Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kaia mama synka i ...

Poród w Legnicy-kto rodził?

Polecane posty

Gość sankte morko
a zna ktoras z was zbyszka luberde spod legnicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! :) Kaia - ja też padam na cyce... Wstaję i idę się kąpać, śniadanko i na spacerek z synkiem, wracamy - prysznic, potem siedzimy w domu do 17 -18 w międzyczasie kilka razy pod prysznic (synek też) i potem na wybieg... Mój synek też za bardzo nie marudzi w domu, a tak uwielbia wychodzić, że aż cały podskakuje jak w końcu idziemy... Moje dziecko poci się jak stary chłop! Włoski mu dzisiaj kapkę podcięłam (był już 2 x u fryzjera i 2 x ja mu podcinałam), żeby mu było lżej... Urodził się z taką czuprynką, że szok! I tak rosną i rosną... Przed pierwszymi postrzyżynami miał włosy do łopatek! A że ma cukierkową urodę do tej pory biorą go za dziewczynkę :D Czekam na jakieś 10 stopniowe ochłodzenie... Byłoby OK, tylko bez żadnych ekstremalnych historii - niedługo rocznica zeszłorocznej nawałnicy! Moja koleżanka też tak się umawiała na cc z panią doktor ze szpitala (pewnie ta sama :D). Po prostu przyszła konkretnego dnia rano i hop na stół! No ale z Tobą to inna historia, jak będziesz miała wskazanie/skierowanie to się umówisz. :D A ten Zbyszek to wart poznania? Też nie miałam przyjemności i nie wiem czy żałować... A reszta ciężarówek to co? Babeczki żyjecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka0103
Ja żyję, ale ledwo co. Już nie daję rady z tymi upałami. Co gdzieś wyjdę z domu, to zaraz mi się słabo robi. No i tak siedzę w domu, dopiero wieczorem się wynurzam. W ogóle to mnie jakaś deprecha chyba bierze... :( Mąż całymi dniami w pracy, a ja sama w domu, od czasu do czasu jakaś koleżanka odwiedzi, no ale jak to teraz bywa - wszyscy mają swoje zajęcie i nie mają czasu wdepnąć do ciężarówki. Nie jestem nauczona siedzieć w domu, a tu już drugi miesiąc na zwolnieniu, no i jeszcze te upały mnie uwięziły w domu :( Mam już dosyć :( Kaia - koleżanka mi mówiła jeszcze, że na położniczym niezbyt miła i nie za dobra opieka. Podobno te od noworodków są fajne, co chwilę zaglądają i wszystko pokazują. Także jest tak jak wszędzie. Zależy jak kto trafi. Wszędzie się jakaś "miła" osóbka znajdzie. Trzymajcie się kobitki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka0103
AAAA i jeszcze, koleżanka też polecała tą jednoosobową salę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jak?Jak pójdę do porodu z bólami to idę na porodówkę a potem na noworodkowy oddział?A jakbym przed bólami leżała z dzidzią w brzuchu to na położniczym?Bo już zgłupiałam.:O kasienka niedługo urodzisz i będziesz miała zajęcie ;) Dużo siły i wytrwałości życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaia - przed urodzeniem dzidziusia leży się na patologii, po urodzeniu na położnictwie. Oddz. noworodkowy to ten na którym leżą dzieciaczki zabrane od mamy po narodzinach. Tam zawozi się maluszki na badania lub szczepienia. Tam dostaniesz mleczko jakbyś musiała dokarmiać, glukozę czy pampersy w razie zabraknięcia (jest w ogóle takie słowo?). A pokoje rodzinne są na ginekologii - pewnie dlatego, że tam są luzy w przeciwieństwie do położnictwa. Wszystkie te oddziały są na jednym piętrze po koleji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję,ze dostanę ten pokój jednoosobowy. Ale jak się zacznie to mam iść tym wejściem "od karetek" i jechać windą która jest po lewej stronie na 1 piętro-to pamiętam!:) DOBRaNOC DZIEWCZYNKI 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka0103
