Gość MonikaM36 Napisano Lipiec 29, 2010 Fajnie Was poczytać:)też miałam ten problem,stale na diecie,a waga rosła.Teraz jem to na co mam ochotę tylko w mniejszych ilościach i muszę przyznać,że jest dobrze;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Lipiec 29, 2010 Monika - zapraszamy do nas :) jak masz ochote to odezwij sie od czasu do czasu ;) ... a mozesz i regularnie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Lipiec 31, 2010 Taki szybki meldunek... no i zeby topik do gory podbic ;)... U mnie dalej niezle :) ... wczoraj sie wprawdzie skusilam na kolacje na kika "wiosennych" kanapek zodkiewka, pomidorem, ogorkiem i szczypiorkiem ale nie bede sobie z tego powodu w leb strzeac ;) :D Dzisiaj sniadanie wogole nie jadlam :O (oprocz kawy i soku) bo mi jogurty "wyszly" jakos na nic innego nie mialam ochoty ... A na obiad bedzie kurczak w lekkim sosiku z ryzem a na kolacje juz mysle o jajkach... bo dlugo bez nich nigdy nie wytrzymuje :D Jutro staje na wadze ... zobaczymy ile wody ;) ubylo/przybylo :) Olita - Hop, hop !!! Melduj co u Cebie !! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta Napisano Lipiec 31, 2010 Melduje sie ,melduje:D U mnie naraze ok choc ciezko,nie jem slodyczy w tygodniu a w weekend mam wolna reke;-)Kupilam sobie dwie pyszne czekolady z alkoholem:D A w tygodniu to ciezko jak nie jem tych slodyczy to brakuje mi takiego glownego,wyczekanego posilku.I niestety zauwazylam,ze przez to jem wiecej np chleba.Ale jakos musze sie ograniczyc te slodycze,boje sie cukrzycy. Narazie nie biegam:DBiegac bede,a poza tym nie planuje wiekszych zmian bo te z bieganiem i slodyczami to juz narazie bardzo wiele;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Sierpień 2, 2010 No to i ja krotki meldunek ;) Wlazlam wczoraj na wage... nie jest zle ale moglo by byc lepiej... zaraza ;) pokazala 65.1... Do gory nie poszlo ale spadlo niewiele, stopki nie zmieniam bo nie zeszlo ponizej 65kg :( Week end jak zwykle nie specjalny pod wzgledem diety :O... wczoraj bylismy zaproszeni na obiad wiec nie obylo sie bez chipsow :O, deseru :O... na kolacje jajka (oczywiscie z chlebem :O)... No i od razu to czuje, jestem napompowana i brzuch mi wysadzilo, do pracy sie dzisiaj 3 razy przebieralam bo we wszystkim mi brzuch bylo widac... :O :D :D ... i dalej widac ale juz nie mialam czasu calej szafy przrgrzebywac :D No ale od dzisiaj znow mocne postanowienie poprawy :P ... no powiedzmy ze od teraz, bo zaspalam dzisiaj do pracy i sniadnia wogole nie zjadlam :O ... Agulka - slicznie Ci dziekuje za rozpiski !!! Zaraz zabieram sie za ich studiowanie ;), mysle ze znajde tam cos dla siebie :) Olita - sama wiem jakie to zaraza z tymi przekaskami (czy sa slodkie czy slone)... jak czlowiek zacznie jesc to nie da sie zatrzymac na jednym-dwoch.... leci lawinowo :D Trzymie kciuki za Twoje bieganie !! Pozdrawiam ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta Napisano Sierpień 2, 2010 U mnie idzie dobrze,chcialabym jesc slodycze ale wiedziec jednoczesnie kiedy skonczyc.Biegac znow nie biegam ale musze sie zmusic bo lato wkrotce sie skonczy,a wtedy znow bede zalowac,ze nie zaczelam .Kiedys to nawet w deszczu potrafilam.Musze opanowac jeszcze to jedzenie na noc i wogole przede mna dlugo droga zmian i tak ze slodyczami to przelom:DCiagle mi ich brakuje aLE trzymam sie. Zaraz ide zjesc jaKas pyszna kolacyjke i musli z mlekiem:D Od pazdziernika wraca na studia,bede sama mieszkac,wiec bede mogla poeksperymentowac z obiadami i wogole,bo teraz nie zawiele mam to powiedzenia:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta Napisano Sierpień 2, 2010 A tobie Marlena to glownego celu tylko 5,5 kilo zostalo!Chcialabym