Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

samotni rodzice

Polecane posty

Witam, odpocząć by trzeba było.. źle jak od rana nie ma chęci by wstać, ubrać się, wyjść do pracy.. nic mnie nie cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się w środowy poranek z informacją, że wczoraj nagle straciłam możliwość pisania w trakcie ważnej rozmowy z MEE i mam nadzieje, że to tylko baterie w klawiaturze zdechły, a nic poważniejszego. MEE - musisz stanąć na głowie i zmienić orzeczenie o winie !!!!!! Na pewno się da - wiadomo że będzie to wszystko odwleczone w czasie, będzie trwało - - może nawet latami, ale WARTO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Każda, kgtóra odpuściła teraz żałuje - ale u nich już za późno, a u CIebie jeszcze nie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Najważniejsze kroki już zrobiłaś (uciekłaś, znalazłam kąt dla Was, pozew złożyłaś) to teraz nie możesz się poddać !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I główa do góry moja Grocholo - przywykniesz do nowej kobiety u boku Twojego męża i do jego postawy wobec dzieci. Choć przyznaję, ze sama nie wiem czy kiedyś pogodzę się z tym, że te wszystkie nasze "zgniłe" drugie połówki żyją po pańsku, a te pokrzywdzone mają po prostu przesrane po całości :-( EKSPORTOWA - my z ALEBAZI to przy Tobie jesteśmy cienkie Bolki :-D KARMEL.A - jeszcze raz bardzo dziękuję za "pośrednictwo" - nerwy miałam jak cholera, bo własnie pisałam ostatnie zdanie - najważniejsze - "nawet dupa wołowa potrafi walczyc o swoje - to tylko kwestia ważności kwestii".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham młodego nad życie, ale jestem skłonna negocojować wymiane naszych latorośli, choc na chwile ;) ps.zeby nie bylo az tak-u nas jest godzina wczesniej, czyli teraz 9.40, a polozylam sie o 1.15

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam link z ostrzezeniem: http://fitness.wp.pl/zdrowie/aktualnosci/art710,dlaczego-umieramy-przed-swietami.html wreszcie wypucowalam chate i jutro zabieram sie za pierwsze potrawy. Wczesniej czeka mnie tylko dluuuugie stanie w kolejce po karpia, bo jak przywioza, a wszyscy Polacy sie rzuca, to bedzie nizly bigos. Dzieki maxxowi zaczelam sie zastanawiac nad ryba po grecku, ale w koncu nie wiem, czy bede robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam za dobre słowa.Bardzo mi pomogłyście.Już dziś lepiej,wczoraj się wypłakałam i ulżyło.Mnie żal mojego dorobku życiowego ,ale pewnie nie to jest najważniejsze w życiu.Z tą zmianą na orzekanie zastanowię się z panią adwokat,bo im szybciej dostanę rozwód -tym szybciej moge składać na mieszkanie komunalne z Urzędu Miasta,a dwa mogę wnieść o podział majątku.A ja chciałabym go wierzcie mi pogrążyć,on się niczego tak nie boi jak spałaty.Wczoraj mi wszyscy tłumaczyli ,że to ,że się z kimś związał lepiej dla mnie bo da nam spokój.Mnie było cholernie przykro ,ze miesiąc po śmierci matki ją wprowadził,nas wymeldował,dzieci nie zabiera.Cham.Dziś zadzwoniłam do jego zakładu zapytać co dzieciom w tym roku zakład dawał na Mikołaja(zawsze dają),pani najpierw powiedziała,że mąż zabronił mi podawać jakichkolwiek info,dopiero jak huknęłam,że co remontował jej mieszkanie to go kryje?? to powiedziała ,ze bony,szkoda ,że moje dzieci nie dostały od niego nic...Brak słów.Cholera Dziewczyny jak ja się czuję ,jak stara rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś byłam w sądzie na sprawie rozwodowej z orzeczeniem o winie jako świadek. Oczywiście pan nie przyjechał,nawet nie odebrał wezwania-i bardzo dobrze! Sprawa toczyła się przy zamkniętych drzwiach,zupełnie nie wiemy dlaczego.Czas sprawy 1,5godz-tez bark odp,dlaczego tak długo,ale było krócej.Świadkowie byli zaprzyśiężani jak w filmie:) i pytani ok 10 min,nie mogłyśmy być podczas pytań skierowanych do powódki. W każdym razie, duża powaga i co najważniejsze sąd sam zadawał pytania i nie trzeba było zastanawiać się co jeszcze dodawać od siebie,choć ja to również zrobiłam( na moim rozwodzie było troszkę inaczej). Rozwód dziewczyna dostanie za ok msc,bo mąż nie stawił się na sprawę i ma tydzień czasu na odwołanie. Ale jak on ma to zrobić,skoro nawet nie wie,że dziś sprawa była :P Ogólnie,nie było tak źle, tam nie miała miejsca przemoc, lecz całkowity brak ojca dzieciom w domu.On mieszka sobie od wielu lat w zupełnie innym mieście i wpada do Łodzi i dzieci od czasu do czasu-taki to kochający mąż(powiedział,że nie da jej rozwodu bo ją kocha, tak bardzo kocha,ze ona nawet nie ma jego nr tel jak i nawet nie wie dokładnie gdzie on mieszka). Sąd zaproponował, aby ograniczyć prawa rodzicielskie ojcu,skoro i tak go nie ma i nie interesuje się dziećmi, to dziewczyna nie będzie musiała szukać w nieskończoność tatusia aby mieć zgodę np. na wydanie paszportu. I to wszystko,ale przyznam,że już więcej nie chciałabym przez coś takiego przechodzić. Nic przyjemnego. Zrobiłam już pierwszą potrawę świąteczną,ale nie postną,bo zachciało mi się zimnych nóżek i groch mocze na kapustę. Pierwszy raz w życiu zrobiłam włąsnoręcznie stroik,ale muszę jeszcze czymś przystroić,bo zbyt skromy:) Bardzo mocno wkurzył mnie mój pierworodny i doszło do tego,że wyrzuciłam do kosza na śmieci mięso,które właśnie sobie smażył na obiad!!!!!!!!!Już nerwowo nie wytrzymałem jego chamstwa!!!!!!To prawda, że nie daleko pada jabłko od jabłoni!!!! Żal mi było,lecz naprawdę już nie miałam innego wyjścia:( To była ostateczność, a uprzedzałam go,że tak zrobię jeśli nie zmieni swojego zachowania. Wyobraźcie sobie,że to poskutkowało,chłopak zaraz zmiękł i zrobił się potulny jak baranek.A o mały włos doszłoby do rękoczynów gdzie ja jestem jak najdalej od takiej agresywności. Naprawdę, poniosłam w życiu ogromną porażkę, nie potrafiłam wychować własnego syna:(:(:( Ubolewam nad tym bardzo i nie wróżę mu świetlanej przyszłości:( NO chyba, że jakiś cud się stanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alebazi jak kolezanka sie rozwodzila, tez swiadkowie czekali na korytarzu i tylko na swoje przesluchania wchodzili. Stroik bardzo elegancki zrobilas, brawo! Przepraszam Cie, ale parksnelam smiechem czytajac o akcji z miesem. Musial młody miec mine! I w ogole wyobrazam sobie sytuacje, Ty malutka drobna kobietka, on kawał chłopa. A niech sie boi, kurcze, skoro słowa do niego nie trafiaja, to moze raz drugi taka akcjia i chociaz bac sie zacznie, jak myslec nie potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz MP ja już miałam kilkanaście podobnych akcji :( Doprowadził mnie syn do takiego stanu,że miałam ochotę rzucać talerzami!!!!Tego nawet ex nie dokonał!!! Mody potrafi doprowadzić mnie do białej gorączki i nic sobie z tego nie robi, absolutnie nie ma dla mnie szacunku(w moim mniemaniu)a te jego odzwyki i dogadywania gdy zwracam mu uwagę doprowadzają do szewskiej pasji:( Ja naprawdę już nie mam argumentów i muszę posuwać się do takich czynów. Absolutnie, nie daję mu złego przykładu, uwielbiam spokojne rozmowy, a wydzieram się do zdarcia strun głosowych i mam wtedy chrypę:( Nie wiem kiedy on wreszcie dorośnie. Najchętniej, to wysłałabym gdzieś tego upiorna do szkoły przetrwania. Być może jestem zbyt uległa, a nie znoszę darcia kotów i tym podobnych zachowań. To co teraz robię,jest wbrew mnie:( Czyli NIE CHCEM ALE MUSZEM:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MEE, jak piszesz cham, to już tego nie zmienisz:( Przykre, że ojciec dzieciom nie daje tego co im się należy, ale chyba już wiesz, niczego dobrego nie możesz po nim się spodziewać. Myślę, że im szybciej, to do Ciebie dotrze, tym łatwiej będzie przestać o nim myśleć. Ja dziś miałam nawet ochotę napisać do mego exa sms z info o synku... tylko po co?? Nie kontaktujemy się już chyba od ponad roku, on nigdy nie zadzwonił zapytać jak sprawuje się nasz syn... jak radzi sobie w szkole... a może trzeb jakoś młodego ustawić do pionu... nic,komplentnie żadnego zainteresowania... więc dałam sobie z tym spokój,szkoda tylko kasy na sms:)bo i tak zostanie bez odp,lub w najlepszym wypadku,przeczytałabym,że przecież to ja z nim mieszkam i do mnie należy wychowanie syna. Normalnie szkoda słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alebazi ja z tym baranem, mowie o miom ex tez mialam wczoraj akcje o dzieci i tak mnie wkurzyl na sam wieczor, ze w koncu sie poryczalam. Ja ostatnio tez ze swoimi potworkmi sobie rady nie daje, ja nie wiem te dzieci niczego sie nie boja...nic do nich nie dociera,a jezeli juz to na krotko i od nowa lobuzuja! Postanowilam jakos na poczatku grudnia pogadac o tym z ex, powiedzial ze postara sie mi jakos pomudz, nie moze byc u nas czesto ale bedzie dzwonil do mlodej i z nie rozmawila i tlumaczyl ze musi byc grzeczna itp. i robil to...Przez pierwsze pare dani...pfff ale juz mu sie znudzilo! Wczoraj tak mi daly popalic, ze nie wytrzymalam i zadzwonilam go zrypac, ze nie mozna na nim polegac i ze w dupie ma wlasne dzieci, tylko jak ja nie poradze sobie z ich wychowaniem to zeby potem nie mial pretensji itd.ze sa takie a nie inne! Poklucilismy sie oczywiscie, nic nowego gdy dzwonie zeby wytknac mu kolejna niedotrzymana obietnice i jak juz nie mial czym sie obronic bo skonczyly mu sie argumenty to uslyszalam..."ze mam sie odjeb** bo jest na swiatecznych zakupach i nie ma czasu sluchac mojego pierd*** " aha i ze "chyba sie nie wyspalam bo znow dzwonie i sie do niego przypier*** " Moich problemow wychowawczych nie da sie porownac z Twoimi bo dorastajacy nastolatek to wyzsza szkola jazdy nic 2malych dzieci, ale jak teraz ich jakos nie utemperuje to za parenascie lat moge narzekac tak jak ty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam podróżująco.. dzisiaj już od świtu na nogach (jak dla mnie godz. 5.30 tak się jawi) z lekka kołysząć się sunę torami do stolicy, ale jutro już mam nadzieję na urlop, a sobotę wyruszam do rodziców na święta. Dobrego dnia dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) po bardzo długiej przerwie, ale w pisaniu, bo staram się Was czytać :) jak co to w drugim obiegu pisze, o ile okoliczności obecne mi pozwalają. Cześć wie o co chodzi, a tutaj nie będę się rozpisywała na ten temat. Mee powiem Ci tak. Ja walczyłam o udowodnienie winy dosyć długo, ale odpuściłam. Chciałam mieć już spokój. Czy go miałam ciężko to powiedzieć. Na pewno nie musiałam chodzić na kolejna rozprawę i słuchać tych wszystkich bzdur, a był to dla mnie każdorazowo stres. Tu pewnie zostanę skrytykowana, ale takie mam zdanie w ej kwestii. Jedno co bym zrobiła na twoim miejscu to wnioskowała o ile możesz na tej sprawie od razu o podział majątku. I nie myśl już tak bardzo o tym co ci zabrał, że jemu jest lepiej i on ma na nowo ułożone życie. wiem że to ciężko, ale to dodatkowo nas dołuje. Tak jak dobroć wraca, zło tez wróci. Alebazi jak czytam o Twoim synu to aż boje się pomyśleć jakie będzie moje dziecko w tym wieku. sorki ,ale tym mięsem mnie rozbawiłaś :) Karmela jak po torach to trzeba było sanki zaczepić za ostatnim składem składem. Był by kulig, czyli przyjemne z pożytecznym :) A ty jak dobrze zrozumiałam nie umiesz rozstać się z laptopem :) Chrupeczka masz racje trzeba te nasze skarby temperować od najmłodszych lat , tylko jak kiedy tak słodko się uśmiechają jak coś przeskrobią :) Dudzia o proszę nas tu do świąt nastraja. Pierw potrawy podała , teraz muzykę :) ciekawe co będzie następne ......... Maxowi się nie dziwię. Ja bym tez nie poszła na takie święta. A w gotowaniu tez bym pomogła, bo pomagała bym własnemu dziecku. nie wiem kiedy znowu zawitam :) więc już dzisiaj życzę Wszystkim * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * Zdrowych i spokojnych ( bo to najważniejsze) Świąt Bożego Narodzenia żeby troski i problemy na ten okres odeszły od nas jak najdalej a spełniły się chociaż najdrobniejsze marzenia :) * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * miłego pierwszego dnia zimy trzymajcie się ciepło byłe do lata ..........:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry, jestem z siebie dumna gdyż wczoraj sporo dokonałam: kupiałam śliczną żywą choineczkę w stylu srebrnego świerka taką mojego wzrostu za całe 20 zł !!!!! - jest tylko jeden problem - nie mam stojaka, ani pomysłu co mogłoby go zastąpic więc póki co ta ślicznotka stoi w ....... nocniku :-D Kupiłam nowe baterie do padniętej klawiatury i .... nadal nie działała. Ale nie poddałam się tak łatwo i już po pół godzinie jednak udało nam się nawiązac współpracę, ufff. Kolejnym sukcesem było zakupienie (po chyba 3 miesiącach) wylewki do umywalki, oraz - uwaga - jej zamontowanie :-) Idziała !!! Hurra, nareszcie mamy kran w łazience :-D. MEE - ja wciąż wracam do tematu Twojego rozwodu - ja rozumiem, że zależy Ci z różnych względów na czasie, ale może przekona Cię jeden mój argument, że warto poświęcić czas i nie odpuścić. Czy wiesz, że rozwód z orzeczeniem winy jest w pewnym sensie zabezpieczeniem dla Ciebie na przyszłość. Wyobraż sobie, że może kiedyś będziesz miała problemy finansowe - z różnych powodów moze się to przytrafić - wtedy na NIM ciąży obowiązek alimentacyjny wobec Ciebie !!!!! To jest ratunek !!! Zresztą - jeśli wykażesz, ze poprzez jego odejście drastycznie pogorszył się poziom Waszego życia to i w tej chwili oprócz alimentów na dzieci możesz wywalczyć też alimenty dla siebie. To tylko jeden z konsekwencji prawnych takiego orzeczenia. Przemyśl to jeszcze - bodaj 20 razy !!! Nie rozumiem Twojego rozczarowania jego postawą wobec dzieci - na co Ty kobieto liczyłaś ??!?!?!?! Poczytaj jak się zachowuje mój, ALEBAZI, CHRUPECZKI, SAMODZIELNEJ MAMY - sami kurna kochający tatusiowie :-( Daj spokój - tak jest lepiej. Choć przyznaję, że ja właśnie z powodu tego jak skrzywdził nasze dzieci jestem na niego tak wściekła, ze najchętniej bym mu ukręciła łeb i to przy samej dupie !!!!! Ale rozczarowana absolutnie nie jestem ;-) I - tak jak napisała ALEBAZI - im szybciej to przyswoisz tym lepiej :-). A to Twoje poczucie starej rzeczy to jest chyba zbyt surowe - może i stara, ale na pewno nie rzecz !!!!!!!!!!!!!! :-D :-D :-D Lepiej zajmij się robieniem stroika - zobaczymy czyj będzie ladniejszy - Twój czy ALEBAZI :-) ALEBAZI - w kwestii naszych syneczków - nic dodac nic ujać - chamstwo, egoizm, obojętność, bezmyślność i lenistwo - oto obraz dzisiejszej młodzieży. Wiesz, że mam to samo - tyle, że chwilowo od tego odpoczywam :-). I chyba coś w tym jest, że ja jedyna nie uśmiałam się z akcji z mięsem - kiedyś i te wszystkie nasze rozkoszne mamusie zrozumieją o czym my już wiemy. Oczywiście - nie ma w tym cienia złośliwości - obyście nie musiały rzucać nigdy mięsem. Całuję Was przy okazji bardzo mocno żeby załagodzić tę pozorną surowość z moich słów płynącą :-) SAMODZIELNA - brak nam Ciebie :-( CHRUPECZKA - temperuj - absolutnie tak, bo Ci te słodkie blond diabełeczki wejdą na głowę. Na tatusia się nie oglądać i nie tłumacz przed nim nigdy ze sposobu w jaki je wychowujesz. WIesz gdzie on to ma - gdyby było inaczej to nadal by uczestniczył w ich wychowywaniu. No dobra, każdemu dziś dałam tutaj w kość - cholera - to tak dla odmiany od tego światecznego głaskania :-D Ale znacie mnie i wiecie, że to z głębi serca bo chcę dla Was jak najlepiej. Na razie - trzymajcie się cieplutko. Wprawdzie ten tydzień wyjątkowo mi się ciągnie, ale jednak mamy już czwartek. A może to i lepiej bo te święta są tym razem takie wyczekane, zaplanowane, przemyślane :-) W co ja wsadzę tę choinkę ?!?!?!?!?!?! Macie jakiś pomysł ?!??!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samodzielna, Ty się na mnie przypadkiem nie obraź za to co zaraz napiszę, ale ja najzyczajniej w świecie już zapomniałam o Tobie!!!!!!:( Nawet w drugim obiegu do mnie sie nie odzywasz i tak jakoś wypadłaś mi z głowy:(:(:( Ja też nie klikamdo Ciebie bo jak wyżej napisane... Wiesz, dokładnie to samo sobie pomyślalam o prezencie dla Twej córci :D Albo tatuś chciał,abyś była zorientowana ile wydaje na dziecko hihihi ech Ci tatusiowie, śmiechu warci... Dudziu,ja jestem za opcją wiaderkową i wesoło przynajmniej bedzie, a jeśli kolorystycznie nie pasuje,to owiń papierem ozdobnym. Najważniejsze aby grubość była odpowiednia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALEBAZI - cożeś Ty się dziś tej grubości tak uczepila i wielkości otworu :-D :-D SAMODZIELNA MAMCIU - dzięki za zajęcie się tarotem. Nie oceniam występku Twojego męża z paragonem bo jego zamiar jest zależny od kwoty na metce, ale za to się obśmiałam z pustołba :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z tą choinką to wymyśliłam tak - ponieważ ona stoi na podłodze zbitej z desek i pod nią nie ma żadnego stropu tylko od razu piwnica to ja po prostu zejdę tam i od spodu przybiję ją gwoździami :-D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzia,bo ja mam tylko jedno w głowie:D Nie rób dziur w domu!!!!!!! przeciez chcesz go sprzedać i nie tracić na wartości!!!