Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość studentka politechniki łódzkie

studia zaoczne gorsze od dziennych?

Polecane posty

Gość tikitackaa
" własnie zaoczne studia trawaja od pół roku do roku dluzej w stosunku do dziennych żeby wyrobic materiał" a jeszcze niedawno sie wykłócałaś, ze rok to taka wielka różnica.. lol heheh.. ze przeciez taka rok starsza to juz moze chciec rodzine zakladac itp.. ze pracodawca woli mlodszego. a tu prosze.. wychodzi na równo.. ja skoncze studia w 5 lat i rok zdobędę doswiadczenie, a ty bedziesz siedziec na studiach 6 lat " o sory to ja się wykłócałam:) proszę tu innym nie przypisywać moich cennych wypowiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka politechniki łódzkie
akurat to było do Husky. poza tym odpowiedz mi, jakim cudem pracowałaby cudowna koleżanka na pełen etat i studiowała medycynę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfvsfsadwszfd
własnie zaoczne studia trawaja od pół roku do roku dluzej w stosunku do dziennych żeby wyrobic materiał" a jeszcze niedawno sie wykłócałaś, ze rok to taka wielka różnica.. lol heheh.. ze przeciez taka rok starsza to juz moze chciec rodzine zakladac itp.. ze pracodawca woli mlodszego. a tu prosze.. wychodzi na równo.. ja skoncze studia w 5 lat i rok zdobędę doswiadczenie, a ty bedziesz siedziec na studiach 6 lat pomyliłas osoby ja tego nie pisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mało kierunków na tej Twojej politechnice jest dłuższym - jeżeli już to tylko o pół roku, a nie tak jak mówiłas - rok. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfvsfsadwszfd
ktos tu pisze że pracodawca woli studenta dziennego niż niedouczonego zaocznego no wybaczcie ja w sumie po dziennych studiach nic konkretnego nie umiałam - łeb nabity jakimis pierdołami, na zaocznych tez duzo bzdur bo niestety do dupy jest nasz system edukacji ale zrobiłam specjalistyczne kursy będac własnie na zaocznych i dzięki temu mam specjalistyczną, świeżą wiedze a nie jakieś przestarzałe farmazony które profesorowie powtarzaja na wykładach od 20 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja doprawdy nie rozumiem ludzi, ktorzy tak narzekają na "zbędne przedmioty" to idzcie do studium. tam w 2 lata sie przerabia tylko to co potrzebne. na psychologii wszystko łatwe i przyjemne? to co powiesz na przedmiot "ochrona własnosci intelektualnej" ? mamy wyklady razem ze studentami prawa. klepie profesor wkółko o paragrafach, ustawach, przejmowaniu mienia, prawie prasowym itp... :o O TAAAK bardzo ciekawe i bardzo powiązane z psychologią. ale doceniam to, bo przynajmniej mam jakąś wiedze również z zakresu prawa.. jakbym nie chciała to zawsze moglam isc do studium psychoterapii i zostac psychoanalitykiem. tam, zadnych zbednych ceregieli bym nie miała. o albo taki przedmiot jak "logika" czy "filozofia"... tez są zbędne, ale jako osoba z wyzszym wyksztalceniem powinnam logicznie formuowac swoje mysli oraz miec jakies tam pojecie o sokratesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfvsfsadwszfd
a bedąc na 3 kierunkach wiem cos na ten temat zanim mi ktoś napisze ze skoro 3 kierunki to moze na zaden sie nie nadaję ---> chciałam byc osoba wszechstronnie wykształcona ale zycie zweryfikowało moje myslenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikitackaa
a u mnie zaoczne trwały tyle ile dzienne- 5 lat. I zajęć z tego co się orientuję na zaocznych jest 70% tego co na dziennych. Hmmm tylko że zaoczni mają ten sam zakres materiału co dzienni i nikogo nie obchodzi że profesor nie wytłumaczył im o co w tym chodzi bo nie zdążyli, bo mieli za mało zajęć.... i jakoś tak cały mój rok uważał się za lepszy... Za lepszy od zaocznych....ciekawe czemu???... Ehhh chyba trafiałm nie na ten tryb co trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale twoje studia nie polegają na przeprowadzaniu doświadczeń etc tylko na czytaniu bardziej, nieprawdaż? " ze slucham??? tylko czytanie? a to mnie rozbawiłaś :D doswiadczen przeprowadzamy mase, bo to podstawa w poznawaniu psychologii czlowieka.. co wiecej nawet na nas te doswiadczenia przeprowadzają. no ale nie powiem, są bardzo przyjemne i zaskakujące te doswiadczenia.. bo zawsze dowiaduję się czegoś o sobie. psychologia to nie jest jakies lelum polelum :o my musimy wiedziec szczegolowo rozbierając na częsci atomowe, jak działą cały uklad nerwowy, mechanizm działania oka, nosa, słuchu... itp o chemii mózgu nie wspomne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka politechniki łódzkie
idąc Twoim tokiem rozumowania powinnaś umieć również matematykę a założę się, że poległabyś na pierwszej funkcji więc nie przesadzaj z tym, że czujesz się zobligowana do posiadania wiedzy z każdego przedmiotu. nie po to poszłam na politechnikę żeby się o filozofii uczyć, poza tym o tych pierdołach to można sobie samemu poczytać, niekoniecznie trzeba dorzucać nam zbędnych przedmiotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfvsfsadwszfd
tylko widzisz husky ja nie mam nic przeciwko przedmiotom które sie tyczą czegos innego niz specjalizacja, ale ogólnie rzecz biorac człowiek konczacy studia z danej specjalnosci powinien byc faktycznie specjalista w tej dziedzinie a tak ma tylko ogólne pojęcie bo zamiast przedmiotów specjalistycznych władują Ci te sokratesy i logiki i inne (te bledy celowe jakby co) ja zrobiłam kurs prywatnie zeby sposiaśc najświeższe informacje z mojej dziedziny czemu tego nie ma na studiach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikitackaa
"na psychologii wszystko łatwe i przyjemne? to co powiesz na przedmiot "ochrona własnosci intelektualnej" ? mamy wyklady razem ze studentami prawa. klepie profesor wkółko o paragrafach, ustawach, przejmowaniu mienia, prawie prasowym itp... " hahahhaha no tak skoro wg Ciebie to nie jest łatwe i przyjemne to już wiemy jaki poziom reprezentuje psychologia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka politechniki łódzkie
to dlaczego nie masz na polonistyce fizyki, chemii, podstaw projektowania co? bo to dla ciebie są pierdoły. po to idzie się na studia, żeby mieć wiedzę specjalistyczną, pierdu pierdu o wszystkim to w liceum powinno być bo jest OGÓLNOKSZTAŁCĄCE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfvsfsadwszfd
podsumowujac - wystarczy dyplom studiów zaocznych bo i tak denna jest jakośc przekazywanej tam wiedzy a papierek jest konieczny do tego specjalistyczne kursy/szkolenia z danej specjalnosci oczywiscie jezyk przynajmniej jeden biegle praktyki w dobrych firmach nawet bezpłatne to moja droga do sukcesu - sprawdzona przez wielu znanych mi osób i przeze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie poległabym na matmie bo jak juz pisałam.. dostalam sie na chemie i przez rok sobie niezle radziłam :D no i niestety. wyzsze wyksztalcenie do czegos zobowiązuje... na tym to wlasnie polega. ze sie zdobywa jakis zakres ogólnej wiedzy. no bo co to za mgr, który nie bedzie mial takiej podstawowej wiedzy? co to za magister co nie ma najmniejszej wiedzy z zakresu prawa.. i nie wie czym się różni ustawa od paragrafu, a czym adwokat od prokuratora :P a taki waski zakres wiedzy i bycie specjalista... no to dziewczyny, przeciez isc do studium czy szkoly policealnej nikt wam nie broni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka politechniki łódzkie
