Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bcvbv

pytanko do ateistów

Polecane posty

Dusze czyśćcowe bardzo potrzebują pomocy One już nie mogą tak jak na ziemi zadośćuczynić Bożej Sprawiedliwości przez dobre uczynki. Biskup Keppler ż Rottenburga, wielki kaznodzieja i orędownik dusz czyśćcowych trafnie powiedział: w czyśćcu zegar zawsze bije tak samo - cierpieć - czekać, cierpieć - czekać! Oprócz tego są tysiące rodzajów cierpień czyśćcowych w zależności od tego w czym dusza zgrzeszyła, na przykład: grzechy przeciwko miłości jak oszczerstwa, zniesławienia, potwarz, zawziętość, kłótnie z chciwości i zazdrości będą szczególnie surowo karane. Dusze czyśćcowe są w gorszej sytuacji niż żebracy, bo mogą tylko cierpliwie cierpieć w zupełnej zależności od Woli Bożej. Wyjątkowo tylko zezwala mi Bóg przypominać się żyjącym przez pukanie, kroki, westchnienia, skargi, różne odgłosy czy nawet ukazanie się. Według świadectwa wielu świętych i dusz czyśćcowych najbardziej opuszczone i cierpiące są dusze, które nie należą do Kościoła Katolickiego dlatego, że całkowicie pozbawione są pomocy. Ich bliscy, którzy nie wierzą w czyściec, nie modlą się za nich ani za nich nie ofiarują żadnych dobrych uczynków, a poza tym ich miejsce oczyszczenia jest od innych odosobnione. Według świadectwa wielu świętych i dusz czyśćcowych, czyściec podzielony jest na trzy strefy oczyszczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według św. Franciszki Rzymskiej (zm. 1440) najniższa strefa znajduje się blisko piekła i przystęp do niej mają demony. O tym opowiadają jeszcze św. Brygida i Katarzyna Emmerich. Jedna z dusz czyśćcowych nazywa tę strefę "wielki ogień czyśćcowy", ale i tam są jeszcze stopnie. Na najniższym i najboleśniejszym znajdują się grzesznicy, którzy popełnili niesamowite zbrodnie i w takim stanie zastała ich śmierć. Uratowani oni zostali od piekła jakby przez cud często przez modlitwy pobożnych rodziców lub innych osób. Dalej przychodzą te dusze, które były obojętne wobec Boga, nie wypełniały obowiązku spowiedzi i komunii Wielkanocnej. W godzinie śmierci się nawróciły ale nie zdążyły już przyjąć Komunii św. One cierpią niesłychane męki, zupełnie opuszczone, bez żadnej pomocy modlitewnej. Tam znajdują się także letnie dusze zakonne, które zaniedbywały swoje obowiązki i w stosunku do Jezusa byli obojętni, również kapłani, którzy powierzonych sobie dusz nie napełniali miłością do Boga, gdyż nie wykonywali swoich obowiązków z należytą czcią i szacunkiem należytym Majestatowi Bożemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W strefie środkowej lub w "małym ogniu czyśćcowym" znajdują się dusze, które zmarły w grzechach powszednich... albo takie, którym odpuszczone zostały grzechy, ciężkie, ale za które nie złożyli dostatecznego zadośćuczynienia Bożej Sprawiedliwości. Do tego miejsca przejdą później dusze z strefy niższej. Jedna z dusz, której wolno było w Święto Zwiastowania N.M.P. przejść do strefy środkowej opowiada: w dniu tym ujrzałam po raz pierwszy Najśw. Marię Pannę. W wielkim ogniu czyśćcowym nie widzi się Jej. Jej widok nas ośmiela. Ta dobra Matka mówi do nas z Nieba. Kiedy Ją widzimy cierpienia nasze się zmniejszają. Najlżejsza jest strefa najwyższa - "ogień czyśćcowy pragnienia" - mówi ta dusza. Do tego ognia, trafiają prawie wszystkie dusze. Niewiele tylko dusz unika go, następuje to tylko wtedy, kiedy już za życia dusza tęskniła gorącym sercem za niebem i za Bogiem. A to zdarza się rzadko, o