pojawia się nowy stan równowagi, za który odpowiada oksytocyna, wazopresyna i serotonina, a który można określić jako przywiązanie. Ponadto: * testosteron odpowiada u obydwu płci za pożądanie seksualne, * dopamina odpowiada u obydwu płci za "uskrzydlenie", * oksytocyna u kobiet odpowiada za uczucia bliskości i przywiązania - jest ona wydzielana m.in. w trakcie orgazmu, przy porodzie, przy karmieniu piersią, * wazopresyna odpowiada za bliskość i przywiązanie u mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
no właśnie, tego tematu nikt tu dotąd nie poruszył- tak sobie gawędzimy o dbaniu o mężczyzn , o chwaleniu ich i dbaniu o związek a przecież gdy mężczyzna o niego nie dba to może działac i w drugą stronę , może pojawić się jakiś sęp który zauważy wdzięki żony? a czemuż to Panowie się o to nie martwią , jak panie myślicie??? pytanie zostawiam otwartym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam u prawnika. chciałam się zorientować na czym stoję. jakie mam prawa i możliwości. jak wygląda rozwód. czy powinnam chcieć orzeczenia o jego winie... jest źle. prawdę mówiąc jestem w kompletnej dupie. ot co. muszę się trochę uspokoić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
spokojnie autorko.... wejdz na forum prawników, może nie jest tak źle... i nie rób nic pochopnie a wszystko z głową... ostatecznie, to nie ciężka choroba , choć i z nich ludzie wychodzą. może prawnik nie ten?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli zastanawiasz się czy Twój partner Cię oszukuje...? Szybko i skutecznie pomożemy ci odnaleźć prawdę! zdjęcia itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
autorko, podejrzewam, że prawnik doradził Ci polubowne załatwienie sprawy ponieważ mąż pewnie zabezpieczył się finansowo... Tak czy owak będzie dobrze, nie wolno się załamywac i myśleć o sobie źle. Przykro mi , że kobiety są tak krzywdzone w XXI wieku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×