Matka Polka 33 0 Napisano Lipiec 19, 2011 Dudzia, nigdy Cie nie widzialam, ale tak sobie wobrazilam, jak walkiem do ciasta przesuwasz tluszczyk i szczelnie obwiazujesz dolne partie ciala, byle by nie spadl znow w dol. Ja jeszcze jestem u siebie, ale od wczesnego ranka (zamiast sie wylegiwac) na nogach i dzieki temu-godzina 11, a ja juz w domciu i wszystko pozalatwiane. Teraz kawka i pakowanie. Moze kolezanka do mnie wpadnie, ale chyba wolalbym nie, to moze w koncu cos zrobie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Lipiec 19, 2011 dziewczęta DUDZIA2002 nie szalej z tego co mi doniesiono :D wszystko jest ok i na swoim miejscu dziewczyno ;) jesteś nie samowita :D dawno tak się nie śmiałem ci faceci z twojej okolicy albo zajeci albo kretyni nie zmieniaj się NIGDY Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 19, 2011 MAXX - teraz ja się uśmiałam :-). Chyba nawet wiem kto ten ten "donosiciel" :-) Nie mam pojęcia jacy są faceci z mojej okolicy bo do tej pory miałam klapki na oczach i nie obchodziło mnie to. Ale jeśli jesteś zainteresowany to porozglądam się i Ci opowiem :-) :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Lipiec 19, 2011 Ja dzisiaj odwiedzalam rewiry maxxa i MP, słoneczko grzało, okolice piękne, nawet widziałam fabrykę, która produkuje chmury, z komina wprost zawieszały się na niebie pięknie, kłębiące białe jak mgła obłoczki, na prawdę, Wy to macie prawie jak w raju... tylko gdzie rajskie jabłonie? Na tym zakładzie nie było już tak niebiańsko.. Dudziu, widzę, że wszystkich rozbawił Twój komentarz, a mam taką kontrpropozycję do MP - zamiast stosowania wałka -otóż odwrócenie poziomów, pupa do góry czyli wyżej, biust niżej (stanie na rękach) może wówczas, tak naturalnie, samo od siebie, układałoby się tak, jak nam pasuje? A donosić nikt nie musi, bo sama nie raz pisałaś jaka jesteś szczupła kobietka, co jest całą prawdą i tylko prawdą. I ja dodam od siebie - dziewczyńską kobietką. Szumi, wieje, grzmi, wpycha mi przez balkon do pokoju cała firanę, idzie burza... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 19, 2011 KARMEL.A - jak długo trzeba stać na tej głowie żeby się "przemieściło"? Stoję już ze 20 minut i tylko głowa mnie boli ;-). Może jednak spróbuję z tym walkiem za radą MP :-)) Mój wygląd to pewnie zawdzięczam tej surówce piękności, którą reklamowałam tutaj ostatnio :-). Oczywiście wcinam ją codziennie - niebo w gębie. Miło, że określiłaś mnie dziewczęco - gdyby nie mocno kobiece biodra to wyglądałabym jak facet :-)) Jako, że nie mam na dzisiejszy wieczór planów to może napisze Wam rozdział trzeci - moje wakacje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Lipiec 19, 2011 karmel moje okolice?? dymi to pewnie koksy Zdzieszowice kawałek odemnie i ładnie to tak nie dać znać i nie odwiedzić :( DUDZIA ty mi się tam nie rozglądaj za bardzo a nuż jakiś tam został i sprzatnie ostatnią wyluzowana czarujacą ;)dziewczyne :D bez urazy dziewczyny:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Lipiec 19, 2011 Tak długo aż się przemieści i dobrze ułoży w głowie.... To najszybciej pójdzie. Jedtem ciekawa tego opowiadania, a na ile rozdziałów podzieliłaś te 2 tygodnie, dzień po dniu? Dudzia jakbyś nie oglądała pogody, to jutro u Ciebie ciepło tzn, zakładasz sukienkę, a na deszcz nie zwracaj uwagi, będziesz biegała między kroplami, ale... gdzie biegała, jak Ty teraz na 2 etetach, to deszczu nie zobaczysz, widzisz jaki plus, sukienka nie zmoknie. Maxx, dokładnie byłam w Zdzieszowicach, a Ty, jak czytałam wczoraj we wspisach, gdy ustalaliście spotkanie z MP, miałeś najwcześniej skończyć o 17-ej, a ja wyjeżdzałam z koksowni dużo wcześniej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 19, 2011 Słowo się rzekło - ROZDZIAŁ TRZECI. Jak wiecie na wariata szukałam bazy wakacyjnej i w ten sposób trafiłam do Wygwizdowa. To gospodarstwo leży w Gorach Świętokrzyskich na trasie Kielce-Busko Zdrój. Położone jest dwa kilometry od trasy w głąb lasu. Teren 23 h w całości ogrodziny. 