Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kursantka od 7 bolesci

blagam wesprzyjcie.. :( chodze na kurs prawa jazdy i idzie mi wprost ch**owo

Polecane posty

Gość nie te forum, tu jest o uczuci
pogadaj ze swoim ojcem, niech nauczy cię jeździć po polnych drogach za miastem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhbk
nie wiem co to w ogóle znaczy prawdziwy kierowca ale wiem ze na pewno nie zostaje sie nim po roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"po prostu sie do tego nie nadaje.. tez tak mieliscie? " Ja tak nie miałam, lae znam kilka osób, które nigdy nie powinny były dostać prawa jazdy, ponieważ Bozia poskąpiła im zdolności nauczenia się normalnego kierowania samochodu. Innymi słowy istnieje typ niewyuczalny, ale to można sie przekonać chyba dopiwro wtedy, kiedy ktoś oblewa ponad - założmuy - sześć razy. Ja np. zdałam za drugim chociaz jestem z rodziny, w ktorej wszyscy radzą sobie świetnie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kursantka od 7 bolesci
dziekuje bardzo za pomocne odpowiedzi :) to nie jest tak, ze sie boje. tylko jakos podswiadomie chcialabym juz wszystko umiec i przez to vrobie wszystko szybko, chaotycznie i popelniam wiele bledow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhbk
polne drogi za bardzo nie pomoga kazdy debil potrafi pojechac po prostej drodze co najwyzej mozesz pocwiczyc ruszanie ale to i tak za duzo Ci nie da bo zdawac będziesz na innym aucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie te forum, tu jest o uczuci
jhbk prawdziwy kierowca to dobry kierowca :D czyli umie przewidywać sytuacje na drodze, biegle prowadzi auto, wie czego nie wolno robić ( np. wciskać hamulca do podłogi na zakręcie), ma dobrze opanowane odruchy, wyczucie do samochodu, dobrze jeździ w mieście itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie te forum, tu jest o uczuci
Luśka z Windsorów każdy się nauczy jeździć samochodem, to kwestia dobrania odpowiedniego instruktora (większość to tępaki) do ucznia i wyjeżdżonego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhbk
no to mysle ze potrzeba do tego wiecej czasu niz rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie te forum, tu jest o uczuci
jhbk pierdolisz, na polnych drogach można się normalnie nauczyć jeździć samochodem i śmigać powyżej 60km/h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, ze dopiero prowadzenie auta na wlasny rachunek - juz po zdanym egzaminie - daje na tyle swobody i wyluzowania, ze zaczynamy sobie dobzre radzić. A potem już coraz lepiej, az do rutyny, w ktorej robi sie to już niemal automatycznie. Takie niesamowite zdolnosci ma nasz umysł, ze wyczuwamy i dostrzegamy w jednej chwili wszystko - potrzebna odleglóść, prędkosc, sytuację z tylu i na poboczach, w razie potrzeby instynktowne hamowanie plus kontola kierownicy, a w miedzyczasie mozna sluchac radia, rozmawiac lub myslec o rzeczach dowolnych nie zwiazanych z prowadzeniem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhbk
no przeciez napisalem Ci że KAŻDY DEBIL ruszy samochodem i pojedzie po prostej nawet te 60km/h (ja po takich drogach jexdzilem jak tylko zacząłem dosiegac do pedałów) taka jazda nijak sie ma do warunków na drodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Luśka z Windsorów każdy się nauczy jeździć samochodem, to kwestia dobrania odpowiedniego instruktora (większość to tępaki) do ucznia i wyjeżdżonego czasu " Nauczyc od bedy tak, być normalnym kierowcą nie każdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie te forum, tu jest o uczuci
jhbk kurwa tam masz też zakręty jełopie. wiesz ile osób się tak uczyło jeździć z bardzo dobrym skutkiem ? na takich drogach nauczysz się ruszać, zmieniać biegi, hamować i redukować biegi przed zakrętami, ostro wychodzić z zakrętu, jeździć delikatnymi poślizgami, wyczujesz szerokość auta, prawą i lewą stronę i wiele innych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie te forum, tu jest o uczuci
Luśka z Windsorów jeden się uczy szybciej drugi wolniej, ale przeciętnym/takim jak większość kierowców może być każdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
"tajasne - mowisz jakby prawko było zarezerwowane dla wybitnych. Na początku moze nie byc jej łatwo, ale po kilku/nastu jazdach sie oswoi...kobieta z którą pracuję ma ponad 55 lat. Za młodości zrobiła prawko bo tak..nidy nie jeździła w życiu, a rok temu stało się jej to potrzebne. Znalazła sobie instruktora na kila jazd, a teraz śmiga po mieście jak Kubica" autorka ma za sobą juz wiekszosc kursu. jak sie do tej pory nie oswiola to nei wiem kiedy sie oswoi. ktos tam - jazda po polnych drocgach to wiesz. jazda w miescie to juz wieksze wyzwanie. to nie droga i samochód są nieprzeidywalne, tylko inni kierowcy. PS. jestem kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie te forum, tu jest o uczuci
tajasne dlatego w mieście jest ograniczenie prędkości do 50km/h żeby łatwiej sytuacje ogarnąć a jak jeździsz dobrze polnymi to 50% sukcesu. dróga połówka to przepisy i ostrożna spokojna jazda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kursantka od 7 bolesci
no wlasnie o to chodzi. jezdze, ale chce jezdzic dobrze. niby z czym sie nie oswoilam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhbk
heheh ty jestes głupi albo tylko sie zgrywasz (mam nadzieje ze to drugie) sluchaj jazda po polnej drodze ma sie tak do jazdy po miescie jak teoria do praktyki, mianowicie mozesz wykuc przepisy na blache kodeks i wszystko wszystko testy mozesz rozwiazywac w dwie minuty na pamiec widzisz zdjecie wiesz juz jaka odp a dojedziesz do pierwszej lepszej krzyzowki bez swiateł i dupa stoisz i patrzysz na denerwujacych sie kierowcow a cala twoja wiedze teoretyczne poszła sie jebac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie te forum, tu jest o uczuci
kursantka od 7 bolesci chyba sama wiesz z czym się nie oswoiłaś. przeczytaj moje poprzednie posty to bedziesz wiedzieć których elementów nie łapiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie te forum, tu jest o uczuci
jhbk nie mam do ciebie siły debilu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kursantka od 7 bolesci
ja wiem czego nie łapię :P czesto mi gasnie - za szybko chce ruszyc np na swiatlach i oto efekt. ruszanie na gorce mi wychodzi , ale gdy jest to gorka np jak sa tory kolejowe to juz nie umiem tak plynnie ruszyc. parkowania tylem jeszcze nie oswoilam, za malo razy to robilam, wiec sie boję, ze na egzaminie nie zrobie tego dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale przeciętnym/takim jak większość kierowców może być każdy" z wyjątkami (pewnie dość nielicznymi, ale są) że nawet po czterech latach za kółkiem taki kierowca zachowuje się jak nienormalny. znam ze dwa przypadki (jedne naocznie) kiedy totalne spięcie sprawia, ze do takiego kierowcy nic nie dociera, a jeszcze myli podstawowe zasady - typu udzielanie pierwszenstwa kiedy to on je ma itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafka01
wydaje mi sie ze polowa sukcesu to kilka jazd z rodzicem/znajomym zanim pojdzie sie na prawko. Te kilka godzin w aucie pozwola na zaoszczedzenie tych godzin, ktore powinno przeznaczyc sie na cos wazniejszego niz nauka ruszania, zmiany biegów itd.I przynajmniej te czynnosci ma sie opanowane. glowa do gory kursantko!!!:) nawet jak nie bedziesz czula sie wystarczajaco dobra to mimo to idz na egzamin.3mam kciuki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekkiduchem
Czy ktoś mógłby mi pomóc? Nie zdałem już 6 raz egzaminu praktycznego, czuję się jakby świat zapadał mi się pod nogami, coraz mniej wierzę w swoje siły, lepiej mi poszło chyba za pierwszym razem. Najgorsze jest to, że to wszystko to pieniądze moich rodziców. Oni już mają mnie też dosyć, nie widzę bez prawa jazdy żadnych perspektyw na przyszłość. Zawsze przed egzaminem wydaje mi się, że umiem jeździć, ale teraz za 6 razem, gdy zapomniałem wrzucić 2 razy biegu i sturlałem się z górki dwa razy, moje życie przestaje mieć sens. Dlaczego wszyscy zdają za pierwszym , drugim razem, tylko nie ja?! Może rodzice nie powiedzieli mi, że jestem upośledzony!? Ludzie zaczynają się ze mnie śmiać! O rany, to już czystszy surrealizm!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkdd
Ja jeżdżę od 13 roku życia (mama bardzo szybko chciała mnie tego nauczyć ;)). Ale prawko zdałam dopiero za 3 razem, bo stres mnie zżerał (noga na sprzęgle skacząca pod brodę- mieliście to? :)) Teraz po prawie 5 latach od zdanego egzaminu czuję się w miarę dobrym kierowcą. Ale to prawda że wszystkiego nauczyłam się jeżdżąc już sama. Bo tak naprawdę, to, czego uczą na kursie ma niewiele wspólnego z późniejszą jazdą po zdaniu prawka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkdd
Lekkiduchem- mam kolegę który zdał za 13(!) razem. Kilka dni po odebraniu prawa jazdy, przez jeden dzień zarobił wszystkie możliwe punkty- prędkość, stłuczka na rondzie, konkretne porysowanie innego auta przy wyjeździe z parkingu... Także, niektórzy niestety nie nadają się do prowadzenia samochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to już 9 raz..heh
prawko zdaje już dwa lata i co.. słysze ,ze jeżdze jak kierowca który ma juz prawo jazdy , a nie jak bym chciała zdać ! i co jak sie przestawić ?? przerwy robię długie bo normalnie psychicznie nie wyrabiam ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emi30
mój kurs trwał miesiąc łącznie z nauką teorii.wykładowca stwierdził ,że daje rade i rzucił na głęboką wodę.jednak ja jeżdziłam autem za miastem,na pustych placach ,u babci na podwórku między patykami powbijanymi w ziemie ćwiczyłam manewry.Jeśli stres cię paraliżuje taka nauka samemu bez stresu jest przyjemniejsza i szybciej załapiesz jak panować nad autem.Napewno znajdzie się ktoś kto użyczy auta i pomoże to opanować. Zdałam za pierwszym razem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekkiduchem
Ja nawet dobrze jeżdżę, sam to zauważyłem, ale stres mnie za każdym razem zżera, nie potrafię zrobić tego, co normalnie robię bezbłędnie, ale muszę jeszcze popracować nad znakami, jeszcze ich za bardzo nie widzę (nie zauważam), a to od nich wszystko zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×