Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

samotni rodzice

Polecane posty

Dudziu tak na marginesie...dla mnie Dominik to imie dla malego, grzecznego chlopczyka :) a ten Dominik nie ma nic wspolnego z takim chlopczykiem hihi :D pewnie wiesz co mam na mysli :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu Grochola Ludź nadaje: uwaga uwaga panują pustki,proszę o mobilizację,gdyż przerzedzone szeregi są słabe i podatne na wiruchy :P enter nadaję się do roli Lidki z 4 pancernych nieee? na radiostacji bym wołała ja ludź ja ludź jak mnie słyszycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ło kej kawa była latte,była szarlotka,miły pan i uchachana grochola pora była wczesna ,więc kawa z powodzeniam mogła robić za śniadanie aaa i zimno było jak cholera,pan i pani mieli czapki,bo są z rocznika przezornych i ubezpieczonych fajnie było:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będzie ;-) dobranoc ,pchły na noc ,do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo, jak miło zobaczyć dyskusyjny trójkącik.. zwierzajacy się na wieczorny czas ze swoich podbojów miłosnych... reszta będzie czerpała z Was natchnienie.. Na ten czas natchniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eee tam z takim piatkiem... Siedzialam caly dzien sama, za to dzieci mi go urozmaicily go tak,ze szok... Mlodsza corka zwymiotowala przy obiedzie w talerz... a teraz lerzy z goraczka... Zapowiada sie ciekawy weekend nie ma co :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CHRUPECZKO - coś musi być na rzeczy bo u mnie sporo osób skarży się na problemy żołądkowe - całe rodziny chorują. Ja też dziś czuję się słobo :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam zgromadzonych w naszym zakątku kafe.. Podciągnę dzisiaj zaleglości towarzyskie, odpiszę na miłe słowa, dołączę sie do wspomnień.. Dudziu, Ty to chyba jakoś tak z premedytacjątak układasz, intonujesz, żeby poczuć się ważną (Dudzia, ma rację..), bo jak powtórzę się, co już nie raz czyniłam, a co zostało przez Ciebie zauwazone, że masz rację w tym, że co innego pisać ze sobą, a co innego pobyć wspólnie na spotkaniu. Tak, te nasze swawolne jaskółki, które niestety wyżej poręczy nie latały.., zabawa, tańce, śmiech, wesołośc, cały urok spójności, wspólnoty, jest ponad to.., ale żeby było jedno musi być to nasze miejsce, bez niego ani rusz.. Miło było przeczytać to Twoje przypomnienie naszych dwóch spotkań i odebrać w Twych słowach tęsknotę za nami.. Ty, Niezmordowana Przodowniczko Wszystkiego - pisania, spotkania. Ty, Ciepły Bezpośreni Śmiechu. Jak to dobrze, że taki niezmordowany egzemplarz z Ciebie. Gratulujemy sobie pozostałym, że Dudzina nas ogarnia, przygarnia i w ogóle, i w szczególe dba. Wielkie dzięki dla Ciebie. Tyle tych rozrzewień.., teraz codzienność Tydzień przebiegł migiem. Był bardzo intensywny, toteż nic dziwnego, że wczoraj - już nieco po 20-ej- byłam zakopana w pościel jak jeż w liście.., a i sen był iście zimowy, bo wstałam po 12 godzinach..przed 9 rano.. no tak.. rozpasałam sie w weekendowym lenistwie.. Ale jeżeli mogę, to lubię sobie sprawić przyjemność, nie popadac w nadmierny pęd, wyhamować, wyluzować, dać sobie czas.., bo ja też jestem ważna dla siebie.. Myślę też o tym, że na drugim biegunie czaekają mnie przyjemności związane z intensywnością i wysiłkiem, ze stawianiem sobie małych wyzwań, dających poczucie zadowolenia, mocy.. Muszę uaktywnić na nowo tor "sportowy" - nieco zbyt