9 h stanowi las, na końcu którego znajduje się urosliwy zarybiony stawik. Jest tam zbudowana wiata oraz przygotowane palenisko na ognisko. Po stawiku można popływać łodką. Pozostały teren jest pięknie zagospodarowany, obsadzony zielenią. Znajdują się na niej - hotelik z 9 malutkimi pokoikami - w tym tylko 3 z łazieneczkami. Jest stołówka, kuchnia i duża sala telewizyjno-bawialna. Nieopodal stoi dom gosapodarzy. Dalej piękna stylowa drewniana karczma, w której odbywają się wszelakie imprezy : wesela, bale, przyjęcia urodzinowe czy zjazdy integracyjne. Gospodarz zbudował superowy plac zabaw dla dzieci. Na terenie stoi kilka altanek, są miejsca na ogniska i duża wiata na biesiady. No i najwięsza atrakcja - zwierzynie. Wyliczyć trudno wszystko co się tam znajduje, ale spróbuję: owce, kuce, dziki, jelenie, konie, bydło szkockie, muflony, lamy, kozły, daniele, strusie, kozy, wielbłąd, świnki, osły i kangury. Oprócz tego niezliczona ilość ptactwa różnorakiego. Po całym terenie spacerują dumnie pawie. Pełno jest tych krzykaczy, ale na szczęście wcześnie chodzą spać i nie zakłócają ciszy nocnej. Większość zwierząt je z ręki. Oczywiście nie zaleca się ich karmienia, ale zerwana świeżutka koniczyna, marchew, jabłka czy chleb są przyzwolone. Dzieci mogą pomagać w karmieniu i pojeniu zwierząt. Gospodarze to młodzi ludzie z 6-letnią córeczką. Przemili i otwarcie na gości. Wszystko można dogadać. Na prawdę można u nich odpocząć psychicznie i fizycznie (tylko się człowiek nachodzi jak głupi po tych hektarach). Czuliśmy się tam jak u siebie. Karmili nas dobrze - było smaczne i dużo. Teraz muszę za to odpokutować. Wszyscy są bardzo mili. Jeśli coś jest nie tak to wystarczy pisnąć słówko i załatwione. Przykład - jedzenie. Wykupienie posiłków jest obowiązkowe, ale ja powiedziałam, że śniadania i kolacje - owszem, ale obiadów nie ma mowy bo ja znikam na cały dzień. Nie było z tym większych problemów. Ale - okazało się, że te obiady są paskudne tzn. gotowane dla chłopa - ciężkie, na wędzonce. A tymczasem jedyną jedzącą te obiady była malutka 2-latka i jej babcia. Obie nie były w stanie tego spożywać. Mała w zasadzie nie jadła w ogóle przez 3 czy 4 dni, a co zjadła to wymiotowała. Za moją namową babcia poprosiła, żeby obiady były gotowane dla dziecka - lekkostrawne i delikatne. No i od następnego razu tak było - były pyszne. Zwdziliśmy mnóstwo pięknych zakątków naszej Polski. Zdarliśmy buty, podarliśmy 2 mapy i nawet nie chcę wiedzieć ile wypaliliśmy benzyny. Ale było codownie - nawet deszcz nie popsuł nam radości z wakacji. Niestety - zabrakło czasu i jeszcze zostało trochę miejsc do odwiedzenia. Wygwizdów to raj na ziemi - i dla dzieci i dla dorosłych - oczywiście dla tych co lubią takie klimaty, bo Ci pozostali co lubią gwarne, przeludnione kurorty pełne knajp i innych atrakcji raczej nie docenią uroku tego miejsca. Może moja ocena nie jest obiektywna bo ja mam fioła na punkcie zwierząt, ale uważam, że miejsce warte odwiedzenia choćby na weekend i na dodatek położone w takim miejscu świetokrzyskiego, że wszędzie stamtąd jest blisko. My z dzieckiem znaleźliśmy już nasze miejsce na ziemi i nigdzie indziej już nie chcemy jeździć. Wielką miłością darzę Piwniczną, Kuźnicę Helską i Wygwizdów. Prawopodobnie zachwyciły by mnie też okolice Jeleniej Góry, ale o tym się przekonam jeśli kiedyś dotrę w tamte rejony, co nastapi najpewniej jak zgłębię tajniki teleportacji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 19, 2011 KARMEL.KA - czy Ty myślisz, że taki facet jak ja ma jakąś kieckę? :-))). A może jak już podziała ta herbatka i dieta warzywno-owocowa to sobie jakaś zakupię? O! i zabiorę na Mazury. Tylko muszę taką wybrać żeby pasowały do niej moje kaloszki w kwiatki ;-). Eh, nie ma to jak moje dziurawe jeansy ;-) Wystroję się jak dama, a potem się zabiję na pierwszych lepszych schodkach jak MEE w swoich ślicznych sandałkach :-))) Opis wakacji w mocnym skrócie, ale tego nie obejmę słowami - to trzeba poczuć samemu. MAXX - ja nie dla siebie miałam się rozglądać - myślałam, że może Ty jesteś zainteresowany. Ale skoro nie, to dam sobie spokój - Was lubię najbardziej. Poczekam - może kiedyś zabłąka się wśród nas jakiś samodzielny tatuś z tymi 2 córeczkami :-). A wtedy ........ pewnie będę miała z 80 lat :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 19, 2011 Ha, ugotowałam leczo i zaniosłam dziś sobie na obiadek do pracy. Takiego zapachu narobiłam, że się chłopakom kiszki powykręcały. Tak się składa, że teraz w biurze jestem prawie sama, a reszta chłopy. Dodam jeszcze, ze to leczo nie tylko pachniało oszałamiająco, ale tak samo smakowało. I jutro też im to zrobię, hi hi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 19, 2011 Pożarłam (a raczej wypiłam) ćwiartkę ... arbuza :-) i nadal jestem głodna. Idę zapalić i spać, bo jutro muszę z pół godziny wcześniej wstać niż zwykle - może boleć ;-) spokojnej nocki p/s ciekawe kiedy wróci SM i co słychać u KAMY. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 19, 2011 że też nie wspomnę o MEE, któa chyba tak zachłysnęła się wonością, że zupełnie nie ma dla nas czasu ;-). ALEBAZI - pewnie się wakacjuje. CHRUPECZKA wypoczywa - i bardzo dobrze bo każdy kolejny dzień przybliża CIę do zdrowia. A reszty jakoś nie daje się wywołać :-(. Teraz już na prawdę znikam. Do jutra. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Lipiec 19, 2011 Dudziu, jakąś sukienkę na pewno masz, zakładaj póki lato, ja uwielbiam sukienki. W ogóle w lato spodnie u mnie to wyjątek (choć jak chlodno to noszę bojówki), z nogawkami mogą być jedynie krótkie spodenki, a tak, to nie wychodzę z sukieniek i spódnic. Na temat lecza, też mam coś do powiedzenia... hallo, mee, słyszysz.., a jak tam nasze leczo???? kupiłam już cebulę, ale obawaim się, że papryka będzie już nie taka chrupka jak ostatnio, no i nawet mam chleb... , tak, że będzie pełne inclusive, i pamietasz, że pieprz się też znalzał, tylko... Ty się jeszcze znajdź i pogadamy sobie..., i pośmiejemy się, i zjemy to co się upichci. Dudziu, SM ma wakacje od 11-go, wiec jeżeli trwają 2 tyg to będzie na dniach. A Kama, no właśnie, była zakochana... dobrze chyba pamiętam..., ciekawe jak się ma.. i widzisz nie czekała do 80 lat,więc lepiej Ty tak nie kracz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość S...z 4 dzieci Napisano Lipiec 19, 2011 Witam Kobitki!! Dzięx za jakikolwiek odzew. Dwie strony wczesniej opisywalam ( w skrocie) swoją sytacje z matką, ktora przyjechala wypocząć , trujac toksycyzmem przy okazji wszystkich dookola siebie. Naszczęście już pojechala w obiecany piatek. Czułam się jakbym z rąk porrywacza się uwolniła lub by ktos okup zaplacil, takie uczucie mi towarzyszyło podczas jej wyjazdu, wiem ze to dziwnie brzmi, ale lekkośc ducha i ciężar psychiczny w jednym momencie się ulotnił W dniu wyjazdu najmłodsza (8) po raz piewrszy dala upust myślom i powiedziala "babci" że powin a się nazywac Gertruda bo ciagle truuje i truje, i tuz przed wyjazdme widząc babcie z zmiotką mala zapytala sie ze smiechem :mamo a babcia sprzata czy odlatuje" :p Oczywiscie nasłuchałam sie ze powinnam zdzieilic smarkatą (jej słowa)za te teksty. Tak to do czasu wyjazdu dziewczynki schodziły z pola widzenia "babci",aby nie miala okazji do podszczypywań Jedna z moich cór w sobote wyjechala na biwak ze swoją harcerską druzyną, wroci albo w tą sobote, albo w nast. zalezy jak sie bedzie bawic, choc zapowiada sie ze na drugi tydzien. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość S...z 4 dzieci Napisano Lipiec 19, 2011 A tak pozatym to z pozostalymi dzieciokami staram sie opanowac nastoletnie bunty i trzymam reke na pulsie , bo wytarczy raz przymknac na cos oko i przemilczeć to juz wtedy dziewczyny (x3) skrzydełek dostają....choc napewno nie jestem typem matki "konserwy" czy sierżanta, sporo luzu połączonego z umiarkowaną kontrolą- bez przesady w jedna i druga stronę ..dotychczas nie było klapy , oby tak dalej, a ogłada trzech nastolatek, i młodszej ktora je nasladuje nie jest prosta aby każdej dogodzic i sprostac ich wymogom Jak kazda w tym wieku ma swoje trzaski , ale nidgy przykrych, typowo bolesnych chamskich słów nie wypowiedziano do mnie..Przewaznie zgrzyty są o obowiązki i ogarniecie koło siebie,zazwyczaj słysze sakramentalne , zaras ..jutro... -czyli czytaj..samo sie kiedys zrobi/. Mimo że się nieraz zapierają ze czegoś za żadne skarby nie zrobią, i żadna sila nadprzyrodzona do tego je nie zmusi to gdy przychodze na sam wieczor do domu jednak diablice spasowują,.. jest cicho,spokojnie i cacusieńko, wolą niezadzierać i z zawzietych,upartych marud w grzeczne pokorne dzieciątka się zamieniają :) ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chrupeczka23 0 Napisano Lipiec 20, 2011 wszystkim wieczorkiem Noo prosze jakie gorace dyskusje,wreszcie sie ktos rozgadal tylk nie zajrzalam przez 3 dni hehe:P Slyszalam tu cos o leczo:) zgadnij Dudziu co ja sobie dzis jakims cudem i resztka sil upichcilam na obiad:P:P bo nikt nie za bardzo mial czas zeby sie mna zajac:( dobrze ze mialam wszystko co bylo potrzebne w domu:) tak sie nawcinalam tym leczo ze do tej pory leze hihi Dudziu Ty mi pisalas cos o swoim wypadku, co Ci sie wlasciwie stalo?? co to byl za wypadek:( ze az takie powazne leczenie przeszlas? Ja wczoraj bylam na zdjeciu szwow ale cos nie jestem zadowolona, w prawdzie mialam 7 szwow tylko wiec jak na taki zabieg to naprawde male ciecie mi zrobili ale w jednym miejscu moim zdaniem jeszcze za dobrze mi sie nie zroslo ale skoro lekarz uznal ze mozna je zdjac to ok.chyba wie co robi,a chodze do dosc kompetentnego ortopedy wiec nie madruje sie juz:P powiedzial mi ze jak dobrze pojdzie to moze na koniec wakacji odstawi mi jedna kule i bede mogla chodzic tylko o jednej:) oby wszystko bylo dobrze ale poki co Dudziu moje laseczki ze mna zostaja :P Kurde pocztalam wasze posty i jais taki dol mnie dopadl:( niby juz wiekszosc z nas dobrze sobie radzi i jakos stara sie poukladac zycie ale jesdnak jest jeszcze wokol tyle samotnsci i smutku:( niby nie jestesmy sami ale nadal samotni... rozmawiem z wieloma osobami,z przyjaciolmi o tym co sie dzieje co przezywam przez pana tate jakie klody pod nogi mi rzuca i jak ciezko wychowuje sie samemu dzieci, kazdy mi mowi ze mi wspolczuje, podziwia itd...ale wiecie do jakiego wniosku doszlam! ze chyba tak naprawde najbardziej rozumiecie mnie Wy!! Wszyscy tutaj mamy podobne problemy a najlepiej zrozumieja sie osoby ktore przejda takie cos jak my rozstanie,zdrady, klamstwa. samotne borykanie sie z codziennymi problemami i wychowaniem dzieci. z choroba itp...:( ostatnio rzadko do nas zagladalam ale w pewnych chwilach docenia sie sie takie miejsce jak to nasze forum w ktorym mozna sie wygadac, wyplakac i znajdzie sie zrozumienie:) kurde ale mi sie filozof zalaczyl :P Matko Polko jesli moge Ci doradzic cos to badz od samego poczadku z synkiem szczera, nie chce sie wymadrzac ale ja tak postapilam z moja coreczka(6lat) gdy moj maz od nas odchodzil bo mniejsza(2latka) jeszcze nie wiele zrozumiala i powiem ci ze to zaowocuje z czasem:) tym bardziej ze piszesz ze maly juz czuje ze cos jest nie tak i bardzo to przezywa. Wiem jak jest Ci ciezko bo ja zostalm z podobnymi problemami no moze po za problemem z mieszkaniem bo mieszkalismy wspolnie z rodzicami w jednym domu tylko ze rodzice zajmuja parter a my poddasze i to on sie