mee 0 Napisano Październik 11, 2012 zagarnę Cię Ktosiu dla siebie :P ,teraz mi łatwiej wymieść konkurentki ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
1-2-3-ktoś 0 Napisano Październik 11, 2012 Mee, jesteś wspaniała! :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Październik 11, 2012 i dzisiaj w dodatku piękna :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweline48 0 Napisano Październik 11, 2012 Ty Kasztanie!!! Już się odkochałeś???Wszystko powiem Twojej żonie,że tak Ci to łatwo idzie:D:D:D Alebazi, nie inaczej:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Październik 11, 2012 Karmelko jeśli czytasz to mam dla Ciebie propozycję -pomysł Ktosia-bierzemy Cię do firmy:tapeciarsko-malarskiej ,co Ty na to ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
1-2-3-ktoś 0 Napisano Październik 11, 2012 Ewelinko, Skarbie taki piękny, mądry, cudowny... Już nie powiesz? :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Październik 11, 2012 Meegotku, czytam i powiem, że nie sama pracą żyję, więc żadnej firmy proszę mi tu nie proponować. Pracy mam aż nadto. Pomyślcie raczej nad tematami rozrywkowymi lub rekreacyjnymi, w to wchodzę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Maximum2012 Napisano Październik 11, 2012 Oj widzę,że nie każdy przyjmuję nową osobę, nie będę się narzucał nie ma mnie tam gdzie mnie nie chcą. Pozdrawiam zatem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość madzia71 Napisano Październik 11, 2012 Kochani jesteście:) Ja to wszystko wiem, że dam radę, że jestem silna, że lepiej bez niego niż z nim itd.....Tylko...ja go ciągle kocham.Codziennie się widzimy, bo mieszka z nami...Bo nie bił i nie pił, bo był dobrym ojcem, tylko żonę, ździebko zużytą wymienił na duuuużo młodszą lafiryndę.Ale sprawiedliwość jest na świecie, już go rzuciła...dla kolejnego żonatego. Jeśli jest tu jakiś facet niech powie,co w was siedzi, że macie dobrze ale lecicie na "lepiej" czyli :bez kredytu, bez odrabiania lekcji, bez dokręcania śrubek itd...? Co jest z moim byłym nie tak,że mnie nie kocha, ale nie przeszkadza mu wsadzić pysk do garnka z zupą ugotowaną przez mnie, zrobić mi kawę i zapytać "co planujesz na dzisiaj"? a co ja mam planować?????????Jak pilnuję naszych dzieci a on się towarzysko udziela? Nawet na fitnes nie mogę wyjść, bo jego nie ma. Ozłocę każdego, kto mi podpowie jak to wszystko ugryżć i nie zwriować?! Życzę wszystkim dziewczynom, żeby dzieci nie chorowały.Uważajcie na mononukleozę zakaźną-objawy bardzo podobne do anginy a skutek koszmarny. Powiedzcie mi, dlaczego mój nick jest na pomarańczowo ,a inne niekoniecznie? Trzymajcie się! Aha, od jutra ma być ładna pogoda:)))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Październik 11, 2012 Maximum, a co to za nadąsanie? Jesteś, piszesz, pomału się poznajemy, wciagasz się w nas, my w Ciebie i tyle. Nie ma co fuczeć przedwcześnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość madzia71 Napisano Październik 11, 2012 O! Maximum2012 też jest na pomarańczowo! to jakiś znak? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Październik 11, 2012 Madzia musisz sie zalogować na stałe pod tym nickiem. Chyba w zakładce Moje konto. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Październik 12, 2012 Dzień doberek Słońce świeci,moje dziecię kaszle już co 2 min nie co minutę,kawa jest,piątek jest,moja siostra żali mi się w rękaw,włosy przypominają push up CZYLI - WSZYSTKO W NORMIE,nastała zwykła zwyczajność całuski cmokkk cmokkkkk Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kama 78 0 Napisano Październik 12, 2012 Ale miło Was poczytać :-) Znowu się tu ruch zrobił. Mee czyli nadal jesteś piękna no to juz pewnie tak zostanie. A ten szampon kręci też proste włosy ;-) bo moje są super naturalnie proste :-( 1-2-3 Ktosiu to rośnie Wam 100% kobitka :-) A ja wpadłam znowu w jakiś dziwny dołek, ale jak zwykle jakoś to minie. Zawsze powtarzam że najważniejsze że moi bliscy i ja jesteśmy zdrowi. No ale takie życie czasami z prostymi sprawami człowiek sobie nie radzi i wydaję się że tak już zostanie :-( Dobrze że za oknem słoneczko to jakoś tak milej jest :-) Miłego dnia kochani :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Październik 12, 2012 Kama nie daj się ,wszyscy mamy taką sinusoidę -raz na górze raz na dole.Dobrze,że tutaj jest komu to wygadać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kama 78 0 Napisano Październik 12, 2012 Tak właśnie Mee dobrze że jest komu się wygadać. Tu przynajmniej wiecie o czym piszę, bo każdy z nas swoje przeszedł i nikt tu nikogo nie ocenia a wsparcie jest :-) Bardzo bym chciała żeby udało się zorganizować jakieś spotkanko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
supertata 0 Napisano Październik 12, 2012 :D miłego dnia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Październik 12, 2012 U mnie kolejne kłopoty - gaz mi się w domu ulatnia i to na całego. Siedzę jak na szpilkach i czekam na gazownika. Cały wieczór wczoraj spędziłam na znalezieniu kogoś kto mi zechce pomóc. Hektolitry gazu walą ode mnie powietrze, a ja siedzę w 14 stopniach bo nie mam na rachunek za gaz. Nie daje rady z tym wszystkim A to wszystko przez brak kasy A kochanka za moje pieniądze ma domek świeżutko wyremntowany, ciepełko, jedzenie, super samochód i benzynę i na dodatek pod ręką faceta, który wszystko potrafi zrobić. Ja nie mam szans na wyjście z doła ...... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