szumnie to brzmi w moim wydaniu, bo preferuję jak do tej pory cykliczne zrywy.., Bywało tak parę lat temu, że w wakacje jak córkę miałam u rodziców, chodziłam na 6 rano na basen.. Wiem.. jakoś prawie ekstremalnie z tą porą.., ale o tej godzinie było tylku paru szaleńców i spory luz do eksploatacji wody.., potem z basenu już prosto do pracy i to bywalo, że z mokrymi włosami, kto by się tam przejmował drobiazgami... W tym roku natomiast, pobijam rekordy ilości przepłynięć.., nie to żebym pływała jak motorówka.. nie..nie.. odpocząć trzeba, ja wszak jestem wiekową panią, ale lubię poczuć, że 120 długości basenów za mną!! Minusem jest to, że oczy po chlorze przez dwa dni czerwienią się jak dojrzewające truskawki - nieco bieli, wiecej czerwieni, ale to drobna niedogodność, którą zdecydowanie przeważa zadowolenie. Właśnie.., tak bym chciała z powrotem wejść w te tory.. poza tym oczywiscie leśne spacery z mee, któ wie czy będzie chciała daleko tuptać.., muszę Ją o to zapytać, bo z rowerem to poczekamy do wiosny.. Brakuje to sporo naszych osób. MP - cierpliwoe czekamy, wiemy, że jakbyś tylko mogła, to mielibyśmy przyjemność Cię czytać.. ale wiem też, ze się doczekamy i dziękujemy za pozdrowienia.. Niektórzy zapuszkowali się w książki i nosa spoza nich nie wyściubią.., szkoda.. może jeszcze zatęsknią za nami.. ile można siedzieć w jaskini,..? Jeszcze innych oderwały od nas tematy rodzinne, zdrowotne - życzymy siły, wytrwałości i czekamy na wielki come back! Pozdrawiam Wszyskich, do miłego przeczytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj KARMELKO - jak mi miło. Dziękuję :-) Tak fajnie się czyta jak ktoś się rozpisze i to jeszcze w taki sposób ... Moja sobota mocno naukowa (literki, cyferki, angielski, rysowanie, klejenie). Muszę Wam powiedzieć, że jestem dumna z mojego małego synka. Otóż miał na religię narysować w jaki sposób mogę pomóc bliźniemu. I co narysował? Pojemniki do segregacji śmieci !!!!! Szok - jakie skojarzenie - on nie patrzy wyłącznie na czubek własnego nosa (ma to po mamusi). Generalnie dziś spokojnie, leniwie. Niedługo Gesslerowa. Idę na herbatkę. na razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzina - a proszę bardzo..proszę.. laury zasłużone, wiadomo weszem i wobec dla wszystkich, tylko przeze mnie ledwo wyartykułowane w mierze możliwej dla moich słów, dla niewątpliwie szerszej rozpiętości Twojej dbałości i wszystkiego co z Tobą i w Tobie. Maxxi singiel??, no nie mogłam uwierzyć... czyżbyś już przeczytał wszystkie mądre ksiażki świata?? A w tej z nich ostatniej, na przedostatniej stronie pisało - dbaj człowieku o swoich przyjaciół.. , lub czy to nie była książka "Wolność na wygnaniu" Dalajlamy, który pisze: "Zauważyłem, że mnóstwo osób, mieszkających bardzo wygodnie w wielkich miastach.., żyje w całkowitej izolacji od innych ludzi. Uważam, że to bardzo dziwne, iż przy takim dobrobycie, majac za sąsiadów wiele braci i sióstr, tak wiele osób zdaje się móc okazywać prawdziwe uczucia tylko swoim kotom i psom.." I jeszcze taka mała wersja robocza: Najpewniej wyruszę tą drogą zawiłą, chybotliwą bez losu który wypadł mi z rąk gdzieś tam za zakrętem dogonią mnie myśli i rozpasany śmiech daję do ust cukierek jakie to życie jest słodkie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maxxi - nie wiem w czym chcesz dorównywać, przecież mnie przewyższasz. Jezeli już mogłabym cokolwiek wskazać, to chciałabym żebyś starał się dorównywać w częstotliwości pisania na forum... tylko tyle.. i aż tyle.. dziękujemy za dzisiajszego Rubika, ja bardzo go lubię.. mam nadzieję, że pozostałe bywalczynie forum również. ale dzisiaj było muzycznie... ho, ho.. no a skarpetki są na noc koniecznie.., bez tego ani rusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale fajnie - mnie tez się podobają te kawałki. A ADELE - cóż - jest jedyna w swoim rodzaju :-) i ja uwielbiam wszystkie jej kawałki. Skarpetki .... bez nich nie idzie w ogóle żyć. Spać mogę bez pidżamki, ale w skarpetkach - inaczej nie ma spania ;-) Dziś finał "Mam talent" - trzymam kciuki na naszą polską Adele tj. Martę Podulkę. Brrrr, spadam pod koc choć i w jego objęciach wcale nie jest mi za ciepło :-( Hm, napiła bym się piwa, ale .... nie ma komu zrobić grzanego :-( - może ktoś by podjechał do zmarzniętej i nieprzyzwoicie trzeźwej Dudziuni :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i Marta nie wygrała :-( Rubik działa na mnie zawsze tak samo - gdy słyszę jego muzykę od razu czuję w gardle dławiącą gulę. Tak samo reaguję na dźwięki organów. Chyba przed snem to sobie zapodam jakieś Waka Waka albo np "Babcia stała na balkonie ..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam grzecznie się pożegnać - DOBRANOC p/s czy jutro na śniadanko jemy wszyscy jajecznicę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam witam:D Widze, ze co niektorzy przebudzili sie ze snu... super:) Dudzia, to by rewelacyjny pomys z jajeczniczka na sniadanko-dzieki za przypomnienie;) Miego dzionka dla Wszystkich. PS. MP nadal nie ma bezposredniego dostepu do netu, wiec jest tym niepocieszona,ale teskni bardzo i wszystkich pozdrawia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej.. ja się niestety wyłamałam z jajecznicy.. za późno przeczytałam jakie to na dzisiaj mamy śniadaniowe wytyczne.. dobrze, może chociaż z obiadem się postaram.. jak tam gotujemy?? tylko błagam.. Dudzina.., łatwo, prosto i przyjemnie.. bez żadnych udziwnień kulinarnych.. Czekam na propozycje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od dłuższego czasu miałam chcicę przepotworną na rosół i wczoraj spełniłam swoją zachciankę. Dziś więc powtórka. A jak będzie mało to mam jeszcze bigosik. Miałam w planach spacer z psiurkiem, ale chyba nic z tego nie będzie - syfna pogoda :-( Cóż, poczekam, może jednak jakieś słoneczko dziś też zaświeci ;-) Teraz czas na kawkę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudziu, w ubiegłym tygodniu slońce świeciło u Ciebie, więc teraz kolej na Polskę południową.. równowaga musi być zachowana... Co prawda z psem nie wychodzilam, choć słońce się nie oszczędza, ale z gór przywiał jakiś halny.. widzę po tym co wyprawia na balkonie z resztkami kwiatów.. normalnie łodygi stroją się w irokeza.. i to bez żelu lub innych gumo-utwardzaczy. Najpiękniej mam za oknem w kuchni, gdzie kolorowią się ciągle wdzięczne wrzosy. Bardzo je lubię, takie niskie, niepozorne, a moją w sobie taką moc kolorystyczną, wytrwałość i nie są podatne na niepowodzenia pogody..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jako, że przykaz nadchodzi ze stolicy.. dzisiaj zrobiłam rosół... i kotlet, mniejsza z kotletem, bo to o rosół idzie.. jest bardzo dobry.. i wlaśnie popijam jego drugą szkalneczkę.. No i co jeszcze, hmm.. odpoczywam, korzystajac z wolnego popołudnia.. jest przyjemnie.. slucham.. polecam.. http://www.youtube.com/watch?v=_nlKH5ac-8w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×