No tak, to wejście od karetek.. Pamiętam jak na początku ciąży zaczął mnie boleć brzuch i mój lekarz skierował mnie do szpitala. No i oczywiście weszliśmy głównym wejsciem, zapytałam się ochrony jak mam dostać się na izbę przyjęć, a oni kazali iść szpitalem. No i tak krążyłam pół godziny, spotykając jakiś lekarzy, którzy też kazali mi iść szpitalem. Wkońcu trafiłam na oddział patologii ciąży i tam dopiero pielęgniarka mi powiedziała, że na izbę trzeba wejściem od karetek. Na izbie zbadał mnie lekarz, a jak mu powiedziałam, że pół godziny krążyłam po szpitalu, to stwierdził, że skoro dałam radę, to nic mi nie jest. Na całe szczęście mogłam wrócić do domu, bo nic się działo. Przynajmniej dzięki temu wiem, którędy mam się tam dostać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Ale sie dzis nie wyspałam :( Matko1dawno nie byłam taka padnięta!A tu trza na zakupy jakieś iść i dupki przewietrzyć trochę.Od rana przy wiatraku siedzę.Nie mogę się położyć,bo mąż śpi po nocce wiec kto małym się zajmie? Ehhh :(:(:( Spakowałam torbę i tak patrzę na nią i kurcze duża jest!Do mniejszej nie zmieściło mi się wszystko.W tej mam ciuchy ,ciuszki,kosmetyki,pieluchy (40 szt). Mam nadzieję,że mnie nie wygonią z tak dużą torbą ??? Chyba sobie kawę idę zrobić,bo nie wyrabiam :( Dziś mają być burze-oby nie takie jak rok temu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! SPOKOJNEGO DZIONKA!!!🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka0103
Jak to pustki? Ja dzisiaj byłam :) Właśnie wzięłam zimny prysznic, ale nic mi nie lepiej, a moja niunka tak się rusza, że aż mnie brzuch momentami boli i strasznie uciska na pęcherz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MONISIA1989
A ja będąc ostatnio w szpitalu dowiedziałam się, że będę miała synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rodziłam
rodziłam w legnicy, jestem zadowolona. Miałam cc ze wskazaniem. Polecam ten nzpital. Pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rodziłam
kaia mama synka i ... po co Ci tak wielka torba??? Spakuj w dwie mniejsze, drugą moze ktoś Ci dowieźć na drugi dzień. Poza tym 40 szt. pieluch odrazu nie jest potrzebne. Polecam Legnicę, miła obsługa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodziłam -> odpowiedz mi na pytanie!Miałaś wskazanie do cc od lekarza spoza szpitala?Jeśli tak to napisz jak to wyglądało?Zgłosiłaś się na oddział w tą datę co ci lekarz Twój wyznaczył i zrobili cc czy wcześniej się umawiałaś? Ja jestem z poza Legnicy i jakoś tak wolę mieć wszystko odrazu. A powiedz po ilu godzinach dostałaś dzidzie do rąk po cc?? MONISIA -> wspaniale gratuluję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rodziłam
tak miałam wskazanie spoza szpitala........miałam się zgłosić ze skierowaniem do ordynatora i spytać o wolną godzinę/dzień na cc. Moja ginekolog powiedziała, że dziecko jest już gotowe do przyjścia na świat, więc dla niej moze to być nawet dziś. Byłam po terminie kilka dni, wyznaczył mi termin na "jutro". Tak więc przyszłam spakowana na drugi dzień i po USG za kilka godzin na salę operacyjną. Miałam do wyboru narkozę pełną lub być swiadoma. Wybrałam cc ze świadomością :). Cc miałam o godz. 12 w południe, a dzidzią mogłam się opiekować na drugi dzień rano - 12h musisz leżeć po operacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rodziłam
nie ma za co :) cieszę się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rodziłam
a mozna wiedziec dlaczego masz wskazanie do cc? moja corka byla ulozona nieprawidlowo w macicy takze nie mialam całe szczescie szns na porod naturalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam jeszcze wskazania.Lekarz mój mi powiedział ostatnio,że dzidziuś jest duży i jak osiągnie ponad 4 kg to będzie cc.Teraz w poniedziałek mam wizytę.3 tyg temu (niecałe) Mały ważył 3100 ;) Pytam tak w razie "wu" ;) Dla dzidziusia miałaś swoje ubranka?I w ogóle wszystko? Pytam bo ja biorę dla niego wszystko.Tak poradziła mi koleżanka z tego topicu.:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rodziłam