wiele rzadziej niż się na ogół myśli, dlatego, że wiele dusz, nawet pobożne boją się dobrego Boga i za wielkiej tęsknoty za niebem nie mają. Przez tę strefę przejść muszą także dusze z pozostałych stref. W miarę jak dusze się oczyszczają kary łagodnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewna zakonnica we Francji modliła się bardzo dużo i wiele ofiar składała za swoją zmarłą siostrę. Z dobroci Bożej i dla naszego pouczenia Pan Bóg pozwolił tej zmarłej siostrze objawiać się. Oto słowa, które żyjąca zapisała: Ponieważ jeszcze żyjesz na ziemi, nie potrafisz wyobrazić sobie jakim jest Bóg, ale my tutaj już wiemy i rozumiemy, dlatego, że nasza dusza uwolniona jest od więzów, które nas krępowały i przeszkadzały w osiągnięciu świętości. Tutaj jesteśmy zatopione zupełnie w Woli Bożej, gdy na ziemi, jak bardzo by się nie było świętym, zawsze jeszcze mamy swą własną wolę. Tu jej już nie posiadamy. Znamy i wiemy tylko to, co Bogu podoba się nam oznajmić, nic poza tym. Nie potrafię ci wyjaśnić jak to jest, że my widzimy ziemię inaczej niż ty. Zrozumieć to można dopiero, gdy opuściło się ciało, gdyż wtedy ziemia wydaje się być kropką w porównaniu z horyzontami wieczności, które otwierają się przed naszą duszą. Dopóki się żyje nie myśli się o tych sprawach, wieczność nie liczy się. Jedynym przedmiotem prawie wszystkich pragnień jest ziemia, która jest tylko przejściem, która tylko przyjmuje ciało stające się znowu ziemią. Zazwyczaj o niebie się nie myśli. Jezus i Jego miłość są zapoznane... Kiedy umierają rodzice, przyjaciele, mówi się kilka pacierzy, popłacze kilka dni a potem zapomina się o nich. Ich dusze pozostawione są same sobie. Zasłużyły zapewne to sobie gdyż za życia same nie modliły się za zmarłych a Boski Sędzia odpłaca nam na drugim świecie to, co czyniliśmy za życia dla drugich. Módl się dalej za mnie, ja ci to później odpłacę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bcvbv
to zes zaszalała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klara Moes (zm. 1895) że obojętni, letni chrześcijanie, którzy opuszczali niedzielne Msze św. często muszą przez wiele lat po śmierci pokutować w mękach czyśćcowych przed drzwiami kościoła, niektórzy nawet dłużej niż 100 lat. (4) Czy dusze w czyśćcu zajęte są tylko swoimi mękami? Nie. Wolno im się modlić i one modlą się dużo uwielbiając Boga także za ludzi, którzy przyczyniają się do skrócenia ich cierpień. Wielbią i wysławiają Boga za Jego nieskończone Miłosierdzie, bo dla niektórych dusz granice między piekłem a czyśćcem były bardzo małe i wiele nie brakowało a byłyby strącone w straszną przepaść. Możesz sobie wyobrazić jak wielka jest wdzięczność tych dusz, które tak zostały wyrwane szatanowi. Czy dusze w czyśćcu pocieszają się wzajemnie? Jedyną nadzieją i jedynym naszym pocieszeniem w czyśćcu jest Bóg... Bóg Sam raczy łagodzić nasze cierpienia. Wszystkie dusze znajdują się w mękach odpowiednio do swych win ale wszystkie mają wspólne cierpienie, które przerasta wszelkie pozostałe, a mianowicie to, że nie ma Jezusa, który jest naszym życiem, naszym wszystkim i świadomość, że tę rozłąkę cierpimy z własnej winy. Wielką pociechą dla nas jest mała modlitwa, która orzeźwia nas jak spragnionego łyk wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytaj sobie merkaba "Tybetańską księgę zmarłych", więcej się dowiesz niż z tych twoich chorych wynurzeń ludzi chorujących na schizofrenię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matuchno ...