supertata 0 Napisano Październik 12, 2012 Dudzia - głowa do góry - dasz rade... zakręciłaś główny zawór gazu ??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Październik 12, 2012 no nie bo nie mam pojęcia gdzie on się znajduję. może nie wybuchnę, ale jestem w plecy parę tysiączków :-( opanowany mam tylko główny zawór wody Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
supertata 0 Napisano Październik 12, 2012 powinien byc przed licznikiem gazu wiec w jego okolicach.. poszukaj lepiej !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Październik 12, 2012 mam L4 do środy włącznie, moje dziecko zafundowało mi ferie ;-) Dudzia -to są niestety uroki własnej posiadłości ,coś o tym wiem ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zawór od gazu Napisano Październik 12, 2012 może, ale nie musi byc przy liczniku-u mnie jest przy zaworze od wody,tak sie sklada, ze instalacja czesciowo idzie ta sama droga i mam wszystkie zawory w jednym miejscu, trza popatrzec jak rurki ida i gotowe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Październik 12, 2012 To nie tylko uroki własnej posiadłości a ogrzewania gazowego:( I ja duzo juz o tym wiem, a byłam laikiem jeszcze nie tak dawno w tym temacie. Nawet fachowiec juz mi kitu nie wcisnie jak 4 lata temu;) Mam tylko takie jedno, jedyne OGROMNE marzenie, ale nie wiem czy kiedykolwiek się spełni, choć mówią, że marzenia się spełniają tylko trzeba cierpliwie czekać... To ja czekam, czekam, czekam i czekam... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Październik 12, 2012 Zlokalizowane 2 wycieki gazu - zawory się rozszczelniły. Jeden w piwnicy, a drugi w domu przy kuchence - nic nie bylo czuć !!! Gazownik przejrzał całą instalację. Dokładnie opisał co mam robić w ciągu calego weekendu - pomiary i kombinacje z zaworami. I się zobaczy bo mnie nastraszył, że to może być wyciek z rury w ziemi. Nie mogę się pozbierac do kupy Cała się trzęsę. Wiecznie jakieś niespodzianki. Teraz jestem kompletnie odcięta od gazu. Nie mam ogrzewania, ciepłej wody ani nawet woda na herbatę nie mogę zagotować (nie mam elektrycznego czajnika). Siedzę przyklejona do piecyka elektrycznego i wyć mi się chce. Dziękuję ALEBAZI i KTOSIOWI za wszystkie dobre słowa i chęci i że jesteście dziś przy mnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kama 78 0 Napisano Październik 12, 2012 dudzinko nasza droga trzymaj się, łatwo się mówi wiem kiedy cały świat przeciwko Tobie ale jakoś się to poukłada. Ty jesteś twarda kobita dasz radę. Jakbym bliżej mieszkała to czajnik elektryczny masz jak w banku :-) I sory że Cię pierdołami męczę ale nie wiedziałam że masz takie problemy :-( Jestem z tobą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość madzia71 Napisano Październik 13, 2012 Czy jest tu ktoś, kto doradziłby mi, jak logicznie wyjść na podziale majątku po orzeczeniu rozwodu bez winy? Wiem, że sama się władowalam na minę, ale nie miałam siły się szarpać. Poza tym, były oznajmił,że jak będę fikać, to zobaczę tylko tyle, ile sąd da, a jak będę grzeczna, to jeszcze coś mi dorzuci od siebie i może będzie myślał by się wyprowadzić z mieszkania. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Październik 13, 2012 Madzia ja akurat jestem na początku podziału majątku i nie poradzę Ci nic,bo sama wyjdę pewnie na podziale jak zabłocki.Mnie by wkurzyło jakby mi ktoś nakazywał nie fikaj,od tego jest sąd by załatwiać trudne sprawy.Wychodzi z tego mieszkania albo nie ,a niech nie szczeka.Trzymaj się ciepło.Może ten Twój to mniejszy skurw niż mój i coś uwalczysz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Październik 13, 2012 I ja Madzia niewiele doradzę, ale uważam, że powinnaś się w sobie zebrać i nie odpuszczać. Piszesz, że juz władowałaś się na minę, to teraz WALCZ, to konieczne dla Twej przyszłości jak i dzieci. Ja zrobiłam błąd, bo zgodzilam się na wszystko aby już mieć święty spokój (kilka lat mieszkaliśmy razem ale żyliśmy osobno) z tym,że ja już dawno przestałam kochać. Teraz z perspektywy czasu, wiem, że rozwód powinien być z orzeczeniem o winie i podział majątku przez sąd. Tobie Madzia, radzę przemyśleć jeszcze wszystko na spokojnie i nie dać się zastraszyć, bo Twój ex, tylko na to liczy, że będziesz się bała, a jak wiesz, strach jest najgorszym doradcą. Powodzenia życzę:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Październik 13, 2012 Siedzę i ryczę.Dziś jest dwa lata jak eks wyrzucał mnie z domu słowami jak jeszcze jutro tu będziesz to cię kurw zabiję.Wiecie jak sobie przypomnę co on mi robił.Jak mnie lżył,poniżał,szydził,kopał,wyzywał,szarpał.Siedzę i łzy jak grochy mi kapią.Taki gnój.Nawet niedawno wyszło na jaw ,że mnie zdraszał. Normalnie dziwne ,że nie zwariowałam.Dół mam jak cholera. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach