Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cati_m

Ex-żona w akcji odzyskiwania byłego męża

Polecane posty

Gość cati_m

Witam Was i proszę o jakieś rady, bo nie moge sobie już poradzic z problemem. jestem z moim partnerem ponad rok. Do tej pory tworzylismy udany, pełen milości zwiazek. On jest rozwiedziony. 8 lat temu żona go opuściła bo znalazla sobie kochanka i to z nim chciała ułożyc sobie nowe życie. Mój partner mimo jej zdrady próbował ratowac małzeństwo, ze względu na dwoje dzieci i mimo wszystko kochał ją. Nie chciała. Zostawiła go "w samych skarpetkach" i odeszła z innym. Niestety jej nowy związek szybko się rozleciał i od kilku lat jest sama. Kiedy zorientowała się, że jej były mąż poradził sobie doskonale w życiu, ma dobrą pracę...i nową kobietę, zaczęła coraz częściej szukac kontaktów. Dzwoni, zaprasza Go na obiadki, drinki, bez przerwy ma problemy z kranem, pralką itp. Do niedawna On nie ulegał, choc zawsze starał się pomóc. Kiedyś zniknął na cały dzień, wrócił bardzo pozno do domu; przyznał się ze byl u niej w domu...ale po to by się spotkac z synami. Trudno mi uwierzyc w taki cel wizyty, bo zakonczyla sie ona grubo po polnocy. Oczywiscie boli mnie to jak cholera, nie moge sie z tym pogodzic, ale na razie milcze, obserwujac co bedzie dalej. Niestety zauwazyłam zmianę w stosunku do mnie - zrobił się zimny, nie całuje mnie i nie przytula, sprawy łóżkowe tez jakby go mniej interesowały...Rozmowa nic nie dała bo stwierdził ze histeryzuje i ze nic Go z ex nie łaczy i ze to ex do niego wydzwania, a on tylko odbiera. Dodam ze ex jest atrakcyjną kobietą, co jeszcze bardziej mnie dołuje. Czy to jasne ze ON mnie zdradza? Co powinnam zrobic? Zabronic spotkan, kontaktów ? Są przecież dzieci. Odejśc i niech sobie robi co chce i przestac sie dreczyc, moze milosc mi kiedys przejdzie i tak teraz tak samo boli.. Powiedzcie co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zrozumiałam chyba,
no to znów go zapytaj. CZy chce być z Tobą czy z nią. Jak z nią to wszystko jasne, jak z Tobą, niech ograniczy z nia kontakty bo Ci to przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
Byłaś lekiem na jego rany. W głębi serca kochał ex. Zostaw go, nie walcz. Pocierpisz, nabierzesz nowych doswiadczeń i jeszcze ułożysz sobie życie z inną osobą. Z byłą ex i dziećmi w tle, nie bedziesz w pełni szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cati_m
rozmawiałam z nim - mowi ze jestem smieszna, i ze wymyslam zadzwonic do niej ? myslalam o tym ale o czym z nia gadac? zeby dała mu spokoj? nie poniże sie do tego zapach pomaranczy....pewnie niestety masz rację :( własnie tak mysle, nigdy nie osiągne w pełni szcześcia... nie chcialam dopuscic do siebie mysli, ze On jednak tak na prawde nigdy nie przestał jej kochac... Wiedziałam, ze jest za swoimi dziecmi, chetnie płaci alimenty, daje kieszonkowe, ale myslalam ze swojej ex nienawidzi. Jak bardzo sie mylilam .:( Teraz każda jego nieobecnośc to dla mnie katorga, zycie w ciagłym stresie. Z drugiej strony kocham go i decyzja o odejsciu jest bardzo trudna.Walcze ze soba...ale chyba sie poddam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta grzechu warta.
facet z bagażem zawsze będzie poniekąd połączony czymś z swoją ex jak widzisz ma dzieci i kontakt zawsze będą mieć , może tak być że byłaś tym lekiem na rany pamiętaj też że stare przysłowie mówi stara miłosć nie rdzewieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joi bt
powiedział, że jesteś śmieszna... zamiast zapewnić Cię, że nie masz powodów do niepokoju on jeszcze zrzuca winę na Ciebie. tak jest chyba bardzo wygodnie prawda? była żona starająca się i kobieta w domu. Jak nie wyjdzie z żoną to Ty zawsze jesteś. Możesz zrobić 2 rzeczy: jeśli chcesz zawalczyć spróbuj wywołać w nim zazdrość. Może jak poczuje, że Cię traci to się opamięta.... To często skutkuje. Jeśli nie chcesz walczyć to odejdź. Spróbuj ułożyć sobie życie z kimś dla kogo będziesz najważniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haaa haaa haaaaa haaaaaa
kolejna głupia pinda, która łyknęła wszystkie kłamstwa jakiegoś dupka... gupia babo! skoro eks była taką francą to jakim cudem puściła go niby w samych skarpetkach... uwierzyłaś we wszystkie bzdury, które uslyszałaś z jego ust, a teraz zastanawiasz się czy Cię zdradza??? to jest po prostu dupek i oszust, na co jeszcze czekasz? a może myślisz, że jak sobie z takim dupkiem machniesz dzieciaczka to się cudownie odmieni? nie dziwię się, że tylu facetów ma na boku kochanki, bo po prostu świat jest pełen naiwnych lasek, spragnionych miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszerfa
a ty co myślałaś głupia poyebana krętaczko ? facet ma nooo sory dwoje dzieci, żonę która kojarzy mu sie z cudownymi czasami pewnie zna jego przyzwyczajenia, co lubi itp a ty myślałaś że skradniesz go w 100 % dla siebie ? weź sie walniij w głupi łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry pewnie mogłam dodac ze nie jestem jakąś młódką związaną z rozwiedzionym facetem, i nie sądzę bym była jakąś naiwną siuśką - prowadzę od lat swoją firmę, z powodzeniem kieruje ludźmi, zarabiam na siebie i wszystko czego potrzeba aby bezstresowo życ, wiec taka głupia chyba nie jestem; dziecka sobie nie machnę, bo mam już swoje prawie odchowane; dziękuje joi bt - własnie chodziło mi o neutralną opinie wszera - tobie to chyba niezle ciezko w zyciu bylo ! poyebane krętaczki to są własnie laski typu jego EX - ma męża, dom, dzieci to jej mało, musi miec jeszcze kochanka, adoratora....zdepcze godnosc meza, opluje zabierze dzieci i bez skrupolow kopnie go w dupe; dopoki ma innego to jest dobrze, a jak kochankowi ONA się znudziła i nikogo innego nie znalazła to CHCE Z POWROTEM DO MĘŻA WRÓCIC ! Wspomnienia ? - tak ma wspomnienia, ja slyszalam tylko te złe, ale pewnie sa i dobre, ale to tylko wspomnienia, na tym związku sie nie zbuduje Co myslała, ze on bedzie czekał i płakal przez 8 lat az ona sie wyszaleje ? Teraz kiedy on układa sobie zycie z kimś innym , ona nagle wraca skruszona i mowi ze zawsze go kochala - to jest chore... moja teoria jest taka, ze dopoki ON byl sam ona się nie narzucała, bo liczyła ze może znajdzie jeszcze kogos "lepszego", ale jak zobaczyła, ze ON znalazł sobie wreszcie kobietę - fajną, zaradną, ładną - szlag ją trafił i stad ta cała akcja z odzyskaniem męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jssssssssssssssss
ni epozostaje ci nic innego jak szczera rozmowa, jesli ci ekocha i nie chce stracic powiedz mu ze nalezy ogrnaiczyc kontakty do minimum, kup ksiazke telefoniczna z hydraulikami i malarzami, podaruj jej w prezencie a jemu powiedz, ze albo wraca do ex albo zamyka temat definitywnie. liczy sie terazniejszosc a nie przeszlosc. nie pozwalaj mu na takie zabawy. to nie jest dojrzaly zwiazek. jesli jestes dla niego wazna ograniczy kontakty jesli nie to lepiej szybko sie rozejsc. dzieci owszem, ale zaproponuj wizyty u was w domu, na premian, jesli chodzi mu o dzieci, zgoddiz sie bez problemu, jesli nie tzn ze ciagnie go do ex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje wam, jak się człowiek sam z tematem gryzie, to można oszalec, a tak jakos lzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet pospolity
cati_m. Jako facet mogę dać Ci jedną wskazówkę: nie rób mu awantur, nie wszczynaj dyskusji i nie łap go za nogawki jak wychodzi z domu. Zacznij się zachowywać tak, jakby nie był Ci niezbędny w życiu. Niech ma świadomość, że może Cię stracić w każdej chwili, jeśli Cię zrani. Zacznij wychodzić z koleżankami wieczorem się zabawić na mieście. Umawiaj się z kolegami na kawę, nie kryj tego przed Twoim facetem, a na jego zarzut odpowiedz mu, że jest śmieszny i histeryzuje bo to tylko koledzy. A przy tym całkowicie przestań robić mu wymówki. Niech zacznie myśleć, że Ci jest wszystko jedno co on robi i da mu to do myślenia. My faceci jesteśmy tak wymyśleni, że najbardziej chcemy to, czego mieć nie możemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet pospolity
Aha, no i jeszcze jedno. Powiedz mu, bez nerwów i krzyków, bez pretensji, bez oskarżeń, najspokojniej w świecie: "kochanie, teraz jesteś ze mną, ale jeśli zdradzisz mnie z nią, to odejdę od ciebie tego samego dnia". Moja żona tak mi powiedziała, i na mnie to działa :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo najwyraźniej
nie zdradziłeś i nie miałeś zamiaru zdradzić. Ja coś takiego powiedziałam swojemu już ex. Niestety poskutkowało to tym, że lepiej się krył ze wszystkim, a jego życie w dwóch związkach trwało 2 lata. Gdy tylko odkryłam ten fakt i poparłam niezbitymi dowodami-tak jak obiecałam, pokazałam mu drzwi. Tak więc mój drogi, twoja metoda nie zawsze się sprawdza. z tego co wiem zaraz wrócił do niej, po czym rozstawali się i schodzili, aż niespodziewanie po ostatnim jego odejściu dowiedział się że zostanie tatusiem.No to ma chyba problem chłopak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu facet pospolity ma racje:) Tzn. chodzi mi o to, co powinnaś zrobić w tej sytuacji. Jak sama piszesz jesteś atrakcyjna, zaradna, niech on wie że sobie poradzisz, że na nim nie wisisz, że nie jest Ci niezbędny jak powietrze. Niech poczuje odrobinę niepewności. Mężczyźni kochają zdobywać, starać się i jakoś tak łatwo przyjmują za pewnik naszą obecność w swoim życiu... oczywiście tu także są wyjątki:) Moim zdaniem absolutnie się nie kontaktuj z jego ex, nie znasz jej, tak naprawdę nie wiesz jaka jest nie wiesz też na 100% jak wyglądało ich małżeństwo bo znasz te historie z jednej strony:) W związku jest Was dwoje i wszelkie sprawy między Wami musicie załatwić... no właśnie, miedzy Wami:) Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama jestem ex
dziwne sa te ex, napewno masz intuicję i potrafisz wyczuć ile prawdy w tym wszystkim,ogromnie ci współczuję bo naprawdę trudno jest zachować zimną krew i trzymać emocje w ryzach,myślę że twój partner cię kłamie,żaden facet nie siedzi u ex prawie do północy nawet dla dzieci, sama jestem ex ale niektóre mnie naprawdę zaskakują, miałam taką sytuację że związałam sie z rozwodnikiem,niby fajnie obydwoje wolni ale jego ex skolei jakoś nie mogła przetrawić że mu się układa,dopóki zmieniała facetów było ok ale jak została sama było tak jak u ciebie,podsyłała dzieciaki bez zapowiedzi na weekend a wiedziała że to nasze jedyne wole dni razem,udało jej się,rozwaliła zwiazek i może sie też udać twojej rywalce.rzecz w tym że byś nie słuchała faceta tylko obserwowała i myslała o sobie,na ile dasz sobą manipulować,jakis pan bardzo dobrze ci tu podpowiedział: żadnych kłótni,negocjacji tylko zacznij chadzać swoimi ściezkami,gdziekolwiek chociaz po miescie 2 godziny wieczorem, i nie tłumacz się z tego,jak zapyta gdzie sie włóczysz to odpowiedz grzecznie z usmiechem: ty naprawiasz kran swojej ex a ja robie kolacje znajomemu bo nie mam juz komu, a co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eks problemy
Z tymi eks to zawsze byly tylko problemy. Tylko ze tu sytuacja wyglada inaczej, bo oni maja ze soba dzieci, wiec zabranianie mu kontaktow z nia nie moze miec miejsca. Trudna sytuacja, bo on chcac niechcac zawsze bedzie z nia w kontakcie a ty niewiele mozesz z tym zrobic. Na twoim miejscu poczekalabym na rozwoj wypadkow. Jesli beda sie nadal zdarzaly przykre dla ciebie sytuacje, jego pozne powroty itd, to sproboj jeszcze raz z nim spokojnie porozmawiac, ale bez wyrzutow. Powiedz mu ze nie masz nic przeciwko spotkaniom, jesli sa to spotkania przy okazji widywania dzieci, a inne po prostu sprawiaja ci przykrosc, i jezeli macie byc razem szczesliwi to musi sie to zmienic. Przede wszystkim popros go zeby sie zastanowil i szczerze odpowiedzial co tak naprawde do niej czuje. Jesli znowu wysmieje twoje obawy, odejdz od niego bo inaczej bedziesz sie ciagle meczyla ze swoimi myslami i nie bedziesz szczesliwa. Szkoda zdrowia. Ale na razie zachowaj spokoj i poobserwuj troche. Nie polecam osobiscie taktyki wychodzenia samej i wzbudzania zazdrosci, bo to czasami moze przyniesc odwrotny skutek, on moze zechciec poszukac towarzystwa w ramionach innej i uzna to za calkowicie usprawiedliwione skoro go olewasz. Faceci troche inaczej mysla niz my kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja myślę, że
Skoro ona ma tupet zapraszać go na drinki itp to wychodź razem z nim. W końcu jesteście w związku, jego ex o Tobie wie więc wpadajcie do niej razem! Na pewno odechce jej się zapraszania. Chyba, że to Twój facet nie chce Cie zabierać?? Ma synów z nią OK. Możecie razem- Ty z nim zabierać dzieciaki na jakieś wypady itp. W końcu teraz Ty jesteś jego partnerką i niech tak Cie traktuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet pospolity
Oczywiście, że "moja metoda" zawsze się sprawdza. Niestety, bo to właściwie nie jest żadna metoda. Również uważam, że jeśli facet chce zdradzić to go żadne gadki nie powstrzymają. Ale chodzi mi o to, żeby dać drugiej stronie jasny komunikat, że zdrady nie będą tolerowane. I, przede wszystkim, dać ten komunikat sobie. Facet autorki tematu musi sam wybrać, czy zdradzić, czy nie. Może już wybrał. Miałem na myśli również to, że nie da się nikogo zmusić do miłości ani do wierności. Można kogoś utrzymywać przy sobie przez pewien czas szantażując emocjonalnie, ale to tylko przedłuża mękę. Ustalając w taki sposób jasne zasady pomagamy również sobie, bo jeśli partner nie może albo nie chce ich przyjąć, to związek i tak nie przetrwa i nie ma co go na siłę ciągnąć. Czy bym żony nigdy nie zdradził, gdyby mi tak nie powiedziała, to nie wiem. Ale skoro powiedziała, to ja wolę na wszelki wypadek nie sprawdzać. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edssu
bezczelne sa taki baby ...ktore kopniete w dupe probuja zniszczyc poukladany zwiazek ; (wspolczuje autorce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do facet pospolity
to co piszesz jest chyba najbardziej sensowne, ale ja robię podobnie z moim partnerem i on wtedy o nic mnie nie pyta, nie interesuje się mną ale robi się bardzo nerwowy i złośliwy, czy zatem można to uznać, za przejaw tego, ze jednak się mną interesuje, pytam, bo sama czasem już nie wiem jak z nim postępować. On ma za sobą bardzo trudne dzieciństwo i nie jest łatwym partnerem. Twoja odpowiedź może mi bardzo pomóc. Autorko, ja też uważam, że musisz najpierw okreslić granice, a potem wybrać: albo sposobem, albo rozmową.Pozdrawiam i życzę spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję Wam za opinie... Śledzę je wnikliwie, wyciągam wnioski do facet pospolity - masz dużo racji, myślę, że twój sposób byłby skuteczny, brakowało mi właśnie punktu widzenia faceta; ale dziś wiele przemyślałam powiem Wam, że jednak postanowiłam odejść, nie chcę o Niego walczyć, szukać sposobów na to by jednak wybrał mnie, doszłam do wniosku, że dałam ze swojej strony wszystko co miałam najlepsze, na prawdę chciałabym, żeby kiedyś facet zrobił tyle dla mnie...a On tego nie docenił, nie zasługuje na to by starać się o niego; rozumiem, że jego EX nigdy nie będzie mu obojętna, to w niej kiedyś zakochał się do tego stopnia, że chciał by została jego żoną, to Ona urodziła mu dzieci - jakie są moje szanse? Wtedy gdy ona miala go w d**ie - byliśmy szczęśliwi - dziś kiedy Ona go znów pragnie - moja walka mija się z celem. Dziś jestem niepewna siebie, straciłam grunt pod nogami, boję się samotności, a jeszcze parę tygodni temu planowałam wspaniałe wakacje... podniosę się wierzę w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasama/;'[
Przykro mi autorko:( jakiś czas temu przeżyłam dokładnie to samo. Była cudowna do momentu, aż była żona-zła żona nagle stała się "fajna" zaczęło się unikanie rozmów, szukanie preekstu do tego aby sie obrazić-bo np. spytałam o cokolwiek nie w tym tonie co powinnam...ehh-dużo można by pisać. gdy zaczęłam coś podejrzewać-i poprosiłam o rozmowę, gdyż złapałam go na kłamstwie-uciekł. nie pojawił sie nigdy więcej, a na maila otrzymałam od życzliwej osoby ok 16 zdięć z ich wspólnych wycieczek ( podobno ciężko wówczas pracował, ttak ciężko że całymi weekendami nie odbierał telefonu) Pani ex żona przyłazi mi do pracy po dziś dzień. załatwiać"męża" sprawy, machając mi obrączką przed nosem. ostatnio nawet była pochwalić się że jest w ciąży... Cóż..czasami desperacja ludzka nie zna granic. Długo podnosiłam sie po tym co zgotował mi ów pan. Współczuję ci, i z casłego serca życzę, aby twój partner jednak w porę się opamiętał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlaśnie nie mogłam zrozumieć dlaczego ON nagle stał się wobec mnie taki krytykancki, dosłownie wszystko zaczęłam robić nie tak, każda najdrobniejsza rzecz mu przeszkadza i staje się powodem kłótni i oczywiście wyjścia z domu, a wszystko dziwnym zbiegem okoliczności zaczęło się po nocnej wizycie u EX :( stawałam na głowie żeby nie miał powodów do sprzeczek, dom wysprzątany, wyprany, wyprasowany, na obiady coś lepszego... niestety - nic z tego , zawsze znajdzie coś, żeby powiedzieć ..z Tobą nie da się żyć...jak to boli nie macie pojęcia :( facet pospolity MA RACJĘ - nie tędy droga - wręcz przeciwnie - trzeba olać, przestać się starać, zająć się sobą a nie nim, wiem że na początku będzie ciężko, ale to chyba jedyna słuszna decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cati_m
napiszę tak- ja jestem w takiej sytuacji jak ty, tylko że odwrotnie. Jestem w drugim związku, mój były mąż również. Dzwonimy do siebie, bo mamy dzieci,jako ojciec jest na 100%. Od czasu do czasu widujemy sie.ja nie robie z tego tajemnicy przed moim partnerem. Czy były robi - tego nie wiem. Ale jedno wiem napewno. Od jakiegos czasu zaczał mówic o powrocie do siebie. nie powiem ma nawet mocne argumenty. Powiedziałam mu ze skoro moja osoba tak na niego wpływa to ograniczymy spotkania do minimum. On twierdzi, ze i tak bedzie na mnie czekał, bo wie że w koncu do siebie