Merkamba - ale tak poważnie i z szacunkiem - naprawę w to wierzysz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy dusze w czyśćcu rozmawiają ze sobą? Jeżeli Bóg pozwala, dusze porozumiewają się ze sobą w sposób duchowy bez używania słów. Na przykład gdy masz jakąś dobrą myśl, jakieś szlachetne pragnienie, to często jest ono poddawane ci przez twojego Anioła Stróża lub jakiegoś świętego a nieraz i przez Samego Pana Boga. Taka też jest rozmowa dusz. Jak to jest z odpustami zupełnymi? . Jeżeli na przykład dusza w czasie swego ziemskiego żywota często myślała lekceważąco o odpustach lub co najmniej nic sobie z nich nie robiła, Bóg Sprawiedliwy odpłaca jej zawsze według jej czynów i według Jego uważania dusze te uzyskać mogą część ofiarowanych za nie odpustów ale rzadko całe. Ludzie są zdania, że dużo dobrze odmówionych modlitw, przenosi tę duszę prawie zaraz po śmierci do szczęścia wiecznego, ale tak nie jest! Któż zgłębić może wyroki Boże? Któż wyobrazić sobie może tę czystość, jakiej żąda Bóg od dusz zanim je przypuści do udziału w Jego wiecznym szczęściu? Ach jakże wielu ludzi zdaje się mieć ręce pełne dobrych uczynków a w obliczu śmierci stają z pustymi rękoma ponieważ nie czynili ich tylko dla Samego Jezusa. Chciało się publicznie występować, chciało się błyszczeć wobec innych ludzi, okazywać się wiernym w wypełnianiu obowiązków religijnych - niestety to nieraz jest jedyną przyczyną działania tak wielu dusz. O jakież wtedy na drugim świecie rozczarowanie! W śmierci, kiedy wszelkie mamidła znikają, jakaż wielka skrucha i żal ogarnia wtedy duszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie modlę sie za zmarłych nie mam grobów swoich bliskich, więc na cmentarz nie chodzę, chyba, że towarzysko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy dusze w czyśćcu rozmawiają ze sobą? Jeżeli Bóg pozwala, dusze porozumiewają się ze sobą w sposób duchowy bez używania słów. Na przykład gdy masz jakąś dobrą myśl, jakieś szlachetne pragnienie, to często jest ono poddawane ci przez twojego Anioła Stróża lub jakiegoś świętego a nieraz i przez Samego Pana Boga. Taka też jest rozmowa dusz. Jak to jest z odpustami zupełnymi? . Jeżeli na przykład dusza w czasie swego ziemskiego żywota często myślała lekceważąco o odpustach lub co najmniej nic sobie z nich nie robiła, Bóg Sprawiedliwy odpłaca jej zawsze według jej czynów i według Jego uważania dusze te uzyskać mogą część ofiarowanych za nie odpustów ale rzadko całe. Ludzie są zdania, że dużo dobrze odmówionych modlitw, przenosi tę duszę prawie zaraz po śmierci do szczęścia wiecznego, ale tak nie jest! Któż zgłębić może wyroki Boże? Któż wyobrazić sobie może tę czystość, jakiej żąda Bóg od dusz zanim je przypuści do udziału w Jego wiecznym szczęściu? Ach jakże wielu ludzi zdaje się mieć ręce pełne dobrych uczynków a w obliczu śmierci stają z pustymi rękoma ponieważ nie czynili ich tylko dla Samego Jezusa. Chciało się publicznie występować, chciało się błyszczeć wobec innych ludzi, okazywać się wiernym w wypełnianiu obowiązków religijnych - niestety to nieraz jest jedyną przyczyną działania tak wielu dusz. O jakież wtedy na drugim świecie rozczarowanie! W śmierci, kiedy wszelkie mamidła znikają, jakaż wielka skrucha i żal ogarnia wtedy duszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matuchno ...
merkamba - wierzysz w to co wklejasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matuchno ...