wyprowadzil...z reszta wyjascia nie mial bo moi rodzoce po jego zdradzie nie mgoa do tej pory na niego patrzec, toleruja go tylko ze wzgledu na dziewczynki. Jedno czego mozesz byc pewna i to niestety nie jest dobra wiadomosc. to to ze z malym czeka Cie jeszcze dluga droga zanim ogarnie sytuacje:( ja ze swoimi dziewczynkaim jestem sama juz od 9miesiecy a starsza nadal nie potrafi pojac pewnych rzeczy, nie dziwie sie jej bo ja do tej pory nie umiem sobie pewnych spraw wytlumaczyc a co dopiero mala ale czas leci i jakos wszyscy sobie to zycie poukladamy:) ty tez powoli upozadkujesz wszystkie swoje sprawy... to chyba Ty za ktoyms razem zapytalas mnie dlaczego ja pozwu zlozyc o rozwod nie moge i powiem Ci ze zaluje ze tego nie zrobilam, ale to bylo tak ze najpierw postanowilam zawalczyc z nim o alimenty i w tamtym roku w grudniu zlozylam pozew, wtedu jeszcze myslalam ze opamieta sie i wroci do 18 lutego czekalam na rozprawe i do tamej pory okazalo sie ze nie ma na co liczyc z jego strony, na jakie kolwiek opamietanie sie. Jakos nie umialam zebrac sie w sobie na zalatwianie spraw zwiazanych z rozwodem, balam sie tej walki ktora mnie czeka i do tej pory tak jest, przyszedl taki moment ze to on zacza nabakiwac ze on zlozy pozew wiec dalam sobie spokuj ale to jego gadanie ciagnie do tej pory i teraz zaluje ze tego nie zrobilam ale narazie jestem uziemniona w domu po operacji a po za tym boje sie caly czas ze moge zostac nie zwolniona z kosztow sadowych a to prawie 600zl.ktorych niestety nie mam:( zobaczymy ja to bedzie, ktos z nas w koncu ten pozew zlozyc musi:( Noo sie rozgadalm:P a cio sie dzieje z Dz.mama, Kiwiandkolus jej juz dawno u nas nie widzialam, ciekawe jak tam jej malenstwo bo o ile dobrze pamietam to miala powazne problmy z utrzymaniem ciazy:( ciekawa jestem jak tam jej sie sprawy poukladaly:) Maciaxx i Karoli 78 dawno nie bylo pozdrawiam wszystkich serdecznie i spokojnego wieczorku zycze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Lipiec 20, 2011 Sandałki mi się ostatnio urwały na krzywej płytce chodnikowej i całe szczęście ,bo w nich człapałam jak trzylatek. Karmelko możemy upichcić co tam chcesz,jutro moja córka jedzie na 2 dni do koleżanki,to wieczór mam wolny,możemy wypić zdrówko Twojej panny. Czytam posty 33 letniego faceta na uczuciowym.Żali się ,że nie ma seksu w związku ,a kocha swoją kobietę.Ja pierniczę ,gdzie tacy fajni faceci są ,on tak ciepło o niej pisze.Mój miał seks i nawet to nie pomogło,by mnie docenić.A i gotowac umiem ,co Karmelek może potwierdzić :P Byłam na piwie z koleżankami z pracy.Miałam takie pyszne,z goździkami i połowkami pomarańczy. Głowa mnie boli od nadmiaru wrażeń.Dziś byłam w Ośrodku pomocy dla ofiar przemocy i kurcze miałam tam trafić pół roku temu.A tak zaprzepaściłam wiele możliwości by przyszłemu eks uprzyjemnić życie by sobie mnie popamiętał. Mam juz datę termin rozwodu,jeszcze 3 miesiące. Całuję Was,coś mi smutno... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alebazi1 Napisano Lipiec 21, 2011 Żyję i mam się dobrze, aż sama sie dziwię, że urlop w domu a atrakcji sporo:) Ndrabiam zaległości towarzyskie, poznaję w realu przy tych nadrabianiach nowe mamy, oczywiście po przejściach:( Dudzia, czy płatki mogę zastąpić otrębami w tej potrawie piekności???? Ze zdrowiem, już sie poprawilo, narzekac nie moge tylko leki biorę. Szkoda, ze ta pogoda jest taka w kratkę ale w domku w miarę ciepło:) Acha, syn juz wrócil wiec ja niestety mam ograniczony wstęp do kompa:(:(:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 21, 2011 Dobry dzionek, ja po wczorajszej nawałnicy i burzach, które przeszły nad Mozowszem, zostałam bez prądu i co za tym idzie - prawie skisłam z nudów. Jak Ci nasi dziadowie żyli - ani poczytać, ani posłuchać muzy, ani obejrzeć tv, ani uprasować, ani posiedzieć przed kompem, ani w ogóle