Szukam bratniej duszy z Lublina...:)

Niente no aż tak szybko to sie mnie nie pozbedziecie :D Robicie wogole jakies spotkania w realu?:> <stopka></stopka> <stopka></stopka>

Nie tylko Ty.:O

Niente! Happy,ja mam pewne problemy,co utrudnia mi kontakty.Widziałyśmy się z Niente dwa razy przez moment.

Tak, były "spotkania", nawet dwa z Grachą:) Najpierw podarowała mi ślicznego Aniołka (figurkę), którą sama wykonała-po prostu fenomenalny! A drugim razem racuszki drożdżowe mi dała-też własnej roboty :D Tak oto wyglądały nasze spotkania:) W biegu, ale ale ze szczerymi chęciami :) Cheryll nie widziałyśmy "w realu":( Za daleko mieszka.

A ja dostałam wielką czekoladę z orzechami!!!

o! Czyżby poprawa?:D

YES!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:D

Nie chwal dnia......no,w sumie już zaszło.;) Na Kafe mulenie w niedzielne wieczory to chyba tradycja?

Dziwisz się? Miliony na Kafe :D...to i się muli ;)

Kafe-staw z nadmiarem ryb? Nie wymienię. Happy, juz Cię nie ma, Błyskawico?

No właśnie miałam pisać, że była i się zmyła:(

Może wróci. Opowiem Ci dowcip z Kafe; Siedzi podchmielony gość w knajpie, patrzy na wentylator i komentuje- ale ten czas za...(pędzi)

:D:D:D

No to co? Kleją się oczy?

Przepraszam, chwilę przez telefon rozmawiałam, mąż, ale nie wyprowadził mnie z równowagi, także spoko...No kleją się, kleją, taki dzisiaj dzień. A więc co, raz jeszcze spokojnej nocki i do jutra!

Życzę snów o ............(sama wybierz)!Dobranoc!

Hej Kobietki! Mam nadzieje za weekend mialyscie udany. My wczoraj byliśmy nad morzem, jest zupełnie inaczej mając przy sobie rodziców. Oni biegają za maluchem a ja odpoczywam. Dziś tez trochę pozwiedzamy okolice, ja zaczynam pakowanie. Będę zagladala do Was. Udanego dnia

Witajcie! No widzisz Cheryll, tyle nerwów, a teraz masz tyle luzu, a niedługo jeszcze go więcej :D Cieszę się, że jesteś radosna, szczęśliwa i oby ten stan trwał, trwał i trwał! A Ty Gracha jak tam po nocy? Ja miałam fatalną. Oj, dawno takiej nie miałam. Do 2-giej kręciłam się i spać nie mogłam :(. Zresztą nawet jak w końcu zasnęłam to się jeszcze 100 razy budziłam, ech! Miłego dnia życzę Wam dziewczyny!

Gracha, gdzie Ty? :(

Witajcie! Cheryll, bardzo dobrze! Ach, powiało wiatrem od morza...Zapach wolności.. Korzystaj, czas najwyższy na odpoczynek! Niente, tym razem nie zgrałyśmy się. Spałam jak zabita, ale nie czuję się wyspana. Dopiero się zwlekłam, oczy mnie pieką, jestem obolała(fizycznie) i otumaniona jak po lekach nasennych (których nie biorę). Psychicznie jest lepiej, niż wczoraj.

Kiedy zaczynałam pisać nie było Twojego ostatniego wpisu,jestem spowolniona ...trochę...Już nie płacz.:)

A to cieszę się, że lepiej! :)

Ty dochodzisz do siebie?

Przykro mi ze tak zle sypiasz Niente, przydał by Ci się jakiś nawet krociotki wypad za miasto na odreagowanie. My z Gracha trochę odsapniemy. Zaczynasz się pakować Gracha? Miłego dnia

Cheryll jesteś! Myślałam , ze tylko zostawiłaś wiadomość. Nie, jeszcze nie myślałam o pakowaniu, chyba trzeba się za to zabrać. Jak Synek?

Dobrze się czuję, pewnie dzisiaj padnę jak świnia ;) Ogólnie fizycznie niemal nigdy mi nic nie dolegało. Czy uwierzycie Dziewczyny, że nie wiem co to znaczy ból głowy? Ból pleców?...szkoda, że moja psychika jest znacznie nadwyrężona, no, ale to już osobny temat :o Na wakacjach nie byłam od...11 lat, czyli tyle, ile trwa moje małżeństwo. Nie licząc kilka dni spędzonych u teściów w innym mieście, ale z wypoczynkiem nie miało to nigdy, nic wspólnego :o Właśnie Cheryll, dołączam się do pytania Grachy, jak Maluszek?

Jeśli nie znasz tego bólu, to jest powód do radości, obyś nigdy go nie zaznała.Pocieszę,na wakacjach nie byłam od...swojej osiemnastki, ostatni wyjazd na obóz. Potem "podróż poślubna", tydzień nad morzem, raczej katorga i pełny nadzór(nocny również), dwie starsze ciocie. W ubiegłym roku 3-dniowy kurs w Krakowie no i 5-dniowy wyjazd do Kazimierza,oba wyjazdy z terapii, z pełnym rozplanowaniem zajęć. No, to jednak mimo wszystko gdzieś byłam. :)

Jako gówniara, pół Europy zwiedziłam, więc tyle moje ;)

Aaaaaaaa,zazdraszczam! ;) Cheryll,jesteś?

Małżeństwo stało się moim więzieniem-dosłownie i w przenośni. Ale, ale, w ciągu ostatnich dwóch lat byłam na małych wycieczkach w Kazimierzu, we Wrocławiu i w stolicy ;)