Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smerfetka83

Postarajmy się razem o upragnione dzieciątko :-)

Polecane posty

Cześć Wszystkim :-D Dziewczynki, wpadłam Wam powiedzieć, że u mnie już się sytuacja wyjaśniła, nie muszę czekać z testowaniem do piątku.....Cóż to byłoby zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe...:(:( Niestety u mnie pojawiła się ta cholerna @ , po 24 dniach....Jest coraz lepiej...:(:( Cóż, nie pozostaje mi nic innego jak walczyć dalej, niestety.... Ale dumna jestem z siebie, bo nawet mnie to nie zdołowało.....Na pewno kiedyś się uda (chyba :-P) Aga - to teraz 3mam kciuki za ciebie :-D :-D..... Idę spać bo padam, papa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśka bardzo mi przykro że się nie udało, ale nie poddawaj się i głowa do góry. Sisetko bądź dobrej myśli i nie załamuj się. Zocha lepiej idź do lekarz i uprzedź że możesz być w ciąży, wracaj szybciutko do zdrowia. Miłego wieczoru i owocnych starań :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśka tak mi przykro, że sie nie udało :( Myślałam, że razem dotrwamy do tego piątku :( przytulam mocno :* Sisetko uszy do góry, nie poddawaj się. Zocha lepiej idź do lekarza, bo to różnie może być. A ja się wczoraj cały dzień źle czułam, a dzisiaj pod wieczór czułam drobne skurcze jajników i małe mdłości, ale @ póki co nie widać i nie widzę jej żadnych oznak. Tak się zastanawiam czy jutro nie zrobić testu z krwi, bo mam taką możliwość w pracy. W sumie według lekarza jestem już po terminie spodziewanej @, ale u mnie cykle miewają różną długość i trudno przewidziec ile dni będzie miał następny. Jak myślicie to dobry pomysł z tym testem z krwi? myślę, że jesli coś tam jest powinien już wykryć nie? ale jeśli nic nie pokarze a @ do czwartku się nie pojawi zrobiłabym normalny test. Kurdę jaka ja jestem niecierpliwa :( ale chciałabym wiedzieć jak najszybciej, bo bym musiała zrezygnować z paru stresujących dla mnie rzeczy, które mnie bardzo męczą, np. z prawka, które zawsze zdąrzę zdać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfetka ojj bola,bolą:) tzn jakoś mnie to optymizmem napawa:)dzisiaj super dzionek był:)bylismy na meczu i tak sobie w połowie pomyślałam że jak wygrają to zafasolkowałam:) i wygrali:) wiem że to głupie ale chwytam się każdej nadziei:) spadam na małe przytulanko:) Kobietki,głowa do góry,ewentualnie nóżki dla tych,które starają się dzisiaj:) mocno buziam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smerfetko ja te plamienia dostałam w 24dc. To było chyba we wtorek, a w niedziele zrobiłam test. Jeszcze nie trać nadziei. Aga może faktycznie zrób sobie jutro ten test z krwi. Będzie dokładniejszy wynik. Stylowaa śliczne to Wasze maleństwo. Widziałam zdjęcie na NK. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej... witam wszystkie nowe staraczki :) Obserwuję kobietki co u Was i mocno trzymam kciuki za kolejne-a zwłaszcza za te, które blisko mają do @...-oby wredna nie przylazła, a sio sio!! Trzymam za wszystkie mocno i przesyłam całą masę fluidków ciążowych w postaci buziaków :*:*:*:*:*:*:*:*:*:* :*:*:*:*:*:*:*:*:*:* :*:*:*:*:*:*:*:*:*:* :*:*:*:*:*:*:*:*:*:* :*:*:*:*:*:*:*:*:*:* A u mnie....leci sobie 12 tydzień, czujemy się raczej ok....i czekamy na L 4 jak na zbawienie, bo już resztkami sił w pracy ciagnę.....jutro badanie przezierności karkowej...boję się go ....tzw małe badanie prenatalne na wykluczenie wad genetycznych......trzymajcie kciuki, żeby było ok wszystko.... Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniołku trzymam kciuki ale na pewno wszystko będzie dobrze! miśka przykro mi, że jednak nie tym razem, ale może następnym, dobrze,że sie nie zdołowałaś, też jestem z ciebie dumna ;) dziewczyny a ja się zastanawiam czy w moim związku nie dzieje się źle, nie wiem może jestem przewrażliwona ale mam wrażenie,że jest nie tak jak być powinno, mój miał taką pracę, że malutko czasu spędzał w domu, większość w pracy u swojej rodziny, pracował po kilkanascie godzin dziennie i tylko niedziele miał dla siebie, teraz tam nie pracuje ale zakłąda ten interes więc też jest albo gdzieś u siebie albo coś załatwia itd. wiadomo, niby jest więcej w domu ale to za to musi poszukać czegoś w internecie albodzwonić gdzieś albo co, ale o co mi chodzi, mam wrażenie, że mu bardzo mało rozmawiamy ze sobą, może się mylę, może tyle ile inni, serio ciężko mi powiedzieć, ja jestem taka, że nie umiem siedzieć cicho a teraz siedzę 2 tygodnie w domu z dzieckiem i może mi już palma odbija i zaczynam wymyślać, dzisiaj był w domu cały dzień i prawie w ogóle do siebie nie gadaliśmy, troche czasu spędziliśmy i jego rodziny i tam też nic do mnie się nie odzywał, potem przyjechaliśmy do domu i co zrobił? załączył sobie grę na komputerze, ja się go pytam: będziesz grać? a on mi: a chcesz coś ode mnie? na co ja: nie nic od ciebie nie chcę,a on: ale powiedz jeśli chcesz ale ja mu tylko powiedziałam, że gra mu się już załączyła i poszłam, potem słuchałammuzyki na diskmenie, podszedł do mnie w pewnej chwili, zapytał czy słucham chyba czy coś, kiwnęłam tylko głową i poszedł, no kurde czy ja chcę tak dużo, chciałam pogadać sobie troche dzisiaj, tyle, nic więcej może przesadzam bo ja już siedzę w tym domu i też mi już odbija a może to jest norma, może nie gadamy mniej niż przeciętna polska rodzina, musiałam się wygadać w każdym razie jutro nie chcę do niego dzwonić, ba zawsze jak gadamy przez telefon (bo nie ma go przez cały dzień) to dlatego, że ja dzwonię, jutro nie chcę, wiem, że będzie mnie kusić ale po prostu nie mogę, dziewczyny co ja mam zrobić, żeby nie zadzwonić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już jestem, w piątek wieczorem wróciła z urlopu i do tej pory czytałam zaległości. U mnie przypuszczam że @ mogło wywołać współżycie dzień przed i to juz nie pierwszy raz tak sie trafiło. w tym cyklu w pobliżu terminu @ postaram się powstrzymać od tulu tulu. w czasie urlopu nawet nie bałam oeparolu ani żadnych innych rzeczy. Na razie to na tyle bo chce mi sie juz spać. Do Jutra dziewczynki, trzymam kciuki za oczekujące 2 krech i starające się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musze sie wreszcie wygadac, powiem Wam ze denerwuje mnie juz to wszystko i te starania wszystko stalo sie takie mechaniczne, na trzy cztery start bo dni plodne, bo test, bo pregnyl itp.. często bo mało tych dni, nawet jak nie ma ochoty to trzeba korzystac.. nie podoba mi sie to.. a do tego nie mam zadnych objawow niczego, ani owulacji ani niczego jajniki nie kłują, śluzu nie ma, piersi nie bolą mnie nigdy i jak tu obserwowac swoj bezobjawowy organizm.. ehh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sisetko ja też nie mam jak obserwować się bo niemam objawów, z tym, że ja nawet nie mam się z kim starać, mój zawszema ochotę wtedy kiedy kończą mi się dni płodne, wtedy mógłby codziennie, to już nie chodzi o to, że mamy tylkowtedy kiedy mam płodny dzień (tylko kiedy to jest?) tylko, że wkurza mnie takie coś, teraz znowu tak jest, mam 9 dzień cyklu i jak do tej pory nic, pewnie gdzieś koło 16-17 dnia zacznie za mną łazić, rozwala mnie to, nie umiem tego znieść bo nawet nie wiem czy on liczy moje dni płodne i specjalnie to robi czy to taka złośliwość natury, w każdym razie mam w tej kwestii okropnie pod górkę i nie mam co z tym zrobić, niemam na to wpływu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem co czujesz, ja to ze swoim chłopem przerabiałam. O dziwo w tym cyklu to on za mną łaził. Musicie sobie na spokojnie pogadać, czasem występują w związkach takie "ciche dni", też to przerabiałam i czasem przerabiam. A ja dziewczyny mam dzisiaj okropnego doła. Ryczałam w robocie jak dziecko i teraz też chce mi się ryczeć. Nie mam już siły i straciłam zapał na cokolwiek :( Dzisiaj poszłam zrobić hcg z krwi i jutro dopiero będę miała wynik :( niestety obawiam się, że wynik będzie negatywny :( zrobiłam dzisiaj też normalny test płytkowy i nic nie pokazał :( za pewne jutrzejszy wynik z krwi będzie identyczny jak ten płytkowy :( martwi mnie fakt, że nie mam okresu, boję się, że mi się zatrzymał znowu :( a już było tak fajnie :( nie wiem czy jest sens abym szła po ten wynik jutro, jak