nic. Teraz rozumiem dlaczego mieli tak wielodzietne rodziny, ale .. ja nawet na to nie mogłam wczoraj liczyć ;-)Gotowałam wczoraj zupę grzybową przy świecy (jakimś cudem na macanego udało mi się wyciągnąć z zamrażalnika akurat grzyby, a nie coś innego) i myślałam, że mnie szlag trafi bo nawet nie bardzo widziałam czy to się gotuje czy nie. Na szczęście mam płytę gazową bo inaczej to bym o suchym pysku siedziała ;-). I przyznam szczerze, że mocno wczoraj odczułam pustkę i samotność. Siedziałam w ciemnicy bezczynnie, czekając aż się zupa ugotuje i nawet nie miałam do kogo się odezwać. Bardzo mi Was brakowało. Ciekawe co dziś mnie czeka - oby nie kolejna burza i kolejny smutny wieczór przy świecach :-(. Dobrze chociaż, że to nie zima bo bym musiała iść spać o 19 :-). ALEBAZI - cieszę się, że lepiej z Twoim samopoczuciem :-). Nie wiem czy można zastąpić płatki czymś innym. CHRUPECZKO - miałam poważny w skutkach wypadek, trochę z własnej nadgorliwościm, a trochę z winy męża - roztraskałam sobie wątrobę i połamałam prawie wszystkie żebra, ale nie chcę tutaj tego opowiadać. Grunt, że jakims cudem mnie odratowali. Gdyby to się stało kilka lat wcześniej to nie miałabym szans bo wątroba jest organem operowalnym od niedawna. A co do wzajemnego zrozumienia to masz rację - żadne żale, wyrazy współczucia i inne na nic się zdarzą - teoteryk nic nie zrozumie - nawet jeśli będzie miał najszczersze chęci i nie wiem jak bardzo się starał :-(. S...z 4 - super, że odsapnęłaś i masz mumuśkę z głowy na najbliższy rok :-). Mam syna nastolatka więc dokładnie Cię rozumiem, że to problem ogarnąć Twój babiniec - a co więcej - nie mam pojęcia jak to robisz ;-). MEE - mam ubaw z tych sandałków bo też mam podobne i też w nich tak człapię - ale lubię je, więc poczekam, aż się rozwalą o płytkę tudzież inną przeszkodę :-). Kobieto, dzieci wróciły, zabawiasz się po knajpkach, masz tyle urlopu więc ... skąd ten smutek? :-(. Wszyscy podobierali się w pary - KARMEL.A z MEE, MATKA POLKA z MAXXem. Tylko ja taka samiuteńka :-(. I jeszcze bez prądu - znaczy się światła, bo nawet sobie wczoraj piwko zakupiam, ale nawet mi się go pić nie chciało. Może dziś..... KARMELKO - za Twoją namową kupiłam sukienkę, tyle że z nogawkami i golfem. Myślisz, ze może być? :-)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Lipiec 21, 2011 Zrobiłyśmy jednak to leczo, nawet z kabaczkiem, czego do końca nie akceptowała mee, ale ostatecznie smakowało, zakropiłyśmy winem i nieazmykajacymi się od rozmowy buziami. Zleciało do późna, ale dla mnie czas to pojecie abstrakcyjne i względne, nie lubię żyć z zegarkiem w ręku. Robię coś tak długo jak chcę, pora nie ma znaczenia. Wiadomo życie i praca narzuca na nas pewne ramy i reżim tykających minut, ale tam gdzie mogę, nie zauważam tykania. Wiem Dudziu, że masz niejedną swoją koleżeńską parę wokół siebie, osoba, która jest tak otwarta i życzliwa ludziom nie moze mieć inaczej, tylko Ty to zestawienie zebrałaś w taki bukiet forumowiczów, otóż ja napiszę tak -Ty jesteś parą dla każdego z nas. Popatrz jak MP z czułością się do Ciebie zwraca we wcześniejszym poście przez - kochana, wydaje mi się, że jesteś dla Niej taką pokrewną duszą i najbliższą z forumowiczów, choć jeszcze obstawiam SmdzM. No i zobacz jak maxx pięknie napisał o Tobie na tej stronie, mogę nie przytoczyć dokładnie, ale w tym sensie, że jesteś ostatnią wspaniałą czarująca kobietą, wszystkie zazdrościmy takiego orderu na Twojej piersi, oczywiscie z umiarem, bo wiemy, że ma facet prawo tak uważać. No i SmdzM, z którą się dobrze rozumiecie i wspieracie, no i gotujecie, zresztą podobnie jak z maxxem (ach te święta wielkanocne, mazury, babki, schaby itp), oraz Alebazi, z którą wspólnie chodzicei w letnie dni w szlafroku, jeszcze nasza nowa pisarka z nad morza z córkami, z którą masz zrozumienie na płaszczyźnie