Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

samotni rodzice

Polecane posty

No i zapomniałam o tak ważnej rzeczy jak SYLWESTER. Skoro nie ma śnieżyć, zamieci, ani nawet odrobiny śniegu czy mrozu to znak, ze jednak w tym roku dane nam może być wspólne spędzenie tej szalonej nocy :-) Madame KARMEL - proszę zapakować w brykę "południowe" towarzystwo i się zjawić w komplecie. Zabierzcie jakiś awaryjny materac i śpiwory (namiotu nie - miejsca pod dachem wystarczy), flaszki i szczoteczki do zębów i ... w drogę. SAMODZIELNA - czekamy na Ciebie i Twoją laseczkę bo przecież mój młody się bez niej zanudzi ;-) ALEBAZI - dygaj na dworzec i sprawdź połączenia. EKSPORTOWA - dla CIebie też jest miejsce :-) i dla pozostałych chętnych z północy, wschodu czy zachodu -- również :-) Żadnych kreacji, fryzur i pazurów - luz, dresy, paputki (byle ciepłe). Wyłącznie dobre towarzystwo :-). No i ew. coś do picia i jedzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, skoro alebazi ten pan od mee sie nie podoba, to ja bym uwazala, ta kobieta ma nos i to nawet na odleglosc! ja juz dzis po kosciele i malym rodzinnym spacerze, miedzy zupa a drugim daniem. kiedy bylam z malym na mszy nasi dachodawcy przeprowadzili rozmowe z panem tatusiem i tylko nam spokoj zepsuli. ale postanowilam pomartwic sie tym jutro.ide jesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich. U mnie święta mijają w pracy, jedynie co pierwszy dzień świąt miałam wolny. Byli u mnie rodzice i siostra z rodziną, więc tego ,pożal się Boże ,mężulka mi nie bardzo brakowało. Na Wigilii byłam u mojej koleżanki i jej rodziny. Było bardzo fajnie, pośmiałam się, pośpiewaliśmy sobie kolędy, dzieciaki się bawiły prezentami, że Hania się rozpłakała, że musimy iść do domu. Myślałam, że gorzej będzie w te święta, bo to taki szczególny czas, dla mnie bardzo ważny. Ale było zdecydowanie lepiej. Już mi na nim tak nie zależy, zaczyna we mnie królować złość i obrzydzenie do niego. I oby tak dalej, bo czuję,że coś dobrego się wkrótce wydarzy w moim życiu. Hania też już się odsuwa od niego, cała rodzina ma go głęboko. Ale jak to powiedział mój teść, jego problemy to się dopiero zaczną, jak sobie uświadomi,że to co zrobił,jest już nie do naprawienia. Narazie to on myśli dołem, za parę lat może zacznie górą, a może i nie... Dla mnie to już bez znaczenia. Wszystkie zdjęcia, obrączkę i pierścionek zaręczynowy wyniosłam do piwnicy, bo po co mam się dręczyć wspomnieniami. to już i tak niczego nie zmieni, a teraz będzie już tylko lepiej. Kiedyś taka byłam dumna,że noszę jego nazwisko, mogłam się w pracy podpisywać bez końca, teraz się tego wstydzę i podpisuję się maksymalnym skrótem. Byłam szczęśliwa i dumna,że noszę obrączkę z jego inicjałami, teraz bym ją chętnie wyrzuciła do kosza. Wszystko mi zniszczył, teraz ja będę niszczyć powoli jego emocjonalnie,aż poczuje może kiedyś, to co ja teraz przeżywam. A może i nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneta z hania, marne Twe nadzieje na jego odczucia w przyszłości:( Znam to z autopsji:( Faceci są jak koty, zawsze spadają na 4 łapy:(Niestety, to smutna dla nas prawda. Ale ważne, że Ty powolutku podnosisz się z tego upadku, tylko, że nadal masz względem niego uczucia, a chyba wiesz,że nienawiść jest silniejsza niż miłość???? Jeśli przestaniesz już cokolwiek czuć do tego dawcy spermy, wtedy będziesz uleczona:D Tak to wygląda w praktyce. Macie wspólne dziecko, więc wiele będziecie mieli jeszcze kontaktów