samotni rodzice

Czeeeeść! Dziękuje :D Kobiety, a czemu tu jest tak pusto?

cichutko fakt

dzieki za zyczenia ;) http://www.youtube.com/watch?v=61qoG6gyo8U&feature=related

Jeśli czymś Was uraziłem to bardzo przepraszam:(

Roberth, kogo miałeś urazić?

dobrej nocy wszystkim słodkopiżamkowym też ;-)

Mee wcaaaaale nie wiemy o kogo chodzi :D

hehehee jaaasne

Hejka :) Ale dzisiaj był piękny dzień taki prawdziwi jesienny :) A ja bardzo lubię jesień :) Ze wszystkim co ofiaruje , a w szczególności za jej ciepłe kolory i cudowny zapach Pomimo przeziębienia jakie mnie złapało dzisiaj wygrzałam się na słonku tak mocno że już nie pamiętam kiedy ostatnio miałam taką przyjemność. Zaliczyłyśmy długi spacer z psem omijając co chwilę wielkie kałuże bo całą noc u nas padało. Potem pyszny obiadek na tarasie. Po południu udało nam się jeszcze posadzić tulipany, gdyż wcześniej aura nie sprzyjała. Dla całej przyjemności najadłam się jabłek i gruszek zakupionych wcześniej prosto z sadu :) Czegóż więcej potrzeba człowiekowi do szczęścia niż tak miło spędzony dzionek :) No chyba że pysznej kawy A teraz pora spać :) Wszystkim dobrej nocy życzę :) S.M. P.s. Robert a kogo miałbyś niby tu urazić ?

O jaaa!Dzis Dzień Chłopaka!Wszystkiego naj naj Panowie nasi!A Ty Mariuszek już się tak nie chwal tą różową piżamą:DJa też taką mam i się nie chwalę:D

Hej Hej :-) SM pewnie że nic więcej do szczęścia nie trzeba, no może czasami coś by się przydało ;-) Ja wczoraj też wykorzystałam to że tak cudnie słonko grzało i udałam się na spacerek do Pszczyny:-) Roberth kogo miałeś urazić bo na forum to chyba żadnej takiej sytuacji nie było :-) Spokojnego dnia :-)

Uwielbiam Pszczynę. Ja pracuję tam:) tzn w okolicy, przejeżdżając idę pospacerować po parku:) Dzisiaj smutny wieczór,leci fajny film 2012 który sam muszę oglądać:( polecam jeśli ktoś nie widział, byłem na tym w kinie, świetnie nagrany..:) Miłego wieczorku:)

Ja się urodziłam w Pszczynie i 9 lat tam mieszkałam.

Miłego wieczoru dla wszystkich:)

dziękuję Ewelinko

Ooooo proszę,to super:) park na co dzień mieć mmmm:)

Alebazi kazała powiedzieć że zepsuła komputer i nie umie teraz pisać. W pracy jutro pewnie też nie da rady się odezwać ale jest z nami duchem! :)

Weekend przeleciał jak z bicza strzelił, śmig i nie ma.. Ja w piątek śmigałam krajobrazowo po żywieczczyźnie, a potem za Suchą Beskidzką. Urokliwie było na bocznych drogach Jeleśni itp. (no cóż, o korkach przemilczę). Dzisiaj natomiast kręciłam się blisko, ale też można było kawałek słonecznego lasu i mniejszych zaściankowych mieścinek w oczy złapać. Widzę tu amatorów Pszczyny, a ja odmiennie - nie pałam nadmiernym entuzjazmem. Tam są takie utrudnienia na drodze, że nie ma jak objechać. A zamiast ichniejszego parku wolę nasze lasy paprocańskie :) Dudzina w Tarnowie, Alebazi z zepsutym komputerem, Maxxi - zapracowany??, aaa..Maxxi przypomniało mi się coś, w środę chcę się wybrać do KK (ooo i przyszło mi teraz na myśl nasze miłe forumowe spotkanie :) ) Pozdrawiam Was.

Hej hej:D Dzieki Ktosiu, za wpis o mnie. Słuchajcie, ja sobie sprobowałam, do Was wczoraj napisac,mam wymieniony komputer,bo moj juz calkiem odmowil wspolpracy.Tesknie za forum BARDZO i wczoraj chcialam do Was kilka słowek skrobnąc, na zepsutej klawiaturze,ale niestety wszystko mi uciekało,mimo wpisanego hasla (z wielkim trudem oczywiscie,bo klawiatura nie wstawia niektorych literek) to i tak nic nie moglam tu wrzucić. Dziś na szybko pisze, bo masa pracy w pracy,ale choc tyle chcialam, ze tesknie i już Zyć bez forum nie moge:( Miłegod dzionka, dla Wszystkich życze:D

nie wiem o co chodzi ale diabełek sie obraził na nas nawet ze mna niechce rozmawiac :( czyżbym cos przeskrobał niechcacy moze jednak wruci na forum http://www.youtube.com/watch?v=fl_swnrhmRY&feature=related

nie no "budujący" kawał znalazłam Kobieta budzi się rano po Sylwestrze, patrzy w lustro i szturcha w Bok wymęczonego imprezą męża: - Wiesz, kochanie, jaka ja już jestem stara! Twarz mam cala pomarszczona, biust obwisły, oczy sine i podkrążone, a fałdy na brzuchu, grube nogi i tłuste ramiona... Kochanie! Proszę cię, powiedz mi coś miłego, żebym się lepiej poczuła w nowym roku... - Eee... no... wzrok to ty masz rewelacyjny

Hej. Czy można dołączyć? Jestem samotną 22 letnią mamą dwóch dziewczynek, zostałam wdową po 2 latach małżeństwa. Jest mi ciężko,..może jakas rozmowa, jak sobie radzicie?

Witam:) e to ja - przykro mi bardzo. Jestem w bardzo podobnej sytuacji jak Ty. Też straciłam męża dwa lata po ślubie. Mam jedno dziecko, 9 miesięcznego synka. Co ja Ci mogę powiedzieć?Chyba tylko tyle,ze jest bardzo ciężko...Ale o tym już sama dobrze wiesz. Jakbyś chciała pogadać to możesz liczyć na mnie. W jakim wieku masz dzieciaczki?

Oliwia ma 4,5 a Wiktoria 2 latka..Wiem, przekreślicie mnie teraz, bo tak szybko mamą zostałam..już raz na takim forum mnie nazywali kurwą... To masz maluszka:) jeszcze nie musisz nic mówić..Mam brata psychologa dziecięcego,ale niestety nie ma go teraz i nie mam się kogo poradzić:(

Nikt Cię nie będzie tutaj oceniał...Masz rację nic nie muszę mówić,ale kiedyś będę musiała...Długo jesteś sama?

mija 5 miesiąc.. dziewczynki pytają o tate,ale zawsze coś wymyśle,nie umiem prawdy powiedzieć

Chcialabym poczynić małe sprostowanie - absolutnie się na Was nie obraziłam. Moja sympatia do Was jest niezmienna. Po prostu odpuściłam bo po pierwsze utknęłam w mojej skorupce i tak mi dobrze, a po drugie moje zachowanie na forum okazało się zbyt swobodne, a moje żarty, zaczepki i paplanie dla śmiechu - niesmaczne i nie na miejscu, przez co kilka osób poczuło się urażonych doszukując się podtekstów, które w moich myślach nawet się zaświtały. Nigdy nie miałam zamiaru nikomu dokuczyć, sprawić przykrościa, ani nie bylam o nikogo zazdrosna. Dla mnie jesteście wszyscy równi choć każdy jest indywidualnością. Trudno jest siebie ocenić więc może jednak czasem warto posłuchac głosu innych. Przykro mi, że tak wyszło - nie chcę psuć atmosfery. Może się jednak zapędziłam, ale taka już moja zwariowana natura. Widać muszę odpocząć i się zdystansować. Mam mętlik w głowie, a moja energia i chęci na cokolwiek spadły znacznie poniżej zera. Nie opuszczam Was bo bym się zatęskniła na śmierć, ale pozostanę na etacie czytelnika bez wtykania swoich beznadziejnych pięciu groszy, z których jest więcej szkody niż pożytku. Tym bardziej, że interpretacja moich słów była kilkakrotnie znacznie zniekształcana co powodowało nieporozumienia. Ściaskam Was bardzo serdecznie - na zawsze Wasza Dudzia

Trudny dzień za mną. Leżę i rozmyślam, po co mi to i czy już nie czas na zasadnicze zmiany. Najchętniej bym się wypłakała w rozumiejących ramionach. Potrzebuję obecności Nieobecnego.

skąd ja to znam...

Karmelka - dobrze powiedziane...