wiesz co dla dzidziusia nie brałam nic oprócz pieluszek jednorazowych, zadnych kaftaników, śpioszków, rożka, nic. Ja rodziłam w sierpniu więc było cieplutko. W szpitalu noworodki są owijane ciasno (to dobrze wbrew pozorom) w pieluszki tetrowe i rożek i tak sobie siedzą spokojnie w swoich kokonikach :) Rączki mają ułożone wzdłuż ciałka, a to dlatego że mają jeszcze bardzo nieskoordynowane ruchy i rączi machające przed buźką preszkadzają im i się denerwują, płaczą, są niespokojne. Być moze wiele osób nie zgadza się z tą opinią, ale mojej córeczce i mi to pasowało. Maluszki są owijaneciasno w rożek, co sprawia że czują się bezpiecznie jak w ciasnej macicy. Jak będę rodzić drugie dziecko też nie zamierzam brać żadnych ubranek dla noworodka, bo nawet nie wyobrazam sobie przebierania co chwila kruchego ciałka, bo i po co mu ten kaftanik. No chyba, że byłaby to zima, ale jak wspomniałam był sierpnień a jak wiadomo w szpitalu na noworodkowym panują tropiki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rodziłam
aha brałam oczywiście dla dziecka jeszcze chusteczki nawilżające do dupki, gencjanę do przemywania pępuszka i bebiko. Ale mleczko dają jak nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaaa czyli niekoniecznie muszę mieć swoje? W szpitalu na Bema jak rodziłam to były takie rożki i takie zawijanie jak piszesz.Nie przeszkadzało mi to. To moze ja faktycznie przepakuję się w torbe mniejszą i najwyżej jak będą chciały położne "nasze" ciuszki to mąż na drugi dzień dowiezie? Sama już kurcze nie wiem :( Bo zapakowałam nawet niedrapki i swój kocyk do owiniecia małego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rodziłam
powiem Ci tak: myślę, że kocyk jest zbędny, no chyba że chodzi Ci o rożek. W szpitalu dają wszystkim dzieciom takie szpitalne, jak wolisz swój to możesz mieć swój. Mi szpitalny nie przeszkadzał, ważne że był czysty i wygotowany. Myślę, że położne nie poproszą o ciuszki bo to zależy od matki, ja swojej małej nic nie ubierałam. Pieluszki tetrowe i rożek w zupełności mi wystarczał, choć były mamy które ubierały w swoje ubranka. Jak kto woli. Myślę, że spokojnie mozesz przepakować torbę, na pewno mąż Cię odwiedzi w szpitalu, więc jeśli będzie Ci czegoś brakować to z pewnością Ci dowiezie, no w ostateczności jest jeszcze pod szpitalem Kaufland więc wszystko można kupić na miejscu. Jak coś chcesz jeszcze wiedzieć to pytaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstyd mi ale spytam...ta gencjana to to fioletowe dziadostwo? A może być spirytus rozcieńczony w odpowiednich proporcjach? A kosmetyki prócz chustek nawilżanych?Kremik do pupy?Ja biorę Bepanthen do sutków a on dobry do pupci też jest.Takze dwa w jednym.Ale mydełko czy oliwka od "nich"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rodziłam
może być spirytus oczywiście. Bepanthen i oliwki dostaliśmy w szpitalu jako próbki w tym pudełeczku malucha. To prawda Bepanthen pomaga w bólach sutków, a do pupki miałam Sudocrem. Po kąpieli pielęgniarki kąpią dzieci i odrazu zawijają je na noc - kąpią je w płynie z oliwką także nie ma potrzeby osobnego smarowania. Takie rzeczy to juz wedle swojego upodobania, jeśli masz oliwkę to dasz pielegniarkom i one wysmarują po kąpieli dzieciaczka. I fajnie zawijają tak ciasno, że się nie rozkopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rodziłam
do kąpania przynoszą swoje kosmetyki - płyn z oliwką Johnsons&baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Troszkę lżej co? Ale w domu wciąż za gorąco... Wentylator chodzi non stop! Kaia - Ja do pępka nic nie brałam, a w szpitalu traktowali go gencjaną właśnie, co mnie wkurzało, bo mały miał pół brzuszka fioletowego. W domu stosowałam rozrobiony spirytus i po prostu polewałam strzykawką i czyszciłam patyczkiem do uszu, podhaczając kikucik na wszystkie strony - szybko odpadł i nic się nie paprało. O kosmetykach i ciuszkach już pisałam. Oj, Ty teraz to masz najgorętszy okres - dosłownie! Ja pamiętam, jak znajoma, która miała termin na dzień przede mną urodziła równo miesiąc wcześniej i to bez żadnych wcześniejszych objawów, a w dzień porodu była u gina i dowiedziała się, że przed terminem na pewno nie urodzi :D Ja wtedy wpadłam w szał, bo torba nie spakowana, łóżeczko nie skręcone, brak masy rzeczy... A i zaprzestałam wyjazdów dalej niż do moich rodziców, bo bałam się, że weźmie mnie gdzieś na obcej ziemi :D A mój synek się przeterminował i dalej nie chciał wyjść... Monisia - gratuluję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×