farmer39,7 0 Napisano Czerwiec 15, 2010 Samodzielna mamo Margaret Po przeczytaniu waszych postów doszedłem do wniosku , że wdowcowi z dwójką dzieci jest nieco łatwiej załatwić wiele spraw , gdy tylko osoba z którą rozmawiamy czy to w sklepie , banku , urzędzie poproszona o pomoc dowie czemu prosimy o dodatkowe wyjaśnienie lub czas zaczyna wykazywać własną inicjatywę by nam pomóc. Zastanawiałem się czemu , może mężczyzna samotnie wychowujący dzieci to coś egzotycznego jak na polskie warunki. A może po prostu trafiamy na dobrych ludzi . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samodzielna mama 35 0 Napisano Czerwiec 16, 2010 Margaret dzięki za pocieszenie dzisiaj będzie lepszy dzień żyjmy tą myślą :) Masz rację samemu nie jest łatwo, dobrze że już w pracy nie masz problemów do farmera cieszę się że chociaż ty nie masz problemu z tym jak cię ludzie traktują i są dla ciebie mili bo to już by było najgorsze. miłego dnia, może dzisiaj taki będzie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margaret95 0 Napisano Czerwiec 16, 2010 samodzielna mamo I jak dzionek ? lepiej ? W pracy już mam lżej pewnie dlatego że syn jest duży i już nie muszę się o nic prosić :) Natomiast najgorzej jest z pracami kiedy jest potrzebna ,,męska ręka" ,i więcej siły... ale nie powiem że tylko o to chodzi. W końcu człowiek potrzebuje drugiej osoby by miał się z kimś dzielić smutkami i radościami... farmer u nas to chyba jeszcze rzadkie-gdy mężczyzna sam wychowuje dzieci. To super że ludzie są Wam życzliwi... i oby tak dalej :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ,,anuska'' 29 wawa Napisano Czerwiec 16, 2010 Witajcie Ja rowniez samotna, mam 8 letnia coreczke, mieszkam w warszawie Pozdrawiam serdecznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samodzielna mama 35 0 Napisano Czerwiec 16, 2010 anuska 29 witam cię na naszym forum, napisz coś więcej o sobie, jak ty sobie radzisz ze sprawami codziennego dnia Margaret dzisiaj dzionek był lepszy, byłyśmy z córą u koleżanki w przedszkolu integracyjnym na pikniku. Było naprawdę fajnie , znowu się przekonałam jaka fajna atmosfera panuje wśród dzieci niepełnosprawnych zaraz człowiekowi lepiej U mnie w pracy też nie ma za łatwo , jak trzeba zostać po godzinach to nikt nie patrzy że jestem sama z dzieckiem, ale jakoś daję radę Z tymi pracami domowymi to maż rację ,wszystkiego można się nauczyć jak nie ma kto pomóc, ale gorzej jest z tym dzieleniem smutków i radości Napisz jak tobie minął dzień Mama Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margaret95 0 Napisano Czerwiec 16, 2010 samodzielna mama To super że byliście na pikniku :) zawsze to jakaś odmiana, a nie ciągle dom i praca. A u mnie wciąż to samo-właśnie tak:praca i dom. Czasem aż mam dość. Ale co zrobić... I do tego ciężko posiedzieć wieczorem bo rano trzeba wczas wstać. Witaj anuska :) Życzę wszystkim spokojnej nocy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margaret95 0 Napisano Czerwiec 16, 2010 Miało być praca ( a nie brzydka buzia ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1 Napisano Czerwiec 17, 2010 Witajcie z rana, a może zamiast biadolic na tą naszą samotnię, spróbujmy znaleźc jakieś plusy. Mój numer jeden: i tak wszystkie obowiązki z domem i dzieckiem wykonywałam sama, więc to się nie zmieni, ale... nikt mi nie bedzie stał nad głową i oceniał.. gęgał... marudził... wszystko co teraz robię, robię tylko i wyłącznie dla siębie i mojego synka. Od razu mi lepiej. miłego dnia, i duuuużo uśmiechów Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samodzielna mama 35 0 Napisano Czerwiec 17, 2010 Cześć wszystkim :) Jak samopoczucie? Może faktycznie poszukajmy pozytywów Ja i tak z córą zawsze wszędzie chodziłam sama, ile się przy tym nasłuchałam, że zamiast siedzieć w domu ja ciągle gdzieś wychodzę a terach chcemy gdzieś iść to idziemy Margaret jeździsz samochodem? Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kallipoe 0 Napisano Czerwiec 17, 2010 dzięki za głosy wsparcia i zrozumienia, myśle, że samotnych ojców, nie mam na myśli wdowców, traktuje sie lepiej dlatego ,zę rzadziej przynawane są im prawa rodzicielskie, matka musi byc naprawde wredna żeby dziecko sąd przyznał ojcu, ale od jakiegos czasu na forach zaobserwowałąm wzrost samotnie wychowujacych dizeci ojców, co pokazuje, iz mitem jest przekonaie, ze tylko matka potrafi dobrze wychowac dziecko. Dlatego myśle farmer ,ze na pewno Ci sie uda!!! Samotne matki są często żle traktowane zarówno przez wykładowców na uczelniach jak i pracodawców (o jednym i drugim sie przekonałąm) ale nie zawsze tak jest, to zależy od ludzi. Jednak samoocena samotnego rodzica moze byc taka, ze bedzie dostrzegał, tylko te negatywne informacje, a tych pozytywów nie. Ja staram sie myslec o sobie w kategoriach samodzielności, ale finansowo i mieszkaniowo nadal spoczywam na barkach rodziców, wiec nie do końca mi wychodzi:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
coccinella 0 Napisano Czerwiec 17, 2010 To ja też do was dołączam :) Mieszkam na Śląsku i mam już prawie ośmiolatka - drugoklasistę. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samodzielna mama 35 0 Napisano Czerwiec 17, 2010 Witamy się na naszym forum coccinella :) a konkretnie skąd jesteś ( miejscowość)- jeżeli można w jakim jesteś wieku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kallipoe 0 Napisano Czerwiec 17, 2010 ja dwoje dzieci: synek 6,5 córka 4 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tofu 0 Napisano Czerwiec 17, 2010 Dolaczam do Was dziewczyny :)tez jestem samotna mama 8 letniej corci Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
coccinella 0 Napisano Czerwiec 17, 2010 Samodzielna mama - sąsiadka zza płotu - z Chorzowa. :) A lat mam, yyyy, sporo :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kallipoe 0 Napisano Czerwiec 17, 2010 tofu to Twoje zdjęcia? śliczna mama i córeczka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lanta35 Napisano Czerwiec 17, 2010 Witajcie , chciałabym napisać coś o sobie.Mam 35 lat , mieszkam na Lubelszczyźnie , jestem od 6 lat wdową , wychowuję dwie corki , 6 i 12 lat.Czytam Was i cięzko mi uwierzyć-ludzie , nie umiecie być sami! Ja teraz dopiero wiem , kim jestem , wiem , że cios znacze , małżenstwo w znacznym stopniu wyeliminowalo z mego zycia słowo Ja.