Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

samotni rodzice

Polecane posty

Gość samodzielna mama35
Witam widzę, że dziś nikogo nie dopadły smutki miłego dnia dla wszystkich Mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich Trochę mnie nie było, ale musiałem wyjechać. Prowadziłem zajęcia grupowe z dziećmi na festynie, i tak mi uciekły dwa dni. Myrkaa to co napisałaś, świadczy o Twojej wielkiej determinacji oraz o tym że nie masz z kim porozmawiać na ten temat. Jeśli chcesz aby ktoś z nas miał szanse Ci pomóc, lub też doradzić musisz zadać konkretne pytanie. Z Twojego opisu wywnioskowałem że masz problemy z samotnością, problemy finansowe, załamanie nerwowe związane z byłym partnerem, nerwy na ojca dziecka, oraz niechęć do monotonni dnia. Znam ten stan i wiem że jesteś bliska depresji, lecz nie wiem co jest dla Ciebie największym problemem, czy te problemy nakładają się u Ciebie jeden na drugi? Czy przez te problemy potrafisz mimo wszystko dać z siebie wszystko? Ciężko mi napisać cokolwiek bo nie wiem czy to jest wołanie o pomoc, czy też chwilowy kryzys? Bardzo poważnie podchodzę do Twojego opisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do SAMODZIELNEJ MAMY Na pewno jeden rodzic nie zastąpi dwóch, jeżeli jednak moje dzieci mają się wychowywać w nie zdrowej atmosferze domowej, spowodowanej tym że mama i tata już się nie kochają ale żyją razem "DLA DZIECI" robiąc sobie przy tym na złość i licząc że dzieci nic nie zauważą , to zrobię wszystko żeby się rozdwoić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adamus 77 hej, ja tez mam problem z samotnościa i monotonią życia, jak sobie z tym poradzić, masz receptę? chetnie wykupię lekarstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba większość z nas tutaj ma problem z samotnością, i przydało by się jakieś lekarstwo... ja co prawda jedno sobie znalazłam- dużo pracy ( ale czasem to bywa męczące)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 33 lata wychowuje samodzielnie 2 dzieci, zarabiam, jeżdżę wyczynowo na desce, uczę się, często wyjeżdżam z dziećmi pod namioty, biorę udział w festynach, więc jak tu się nudzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli macie jakieś swoje marzenia, realizujcie je a na pewno nie będziecie narzekały na nudę i monotonię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jestem samotną mamą z lubelskiego i też jest mi ciężko czasem nawet bardzo, ale widzę że nie jestem osamotniona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok już wiem że jest wam źle, jesteście samotne, znudzone codziennością, ale jednego nie wiem, CO WAS CIESZY??? jest coś co sprawia że na waszych przemęczonych, pięknych ustach pojawia się uśmiech :-) taki albo jeszcze większy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo jest takich momentów...( ja mogę powiedzieć tylko za siebie ) może to śmieszne ale cieszą mnie czynności które uda mi się wykonać samej-takie które zazwyczaj robią mężowie ( malowanie, skręcanie mebli itp.) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A największą radość sprawia dzielenie się wszystkim z tą drugą osobą, i tu jest pies pogrzebany bo nie ma z kim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samodzielna mam 35
Witam Adamus 77 Może źle sformułowałam pytanie. Mnie chodziło o te smutne oczy dziecka jak widzi w moim przypadku inne dzieci z tatusiami. Ja nigdy jej nie zastąpię tej drugiej strony choćbym nie wiem jak się dwoiła. Moje słoneczko sprawia mi dużo radości, smutek pojawia się kiedy nie ma się z kim nimi dzielić. Są też inne rzeczy, które cieszą ( to że skończyłam studia, to że sama potrafię zrobić rzeczy, o których inna kobieta nie musi nawet myśleć,i inne), ale jest to zazwyczaj chwilowe. Widzę, że Ty masz w sobie dużo optymizmu. Ja muszę się go jeszcze nauczyć. Mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wracamy do sedna margaret!! -druga połowka potrzebna do szczęścia i radości jakie to proste a zarazem trudne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze nigdy nie dostałem od swojej partnerki własnoręcznie wykonanego mebla, albo pięknie pomalowanej ściany. Na pewno jest to ciekawe, no i sprawia Ci przyjemność. A przy czym się relaksujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adamus Taki jest los samotnej mamy,musi się nauczyć rzeczy których nie robiła by mając partnera :) Co do relaksu-jest kilka rzeczy ...to zależy od danej chwili np.czytam książki, oglądam filmy, spacer (też mnie relaksuje) no i bycie z partnerem :) (ale teraz to odpada-bo go brak)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak znowu wróciłyśmy do sedna sprawy. Margaret masz rację.Kogo by ucieszyła pomalowana ściana czy poskręcany mebel jak nie samotną mamę. Ktoś inny nawet na to nie zwróci uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie panie ja też nie mam drugiej połowy, i nie uważam że jest to priorytet w moim życiu. Wszyscy jesteśmy rodzicami i to jest najważniejsze, a nasze sukcesy są dla naszych dzieci i dla nas a nie po to żeby się nimi dzielić, jeśli ktoś zauważy i doceni moje starania to będę wiedział ze ta osoba nadaje się na moją drugą połowę, ale na pewno nie będę się dzielił czekając na ocenę. Może coś źle zrozumiałem ale tak to odbieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. Jak kiedyś wytapetowałam ścianę to (były )mąż zauważył dopiero po trzech dniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jaki waszym zdaniem jest los samotnego taty, czy ktoś po za mną i dziećmi cieszy się z tego co robię w domu? Nie ,a robie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adamus to chyba inaczej to zrozumiałeś,bo nie po to się z kimś dzieli by czekać na ocene. Ale dużą radość sprawia np.mnie jeśli komuś sprawie radość-tak bezinteresownie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie samotni rodzice. Od kilkunastu dni śledzę ten topik i do tej pory zbierałam się żeby do Was dołączyć. Od 10 miesięcy mieszkam sama z dziećmi a od 3 jestem rozwiedziona. Moje skarbki mają 11 i 4 lata. Ja także często czuję się bardzo samotna mimo tego, iż otaczają mnie ludzie. Bywają dni, że strasznie się z tym wszystkim miotam wiedząc doskonale, że swój strach, ból, czy żal z powodu tego co straciłam muszę przeżyć sama. Wiem, wiem, trzeba czasu, ale ile musi go jeszcze minąć, by z tym wszystkim się uporać? Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo uśmiechu i Wam i sobie również