nastolatkowej i Chrupeczka, ktrej ja niestety prawie nie znam pomimo kilkumiesięcznej bytności tutaj, a Ty już świetnie się z Nia rozumiesz, bo masz za sobą poważne kłopoty zdrowotne i jesteś najbardziej wiarygodną osobą dla rozmowy ze zdrowiejącą. No i już nie wspomnę o tych papierosach, na które wychodzisz z maxxem. No a z moja skromną osobą, która nie raz coś tam skrobnie, chodzisz na zakupu sukienkowe (co stolica, to stolica - sukienka z nogawkami i golfem??, a dlaczego bez dekoldu, i jak to z nogawkami?, sukienka ma się abo pięknie opinać na udach i pupie, albo powiewać zwiewnie i zsuwać po nogach..., a Ty poszłaś w drugą stronę..., choć to może jakiś nowy trend...? z salonów mody. Ale myślę, że na początek może być, wcale nie krytykuję, podziwiam za odwagę i zazdroszczę pomysłu, mam nadzieję, że kolor ma piękny. Ale taką zsuwajacą się po udach też kup, teraz jest tyle przecen.., A wracajac do tematu przewodniego - z mee łamiecie serca mężczyn (pamiętasz dekold sosnowiecki?) i obcasy w sandałach..., oraz zdzieracie gardła w rozmowie, tak, że Ty jesteś dla każdego z nas parą. Proszę już nie utyskiwać na jakieś niesparowanie. A tak apropo Matka Polka się coś nie oddzywa, a bylo u Niej burzliwie i nie mówię tu oczywiście o pogodzie. Ciekawe czy się spotkali z maxxem, może On wie coś więcej jak Ona sobie daje radę. Wiecie, tak wspaniale grają w radiu expres, jest nocna audycja pt. "budzimy wspomnienia", tak jakoś rzewnie i ckliwie się zrobiło, i zaraz będę jeczeć jak Dudzia, tylko ja o tym, że chcialbym być przytulona, utulona, ukołysana, kochana, zagarnięta, zatrzymana, zakochana..., Taki potencjał siedzi w czlowieku i takie to przykre, że idzie na zmarnowanie. Pozdrawiam Was serdecznie, wszystkich, nawet te osoby, do których nie zawsze nawiążę tematycznie wypowiedzią. http://www.youtube.com/watch?v=Sgz5qXCxMNs jeszcze jedna lampka wina... na przetrwanie.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alebazi1 Napisano Lipiec 22, 2011 ... i ja marze o takim prawdziwym przytuleniu... a Kombi przypomina czasy hmmm mam ostatnio wokol siebie, bardzo duzo zyczliwych osob, ale, to nie jest to, ojjjj nie... tak sobie teraz siedze imyslę, czy ja jeszcze bede miala szansę na takie prawdziwe meskie ramię?????? czy tylko marzenia pozostają... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alebazi1 Napisano Lipiec 22, 2011 CHRUPECZKA kup sobie płyn OCTENISEPT,dostaniesz bez recepty w aptece,on jest doskonały na wszelkiego rodzaju rany. Moj młody mial w tym miesiacu, szyta noge, szwy rozeszly sie,byla masa ropy i przemywalismy ta rane tym wlasnie plynem, a po jednorazowym uzyciu na drugi dzień jakby jakis cud sie stał i nagle zaczelo sie goic. Wiele osob, ktore stosowaly octenisept zachwalaja i polecaja.Dlaczego lekarze o tym nie mowia, to naprawde dziwne.Powodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 22, 2011 Witajcie w PIĄTEK !!!!!!!!!!!!! :-) wczoraj pognałam po dwóch pracach do koleżanki - naśmiałam się, nagadałam i wróciłam o 23 ;-). I choć tym razem prąd u mnie gościł to nie odpaliłam kompa, ani nawet czajnika. Nakarmiłam zwierzyniec, wskoczyłam do wanny i do łóżka i tyle pamiętam. :-). U mnie o tyle lepiej, ze przywykłam do bolesnej ciszy w domu. Tak się organizuję, żeby cały czas mieć zajęcie. Na jutro takie plany, że dnia zbraknie, ale cieszę się bo ja nienawidzę nudy i siedzenia i marnowania czasu. ALEBAZI - Octenisept to jest po prostu środek odkażający - taka lepsza woda utleniona. Nie miałam pojęcia, że ma takie właściwości. CHRUPECZKO - mnie po mojej operacji (a miałam przecięty z poprzek cały brzuch i założone 43 klamry) nie pozwolili niczego stosować oprócz mycia tego szarym mydłem Biały Jeleń - od pierwszych dni po zdjęciu opatrunków i wyciągnięciu drenów. I super się sprawdziło. To mydło też podobno ma właściwości gojące (nie mam