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzia-zakrztusilam sie kawa, jak przeczytalam o sposobie umocowania choinki. Moj mlody Ci chetnie pomoze ! Pomysl,ze ona rownowagi nie utrzyma i jeszcze razem z podloga sie przewroci. ja tez bym wiadro czy duza donice wziela z piaskiem,owinelabym jakims papierem czy obrusem i gitara. A moj tata obcina zawsze kawalek pniaka, w srodku nawwierca dziure,czasem troche gwozdziami pomoze i jest ładnie. ja dzis zdobylam karpia, sledzie i obrus!!! w koncu w tym kraju znalazlam, czego szukalam. Dzis robie sledzie w smietanie i na slodko wg przepisu Alebazi, filet w occie, jutro groch z kapusta i kapuste. Samodzielna-jak milo! Bo ja o Tobie pamietam, a Ty mi ani slowem! Dudzia tez mnie nie zjechala-wszystkim sie dostalo, tylko nie mi. Ha ha! Mee-ja tak pomyslalam, na pocieszenie-moze te okna myla jakas pani,ktora specjalnie w tym celu wynajal? Pamietam taka sytuacje u mojego ex, ktory byl rozwiedziony,ze zawsze siostra mu pomagala, ale raz sie rozchorowala i zaplacil komus za te okna i firanki i tez jego byla przechodzila i poszla plota, ze on juz kogos ma. Lece obiad gotowac-bruskelka z tunczykiem, wg zapomnianego przepisu, ryzykuje, moze mi sie w trakcie robienia przypomni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem mistrzunio :-). Zakupy zrobione, kapusta się gotuje, grzyby się moczą, warzywa poobierane, chałupa prawie wysprzątana, prezenty popakowane, CHOINKA STOI :-). Teraz zabieram się za szykowanie ozdoby świątecznej z pomarańczy z goździkami - robicie takie na święta ? Jutro mam nadzieję dostać rybkę. Mam w planach dokończyc kapustę postną, ugotowac grzybową i upiec mięsa. A w sobotę tylko śmignę do sklepu po pieczywko i kawałek szyneczki i .... zawijam rękawy żeby zdążyć do pierwszej gwiazdki :-) Gdyby tak ktoś przypadkiem miał jakies problemy z dopasowaniem prezentu do kogoś bliskiego to ... walcie jak w dym po poradę do EKSPORTOWEJ - ona jest GENIALNA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ciekawe jak u Was przygotowania? Chyba jest dobrze bo nikogo nie ma. A to oznacza, że nikt nie wpadł w kolejny dół depresyjny. I to dzięki temu, ze mamy pełne ręce roboty :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, poradnia prezentowa czynna całą dobe. Mam nadzieje Dudzia, że skorzystasz. ale czemu sie nie pochwalilas jak choinke postawilas? A ja mam juz rybke po grecku, filety w zalewie octowej, sledzia w smietanie i sledzia na slodko wg przepisu Alebazi. Moczy sie groch na kapuste z grochem i grzybki na kapuste z grzybami. Przyznam,ze tatus byl bardzo pomocny w zmywaniu i obieraniu warzyw, krojeniu. Wykorzystalam,ze wpadl do kuchni kawe sobie zrobic. Wszak nim woda sie zagotowala mial chwile,a potem-wrzatku pic przeciez nie bedzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sprawie choinki - no coż - wystraszyłam się, że Twój synuś (prawie Bob Budowniczy, albo jaki inny Maniek Złota Rączka) przyjdzie mi z pomocą i po prostu w Leroy kupiałam cywilizowany stojak pod choinkę - taki na śruby - za całe 15 zł. Od teraz już zawsze na BN musze mieć świeżą choinkę bo on musi swoje odpracować :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro już wigilia. Dziwne. Przyjdzie, przejdzie. Pomyślałam właśnie, że nie mam choinki, ani klucza do piwnicy. Nie śpię gdzieś od 3-ej, to przez przeziębienie i katar. Czytam książkę, a teraz Was. Wszyscy tutaj w ferworze świąt. Mnie ten szał omija. Chyba nie szukam tego. Odbieram przedświateczne odgłosy krzątaniny, głównie przez Was, dociera to do mnie jakby było z boku, jakby dochodziło zza ściany.. zza monitora. Dotknę wrażeń świątecznych dopiero jutro, będąc u rodziców w górach ( ale i to pewno najbardziej wówczas, gdy będziemy śpiewać kolędy), nie tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×