nie są? jasne :D już widzę jak chętnie całkujecie, rozwiązujecie zadania z fizyki. tak samo jak my chętnie analizowalibyśmy wiersze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfvsfsadwszfd
dokładnie po to ide na studia żeby posiąśc wiedze specjalistyczną a nie ogólną wiedze, od tego jest lo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikitackaa
"co to za magister co nie ma najmniejszej wiedzy z zakresu prawa.. i nie wie czym się różni ustawa od paragrafu, a czym adwokat od prokuratora" moja droga taką wiedzę wynoso sie z gimnazjum:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka politechniki łódzkie
kończąc liceum mam wiedzę z każdego przedmiotu. poza tym nie trzeba studiować filologii żadnej żeby czytać książki, etc. a na studia idzie się zdobyć wiedzę z danego zakresu, pogłębić ją. co z ciebie będzie za specjalista jak masz ciut wiedzy ze wszystkiego? jak coś jest do wszystkiego to się do niczego nie nadaje, ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka politechniki łódzkie
a co robiłaś przez podstawówkę, gimnazjum i liceum jak nie zdobywałaś wiedzy z każdej dziedziny? historia, sztuka, muzyka, polski, angielski, biologia, chemia, fizyka. ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfvsfsadwszfd
husky no to potem faktycznie po studiach pracodawcy maja problem - przychodzi taki student dzienny i nic nie potrafi za to ma bardzo obszerna wiedze ogólna i co? a pracodawca szuka konkretnego specjalisty dlaczego bez pracy sa psychologowie, socjologowie, politolodzy, pedagodzy? Bo oni w sumie nic nie potrafia, potrafia tylko gadać , konkretnych umiejetnosci zero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfvsfsadwszfd
poza tym człowiek inteligentny ogólna wiedze ma bez szkoły, czyta prase, oglada dziennik, przegląda internet i słucha radia moja babcia ma 86 lat, 7 klas podstawówki, a wiedzą mnie zadziwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dokładnie po to ide na studia żeby posiąśc wiedze specjalistyczną a nie ogólną wiedze, od tego jest lo" to dopisz jeszcze, ze to są jedynie twoje zyczenia i chcesz zeby tak było. ale tak niestety nie jest. wyzsze wykształcenie do czegos zobowiązuje! nikt na studiach inzynierskich nie wcisnie ci wierszy mickiewicza czy nie kazde czytac stosu ksiazek polonistycznych, ale wlasnie jakiś wąski zakres tej humanistyki w postaci np tej filozofii. zeby sie czlowiek nie zafiksował na tym rozwiazywaniu zadan ktos mi zarzucal, ze idac moim tokiem rozumowania to wszedzie powinien byc wyzszy poziom matematyki.. nie. wlasnie nie, ale jakis jej wąski zakres owszem. no i u mnie np jest taki przedmiot jak statystyka. czy też np technologie informacyjne.. nie jestem na studiach informatycznych, ale jednak.. jako takie pojęcie o komputerach wypadaloby miec, jesli się legitymuje tytułem MGR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka politechniki łódzkie
wybiórczo tylko umiesz odpowiadać? 1. jakim cudem koleżanka z medycznego byłaby w stanie pracować na pełen etat i studiować dziennie? 2. co robiłaś przez dotychczasowe lata edukacji jak nie zdobywałaś ogólnego wykształcenia ? 3. czy na studia się nie idzie po to, żeby zdobyć specjalistyczną wiedzę? też mogę rzucić nazwy przedmiotów, ale nie o tym mowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"moja droga taką wiedzę wynoso sie z gimnazjum:/" akurat specjalnie dałam takie glupie przykłady :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×