pojęcia na czym to polega, ale może chodzi po prostu o to, że ono nie podrażnia jak wszystkie inne gdyż nie ma w składzie żadnych dodatków kosmetyczno-chemicznych). KARMELKO - jak Ty pięknie o mnie napisałaś :-) - to bardzo miłe i wzruszające. Podobno nie jesteśmy tacy za jakich się uważamy, lecz tacy za jakich uważają nas inni. Gdyby temu zawierzyć to ja jestem po prostu SUPER :-) :-). Myślę, że najwyższy czas żebyście zaczęli się przepychać w kolejce po autografy póki jeszcze nie jestem zbyt zarozumiała :-). Kurczę, no to prawda, że jestem taka niepoważna, lubię ludzi, uwielbiam się śmiać i gadać. Tylko z tym łamaniem serc wychodzi mi coś słabo - 5 miesięcy mija, a ja niczyja :-( Za to MEE, jej sandały i dekold to jest coś - choć przyznaję, że akurat mnie to nie kręci :-) :-) Ja uwielbiam jej wariactwo, śmiech i paplanie :-). Ja nie lubię wina, za to wczoraj wydoiłam butlę piwa na lepsze spanie :-). I oczywiście NA ZDROWIE :-) pewnie zajrzę jeszcze wieczorkiem - może się ktoś skusi, żeby pogadać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Lipiec 22, 2011 U mnie 9 miesięcy a ja niczyja ,a juz się coś urodzić powinno :P No Dudziu wierzę ,że Cię mój dekolt nie kręci;-) ,ja tez choćbyś nie wiem jak cudna była orientacji nie zmienię haha.Cmok. Siedzę ,piję kawę i nic ,ale to niiiiccc mi się nie chce.Pozdrawiam Was.Podziwiam Karmelkę ,że taaakie elaboraty pisze i to w nocy ,ja już wtedy na 5 bok się przewracam.papa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 22, 2011 MEE - nie za dobrze Ci? - wczoraj pychotka leczo, dziś kawka i błogie lenistwo. Zazdroszczę Ci, ale też zastanawiam się jak Ty możesz tak w miejscu usiedzieć szalona babo :). Na pewno zaraz coś wymyślisz, pognasz gdzieś w miasto. Pamiętasz tę kafejkę w Sosnowcu - często wracam do niej myślami bo mnie to miejsce zauroczyło - i ich kawa i ta szarlotka..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 22, 2011 KARMEL.A - wracając do sukienki - obcisła odpada - nie pasuje do murzyńskich kształtów :-) za to ta "zsuwająca się po udach" brzmi apetycznie, hi hi, tylko ... gdzie ja w niej pójdę? chyba do łożka zamiast piżamki :-(. Wiem! wskoczę w nią do koszenia trawy - myślisz, że uda+sukienka+kosiarka i oczywiście + ja to będzie oszłamiający efekt :-) :-) :-) ???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alebazi1 Napisano Lipiec 22, 2011 Mnie ten octenosept, poleciła koleżanka pielęgniarka oraz znajoma, ktora miala bardzo chora mame(odlezyna wyżarła ogromna dziure w udzie) i lekarz kazal to tym wlasnie przemywac nawet pod skora, ale nie wiedziałam, ze to tylko lepsza woda utleniona... hmm, widac ze nie taka zwykla:) No to dziewczyny, teraz, to ja Was chyba przebije i az sie boje napiasc jak dlugo ja sama:) a moze zrobimy konkurs z nagrodami??? hehehe co Wy na to? Juz zastanawiam sie nad nagroda hihi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alebazi1 Napisano Lipiec 22, 2011 eeeeeeeeeeeee, jednak nie, to był glupi pomysł z tym konkursem :-P Ale jedno jest pewne, jestem juz zbyt długo niczyja, a to raczej dobrze o mnie chyba nie swiadczy... lub swiadczy o tym, ze WYBRZYDZAM na maxa i to jest juz blizsze prawdy ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Lipiec 22, 2011 ALEBAZI - ja myślę, że po przejściach i doświadczeniach nas tu obecnych "wybrzydzanie" jest uzasadnione. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Lipiec 22, 2011 Z tym wybrzydzaniem to nie tak drogie koleżanki, jakby jedną lub drugą dźgnął amor swym łukiem, to wiecie - daje prosto po oczach, nie byłoby żadnego wybrzydzania tylko zakochanie, a tak jak się na zimno myśli i wybiera bez tego amoku, to wówczas wkrada się kalkulacja i wybrzydzanie. Jest takie powiedzenie, że choćbyś nie wiem jaki był mądry, to z miłości zgłupiejesz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach