Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedomagammm

Dobija mnie to że w Polsce na nic nie można sobie pozwolić

Polecane posty

Gość zapracowana 25
witam was... ja jestem z dużego miasta... mam wyższe wyksztalcenie a i tak ponad 6 miesięcy szukałam pracy i nawet juz takiej za 1200zl w sklepie i nic !!!! wkońcu po znajomości mam załatwioną pracę za 2500zł miesięcznie . jest kurwa cięzko !! 6 lat pracowaliśmy z mężem w Londynie ..na wszystko było nas stać ale mieliśmy 2 prace ( ja 2 etaty i mąż 2 etaty) . Z jednego etatu byśmy sobie spokojnie żyli ale żeby coś odłożyć to zapierdlalałam w 2 pracach od 6 rano do 22... od poniedziałku do piątku. Teraz jestem w polsce bo bardzo tęskniłam za krajem . Nie żałuje ciężko zarobione pieniążki staram się inwestować w coś zeby nie stracić .. mąż nie pracuje na etacie ..handluje ale jesteśmy oszczędni więc stać nas na wypady do kina czy do spa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość REPLIKA SIEBIE SAMEGO
niedomagammm ja CI kupię strój o ile zaprosisz mnie na plaże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za granica wcale nie ma raju
masz dużo racji autorko tak mówię o rdzennych mieszkańcach... chodzi o to że człowiek chciałby godnie zarobić w swoim kraju.... u nich jakoś się da a u nas nie bardzo Nie wiem o jakim kraju mowisz,ale ja mieszkam w Belgii..Mąż raz ma pracę,raz nie ma.Ma tylko maturę,ale to dlatego,że nie było go stać na studia.Rozpoczał je i rzucil,bo nie mial na chleb. Ja natomiast skonczylam liceum i o studiach nawet nie marzylam:-o bo matka nie miala kasy,by dawac mi na miesieczny:-o A teraz siedze tu,bo musze..Bo tu chociaz zarobie 1000euro..A u meza z praca roznie.Jak jest zlecenia to jest praca jak nie ma to nie ma pracy i nieraz wyplaty nie starcza a ubezpieczenie trzeba oplacac,tak samo podatki i inne glupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajansiarz
Też jestem wkurwiony. Zasada jest taka, że uczciwy człowiek bez zaplecza majątkowego może się zesrać, a i tak nie będzie go stać na ustatkowanie się i założenie rodziny przed trzydziechą. Efekt - niemłodzi już państwo młodzi. Dwójka dzieci (czyli tyle i chroni przed niżem demograficznym) to tym większy wydatek, a także problem dla coraz starszych rodziców, często przy tym wyniszczonych przez niezdrowy tryb życia. I co? I wymrzemy, dawszy się tym zagarniającym pod siebie piździelcom u koryta zrobić w chuja jak ostatnie leszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×