żawsze gdzieś tam jako dodatek , zawsze jako mam czy zona.wreszcie czuje , że jestem odpowiedzialnma za swoje życie.Nie chcę już nigdy wizazać się z kims obietnicami czy małżeństwem , mam przyjaciól , miewam kochanków , ale niczego nikomu nie obiecuje i nie chcę zadnych dekalracji.Kiedy chcę-sprzątam , gotuję . Kiedy nie chcę-zamawiamy pizzę , siedzimy [przed tv i zaśmiewamy się do łez.Kocham być z dziećmi , kocham moje życie , nie funduję im na siłe tatusia , bo nie chcemy męzczyzny w domu.Nie mam gwarancji , że ten czlowiek bedzie kochal moje dzieci , ze bedzie o nie dbal , a teraz to dzieci sa dla mnie najwyższą wartoscią .moe kiedyś , gdy odejda z domu , zechcę być z kimś.Ale jeszcze nie teraz , bo nie mam takiej potrzeby.Dzieci mają dziadków , wujkow w najbliżeszej rodzinie , więc ten męski wzorzec jest.Ale burzyć nasze poukladane zcie , zeby znow prać komuś skarpety?nie , dziękuję Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kallipoe 0 Napisano Czerwiec 17, 2010 tak, nie każdy potrafi cieszyć się samotnością, a przynajmniej nie zawsze i nie od razu, z tego co piszesz wynika, ze jesteś zupełnie samodzielna osoba, marzy mi się taki stan, może wówczas moja psychiczna "samotność" nie byłaby tak dotkliwa. Nie chodzi o to, że mam non stop stany depresyjne, bo jak pisałam wcześniej, już jest lepiej ale daleko mi do zachwytu, skoro nie jestem w stanie zarobić tyle, żeby zamieszkać tylko z dziećmi i móc sprzątać kiedy mi się podoba,a znam ten stan, jest bardzo przyjemny, samodecydowanie, to rzeczywiście jedna z najlepszych spraw pod słońcem. Chociaż egzystencjaliści uważają inaczej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
coccinella 0 Napisano Czerwiec 17, 2010 Wiesz, ja tez jestem całkowicie samodzielna i samowystarczala. Generalnie czuję się szczęśliwa i spełniona, ale nie ukrywam, że dopada mnie czasami samotność. Myślę, że każdy tak czasami ma, bo tak jestesmy stworzeni, niewielu jest prwadziwych samotników. Czasmi naprawdę potrzebny jest ktoś do podzielenia się zmartwieniami i radościami, do zajęcia się dzieckiem, kiedy mam już wszystkiego dość psychicznie czy fizycznie. Czy nie masz nigdy wrażenia, że to wszystko cię przerasta? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kallipoe 0 Napisano Czerwiec 17, 2010 ja mam właśnie tak jak Ty... czasem dość, bo nie jestem robotem:) a na razie marzy mi się mieszkanko, choćby najmniejsze i prawo jazdy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tofu 0 Napisano Czerwiec 17, 2010 Tak ,to ja i moja corcia .Od 7 lat jestem samotna mama .Mimo ,ze nie mieszkam w Polsce radzimy sobie dobrze .Czasami wieczorki sa smutne ,ale staram sie isc do przodu ,nie ogladajac sie wstecz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1 Napisano Czerwiec 17, 2010 Lanta, podoba mi stę Twoja wypowiedź, właśnie teraz chcę tak czuc, niestety jeszcze za wcześnie na pełną radośc, jeszcze boli zdrada, rozstanie w toku, sprawa rozwodowa jescze potrwa. Ale zaczynam widziec to mał e światełko... I chyba tylko to trzyma mnie przed ciągłym zalewaniem się łzami. Choc nie mówię, że przestałam już płakac. Teraz skupiam się na konkretach, "walczę" o przetrwanie. I choc czuję się całkowicie pokiereszowana - wiem, że kiedyś będzie lepiej. całuski Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ISTOTAAA Napisano Czerwiec 17, 2010 A czy samotna w związku też może być?? Bo to chyba nie tak mialo być... 34 lata Śląsk, 13 letnia córka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość megan95 Napisano Czerwiec 17, 2010 Witam nowe osoby :) samodzielna mamo Kiedyś troche jeździłam, ale teraz już nie. lanta35 to chyba nie jest tak do końca że nie umiemy być same. Ja np. nie lubie skakać z kwiatka na kwiatek,dziś ten jutro tamten...jestem tego typu osobą która jest za byciem z jednym mężczyzną cieszy mnie bycie razem, odkrywanie siebie na nowo i dzielenie się z kimś tym co mam. A wybór bycia samej uważam troche za egoizm. Mam wrażenie że większą sztuką jest uczyć się kompromisów niż patrzyć by być samą dla wygody. Ale to tylko moje osobiste odczucia, bo przecież każdy wybiera to co mu pasuje. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margaret95 0 Napisano Czerwiec 17, 2010 nie wiem skąd mi wskoczyła megan. ale to ja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ISTOTAAA Napisano Czerwiec 17, 2010 Ja jestem w drugim zwiazku, z poprzedniego mam corke. I musze powiedziec, ze strasznie trudno utrzymac drugi zwiazek, gdy jest sie po przejściach, gdy wychowujesz dziecko z " obcym " facetem. Czasami nawet mysle, ze moze latwiej jest byc samemu... Ech ciezkie to wszystko:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hejjjjaa Napisano Czerwiec 17, 2010 witam wszystkich..po części czuje sie samotna lecz moja sytuacja wygląda zupełnie inaczej niż Wasze. Dziecke nie mam-swojego lecz facet z którym jestem związana ma coreczke. Kocham ja jak moja ksiezniczke, jestesmy nierozłączne. Problem w tym ze moj facet czepia sie byle czego dosłownie. Zastanawiam sie czy ten zwiazek ma senes lecz jak pomysle ze nie zobacze mojej "córci" juz nigdy serce mi peka. Próbowałam wszystkiego chodzilam na ustepstwa, czasami nawet nic nie mowilam zeby nie bylo klotni. Wykorzystal to przewage i gdy napomkne o rozstaniu to mowi ze "zostawiasz nas" Naprawde nie wiem co robic ale on meczy mnie juz psychicznie swoim zachowaniem. Czasem sobie mysle ze gdybym miala wlasne dziecko bylo by mi lzej bo bym zabrala je ze soba. W tym przypadku nie chce ranic dziecka dla ktorego jestem jak matka ktorej nie ma. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hejjjjaa Napisano Czerwiec 17, 2010 witam wszystkich..po części czuje sie samotna lecz moja sytuacja wygląda zupełnie inaczej niż Wasze. Dziecke nie mam-swojego lecz facet z którym jestem związana ma coreczke. Kocham ja jak moja ksiezniczke, jestesmy nierozłączne. Problem w tym ze moj facet czepia sie byle czego dosłownie. Zastanawiam sie czy ten zwiazek ma senes lecz jak pomysle ze nie zobacze mojej "córci" juz nigdy serce mi peka. Próbowałam wszystkiego chodzilam na ustepstwa, czasami nawet nic nie mowilam zeby nie bylo klotni. Wykorzystal to przewage i gdy napomkne o rozstaniu to mowi ze "zostawiasz nas" Naprawde nie wiem co robic ale on meczy mnie juz psychicznie swoim zachowaniem. Czasem sobie mysle ze gdybym miala wlasne dziecko bylo by mi lzej bo bym zabrala je ze soba. W tym przypadku nie chce ranic dziecka dla ktorego jestem jak matka ktorej nie ma. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margaret95 0 Napisano Czerwiec 17, 2010 wszystko ma swoje plusy i minusy... ja nigdy nie szukałam ojca dla dziecka,( syn nigdy swojego nie poznał) i jakoś udało mi się go wychować na porządnego, ułożonego młodzieńca :) A teraz kiedy jest za duży by chodzić wszędzie z mamą chętnie poznałabym samotnego ojca. Ale los niestety nie daje tego co byśmy chcieli Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margaret95 0 Napisano Czerwiec 17, 2010 hejjjjaa to faktycznie też nie ciekawie. Nie w porządku że Twój partner wykorzystuje dziecko mówiąc w ten sposób. Wie że Ci na Niej zależy to czuje się swobodnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach