Szukam bratniej duszy z Lublina...:)

Cudne!!! Mogę komuś sprzedać? Ja jako dziecko zobaczyłam pierwszy raz czarnoskórego chłopaka,podobno zapytałam,czy ten pan jest z czekolady? On zrozumiał,ponoć śmiał się, ile razy spojrzał na mnie.

Działo się to w autobusie.

:D Jasne, sprzedawaj! Mój brat i jeden i drugi, to cudaki były ;) Trzeci też najmłodszy wariat ;)-taki w pozytywnym znaczeniu tego słowa:) Jak miał ze 3 latka, to na każde pytanie odpowiadał "Balelon". Matka stała w kolejce w mięsnym, a tam panie go różne wypytywały, jak się nazywa itd. a on wciąż "Balelon", "Balelon", "Balelon" :D-chodziło o baleron oczywiście:D

A! Najstarszy brat w Kościele też odstawiał szopki:) Msza, podniesienie, ludzie klękają, a on na cały Kościół śpiewa: -"Do zakochania jeden krok, splątają nogi!":D ...Trochę mu się tekst "splątał", ale ludzie ponoć gruchęli śmiechem, a matka burakiem ;)

O,piękne! Mój syn ,kiedy byliśmy w sklepie pokazał palcem ladę chłodniczą,mówiąc-mamusiu,co to jest,ja już nie pamiętam ,jak to się nazywa...A ja speszona-poproszę ten kawałek szynki....

A mój ślubny ,kiedy popił śpiewał.Na przykład melodię z Klanu-dzisiaj biały,biały welon,jutro białe,białe oczy...

:D

Mój ślubny to mi z nerwów w Kościele swoją obrączkę na palec wkładał...pomyślałam sobie, że ok, niech mu będzie, ale za chwilę przyszła myśl, że jak ja jemu swoją włożę? On ma bardzo grube paluchy, a ja wręcz przeciwnie, suche :D Szybko oddałam i zamieniłam. Nagranie zostało, jest trochę śmiechu.

:D :D :D

Właśnie otworzyłam paczkę papierosów,niezbyt zdrowe,ale wiesz,co chce powiedzieć.Jeden problem mniej,na jakiś czas.:D

Hahaha <kiwam paluchem>:P...wskazującym:P, nie środkowym:P

A kiwaj wszystkimi,nawet tymi u nóg,gimnastyka podnosi poziom endorfiny! :P

Na razie to się na krześle kiwam :)

Uważaj,niedawno też to robiłam,rozmawiając z mężem.W pewnym momencie zobaczył,jak śmignęły moje stopy przed monitorem.:O Zdążyłam ostrzec?

Hahaha, na szczęście tak, zwłaszcza, że ja kiwam się do przodu :P Bardzo się potłukłaś?

Nie,nic mi się nie stało,ale ktoś miał ubaw i znów usłyszałam-a nie mówiłem?

He, he, he...i zaprzestałaś już kiwania? ;)

Chwilowo,to była wspólna "akcja" z synem,połamaliśmy wszystkie "plastiki',na których świetnie nam się siadywało przy kompie.Teraz mamy takiego ciężkiego "tłuka",bez opcji huśtania.:O

Może to i lepiej?..dla Waszego zdrowia i życia:P

A tradycja?!

No tak, tradycja...To musicie kiedyś przejść się do IKEI, jak wybudują w Lublinie po nowy zestaw krzesełek plastikowych ;)

Przemyślimy! ;) Niente,znikam,bo jest film(na tvp1),który chcę obejrzeć. Postaram się być tu rano,może Cheryll coś dopisze o Synku. Dobranoc!:)

Ok i ja też spadam, bo ziewam! Dobranoc Gracha! I dziękuję za przeciągnięcie mi dzisiaj niezłego nastroju! :)

Wzajemnie! :)

Wstawać Śpiochy!

A tam, śpiochy! Ja już dawno po kąpieli, po śniadanku i nawet "potańcowałam" z odkurzaczem :D...Teraz zasiadłam z kosmetykami do makijażu przed laptopa :) Miłego dnia dla Was!

Monitora nie pomaluj! ;)

Staram się nie pomalować niczego prócz twarzy ;) A Ty jak Gracha, jak Twoje samopoczucie? Ja to cieszę się, że słońce tak nie daje od kilku dni, może i dlatego samopoczucie nieco lepsze. Idę niedługo na dłuższy spacer. Muszę przejść się w jedno miejsce, a jechać nie chcę, chętnie się przejdę. A co tam u Was, Cheryll? Synek zdrowieje?...no tak, dzisiaj to my Cię tu chyba nie zastaniemy, bo miałaś od rana "tańcować" z odkurzaczem i nie tylko ;) W takim razie "przyjemnego" i szybkiego sprzątania życzę! ;)

No,tak,u Was sprzątanie.To całkiem niezła motywacja i dla mnie,ale na potem. Pytasz mnie o samopoczucie,całkiem nieźle,korzystam i też staram się dużo chodzić.Przed chwilą wróciłam,za moment wychodzę,wrócę i dopiero do Klubu. Masz rację,Niente,chodzenie dobrze robi! :D

Witam Kobietki Ja dzis tu troche spozniona, ale to dlatego ze od rana porzadki. Juz ogarnelam troche lazienke - przerwa, potem jak wstanie maly ogkurzanie, a kuchnie zostawie na jego druga drzemke. Jesli chodzi o zdrowko to chyba wszystko wraca do normy, nadal jest na diecie ale idzie ku lepszemu. Poczytalam Wasze anegdotki z zycia :D Ja dodam swoja jedna. W Anglii autobus zatrzymuje sie jak u nas taxi na wyciagniecie reki. To moze wejsc w nawyk, wiec raz w PL tez tak zrobilam i spalilam straszna cegle. Milego dnia!!!!