i tak już wiem jaki on będzie, taki sam jak ten płytkowy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga jutrzejszy wynik na pewno będzie dużo bardziej miarodajny niż płytkowy, idź po wynik, jeszcze nie wiadomo sisetko on twierdzi, że chce dziecka, w sumie to, że on sobie pilnuje moich dni płodnych jest bez sensu bo skąd on ma to wiedzieć, zwłaszcza przy tym zajobie (soory), który ma teraz, ja mam po prostu chyba pecha w czwartek musiałabym iść do ginekologa ale mi się nie chce tam się czeka po 6-8 godzin i to do 2 w nocy! masakra ostatnio szybko weszłam bo przed północą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśka przykro mi strasznie słońce-tak kibicowałam,żeby Ci się udało,a tu znowu nic :-( Sisetko przytulam słońce i pewnie to żadne pocieszenie,ale ja też odczuwam to wszystko podobnie,jak Ty.Kiedyś miałam piękny śluz,wrażliwe piersi w połowie cyklu,a teraz pustynia i zero objawów :-( Wszystko cholera jasna pod górkę!!!Czekam cały długi miesiąc na nieprzyjście @,łudzę się,a potem deprecha totalna,bo nic z tego :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to nigdy nie mialam sluzu ani wrazliwych piersi jakas bezobjawowa jestem raz jeden jedyny mialam sluz, to sie tak przerazilam ze polecialam do lekarza ze mam upławy :) to go tak rozbawilam jak chyba nikt do tej pory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny Ja właśnie przechodzę mega kryzys i już nie chodzi o to, że się nie udało w tym pierwszym stymulowanym cyklu a o to że umieram z bóli brzucha spowodowanych miesiączką nie są to normalne bóle, mnie rozrywa od środka wręcz całą noc krzyczałam z bólu, po prostu krzyczałam żadne leki nie pomagały nie poszłam do pracy i dostałam odpowiedź na moją informację, że nie przyjdę taką, że mam 2 tyg na zastanowienie się czy chcę pracować czy chorować wielkie dzięki więc nie dośc, że moje ciało jest do kitu to za karę, za to, że umieram z bólu tracę pracę-oczywiście nie tak wprost, bo to ja mam zdecydować- praca czy choroba a co do bóli i POTĘŻNEGO krwotoku to najprawdopodobniej jednak poza pcos i endometriozą szyjki macicy mam endometriozę i gdzie indziej dzisiaj rano jak sikałam to piszczałam z bólu, ból macicy jest rozrywający, potężny ja nie wiem jak ja to wytrzymam, ile ja mam tych zrostów, że przechodzę takie piekło? w środę rano mam wizytę, albo mi coś przepisze na te bóle konkretnego i dalej stymulujemy albo odpuszczam i wracam na pigułki i staranki idą w zapomnienie wiem, że jedyne wyjscie to pigułki, które hamują objawy endometriozy, ja po prostu nie mam już siły 3 tygodnie mega bóli przez stymulowanie, teraz takie cierpienie z powodu okresu (nie dośc, że psychiczne bo się nie udało to fizyczne tak straszne) i ZA KARĘ mnie wypieprzają z pracy to koniec, jestem w jednym wielkim padole bez wyjścia jadę na weekend do rodziny do Polski, muszę jakoś odreagować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e-mile strasznie strasznie Ci wspolczuje, ja tu narzekam ze nie mam objawow i bolu itp a chyba nie powinnam, teraz mi glupio trzymaj sie mocno, musisz to przeczekac bo napewno ból minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no minie ale ja mam wrażenie, że mam w środku milion zrostów i ognisk endo jestem załamana, bez laparo się chyba nie obejdzie czuję się totalnie do kitu czekam do środy jak na zbawienie a jeszcze mnie z pracy chcą wypieprzyć za to, że cierpię takie bóle to masakra jakaś jeszcze dodam, że ostatnio zwolnienie z powodu bóli brałam jakieś 3 miesiące temu mam wszystkiego dość :( idę spać wybaczcie, że Wam wszystkim nie odpisuję ale nie jestem w stanie trzymam za Was kciuki a Ty sisetko nie martw się, nie musisz mieć objawów by owulacja miała miejsce, tak więc pracujcie a o objawach nie myśl czasem lepiej ich nie mieć pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mila przykro mi z powodu tych bóli, jeśli możesz to jedź do poski faktycznie, odreaguj, należy ci się,a co do pracy, szkoda słów, masz siedzieć z cierpieć z bólu i się zwijać? nie wiem co ci napisać, mogę tylko wirtualnie pocieszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila strasznie Ci współczuję:( Ludzie potrafia być bezduszni strasznie:( Kochana to minie ,będą lepsze dni,a tymi ludźmi z pracy się nie przejmuj,bo i co to zmieni? Ty choroby nie kontrolujesz,a że takie bezmózgi nie mogą tego pojąć? Masakra normalnie Miśka i Aga tak mi przykro ,ja też spodziewałam się troszkę innych wieści,ale one przyjdą tylko troszkę później;)W sumie u Agi jeszcze jest nadzieja;) Emilia dziękuję bardzo za miłe słowa:) Musiałam się zdjęciem pochwalić,sama na nie tak często zerkam:) Twoja fasolka pewnie troszkę podobna do mojej,co? :) Aniołek o co chodzi z tymi badaniami prenatalnymi,dlaczego Ci je robią? Sisetka wiem o czym mówisz,przez co przechodzisz,chyba każda z nas przez to przechodziła,ale nie martw,bo kiedyś powiesz ,że warto było;) Taka j. z facetem trzeba jasno i klarownie,mówić czego oczekujesz. Chcesz gadać,a on włancza komputer,to mu mówisz ,że wybrał nieodpowiednią porę,bo teraz chcesz z nim pogadać. Nie radzę czekać aż się domyśli co źle zrobił,bo się możesz nie doczekać:) B. szczęśliwa jak tam po urlopiku,wypoczęłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tararara myslę,że według sluzu nie warto oceniać,ponoć większosć kobiet ma go w nadmiarze,ale część z nich nie ma go wcale-tak jak ja. Przed ciążą byłam bardziej "mokra" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) I wszystko superrr :) tak się cieszę :) ani żadnej wady nie będzie, ani dzidzia nie jest w żadnej grupie ryzyka-badania wyszły wzorowo :) Uffff..uspokoiłam się :) Stylowa-te badania podobno są ostatnio raczej normą, znaczna większość lekarzy je zleca, raczej niezależnie od wieku, bo ja mam 29, a kumpela, ma te badania za 2 tygodnie, a ma 25 lat. Myślę, że warto zapytać o nie lekarza, ważne są, gdy chce się wiedzieć, czy dziecko nie będzie miało jakichś wad. Uffff :) Jak się cieszę :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniołku to super,świetna wiadomość:) Fajnie ,że możesz spokojnie czekać do końca ciąży:) Ja mam wizytę z położną w środę,więc mogę zapytać jak tu do tego podchodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super Aniołku, że z maleństwem wszystko w porządku, cieszę się razem z Tobą :) A ja dzisiaj dziewczyny w domu przy męży jak dziecko się poryczałam, biedny nie wiedział co ma zrobić :( tak się boję, że jutrzejszy wynik będzie negatywny :( ale przez 2 dni żyłam w pięknej bajce :( wiem, że powinnam to zrobić dopiero w piątek, ale chciałam już wiedzieć na czym stoję :( normalnie tak sie boję tego wyniku, że cały czar już całkiem pryśnie, bo bo jak co ale badanie z krwi nie kłamie... Nie wiem tylko jak ja jutro będę prowadziła samochów jak zobaczę taki sam wynik jak dzisiaj podczas testu :( znowu mój instruktor będzie się wkurzał, że nie myśle :( Życze Wam miłego wieczorku, ja spróbuję zasnąć, choć wiem, że to będzie trudna noc dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila a nadal bierzesz Mastodynon?Kurczę przecież było już lepiej z tymi Twoimi bólami miesiączkowymi,a teraz coś takiego :-( Kochana przytulam Cię mocno i proszę Cię:nie poddawaj się jeszcze!!! Aniołku ale cudowne wiadomości-cieszę się razem z Tobą,że dzieciątko jest zdrowe :-) Aga wiem,że to niełatwe,ale musisz spróbować się uspokoić.Taka nerwówka wykończy Cię normalnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi w pierwsze ciąży skłamała beta,wynik był negatywny a młoda ma 7 lat,być może miałam za mało hormonów albo błąd człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tararara miałam tak jak Ty-piersi zaczęły boleć bardzo szybko,przypuszczałam ,że jestem w ciąży,dlatego robiłam kilka dni pod rząd test owulacyjny. Przez pozytywny wynik wiedziałam,że mogę rozumieć ciążę lub owulację,ale owulację już w tym cyklu miałam,więc na druga podczas tego samego cyklu były marne szanse. po pierwszym pozytywnym teście nie miałam 100 % pewności,ale przy trzecim już tak,bo gdyby nawet pozytywny wynik miał oznaczać drugą owulację to test nie wykazywał by jej aż 3 dni pod rząd ;) Polecam ten sposób;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×