nie modlę sie za zmarłych nie mam grobów swoich bliskich, więc na cmentarz nie chodzę, chyba, że towarzysko--------------------wiem o co Ci chodzi ale zabrzmiało to nieco śmiesznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy w "ŚWIĘTO ZMARŁYCH" uwolnionych zostaje wiele dusz? W dzień "Święta Zmarłych" wiele dusz opuszcza miejsce pokuty i za specjalną łaską przechodzi do nieba. Tylko w tym dniu udział w publicznych modłach Kościoła biorą wszystkie dusze bez wyjątku. Wiele dusz w czasie długich lat jakie w czyśćcu przebywają, otrzymują według Sprawiedliwości Bożej tylko tę jedną jedyną ulgę. Ale najwięcej dusz idzie do nieba nie w dzień Wszystkich Świętych - w Dzień Zaduszny lecz w wigilię Bożego Narodzenia. Jak długo trwają cierpienia w czyśćcu? Czas trwania mąk jest dla każdej duszy inny. Najdłużej i najbardziej cierpią ludzie twardego serca i te, o których błogosławiony Henryk Suse (zm. 1365) mówi: - są ludzie, którzy Boga tak rozgniewali, że cierpieć muszą w ogniu czyśćcowym aż do końca świata. Są to zuchwali grzesznicy, którzy nawrócenie swoje odsuwają aż na koniec życia, są to zuchwali grzesznicy, którzy przed śmiercią mieli tylko mały żal. Maria Anna Landmayer wspomina, że dusze pozostają w czyśćcu paręset lat a Katarzyna Emmerich mówi, że Pan Jezus co roku w Wielki Piątek wstępuje do czyśćca, aby uwolnić jedną lub drugą duszę swych wrogów, która była świadkiem Jego bolesnej Męki i Śmierci. Niedługi czas oczyszczenia mają zwłaszcza ludzie, którzy umierają z poddaniem się Woli Bożej. Ojciec Paweł Mohl widział kobietę, która znalazła śmierć w katastrofie kolejowej idącą bezpośrednio do nieba ponieważ w ostatniej chwili zawołała: Panie, niech stanie Wola Twoja! Kto umiera w płomieniach gorącej miłości Boga lub w potokach głębokiego żalu nie potrzebuje się obawiać ognia czyśćcowego - mówi św. Bonawentura. Pojęcie czasu u dusz czyśćcowych jest całkiem inne niż nasze. Według Anny Maryi Lindmayr, jedna godzina czyśćca wydaje się im jak 20 lat w wielkim cierpieniu na ziemi. Przy tym - jak jedna z dusz czyśćcowych wspomniała - najwięcej ich pozostaje przez 20 do 30 lat, jedna dłużej, druga krócej. Mówię ci to na sposób jaki liczy się na ziemi bo u nas jest inaczej... jestem tu 8 lat a zdaje mi się jakobym tu była już 10.000 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bcvbv
ahh nie moge juz czytac o takich rzeczach, dla mnie to troche przerazajace, moze dlatego ze z jednej strony chce byc czystym dzieckiem Bozym a z drugiej niekiedy nie wychodzi i postepuje jak poganka i wiem ze Bóg jest surowy i potrafi karac solidnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co dusze w czyśćcu o nas wiedzą? Pouczająca jest odpowiedź Maryi Simmy, matki dusz czyśćcowych Vorarlbergu w Szwajcarii. Dusze czyśćcowe wiedzą o nas i o naszych czasach więcej niż sądzimy. Wiedzą na przykład kto bierze udział w pogrzebie, kto się przy tym modli a kto tylko idzie... czy odchodzi bez uczestniczenia w Mszy św., która by duszy w czyśćcu najwięcej pomogła. Dusze w czyśćcu wiedzą także co się o nich mówi, co się z ich przyczyny czyni. One są nam o wiele bliższe niż sądzimy, one są nam bardzo bliskie. Nasza pomoc dla dusz czyśćcowych Biedne dusze wołają do nas z czyśćca jak Job (19, 21) - zlituje cie się nade mną wy, przyjaciele moi! Z nimi i ze świętymi w niebie złączeni zostaliśmy przez chrzest w jedną społeczność świętych, w jedno mistyczne Ciało Chrystusa, dlatego możemy i powinniśmy im pomagać. My, "małe dusze" przez Miłość Miłosierną wybrane, czuć się musimy szczególnie powołane do tego, gdyż Pan Jezus w swym Orędziu zachęca nas przez Małgorzatę wyraźnie: uczynisz bardzo dobrze, jeżeli modlić się będziesz za dusze w czyśćcu cierpiące, bo ich los jest godny litości. (9. 10. 