również ze sobą. Ale dzięki temu, zauważysz kiedy zostanie on Ci obojętny. A gdy już to nastąpi, to cały świat nareszcie będzie należał do Ciebie:D:D:D Trzyma kciuki za Ciebie jak i resztę jeszcze nie uleczonych forumowiczek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MPE wiesz, ja mogę się troszkę mylić,bo jak pisze karmel.a ten pan ma poczucie humoru i nie tylko, a ja nie znam wszystkich szczegułów:) Ale z tego co napisała mee, wywnioskowałam już bardzo dużo-byłabym ogromnie ostrożna w tej znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Święta święta i po.... :D Ufffff ledwie żyję, no kurcze, bo ile można jeść?????? Dziś miałam gości na obiedzie. Przygotowałam też kolację a i oni przynieśli małe co nieco. Ja naprawdę zastanawiam się co zrobię teraz z tym jedzeniem, bo nie wszystko da się zamrozić:( jaka szkoda, że tak daleko mieszkamy od siebie:( Chętnie podzieliłabym się z wami tym żarciem. Teraz mam cały tydzień urlop, ale z synem i tak tego nie przejemy. Mam 3 rodzaje ciast, lecz żadne z nas nie jest aż takim łakomczuchem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragonfly78
witam Jestem samotna mama... jest mi ciezko ja mieszkam w UK a moj byly w Polsce moje dzieci dwie dziewczynki 4 i 6 latek ze mna ojciec widuje sie z nimi rzadko teraz gdy dalam mu na bilety to moze zobaczy je najblizej w wielkanoc. Moja starsza jest czasami strasznie do mnie wredna... i jak juz do mnie to do wszytskich nawet swoja siostre na mnie nastawia ... to poniekad zasluga mojego bylego i jego rodziny ... oni napakowali jej w glowe ze bez niego nie bedzie szczesliwa ... Nie jestem idealna mama czasami nakrzycze zloscze sie na nie.... Mam caly dom na glowie prace i dzieci nikogo do pomocy .. czasami naprawde jest mi ciezko... od dwoch lat jestem w separacji z mezem od pol roku po rozwodzie... od roku mam kogos, ale nie mieszka on blisko widujemy sie dwa razy w m-cu. Planuje sie do niego przeprowadzic w przyszlym m-cu. Moj partner sam tez ma dzieci na zachowania tej mojej starszej mowi bym za bardzo sie nie wczuwala a raczej traktowala ja jak dziecko proste komunikaty .... ja juz mam taka nature ze dopatruje sie jakis zranionych uczuc itp. czy ktos moze mial problemy tego typu z dzieckiem ? co zrobic kocham ja ale bardzo rani mnie gdy ona mnie poniza ijest taka opryskliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze ona tez jest bardziej smutna ze teraz byly swieta a w poprzednie swieta moj byly tu przyjechal i zabral je do Polski na tydzien. ciagle mnie tez pyta czy kiedys bedziemy jeszcze razem .... juz niewiem co mam jej mowic ...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzę w domu na mej sofie ...... Mam urlop do 2 stycznia :-D No i milion spraw do załatwienia bo trzeba wykorzystać ten czas Bardzo się cieszę, ze mimo tylu obaw i kiepskich nieświatecznych nastrojów u wielu z Was, jednak wszystko wróciło na właściwe tory i wcale nie było tak źle. MEE - miała szampański humor i raduje się moje serce. Ja też nie znam szczegółów więc proszę mojej opinii nie brać sobie do seca - choć jak wiecie - Dudzia ma zwykle rację :-D ALEBAZI - pakuj to ciasto i przjeżdżaj albo podaj mi przez jakiegoś kierowcę PKS - u mnie się nie zmarnuje. KARMEL.A - aż mi się ciepło zrobiło w serduchu jak pisałaś o swojej rodzinie :-). Wspaniale, że masz takie miejsce i że smutek wyparował. I pewnie nawet przeziębienie Cię opuściło :-) ANETA - mam nadzieje, że przekonałaś się, ze on wcale nie jest całym Twoim światem - swietnie dajesz sobie radę bez niego :-). SUPER !!! Witaj DRAGONFLY - nie jestem specjalistką psychologii, ale myślę, że zachowanie Twojej córeczki jest z pewnym sensie normalne. Szkoda tylko, że ona jest przedmiotem manipulacji :-( . Niestety spotyka to większość tych niewinnych istotek w przypadku rozbicia rodziny :-(. DUDZIA - jakaś Ty dzielna !!! BRAWO !!! 25-go miałaś kolejną rocznicę ślubu i kompletnie o tym zapomniałaś !!! JEST DOBRZE :-) Troszkę szkoda, bo miałam mężusiowi wysłać czułe życzenia na tę okoliczność :-D. Tak skutecznie wyparłam temat z pamięci, że dopiero dziś zaglądając do kalendarza poczyniłam to odkrycie. WOW :-). A nie mówilam, ze ZUPEŁNIE mi go nie brakowało, ani nie myślałam o nim :-) ANETA - czytaj i ucz się - na Ciebie też przyjdzie taki czas - choć przede mną i tak jeszcze dłuuuuga droga do całkowitego "ozdrowienia" poświąteczne 👄 dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alebazi dziękuję za te słowa, masz zupełną rację. Facet nigdy nie odczuje tego, co kobieta, ponieważ kobieta ma wyższy poziom inteligencji i uczuciowości, tak powiedziała moja szefowa,że to jest potwierdzone naukowo. Myślę,że napewno w takich badaniach nie uczestniczyła ta k... mojego byłego, bo u niej inteligencji i jakichkolwiek uczuć akurat zupełny brak. Ale cóż, trzeba żyć dalej, bo na nich moje życie się nie skończy. Ja dopiero zamierzam zacząć żyć tak naprawdę, dla siebie i dla dziecka.No i oczywiście słuszne Twoje słowa- bo to rzeczywiście tylko dawca nasienia, nic więcej.Dudzia, mądra z Ciebie kobieta, ty pierwsza podałaś mi rękę , gdy zupełnie poległam w dole emocjonalnym. Nigdy Ci tego nie zapomnę, chciałabym Cię poznać w realu, jak również innych z tego forum, może mi się uda w przyszłym roku?? Przecież nie mieszkamy na końcu świata. No i mam nadzieję, naprawdę ogromną nadzieję, że w przyszłym roku 7 sierpnia ja też nie będę wreszcie pamiętała o rocznicy mojego ślubu, albo mojego koszmaru.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ANETA - dziękuję za te miłe słowa, ale dla mnie to normalne - trzeba sobie pomagać. Największą nagrodą dla mnie jest to, że choć troszkę odczułaś moją "ingerencję", że chociaż o 1 cm wyprostowałam Twe pochylone plecy :-). Ja też bardzo chciałabym Cię poznać. I jeszcze jedno - zapewne doczytałaś się, ze my się kontaktujemy także w tzw drugim obiegu - bo czasem nie wszystko można upubliczniać. Jeśli załąpiesz potrzebę pogadania to zawsze możesz skorzystać z tej drugiej opcji :-) - oczywiście jeśli korzystasz z komunikatorów typu skype, gg czy .. telefon :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i swieta mamy za soba!! Zagladalam na forum ale nie wiedzialam o czy pisac, wczoraj zmarnowana po malym ubawie ze znajomymi w pierwsze swieto pol dnia mialam gosci...ale jakos dalam rade hehe cociaz troche jedzenia sie pozbylam ;-) ale i tak mam ten sam problem co wiekszosc z was, lodowka nadal pelna :P Wieczorem towarzystwa dotrzymala mi Alebazi w drugim obiegu ;-) mialysmy super temat...nabialysmy sie z facetow hehe Wlasnie mialam telefon, goscie znow mi sie na glowe wala, potem jeszcze wam cos napisze, co moja Weronika bylemu wczoraj powiedziala hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzia, to jeśli masz aż tyle wolnego, to ja proponuję zapakuj swoje 4 litery w auto i przyginaj do mnie!!! Bo ja tymi PKSami lub innymi busami mogłabym tylko miazgę przywieźć:P A tak na marginesie, to nie jesteś zbyt wygodna?? hihihi Teraz dokończyłam ostatnie potrawy wigilijne i już nie smakowały tak samo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocilsm dokonczyc pewna kwestie ;-) Zwalil mi sie na glowe ex pod wieczor a bylam umowiona z kolega juz, no i tamten udawal ze sie bawi z dziecmi a w miedzy czasie przyjechal znajomy. Wyszlam z domu po niego i usiedlismy na chwile w aucie, zaczelam tlumaczyc mu sie jest on itd. A ta podstepna szuja zaczela wypytywac Weronike czy wie kto do mnie przyjechal i czy czesto przyjezdzaja do mnie jacys koledzy itd. A Weronika dala sie wmanewrowac w jego podpszczanie i powiedziala mu o Dominiku!!! Ze mamusia kogos ma, ze on u nas zostaje i takie tak inn Szczegoly :p Jak weszlam z tamtym do domu to tylko wiatr po bylym zostal :D to wszystko slyszala moja siostra bo akurat u mnie siedziala i ona opowiedziala mi cala akcje! Patrzcie jaka szuja, zeby poslugiwac sie dzieckiem w celu wyciagniecia informacji...ale chyba go zabolalo bo dzis sie nie dezwal wcale... Temat Domisia juz prawie nie aktualny ale wydalo sie i tudno heh Dragonfly witamy u nas 🖐️ powaznym problemem do nas napisalas ale mysle ze znajdziesz wsparcie na naszym forum. My tu jestesmy jak jedna wielka rodzina i wzajemnie sie wspieramy! Ja czasem borykam sie z problemem troche podobym do twojego, wlasnie teraz opisalam jak moj ex potrafi zmanipulowac dziecko zeby uzysac informacje ktore go interesuja. Mam dzieci w podobnym wieku, tylko ze druga corka ma 2i pol roczku a nie 4, starsza tez ma 6lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chrupeczka, bo to nazywa się zazdrość. Ten Twój ex jest jak pies ogrodnika!! A teraz ma to, na co sobie zapracował i niczym się nie przejmuj, jesteś już wolna kobietą (nieważne, że z odzysku) i masz prawo do własnego życia!! dragonfly78 witaj, ja nie bardzo umiem poradzić, mam już starego konia jako dziecko, więc sama rozumiesz... Ale inne dziewczyny znajdą jakieś lekarstwo a i mnie może coś wpadnie do głowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was i dzis mialam to samo mala ze mna walczyla o wszytsko zawsze tata jej na wszytsko pozwalal i teraz ona strasznie pyskuje ... chciala spac bez koldry wiec gdy usypialam mlodsza darla sie plakala ze ona jej nie chce powiedzialam by spokojnie ja zdjela z lozka i pozniej darla sie ze ona spac nie moze ...myslalam ze jak wyjde z pokoju uspokoi sie nic... jeszcze gorzej nie mam juz sil na nia... wiec przygotowywalam sie do kapieli a ona darla sie .... weszlam do jej pokoju i wyprowadzilam ja do kata kolo lazienki by dala spac malej... nie przerywala ... wprowadzilam ja do mojej sypialni i ona juz krzyczala ze mnie nie kocha ze chce do taty itp wiec wyjelam jej walizke i powiedzialam by przyniosla swoje rzeczy .... zdebiala .... powiedziala ze chce isc spac .... przepraszala mnie i powiedziala ze nigdy juz nie bedzie taka niegrzeczna ... watpie w to szczerze ale ... nie mam juz sil na nia ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie swieta to cos ciezkiego mala pamietala jak tata byl w zeszlym roku i zabral je za moje pieniadze do Polski na tydzien a teraz go nie ma i to moje wina jak zwykle ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maxx -66 tez sie ciesze ze po swietach ... moze moja mala zacznie normalnie sie zachowywac bedzie zmeczona po szkole itp ... choc obawiam sie ze nie bo w planach w styczniu przeprowadzka... do innego miasta niby nie bede juz wtedy samotna mama ale tak naprawde chyba bede bo niewiem czy moj partner mnie do konca zrozumie ...i on tez ma dzieci ale 12 i 14 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś nieźle zabalowałam - dopiero wróciłam do domu. Ale jeszcze zasiądę z kieliszeczkiem cytrynówki (maminej roboty) żeby Wam opowiedzieć o czymś ważnym. Koleżanka, u której mieszka mój syn (czuje się tam o wiele lepiej niż z tatusiem i wręcz mówi, że to jest jego drugi dom) tzn pomieszkuje, miała dziś urodziny. No to była okazja się spotkac bo nigdy nie ma czasu. Pojechałam. Rozsiadłam się w fotelu i wstać było ciężko. Gadamy sobie szczerze o wszystkim. Ona sama jest po przejściach i to podwójnych więc doskonale mnie rozumie. Znamy się kupę lat. Oczywiście - ona też cierpiąca na poświąteczny nadmiar jedzenia - więc ugościła nas porządnie. Ja odmawiałam wszystkiego konsekwentnie, ale jak usłyszałam o rosole to się poddałam. No i ona zaproponowała, że mi ten cały rosół zapakuje w słoiki do domu. Śmiałyśmy się z tego. I jeszcze cały gar kości przygotowała dla mojej suczki. Tak więc wyszłam z wielką ciężką jak cholera torbą. Wprawdzie było to podejrzane, żeby aż tyle było tych gnatów i zupy, ale nie pozwoliła mi tam zagladać i wygoniła z chałupy. Ledwie to dotachałam do samochodu. No i teraz już wiem dlaczego. W torbie była wyprawka na cały tydzień : mleko, masło, sery różne, jogurty, desery mleczne dla młodego, słoiki z rosołem w komplecie w ugotowanym makaronem !!!, pudło kotletów, 1 kg polędwicy, herbata i masa słodyczy. Mnie kopara opadła. Nie wiedziałam czy jestem zła czy szczęśliwa. Ja się bardzo źle z tym czuję choć wokół mnie mnóstwo ludzi tak reaguje na sytuację, w której się znaleźliśmy. Sama umiem dawać, ale nie za bardzo potrafię brać. Wiem, że to ze szczerego serca, ale jednak czuję jakieś upokorzenie. Kurna, obcy ludzie nas utrzymują, a głowa rodziny ma nas kompletnie w dupie. Jakoś mój mały rozumek tego nie może ogarnąć. Łzy mi popłynęła gdy do niej zadzwoniłam. Spotkałam na swojej drodze jednego dupka, ale za to dziesiątki wspaniałych wraźliwych przyjaciół. I tego samego Wam z całego serca życzę :-) p/s ja pierwszy raz nie cierpię w tym roku na nadwyżkę żarcia. Jak sobie obiecałam zrobiłam wszystkiego w malych ilościach i w zasadzie mogę powiedzieć, że nic nie zostało - oprócz garnuszka kapusty i trochę wędliny :-) Dobranoc 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, życie jak w Madrycie :-) Spałam do 9, potem jeszcze pół godzinki sobie leżeliśmy z młodym. Potem kąsnęliśmy coś tam na śniadanko i zastanawiamy się leżąc na kanapie - co też dziś będziemy robić :-) Miłego dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takim to dobrze, leżą na kanapie i myślą. A ja rano wróciłam z ciężkiej nocy z pracy, no i mówię, dziecko choć trochę pośpimy, bo mama jest zmęczona. Owszem spała, pół godziny, a ja zaledwie 20 minut, i to jeszcze mi się przyśniły upojne chwile z moim eks, wyrwałam z tego łóżka jak oparzona, jużmi się wszystkiego odechciało. Kiedy on wreszcie przestanie mi się śnić w takich sytuacjach, bo mnie to zamęczy. A przecież muszę sypiać!!!!! A wieczorem znów idę na noc do pracy. Już chyba wolę pracować, niż leżeć we własnym łóżku i się męczyć ze snami. Co za życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dragonfly78 faktycznie mala daje Ci popalic, wspolczuje. Mam podobne problemy ze swoja starsza corka i z jej tatusiem. Nie jestesmy razem od ponad roku i tylko raz byly u niego nan noc i moze ze 2 lub 3 razy w domu ale zawsze tez mialam z nimi problemy! On pozwala im na wszystko a mi potem ciezko jest na nowo wprowadzic dyscypline w domu i tez wielokrotnie uslyszalam od starszej ze u taty ma lepiej! I ja jej za kazdym razem odpowiadam,ze jak chce moge ja spakowac tylko niech pamieta ze tam bedzie zajmowac sie nimi tatusia kochanka...i odrazu jej przechodza pomysy z wyprowadzka. Moze porozmawiac z bylym zeby tez troche dyscypliny im wprowadzil jak u niego sa, delikatnie wytlumacz mu ze masz z nia problemy i ze nie dajesz juz rady... Nie wiem co C i jeszcze doradzic... Sprobuj moze jeszcze poradzic sie psychologa, ja sama chodze i bardzo mi pomaga, doradza jak radzic sobie z roznymi problemami, mysle ze tam znajdziesz wskazowki jak poradzic sobe z jej zachowaniem bo tak dalej byc nie moze, obydwie sie przez to meczycie!!! Dudzia Kochnie jak ja pisze na forum ze ktos mi cos bez interesownie daje to w odpowiedzi czytam ze mam brac co daja i dziekowac za to ze ktos bezinteresownie pomaga :) wiec Kobieto ciesz sie,domyslam sie jak sie w pewnym momencie poczulas ale ciesz sie ze masz takich wspanialych przyjaiol na ktorych mozesz liczyc Zawsze! mnie to wzruszylo co napisalas i brako mi slow... :) Aneta, a Tobie to ja tych snow nie zazdroszcze:( tez mnie meczyly, ale moge powiedziec ze to minie... ;-) nie powiem Ci kiedy ale napewno minie! Mi sie ex juz nie sni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asd456
witam forum samotnych rodziców więc może ktoś pomoże gdzie zgłosić fakt niepłacenia alimentów ? czy to powinien być komornik urzędujący możliwie najbliżej mojego czy ex miejsca zamieszkania ? almenty są zasądzone od 5 lat i zapłacone były może z 3 razy w formie wakacji dla córki ( właściwie nie wiem czy organizowane dla córki czy dla ex ) czy fakt że pomimo niepłacenia odbywalo się to bez protestów z mojej strony, nie pobieram również nic z funduszu alimentacyjnego, opieki ( nie pobieram również rodzinnego ) moze miećjakikolwiek wpływ na obniżanie, zawieszanie alimentów ? czy zgłoszenie że całość alimentów będzie kierowana na "konto" córki ( czyli mi de facto nie są potrzebne a ex nie ma z czego zapłącić ) może mieć wpływ na ewentualną sprawę w sądzie ( zmniejszenie, zawieszenie alimentów ) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-( troszkę mi się nastrój popsuł bo dziś rozstałam się z rodzinną pamiątką. Miałam taki stary antyczny kredens - prawie 100-letni i .... dziś go sprzedałam :-(. Żal w sercu bo on był przy mnie od zawsze i wszędzie ze mną wędrował jak już babcia (pierwsz właścicielka) odeszła z tego świata. No ale cóż - po pierwsze kasa potrzebna, po drugie - jak opuszczę ten dom to na pewno nie będę miała go dokąd zabrać :-(. Pocieszam się, że nie trafił do jakiegoś handlarza lecz do miłośników takich skarbów. Obiecali o niego dbać. Niech im teraz służy :-( Dobra wiadomośc jest taka, że byłam dziś u znajomych i wróciłam do domu z ...... pętem swojskiej kiełbachy. Jezusie, oblędny zapach w całym domu. Slina mi zaczyna kapać więc śmigam jej skosztować ;-) ASD456 + pryzkro mi + nie mam yielonego pojcia w sprawach, o ktore pytasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wita Chrupeczka 23 moja mala teraz ma tylko kontakt z tata przez skypa ja mieszkam w UK a jej tata w Polsce taki byl jego wybor. ale podczas wakacji ona dostawala w glowe nakladane przez babcie tatusia mame i jego niby nieswiadomnie. dzis siedzi i czyta sobie ksiazke i tak ja zostawilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×