wrócimy. Najlepiej zapytaj wporst swojego pana o co chodzi. Niech patzry ci w oczy i mowi. Bedziesz wiedziec co jest grane. To byłej nie dzwoń, nie ma sensu. Poczuje sie górą, a juz tym bardziej nie jedź z nim, bo zrobi ci przykrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję Ci za ten post - to ważne co napisałaś... u mnie jest gorzej bo Ex jest sama i chce jego powrotu - jedyną przeszkodą w tej sytuacji jestem Ja :( nigdy bym się nie pakowała w taki związek, wiedziałam, że między niby jest tylko wzajemna nienawiść... Jak jego poznałam , Ex była okropna, ciągała go po sądach, o wciąż wyższe alimenty i nie pozwalała na spotkania z dziećmi. Jego synowie na ulicy nie mówili mu nawet "dzień dobry" ( blisko siebie mieszkamy); żal mi go było, bo wiedziałam, że to go bardzo bolało... Jak EX dowiedziała się o mnie przeszła nagłą transformację. Kazała synom dzwonić do "taty", zapraszać, prosić o podwiezienie do szkoły, a sama tak jak pisałam stała się milutka i przyjazna. Zrozumiałam, że jemu to się niestety spodobało...i tu zaczął się problem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccccc
Zostaw go tak bedzie najlepiej dla ciebie, moze potrzebuje czasu na zrozumienie tego kto jest dla niego tak naprawde wazny a zona predzej czy pozniej i tak go kopnie ponownie w dupe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uboot
Spróbuj mu uswiadomić, że jest miękki. Że można go spuścić, a on i tak wróci. I tak do następnego razu, kiedy go znowu pogoni. Ale nie mów mu tego bezpośrednio tylko daj mu do myślenia. uwaga tego typu "czy ona jest teraz przejściowo sama?" lub cos podobnego, powinna mu otworzyć oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasama;'[-
Kato droga-wypisz wymaluj zachowanie mojego ówczenego partera.najbardziej bolało mnie jego ciągłe dążenie do pretekstu aby sie obrazić na całe tygodnie.Wówczas ja durna płakałam, załamywałam się, i wpędzałam się w poczucie winy, bo niby jak śmiałam zapytać wprost co sie dzieje że milknie na weekendy?? póxniej oczywiście wyszło na jaw dla czego milknął, i dla czego wpadał w taką furię gdy o to pytałam-po prostu trafiałam w sedno sprawy:( I durna przez pół roku co chwilka żyłam w takim poczuciu winy. Dziś od tamtej pory minęły 2 lata. tak szczerze mówiąc nie do końca pozbierałam się po tym wszystkim, tym bardziej, że pani "była zona" z niezrozumiałych dla mnie przyczyn ciągle mnie nawiedza w pracy.W końcu osiągnęła swój cel-więc powinna cieszyć się swoim szczęsciem i nową ciążą zamiast przyłazić i popatrzyć sobie na mnie. Dziś jestem w nowym związku, to w sumie są dopiero zalążki :) zapowiada się ciekawie, aczkolwiek mój partner zna ttaki ogólny zarys tego co się stało, a naszą znajomość rozpoczęłam od prośby aby okazał mi wyrok rozwodowy :)Jest bardzo wyrozumiały dla mojej oporności, i niestety braku zaufania. Na szczęście ten pan-w przeciwieństwie do tamtego jest człowiekie raczej dojrzałym, ma klasę i charakter -czego niesety tamtemu brakuje, co najwyraźniej pokazał swoim zachowaniem. Rozumiemy sie doskonale, ym bardziej że on również samottnie wychowuje syna w wieku mojego syna:):) Tak wię droga Kati-to co cię czeka może okazać się czymś tylko przejściowym, ale i też może się okazać potwornym ciosem w samo serce i poczucie twojej godności. Będziesz potrzebowałą sporo siły aby przebrnąc, ale zapewniam cię, że prędzej czy później szczęście i do ciebie się uśmiechnie, a los jest sprawiedliwy, zawsze krzywdy wyrównuje. Wiem i jestem pewna, że szczęscie budowane na rujnowaniu po drodze czyjegoś życia-nigdy nie bedzie szczęsciem prawdziwym. zawsze coś tam się będzie walić. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×