Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kaia mama synka i ...

Poród w Legnicy-kto rodził?

Polecane posty

Dziewczyny, żeby załatwić becikowe potrzebne są: > wniosek o jednorazową zapomogę z tytułu urodzenia dziecka > zaświadczenie od ginekologa, że byłyście pod jego opieką najpóźniej od 10 tygodnia ciąży >nr pesel dziecka( bez tego nie przyjmą wniosku) >kserokopia odpisu aktu urodzenia dziecka >kserokopia dowodów osobistych rodziców dziecka Ach, szanowne panie przyjmują wnioski TYLKO do godziny 13:00.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga no szkoda, że nic nie załatwiłaś. Kurcze jakoś nie pamiętam abym męża dowód kserowała. Wariatkowo........... Kinga no się spotkać możemy, ale po świętach :) wyślę Ci mój nr tel na skrzynkę. To się jakoś gdzieś umówimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wamusie
W oczekiwaniu na rozpakowywanie zapraszam przyszłe i obecne mamusie do wiosennego konkursu W poszukiwaniu Wiosny.... szczegóły: http://www.facebook.com/events/29268827413351 8/ czas trwania: 26.04 - 26.05 nagroda: odzież ciążowa (świetna też jako pociążowa) książki, niespodzianki organizator: Wamusie i Brzuchatki.pl regulamin: http://www.facebook.com/events/29268827413351 8/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek,wysłałam Ci też wiadomość na maila. Wiesz co, spojrzałam na tą moją półeczkę z kosmetykami dla małego i zauważyłam,że mam też MALTAN,więc jak się jeszcze w niego nie zaopatrzyłaś to też Ci go dam. Mi nie jest potrzebny. Nie wiem dlaczego tak się stało,że i po pierwszym porodzie i po drugim mimo moich szczerych chęci pokarm zaniknął i nie mogłam karmić. Bez sensu! Mam dzisiaj kryzysowy dzień.Mały cały czas chce być na rękach, Olka dokazuje ,a w domu bałagan. Płakać mi się chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkwroc
Czytam Was codziennie, ale czasem nie potrafię się wbić w temat ;) Kinga-- kryzysowy dzień?? ja też takie miałam, bywało ciężko .Właśnie zwłaszcza wtedy ,gdy najmłodszy synek chciał być tylko na rękach :( na pocieszenie dodam,że to nie trwa wiecznie ...u nas jakoś do ok 3 m-ca życia.W takich sytuacjach dobra jest chusta, ja nie miałam niestety :( czasami ratował nas leżaczek ,ale też nie zawsze chciał w nim leżeć.Ja wtedy odpuszczałam domowe obowiązki ,bo nie wyrabiałam po prostu. A co do buntów dzieci.. Starszy synek z początku dokazywał wtedy,gdy akurat karmiłam młodszego (karmię piersią) .Ale starałam się go zagadywać , pytać o coś (np. zaraz skończę karmić i się pobawimy, w co chciałbyś się pobawić? ) ,albo karmiłam i jednocześnie łaskotałam starszego.Bunt związany z nową sytuacją minął i starszy brat bardzo kocha młodszego ,opiekuje się nim, daje mu pić i teraz widzę same plusy małej różnicy wieku (póki co) ;) ciężko jest na początku, ale wszystko z czasem się normuje .Polecam melisę na ten czas ;) a jak ktoś może to jakieś tabletki ziołowe może na uspokojenie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga ja mieszkam na Koperniku na Piekarach mam rodziców. Pocieszę Cię, że to chyba ta pogoda tak wpływa na nastrój nasz i dzieci. Mój dzisiaj daje ostro popalić. A ja właśnie skończyłam sprzątać tak się nakręciłam, że jeszcze dywany poszłabym trzepać, ale brzuch i kręgosłup odmawiają posłuszeństwa :( Mam tylko nadzieję, że do świąt się nie nabałagani. A swoją drogą czy starsi mężczyźnie to mają jakąś chorobę, że nie trafiają z potrzebami do kibelka? Ochyda. Ja w kiblu na kolanach a teściowa przed tv ......... super. Więc jak dzisiaj się u mnie nie ruszy poród to chyba w tym roku już nie urodzę ;P Kinga jeśli chodzi o to spotkanie to zobaczymy po świętach, z miłą chęcią bym się wyrwała gdzieś z domku jak dam radę :) może nawet na weekend jak się będę trzymała jeszcze bo w połowie miesiąca ma się ciepło zrobić. Ale ja to bym chyba męża wzieła do latania za Frankiem :D Mkwroc niestety na mojego synka nie działa, że za chwilę bo on krzyczy "TERAZ" i histeria ostra. Ale jakoś sobie będę musiała radzić skoro Wy sobie radzicie :) Idę sie położyć bo się cała trzęsę przez ten ból kręgosłupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I synek dostał jakiegoś zapalenia siusiaka ma czerwonego i spuchniętego i cały czas go rusza i płacze, że go boli :( i dzisiaj wieczorem idziemy do lekarza. wiecznie coś :( Nie odciągałam mu napletka już od dawna i moze sie tam coś porobiło, aż się boję. I leżeć nie idę bo pranie się skończyło właśnie i trzeba je rozwiesić i za obiad się pomału brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mkwroc dzięki za słowa otuchy. Niestety mój Dominik dostał dzisiaj kolek,a ja nie zaopatrzyłam się w SAB SIMPLEX.Kupiłam w aptece Infacol,mam nadzieję,że choć odrobinkę złagodzi... Wróciłam właśnie z mega zakupów a w domu jeszcze tyle roboty przed świętami...A mój mąż wróci dopiero jutro wieczorem.Trochę mi ciężko Dziewczyny. Kasiek,a nie myśleliście o wynajmie do czasu,póki nie dorobicie się własnego? Mnie by szlag trafił jakbym miała sprzątać po kimś obcym kibel( bo moim zdaniem teściowie to obcy ludzie). Gdyby udało się nam ten spacer zorganizować w weekend to i ja bym męża zagoniła żeby biegał za Olką. Ona też jest straszne ziółko. I też musi mieć wszystko już natychmiast. Mkwroc, a jaka jest u Ciebie różnica między dzieciakami? Od kiedy powinnam zacząć naciągać małemu skórkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie myślicie czasem o tych beztroskich chwilach przy rodzicach,kiedy wszystko było takie proste, a jedynym obowiązkiem było odrabianie lekcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Kinga strzeliłaś w dziesiątkę to było życie......... eh Czasami mam wrażenie, że jedno dziecko to dla mnie za dużo a co dopiero dwoje :) Współczuję kolek, mnie z synkiem ominęły na szczęście i mam nadzieję, że mała też bez nich będzie :) Jeśli chodzi o siusiaka to ja sama nie wiem co trzeba i od kiedy bo wszyscy mówią inaczej. Jedni aby wcale nie ruszać inni aby naciągać. Więc ja czasami naciągałam czasami nie a dziecko się broni przed tym. Moja pediatra to nawet skierowanie małemu dała jak miał 16-miesięcy na zabieg chirurgiczny tej stulejki bo mówiła, żę ma samemu trzeba dziecko miejścowo znieczulić maścią itp i w kolejce się wystałam do chirurga (i nie wiedziałam czy maść działa czy nie bo to długo trwało) a jak przyszło co do czego to chirurg powiedział, żę coś tam jest jakby stulejka ale dziecko jeszcze za małe i żeby patrzeć i jak nie zejdzie napletek to przyjść jak skończy dwa latka. A jak byliśmy na bilansie to lekarka patrzyła i nic nie powiedziała więc uznałam że jest już ok, żę ten napletek mu trochę schodzi ale czy w odpowiedniej ilości to nie wiem :) A teraz to mu nawet ropa wycieka masakra, wszystko naraz. A Ty Kinga myślisz o tym czy przeszłym weekendzie? Bo w ten to święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A współczuję Ci Kinga, że męża nie ma całymi tygodniami. Wierze, że Ci ciężko. Ja to się doczekać czasami nie mogę żeby mój wieczorem wreszcie z pracy wrócił. A co do teściów to jakoś sobie pomarudzę ale jeszcze wytrzymam (chyba). Szkoda mi pieniędzy na wynajem. Stosuję metodę odkładania kasy tej co byśmy wydali na kredyt czy wynajem i mam nadzieję, że się troszkę uzbiera to będzie łatwiej z kredytem jak będziemy mieli trochę na własny wkład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek, o następnym weekendzie. O ile jeszcze będziesz w dwupaku;) Ja po terminie jeszcze za....jak mały samochodzik. Może wstyd się przyznać,ale kiedy dzieciaki dadzą mi porządnie w kość to w duchu zastanawiam się po co mi to było. Ale później Ola przyjdzie, powie do mnie dziecięcym głosikiem mamo, albo Dominik wtuli się we mnie i tak słodko popatrzy i już wiem, że jednak warto się pomęczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiadomo :) że to słodkie dzieciaczki są jak nie dają do wiwatu. Też czasami sobie nawet popłaczę nad tym wszystkim, ale wiem że inni mają jeszcze ciężej i że nie wolno aż tak narzekać na swój los i wtedy biorę się w garść. A z tym Twoim lataniem po terminie to Cię naprawdę podziwiam ja mam dwa tygodnie do terminu i już sił nie mam. A i coraz bardziej zaczynam panikować, że mnie gdzieś złapie ból jak będę z Frankiem na dworze i że on się nie będzie sluchał i wpadne ja w histerię dla odmiany. Albo cały czas mam wrażenie, że mi zaraz wody odejdą, to zaczyna mnie męczyć. Za pierwszym razem to mi w szpitalu przebijali. A teraz poprostu prześladuje mnie myśl chlustających wód na ulicy i jeszcze z synkiem za rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie wróciłam z synkiem od lekarza ma zapalenie końcówki cewki moczowej dostał antybiotyk w maści i rivanolem mam okłady robić. I prawdopodobnie jednak jest stulejka bo się to robi jak dziecko ją ma :( czyli moje starania w odciąganiu poszły na marne. Jeszcze dowiedziałam się od ludzi spotykanych po drodze, że wcale nie wyglądam jakbym miała urodzić za dwa tygodnie przewidują wszyscy, że raczej początek maja mnie zastanie. Cały miesiąc jeszcze? AAAAAAAAAAA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula 2w1
Hej ja też jeszcze troszkę pochodzę ale myślę że na początku maja urodzę. Duetmama co do laktatora to jeszcze nie mam. Mam za to powiększony cukier i śladowe ilości białka w moczu. I już ledwo chodzę. Czy Twoje maluszki też teraz się trochę mniej ruszają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lu..
Witam Kiiga obserwuj maluszka,mój óliwier tez płakał ,podkurczał nóżki ,prężył się i też mi mówiono ,że to kolki ,a okazało się że to infekcja dróg moczowych,nie chce straszyc tylko zachecm by dmuchac na zimno ,bo szkoda maluszków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lu, dzięki za radę. W dmuchaniu na zimne i w panikowaniu to ja mam już wielką wprawę ;) A kolki przechodziłam przy Oli, więc wiem czym to pachnie.Niestety. Na szczęście nocka była w miarę spokojna.Dominik spał. Kasiek nie psuj sobie majówki porodem. Przy odrobinie szczęścia 3 maja znów spadnie śnieg i zrobimy sobie kulig;) To ja już nie wiem, naciągać chłopcu skórkę czy nie? Widzę,że czy się naciąga czy nie to i tak później robią ten zabieg. A jak Twój synek się czuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga synek się miewa całkie dobrze :) po maściach i ryvanolu jest już trochę lepiej. Na szczęście nie płacze, że go boli czy coś :) No faceci mają łatwiejsze życie, ale z tymi siusiakami na początku to faktycznie urwanie głowy. Jak byłam z synkiem rok temu u chirurga to ten mówił, że zabieg może nie będzie konieczny ale jeśli się zwężenie nie rozszerzy to on naciągnie napletek mocno (ja to się staram ale jak mały mówi, że boli to nie chcę mu krzywdy robić i zaprzestaję naciągania, pewnie mój błąd ale nie mam sumienia) a lekarz to inna sprawa on się nie patyczkuje. I dopiero jak to nie pomoże to wtedy robią zabieg. Kurcze z tym śniegiem to wszystko możliwe :) ;) No pewnie, że nie chcę leżeć w szpitalu na weekend majowy, zresztą się nastawiałam bardziej na te święta a maj to mi nawet do głowy nie przyszedł. Ale za tydzień ide do lekarza to zobaczymy co mi powie :) A słuchajcie chodziłyście może na KTG od któregoś tygodnia ciąży? Bo ja nic o tym nie wiem, a w innych miastach to przynajmniej raz na tydzień na to chodzą od 38 tc. Pozdrawiam w ten pochmurny dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga synek się miewa całkie dobrze :) po maściach i ryvanolu jest już trochę lepiej. Na szczęście nie płacze, że go boli czy coś :) No faceci mają łatwiejsze życie, ale z tymi siusiakami na początku to faktycznie urwanie głowy. Jak byłam z synkiem rok temu u chirurga to ten mówił, że zabieg może nie będzie konieczny ale jeśli się zwężenie nie rozszerzy to on naciągnie napletek mocno (ja to się staram ale jak mały mówi, że boli to nie chcę mu krzywdy robić i zaprzestaję naciągania, pewnie mój błąd ale nie mam sumienia) a lekarz to inna sprawa on się nie patyczkuje. I dopiero jak to nie pomoże to wtedy robią zabieg. Kurcze z tym śniegiem to wszystko możliwe :) ;) No pewnie, że nie chcę leżeć w szpitalu na weekend majowy, zresztą się nastawiałam bardziej na te święta a maj to mi nawet do głowy nie przyszedł. Ale za tydzień ide do lekarza to zobaczymy co mi powie :) A słuchajcie chodziłyście może na KTG od któregoś tygodnia ciąży? Bo ja nic o tym nie wiem, a w innych miastach to przynajmniej raz na tydzień na to chodzą od 38 tc. Pozdrawiam w ten pochmurny dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek ja nie chodziłam na ktg a wiem że koleżanki z innych miast chodziły przynajmniej raz w tyg. Mi ktg robili dopiero jak na patologię zostałam przyjęta. Jeździłam tylko do mojej ginekolożki na pomiar tętna dziecka. A na patologi mierzą to tętno co 3 h i raz dziennie robią ktg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny:) chciałabym Wam wszystkim życzyć świat spędzonych w spokoju i radości i wśród Waszych najbliższych :) Paula 2 w 1 - u mnie badania ok , ponoć śladowe ilości białka w moczu to nic strasznego , w tamtym miesiącu i w tym tak też mam , ciężko mi spać już nawet na boku bo dzieciaki się poukładały tak że mam wrażenie jakbym je nieco przyciskała , ale jak tu spać ... ruchy są mniejsze ale to przez brak miejsca dla nich ,czuję że urosły , oczywiście w nocy wędrówki do toalety bo uciskają na pęcherz , ja też coś czuję że początkiem maja będę po :) trzymajcie się Mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula 2w1
hej. lekarka mówi że nie jest pewna co do drugiego dziecka na 100% jedno to dziewczynka Ale będzie chyba jakaś niespodzianka. hihi. mi też coraz ciężej spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny, my wczoraj byliśmy z Olą w szpitalu,bo uderzyła się w rączkę i myślałam, że jest złamana. Na szczęście wszystko jest dobrze. Kasiek,ja nie miałam potrzeby zgłaszania się na KTG,bo czułam prawidłowo ruchy dziecka, a poza tym tydzień przed porodem leżałam na patologii,więc KTG i tak było. Życzę Wam zdrowych,pogodnych Świąt, smacznego jajka i mokrego dyngusa. Ciężarne, nie przepracowujcie się za bardzo, bo hurtowo pójdziecie rodzić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga całe szczęście, że z Olą wszystko dobrze. Mój znów ma tendencję do walenia we wszystko głową biega jak oszalały a później płacz i wielki guz. Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Wielkiejnocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WSZYSTKIGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI ŚWIĄT!!! Ja na ktg tez nie chodzilam i nic nie slyszalam zeby ktos z moich znajomych chodzill po 38 t.c. Pewnie jak to mowia co kraj to obyczaj. Święta Święta i po świętach... ale za to ma byc coraz cieplej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula 2w1
witam w poświąteczny poranek. ja też pierwszy raz słyszę o ktg po 38tyg. Jak się czujecie przyszłe Mamy. mi coraz ciężej. myślkę ze za 2tyg będę po wszystkim, właśnie nogi mocze bo strasznie mi spuchły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adria naprawdę fajny ten wykład. I z niego wynika, że do trzeciego roku życia z bardzo nie powinno się ingerować. A mi lekarz kazała przyjść jak zejdzie stan zapalny bo się napewno przez stulejkę zrobił i ona zobaczy i znów da skierowanie do chirurga :( Ale chyba jeszcze trochę zaczekam z tą wizytą. Teraz maleństwo się pojawi i synek będzie płakał jak mu cosik zrobią przy pindolku. Szkoda tych dzieciaczków. Kinga w piątek jak już będę po wieczornej czwartkowej wizycie u lekarza i może mi powie jak długo jeszcze mogę hasać 2w1 zadzwonię do Ciebie to się jakoś na tego weekenda umówimy. No chyba, że zmieniłaś zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny,jak po świętach? Ja znów zostałam sama z moimi potworkami ;) Musiałam troszkę zacząć zagęszczać Dominikowi pokarm,bo się biedny nie najadał samym mleczkiem :( na szczęście kolki ustąpiły, teraz świetnie sobie radzi z gazami. Kasiek, czyli nie urodziłaś w święta? Daj znać w piątek,to się konkretnie umówimy.Ja na swojej ostatniej wizycie przed porodem strasznie się rozczarowałam tym, co mi powiedział lekarz. To był 1 marca,a termin miałam na 6 i pan doktor mi wtedy powiedział, że termin na pewno przechodzę ;) ciekawe co Tobie powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny , ja już puchnę na twarzy i wygladam jak fiona :) co sie okazało to dzieciaczek drugi obrócił się główką i już mogłabym rodzić naturalnie , a ja nastawiłąm się na cc :((bo taka wersja była wcześniej boję się ....za 2 tyg mam skierowanie do szpitala ,miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×