1966) Jedna z nich, która od 15 lat cierpi w czyśćcu a za życia uważana była za bardzo pobożną, szukając pomocy tak żaliła się Maryi Annie Lindmayr: tak szybko nie przychodzi się do nieba, to że ludzie uważają kogoś zaraz za świętego jest dla niego szczególną karą ponieważ wtedy nie modlą się troskliwie za tę duszę. Marię Lataste (zm. 1847), wielką pomocnicę dusz czyśćcowych także Zbawiciel napominał: módl się za nie, aby je uwolnić od mąk, aby przyspieszyć ich uwolnienie i wprowadzenie do wiecznego szczęścia. Módl się za nie, gdyż tym samym modlisz się za siebie... bo kiedy dusze wyzwolisz, wtedy masz w niebie wielu orędowników, którzy proszą za tobą przez co ty, jak długo jeszcze pozostaniesz na ziemi staniesz się coraz świętszą a po śmierci szybko uwolniona zostaniesz z czyśćca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie modle sie za marłych, czesto za to mysle o nich, kiedy mam okazje chodze na cmentarz, chyba nie myslisz ze wszytscy ateisci sa bozbawieni uczuc i emocji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W jaki sposób pomagać możemy duszom czyśćcowym? 1 - Zwłaszcza przez ofiarę Mszy św., czego nic nie zastąpi. Jednak nie tylko zamówić ale przede wszystkim uczestniczyć w niej w zastępstwie duszy czyśćcowej. We Mszy św., bezkrwawej ofierze Chrystusa, ofiarowujemy Ojcu Niebieskiemu zasługi i cierpienia Jego Boskiego Syna, Jego Święte Rany, Jego Drogocenną Krew, Jego pełną boleści śmierć. On to, w swojej litującej się nad duszami czyśćcowymi miłości, pozwala nam, że tych drogocennych skarbów użyczamy im wstawiając się za nich i przyjmując za nich Komunię św i ofiarując ją za pośrednictwem naszej Matki Niebieskiej. To wyraźnie Anna Maria Lindmayr podkreśla: wszystkie dobre dzieła przekazywać musi Matce Bożej a z własnej woli nie wolno jej nic darować duszom czyśćcowym. Szczególnie pomagają duszom czyśćcowym Msze św. Gregoriańskie, które odprawiane są w ciągu 30 kolejno po sobie następujących dniach. Ustanowione zostały przez Papieża Grzegorza Wielkiego (590-604), który ten zwyczaj wprowadził wskutek wiarygodnej wiadomości o ukazaniu się pewnej duszy w ten sposób uwolnionej z czyśćca. Nie jest jednak pewne czy wszystkie łaski tych 30 Mszy św. przydzielone zostaną określonemu zmarłemu. To zależy zupełnie od Woli Boga i od tego, czy to dusza żyjąc na ziemi ceniła sobie ofiarę Mszy św.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bcvbv
wierzyc nie wierzyc... wiara to sprawa indywidualna, gadki na taki temat miedzy teistami i pozostałymi są nie na miejscu i bezsensowne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, towarzysko do truposzy.. tak zabrzmiało :) a miało być, ze towarzysko np. z mamą na grób koleżanki czy kogoś tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem niewierzaca, nie chodzę na cmentarz poza pogrzebami najbliższej rodziny no i świętem zmarłych bo towarzyszę rodzinie i idę tam ze względu a żyjących którym towarzysze a nie umarłych, o których myślę często ale nie uważam żebym musiała robić to akurat w miejscu pochówku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 - Cierpienia pokutne. Każde cierpienie cielesne czy duchowe, które ofiarowane jest za dusze czyśćcowe przynosi im wielką ulgę. Katarzyna Emmerich mówi: "wysłowić nie można jak wielką pociechę otrzymują dusze czyśćcowe przez nasze przezwyciężania i małe ofiary". O świętym proboszczu z Ars wiadomo, że Boga prosił o to, aby wolno mu było cierpieć za dusze czyśćcowe. 3 - Modlitwa różańcowa - jest po Mszy św. najskuteczniejszym środkiem pomocy dla dusz czyśćcowych. Przez różaniec zostaje codziennie uwolnionych wiele dusz, które inaczej musiałyby jeszcze wiele lat cierpieć. Przez odmawianie różańca polecamy je potężnemu orędownictwu Matki Bożej, która jako ich wielka Pocieszycielka szczególnie chętnie im pomaga. Matka Boża powiedziała do św. Brygidy: Jestem Matką wszystkich dusz czyśćcowych. Przez Moje wstawiennictwo cierpienia ich stają się z godziny na godzinę łagodniejsze. 4 - Odprawianie Drogi Krzyżowej - także przynosi im wielką ulgę, kiedy ofiarowujemy za nie cierpienia i śmierć Jezusa oraz łzy Matki Bożej Bolesnej. Po każdej stacji dodać możemy - Jezu. Chryste Ukrzyżowany zmiłuj się nad nami i duszami w czyśćcu. 5 - Odpusty są bezcenne - powiedziały dusze czyśćcowe do Maryi Simmy. Na pewno, ponieważ istotnie skracają ich cierpienia, odpust bowiem jest ważnym odpuszczeniem przez Boga kar czasowych, które trzeba odpokutować tu na ziemi lub na drugim świecie, ponieważ przez żal i spowiedź św. grzechy są wprawdzie darowane jednak kara za nie zasłużona nie jest zmazana. Kto za życia często zdobywa odpusty dla dusz czyśćcowych, ten szybciej niż kto inny otrzyma w godzinie śmierci łaskę odpustu zupełnego. Czerpajmy więc gorliwie z tego skarbca łask, który nam Jezus przez swoje cierpienia wysłużył i przez swój Kościół podaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
merkaba, piszesz, a raczej przeklejasz nie na temat, zaśmiecasz autorce topik !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bcvbv
andrzejeczku nikt nie jest pozbawiony uczuc jedynie pewnych zasad, idei...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 - Ćwiczenie się w cnotach i wypełnianie dobrych uczynków. Przez Annę Marię Lindmayr poleca nam Jezus - abyśmy w każdym tygodniu wybrali sobie jakąś cnotę i przy każdej sposobności jaka nam się zdarza ćwiczyli się w niej. Te akty należy jednak przez naszego Anioła Stróża ofiarować Matce Bożej, aby Ona przydzielała zasługi duszom czyśćcowym. Na przykład: wykonanie aktów wewnętrznej pokory i samozaparcia się za te dusze, które cierpią z powodu grzechów pychy i pogardzania drugimi. Ona mówi wyraźnie - że dużo pomóc można duszom czyśćcowym przez pokorę, o wiele więcej niż przez inne ciężkie pokuty. Los tych dusz, które w życiu grzeszyły przez wyszukane i nadmierne jedzenie złagodzić można postami, inne znowu potrzebują aktów cierpliwości i łagodności, aby uwolnione zostały od cierpień za niecierpliwość i złości. Męki dusz twardego serca złagodzić można uczynkami miłosierdzia. Do nich zalicza się także jałmużnę a zwłaszcza ofiary na misje. Prosić możemy nawet dusze w czyśćcu, aby przez swoich Aniołów Stróżów kazali nas napominać, kiedy w jakiejś cnocie uchybimy... W ten sposób - powiedziała Anna Maria Lindmayr - w ciągu pół roku tak bardzo postąpiłam w życiu wewnętrznym, czego w inny sposób nawet po wielu latach nie spostrzegłam w duszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matuchno ...
to coś ci powiem - to o czym pisze merkamba - choć tylko to wkleja - to poganizm najczystrzej postaci mimo ,ze pisze o bogu - tylko o jakim bogu ? mimo ze pisze o Jezusie - to dlaczego przypisuje mu intensje o jakich w ogóle nie wspomina Pismoo Św ? To nowoczesny poganizm odciagający tak naprawdę ludzi od prawdziwego Boga - a zastępujacy go jakimiś " objawieniami " . " przypowieściami " ," zwiastowaniami " Tam gdize nie ma wiary opartej na Słowie Bozym rodzi sie taki potworek. ktory mówi ,ze ofiara Jezusa była daremną bo i tak istnieje czyściec , bo i tak nie jesteś dość dobra na to ,zeby być zbawionym , że ciagle musisz za coś płacić ,na cos zasługiwać . To czyste szataństwo ubrane tylko dla niepozanki w słowa o Bogu - ale nic tam nie ma z Boga .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merkaba jesteś pojebem
tu sie gada a nie wkleja popierrdoleńcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 - Palenie świec - także pomaga duszom czyśćcowym, dlatego, że - po pierwsze jest to akt pamięci i miłości, a po drugie dlatego, że świece są poświęcone i ich światło rozjaśnia mroki czyśćcowe. Niektórzy z was na pewno się zapytają czy nasze modlitwy i ofiary, nasze pokuty i cierpienia, nasze dobre uczynki mają tak wielką moc u Boga? Nie, na pewno nie same z siebie ani przez nas lecz przez Pana Jezusa, naszego Boskiego Zbawiciela mają tę orędowniczą siłę zadośćuczynienia. Tajemnica ta polega na tym, że nasze uczynki są zarazem także uczynkami Jezusa ponieważ On w nas żyje i w nas kocha, modli się, ofiaruje i cierpi w nas to dobro, które czynimy. Im bardziej Go kochamy tym bardziej w nas działa, tym nasze uczynki są wartościowsze i doskonalsze i o tyle pomoc nasza jest skuteczniejszą. W takim zrozumieniu wszystko to przedłożyć możemy Bogu, Jemu zaofiarować i prosić, aby przyjął to jako pokutę i zadośćuczynienie zastępcze za biedne dusze czyśćcowe. Z tego wszystkiego jasno wynika, że największą pomocą jakiej udzielić możemy, jest ofiarowanie cierpień Jezusa i Jego śmierci na Krzyżu i dlatego też wzniosła skuteczność ofiary Mszy św.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×