Mam sześcioro rodzeństwa-ludzie myślą, że to patologia;/

Mam sześcioro rodzeństwa, oboje rodziców pracuje, trójka z nas mieszka już osobno i ma swoje rodziny, jeden po studiach, trójka w trakcie, reszta w szkole i jeden w przedszkolu. Dlaczego ludzie myślą, że to patologia? Jesteśmy normalną rodziną, nie żyjemy w luksusie, ale też nie w biedzie, nigdy niczego nam nie brakowało (owszem może modnych ciuchów i super gadżetów), zawsze chodziliśmy wykąpani, najedzeni, czysto ubrani. A ludzie pierdoły gadają;/ że pieniądze z kościoła dostajemy, samochód nam proboszcz kupił, katechetka okna myje co sobotę, masakra jakaś. Łudzie! Siódemka dzieci to nie patologia! To ogrombne szczęście, radość w domu i przyjemność przebywania z tyloma różnymi, jabliższymi charakterami naraz. Pozdrawiam wszystkie wielodzietne rodziny:-)

kolejna ofiara stereotypow :O ehh trzeba sie z tym pogodzic

ja planuje 4 dzieci. Tyle, że moim na modne ciuchy nie zabraknie i na gadżety też nie. Pewnie gdyby miało braknąć to bym się na taką ilość nie zdecydowała.

napewno był czas że opieka społeczna wam pomagała. Ty może tego nie pamiętasz bo byłaś malutka. Wiadomo że z 2 pensji nie da się utrzymac tyle dzieciaków. A napewno Twoi rodzice nie są po studiach i nie mieli super płatnych prac. Bo ludzie dobrze wykształceni nie robią tyle dzieci.

To nie ludzie tak gadają tylko POLACY!!!!! W całym cywilizowanym świecie nikt nie zawraca sobie głowy ilością dzieci. Jedni maja dwoje inni ośmioro. Nikt się z tego nie śmieje bo i nie ma z czego. Ja mieszkam w Irlandii, mieszkałam też trochę w Hiszpanii. Tam generalnie każdy ma tyle dzieci ile mu sie podoba i nikt tego nie krytykuje. To tylko my Polacy lubimy wtykać nos w nie swoje sprawy, oceniać i szufladkować, krytykować, ziać złością i wyzywać wszystkich od patologii. Jesteśmy w tym specjalistami. Z jednej strony tacy niby pobożni a z drugiej gotowi na to by zapluć sąsiada, pomówić kolegę, skrytykować bliskich a przede wszystkim oceniać i narzucać własne poglądy. Widać to w polityce, widać i na tym forum. Bolesna prawda.

Bo ludzie dobrze wykształceni nie robią tyle dzieci.] ludzie wyksztalceni nie pisza tez takich pierdol. teoretycznie. ale wyksztalcenie to jeden ulamek zaledwie inteligencji ....

A najgorsze jest to, że inni robią sobie bachorów dla tego żeby państwo pomagało. Potem z moich podatków idą pieniądze na rozmnażające się króliki. Bo rodzice nie pomysleli o antykoncepcji.

Czasem ludzie wykształceni nie zarabiają tyle ile porządny budowlaniec w swojej własnej firmie :P Ja znam ludzi po studiach którzy zasiłek rodzinny pobierają i mają tylko 2 dzieci :P

Twoi rodzice są bardzo dzielnymi ludzmi, ze zdecydowali sie na taka gromadke :) U mnie na osiedlu tez jest rodzinka z piątką dzieci, zyja na dobrym poziomie , dzieciom niczego nie brakuje, nie jedna rodzina majaca jedno dziecko moze im zazdroscic, a miłosci jest tam od groma ;) Zadna patologia. Osobiscie uwazam, ze powinno sie miec tyle dzieci na ile nas stać. Z męzem mozemy sobie pozwolić na jedno i narazie tak zostanie.

opieka takim płaci za rachunki daje darmowe obiady w szkołach dla dzieciaków jakieś stypendia......... a inni muszą ciężko pracować.

z twoich podatków to była żałoba narodowa opłacona. I na to poszły cale twoje dotychczasowe podatki i te które wpłacisz do końca swoich dni :P

to jest patologia dzieci zaniedbane ojciec alkoholik matka w wiecznej ciaży żal:(

Wiesz dlaczego lidzie tak gadaja??? bo sa glupie!!!! nic nie wiedza na temat wielodzietnych rodzin,maja cos wbite w swoje denne mozgownice i pieprza trzy po trzy,najlepiej to sie takimi nie przejmowac,zreszta zobacz co tu kretynki wypisuja.... samo mowi za siebie.Uwielbiam wielodzietne rodziny zawsze jest u niech wesolo sama tez taka zamierzam miec :) Pozdrawiam goraco

to twoja matka ma super zdrowie rodzic tyle bachorów.Tylko pozazdroscic

pokazałabym ci fotkę "zaniedbanych dzieci" z rodziny wielodzietnej z innego forum to by ci szczena opadła bo ja się napatrzeć nie mogę jakie śliczne dzieci i jak ładnie gustownie poubierane, jakie zadbane.

w takiej rodzinie jak jest tyle dzieci to śmierdzi

Tu Cię zaskoczę, tata pracuje fizycznie, ale mama jest dyplomowanym nauczycielem po studiach, i jest dyrektorem domu kultury. Opieka nigdy nam nie pomagała po zawsze przeklaczaliśmy dopuszczalne progi o jakieś 3, 4 złote. Teraz, kiedy trójka z nas wyszła z domu, jest dużo lepiej. Zarabiamy na siebie, a rodzice mają mniej wydatków bo mniej dzieci w domu. Teraz stać ich by reszta miała ciuchy, telefony i inne rarytasy. Ale powiem tak, że tego szczęścia, które daje tak liczna rodzina nic nie jest w stanie wynagrodzić. U nas zawsze jest wesoło, swojsko, pomagamy sobie nawzajem, dzwonimy do siebie bez przerwy i opowiadamy sobie dosłownie o wszystkim. Spotykamy się by pograć w karty, pośpiewać przy dźwiękach gitarych, a niedzielne obiady u mamy to wręcz tradycja. Piękna tradycja. Wiele mnie w zyciu nauczono: wrażliwości na ludzką krzywdę, dzielenia się z innymi i najwazniejsze: tego, że nie zawsze muszę mieć wszystko.

wszy pewnie są i z koscioła paczki dostają

Pytasz "czemu"... bo taka już mentalność ludzka. Większość łyka wszystko, co usłyszy - bo tak łatwiej, mieć własne zdanie wyrobione na podstawie rozmyślań :-)

to twojej mamy więcej w tej pracy nie było niż była ciekawe za co awansowała na dyrektora:) Teraz jest fajnie ale jak przyjdzie do podziału majątku to bedziecie się nienawidzieć o głupie krzesło się bedziecie kłócić

"bo tak łatwiej NIŻ mieć własne zdanie" - miało być ;)

Luliczka zazdroszcze :) a Wy kretynki zamknijcie jadaczki bo wam tylko kasa w glowie nic wiecej,takie pustaki z was,ze w nosie macie wieksze wartosci

bieda i zaludnienie w domu to są wartosci?

Co za brednie - moja mama też wywodzi się z wielodzietnej rodziny. nie było żadnych kłótni "o krzesło" :-)Widać ty pomarańczko wywodzisz się z tak zawistnej rodziny - że wszystkich oceniasz przez pryzmat własnych doświadczeń. To przykre - ale nie wszystkie rodziny takie są i warto poszerzyć własne horyzonty. Tak, jak ty znasz swoją rodzinę - Ona zna swoją. I tu nie ma czego podważać, na pewno nie Ty wiesz lepiej jak u Niej jest, czy będzie.

ale wieśniacka biżuteria

No tak, jak brak argumentów to się jedzie po matce albo cudzej pracy. Mnie to akurat nie rusza, tylko określa JAK zostałaś wychowana :)

ty kropkowana jestes za tepa,by sie domyslic o czym ja mowie :P

bo to jest patologia.................. dziecioroby........................

tyle dzieci to robia tylko ludzie w afryce i w azji........

Muszę się wtrącić. Zabiłabym za kolczyki "kalia jadeitu". Cudowne. Nglk- gratuluję taletu!