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawaj wiele nie oczekując nic w zamian, ja kieruje się tą myślą przy zawieraniu bliższych znajomości. Ale co jeśli Ty dajesz w coś całe swoje serce i zaangażowanie a druga strona traktuje to jak normę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj samotnawyspa No cóż,nikt nie wie ile czasu musi minąć...ale tak to jest w życiu,co nas nie zabije to nas wzmocni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adamus na to pytanie też nie znam odpowiedzi... ja także zawsze daje całe serce przy bliższej znajomości (byłam dwa razy w takiej sytuacji i nie wyszło) trudno coś zbudować jeśli stara się tylko jedna strona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do SAMOTNAWYSPA Co takiego straciłaś? Wszystko przed Tobą, nowe możliwości, nowi znajomi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MARGARET Dla tego uważam że lepiej jeśli ktoś zauważy sam moje starania od początku, bo kiedy sprawiasz radość to nie każdy potrafi to docenić a z czasem Twoje dawanie od serca i sprawianie radości jest traktowane jak norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bardzo lubię się dzielić bezinteresownie, to jest jeszcze to co sprawia mi radość. Jak ktoś tego nie zauważa, to chyba jego problem ojciec mojego słoneczka potrafił wszystko skrytykować, nawet to że poszłam na studia, i to bardzo dołuje, ale margaret to chyba mamy za sobą witaj samotna wyspa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli ktoś zauważy że jesteś wspaniałą kobietą, cudowną matką, za pomocą najprostszych narzędzi potrafisz zrobić cuda, to cokolwiek byś zrobiła i tak sprawisz drugiej osobie radość i przyjemność. Kiedy jednak zrobisz jakąś rzecz w domu i to zostanie potraktowane słowem "fajne" to następnym razem będziesz chciała pokazać jeszcze więcej, więcej, i więcej, aż w końcu ani się nie obejrzysz i będziesz robiła dokładnie to samo co teraz bez większych sentymentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×