zobaczyc 6 z przodu:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agulka1977 Napisano Sierpień 3, 2010 Witam po kilkudniowej przerwie-humor mi dopisuje,jednak po upałach mój organizm powoli wraca do siebie:)-w ubiegłym tygodniu miałam przyrost tkanki tłuszczowej i duży spadek wody w organizmie,wczoraj miłe zaskoczenie-odrobiłam straty,woda wróciła,tłuszczyk spalony.Przepis na szybką i dobrą sałatkę-pół puszki ciecierzycy,1 pomidor,2 ogórki małosolne,świeża bazylia,sok z 1/2cytryny,2 łyżki prażonego słonecznika,oliwa lub olej lniany,ewentualnie jak są dostępne to kiełki rzodkiewki,przyprawy (ja dodaję nieco świeżo startej chilli z młynka).Sałatka jest moim skromnym zdaniem świetna-połączenie słodkiego,słonego,ziół i chrupiących pestek-dużo,zdrowo,smacznie:). Zrobiłam też wczoraj zielone pesto,zamiast kupować z witaminkami E-153 itp.-pesto używam do wielu potraw-do grillowanych warzyw,makaronu,grzanek,ryby,mięsa. Dla łasuchów (nie przepadam za soją,ale mleko sojowe od czasu do czasu ujdzie)-małe mleko sojowe waniliowe,szklanka owoców sezonowych (truskawki,wiśnie,maliny,jagody) i 2łyżki zarodków pszennych-i do blendera z nimi:)-ot,mała chwila rozkoszy dla ciała.Miłego dnia:). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość michelleeeee Napisano Sierpień 3, 2010 Ja w zeszłe wakacje starałam sie odchudzać, w konsekwencji stale myślałam o jedzeniu.. Schudłam tylko kilogram stosując różne diety, nawet głodówki.. moje myśli wciąż krązyły wokół jedzenia, paranoja. Przez rok postanowiłam dać sobie spokój z odchudzaniem, jeść według potrzeb, ale zdrowo , no i żyć w miarę aktywnie (jak najwięcej chodzić, czasami ćwiczyć, basen, itp. ) Ani razu nie weszłam na wagę przez rok.. Kilka dni temu sprawdziłam, ile ważę i byłam w szoku. 6 kilogramów w dół, a czuję się świetnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta Napisano Sierpień 3, 2010 Jestem po dzisiejszym dniu zalamana-zjadlam kilka budek czekolady,a nie mialam w tygodnu jesc tylko w weekend i mam wyrzuty sumienia.W takim tempie to ja nigdy nie schudne:(A zalozylam sobie cel zeby w pazdzierniku byly juz jakies widoczne efekty. Agula ten przepis to jest to moja dieta potrzebuje urozmaicenia a nie wkolko ser i jajka i kielbasa,a na obiad kotlety lub jakas zupa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agulka1977 Napisano Sierpień 3, 2010 Cieszę się,że przepisy się spodobały:).Dorzucam więc kilka szybkich,sprawdzonych przepisów na urozmaicenie diety.Kasza gryczana,do tego pieczarki z cebulą duszone na oleju i doprawione-sól,pieprz i natka pietruszki.Owsianka na dobry dzień-2-3suszone morele,kilka orzechów,prażone pestki (dynia,słonecznik),2łyżki suszonej żurawiny,5łyżek płatków owsianych/żytnich i szklanka mleka (ja gotuję płatki na mleku,a później dorzucam te wszystkie dobroci:).Szybkie grzanki: chleb podgrzany na suchej patelni i:1)posypany bazylią,posmarowany białym serkiem plus suszone pomidory z oliwy albo świeże,2)zielone pesto i łosoś wędzony,3)serek wymieszany z makrelą wędzoną,natką pietruszki i prażonymi pestkami.Ja po prostu lubię jeść,mogę jeść mniej,zdrowiej,ale bez przesady:). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Sierpień 4, 2010 No wlasnie Michelle, tak sie powinno odchudzac :) Gratuluje 6-ciu kilo :), napewno widac roznice :) Ja sportu niestety nie uprawiam, takiego ktory by mi sprawial przyjemnosc silownie, basen) nie mam po prostu gdzie upchnac, a w domu sama wieczorem nie mam natchnienia ... no nic, pocieszalm sie ze biegi po metrze i za corka to tez jakas forma ruchu ;) :D Olita - hehe, jak to brzmi : TYLKO 5.5 kilo :D Tyle ze w porownaniu do tych nedznych 1.5 ktore stracilam to jeszcze prawie 4 razy tyle :D :D .... No ale coz, trzeba sie uzbroic w cierpliwosc ;) Wyrzuty sumienia wrzuc w kat, do pazdziernika jeszcze cale 2 miesiace, 6-tki z przodu moze i nie zobaczysz ale wierze ze Ci sie uda kilka kilo do tego czasu stracic !! Jednak te nasze przyzwyczajenia maja twarde zycie :P, ale przeciez jak nie kijem go to palka ;)... i tak sobie z nimi poradzimy, co nie ;) ? :D :D Agulka - zawsze sie zastanawiam jak te wagi dzialaja... czy to jest rzeczywiscie wiarygodne ? Jakie masz odnosnie tego odczucia ? Ja osobiscie salatki uwielbiam :) ... czesto eksperymentuje i lacze rozne rzeczy ktorych normalnie sie nie laczy... Tak sobie mysle ze dzisiaj bedzie ananas z szynka albo z kurczakiem... mmmm, normalnie juz sie kolacji nie moge doczekac !! :) U mnie tez byly grzeszki :O i to nie male :( ... W poniedzialek byly frytki na obiad i miesko w sosie z ryzem na kolacje :O (maz sie uparl :O, i w sumie go rozumiem... nie moge chlopa na diecie trzymac jak nie ma sie z czego odchudzac :D ) ) ... ale za to wczoraj juz dietetycznie : obiadek po japonsku ;) a na kolacje salatka z szynka parmenska, pomidorem, cebulka, papryka, kukurudza, kielami soi i ... oczywsicie wszystko polane oliwa z oliwek i jogurtem :) W sumie to bardzo sie ciesze bo majonez to chyba na dlugi czas zniknal z mojego jadlospisu :)... Trzymajcie sie !! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agulka1977 Napisano Sierpień 4, 2010 Marlena,ja też się zastanawiałam co to za czary z tą wagą,co to czyta kto czego ile w środku ma-w wielkim skrócie w czasie ważenia jest coś jakby skan ciała-tłuszcz,woda,szkielet i mięśnie-każdy z tych elementów ma inną gęstość,dlatego waga może "odczytać" ile jest tkanki tłuszczowej,a ile wody.Wierzę wadze-prostu przykład-ostatnie kilka tygodni moja waga spada nieznacznie,ale przez ten czas spalałam tłuszcz i poprawiłam ilość wody w organizmie (w obwodach mam mniej,ale waga niewiele się zmieniła,więc coś w tym jest).Niedowiarkom proponuję zrobienie przynajmniej 2razy takiego bilansu,w odstępach tygodniowych. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta Napisano Sierpień 4, 2010 Mam nadzieje,ze mi sie uda,bo potem znow przyjdzie zima i bedzie mi trudniej schudnac,a przede mna daleka droga-chcialabym 60 wazyc.Dzisiaj trzymam sie twardo,bylam na zakupach ale zadnych slodyczy nie kupilam.Narazie az tak ochoty nie mam. Wlasnie trzeba mi takiego urozmaicenia,moze wtedy zaczne mniej jesc i myslec o slodyczach,uswiadomilam sobie,ze kolacja i sniadanie to nie tylko monotonne kanapki,ze mozna jesc o wiele pyszniej-wkoncu liczy sie jakosc a nie ilosc,ten zwrot idealnie do mnie pasuje. Zazdroszcze wam dziewcvzyny wy juz macie efekty,ja narazie chyba zaddnych,przynajmniej widocznych,bo na wage nie wchodze;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Sierpień 5, 2010 Agulka - wlasnie sobie wczoraj troche poczytalam na temat tych wag ... i wiekszosc ludzi mowi ze to rzeczywiscie jest wiarygodne ;)... tyle ze troche mniej u kobiet niz u mezczyzn, bo kobiety maja zazwyczaj najwiecej tkanki ltuszcowej na biodrach....a ze tluszcz jest slabym "przewodnikiem" ;) to najczesciej wlasnie w tym miejscu "scan" sie zatrzymuje ... :) No ale jak mowisz ze u Ciebie sie to sprawdza to wierze :) Olita - wiesz, ja do tego troche wlasnie tak podchodze : nie jestem na diecie tylko szukam nowych smakow, nowych pomyslow ... :) Masz racje, w zimie jest trudniej, jakos czlowiek chetniej siegnie po cos cieplego i "tresciwszego" niz salatka :P No i ruchu stanoczo mniej ... U mnie navet OK :) Wczoraj na obiadek byl stek z tunczyka z grila z ryzem, a na kolacje rzeczywiscie sobie salatke z ananasem zrobilam :) Dzisiaj juz beda schody ;) bo od rana w pracy o niczym innym nie mowia tylko o obiedzie :O... i na tatara mnie namawiaja... a kto mowi "tatar" mowi i "frytki" i "majonez" ;)... no nic, chyba dam sie skusic bo obiecalam sobie ze nie bede przesadzac... i tak najwiecej mi bruzdza wieczorne posilki :) Milego NIE-dietkowania ;) :D !! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta Napisano Sierpień 6, 2010 hej, u mnie jest beznadziejnie,Wczoraj najpierw bylam na goscinie i najadlam sie ciasta,potem przyjechal moj chlopak i zjadlam pare ciastek. Czuje sie gruba i brzydka.W dodatku jutro ide na wesele z chlopakiem,nie znam tam nikogo,moj chlopak pare osob zna i znow czeka mnie koszmar poznawania jego znajomych:(I jeszcze cala noc:(Az mam biegunke z nerwowo. wogole dzisiaj mam dola:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Sierpień 8, 2010 Olita- uszy do gory, baw sie dobrze na weselu a reszte olewaj ;) ... Wszystko dla ludzi, nie ma sie sensu zalamywac ciastkiem !! :) U mnie tez sie przez dwa ostatnie dni spiepszylo :O - obzarlam sie chleba, sliwek w czekoladzie ... a jutro na wage wlaze :P... hehe, nie wiem czy wogole jest sens no ale jak co tydzien to co tydzien ... Spadam obiad gotowac ... milego week-endu kobitki ;) !! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Sierpień 9, 2010 Dzisiaj rano (wczoraj zapomnialam :P ) waga 65.1 kg ... biorac pod uwage moje ostatnie gastronomiczne szalenswa wcale mnie to nie dziwi... wrecz przeciwnie ... zastanawiam sie jakim cudem nie ma wiecej :O No nic, nowy tydzien - nowa nadzieja ;) ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta Napisano Sierpień 10, 2010 hej,wesele bardzo sie udalo;-) Nie ma co pisac o moich wyczynach z jedzeniem,lepiej zapomniec;-) Dobrze sie trzymasz z ta waga;-) Jutro napisze wiecej bo teraz jestem zmeczona... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość chrupek czy chrupka Napisano Sierpień 10, 2010 kochane dziewczynki, utrata kilograma tłuszczu to nie jest tak mało, pomyślcie o tym tak, że to jest tak jakby wam ktoś taką kilogramowa torebkę cukru z ciała odjął, 2 kilogramy jeszcze lepiej. Głowa do góry! Jesteście boskie:) I najwazniejsze odchudzajcie się z głową 1kg na tydzien, wtedy masz pewność, że nie leca Ci mięśnie czy woda ale właśnie ten tłuszcz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Sierpień 10, 2010 Dzieki za dobre slowo dobry czlowieku :) ... a tak na marginesie to ciekawe pytanie ;) ... chrupek czy chrupka ...? :) Olita - no widzisz, cool :) Ja mam zawsze tak ze jak gdzies ide niechetnie to sie zazwyczaj dobrze bawie :) Dawaj tu zaraz relacje ;)... Agulka - jak tam u Ciebie zawartosc tluszczu w tluszczu ;) :) Qrde, chcialabym miec takie wyniki jak Twoje... U mnie w kratke ;)... wczoraj na obiad byl japoniec a na kolacje omlet ... a dzisiaj na obiad pizza :O ale za to na kolacje juz salatka :) ... plus dwie sliwki w czekoladzie bo takie biedne, samotne dwie ostatnie lezaly i zal mi sie ich zrobilo :P A jutro zapowiada mi sie w pracy goracy dzien i nie wiem czy na obiad wogole znajde czas... no nic, zobaczymy :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agulka1977 Napisano Sierpień 11, 2010 Cześć kobietki,dzisiaj świętuję "okrągłe"(33cie) urodziny-alkohol i słodycze w dawce uderzeniowej:)-przy okazji zrobiłam małe zestawienie-ważę ponad 12kg mniej, niż w zeszłym roku o tej porze:)(miło połaskotały moje ego komentarze znajomych i rodziny,którzy widzą,że jest mnie mniej), na szczęście humor i radocha z życia nie uległy uszczupleniu-jak czytam Wasze komentarze,to widzę, że poczucie humoru i dystans do siebie są w świetnych proporcjach-oby tak dalej (tego sobie i Wam wszystkim życzę:).Jutro wrzucę może kilka przepisów,które przetestowałam na sobie.Tak z innej beczki, zauważyłyście, że te wiecznie głodzące się kobietki są jakieś takie smętne i złe (też miałam taki okres w swoim życiu i nie chciałabym tego powtarzać). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Sierpień 11, 2010 Oooo, Agulka, piekny wiek :) ... Wszystkiego najlepszego !! Przyznam sie tak po cichu ;) zem starsza od Ciebie :P Tez bym nie chciala dojsc kiedys do takiego stanu kiedy nie bede umiala poptrzec na siebie z przymruzeniem oka ... przeciez dbanie o siebie (a tym jest miedzy innymi zmiana nawykow ;)... czy jak ktos woli racjonalne odchudzanie... ) powinno byc przyjemnoscia a nie katorga, no nie ? Olita - hop, hop !!! Jeszcze wesele odsypiasz ?! :D Jednak na obiad sie dzisiaj zalapalam :)... podobno chinska kuchnia nie jest za bardzo dietetyczna :P... ale bylam grzeczna i nie zjadlam za duzo :) Na kolacje bede jarzynki z patelni :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta Napisano Sierpień 11, 2010 Jestem,jestem:D Oooo widze,ze jestem z was najmlodsza:D Agulka wszystkiego najlepszego i przede wszystkim zadowolenia z wagi i figury:-) U mnie kiepsko,strasznie kiepsko....Duzzo slodyczy malo ruchu... Kiedys znalazlam taka ksiazke o kompulsywnym obiadaniu sie,napewno slyszalyscie.Jak przeczytalam to wszystko sie zgadzalo,ze niby o mnie ale potem sobie pomyslalam,ze nie chce o sobie myslec,ze jestem uzalezniona:D poprostu ten termin stal sie teraz modny jak diety:D ale mysle,ze bylo tam duzo psychologicznej prawdy... Czy wy tez macie tak,ze jecie jak nie czujecie glodu?Czy wstajecie od stolu bardzo najedzone,czy raczej tak z lekkim glodem? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agulka1977 Napisano Sierpień 11, 2010 Dziękuję za życzenia:).Oczywiście,tak jak przewidziałam-dzisiaj był totalny "dzień dziecka"-słodkości:),ale są i dobre strony-na jakiś czas będę odporna na słodycze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Sierpień 12, 2010 Olita - u mnie to roznie z tym bywa...Gdzies wyczytalam ze uczucie sytosci pojawia sie po ok 15 minutach.... wiec zeby nie jesc za duzo nie powinno sie jesc szybko ... zeby mozg mial czas "przyswoic" informacje o tym ze juz brzusio jest pelne ;), hehe ... i chyba cos w tym jest bo jak jem w pracy to zazwyczaj wstaje od stolu lekko niedojedzona ( porcje w knajpach rzadko naleza do super obfitych ;) ) ... a pozniej okazuje sie jednak mam dosyc :) Niestety w domu to juz inna para kaloszy :O... zazwyczaj jem wiecej :O a jak akurat mam cos co bardzo lubie to potrafie sie objesc do wypeku :P... Potrafie tez jesc nie czujac glodu, po prostu dlatego ze mam na cos ochote... i to nie tylko slodycze. Czasami zjem normalna kolacje i potrafie po pol godzinie isc zrobic sobie kanapke z pasztetem i ogorkiem bo mnie naszla ochota... Na szczescie ostatnio zdarza mi sie to coraz rzadziej ... :) Agulka - zrobilas sobie "over dose" ? ;) Tak tez mozna :D byle nie za czesto ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brom-ba 0 Napisano Sierpień 12, 2010 cześć Dziewczyny, jak tak Was czytam, to jakbym o sobie czytała też marzę o tym by schudnąć, a diety to zdecydowanie nie dla mnie mój największy wróg to słodycze, uwielbiam po prostu - nie mogę się obejść też mnie irytuje nieco jak dziewczyny 178 cm/ 55 kg piszą, że są grube - to chyba jest problem psychiki, bo na pewno nie wagi problem wagi to mam ja, i to dużej wagi (chociaż pewnie z psychiką tez coś może szwankować ;) ) pozwólcie, że tak sobie poczytam Was od czasu do czasu, a może coś naklikam niekiedy trzymam za Was kciuki, i wierzę w moc nie-diet powodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Sierpień 12, 2010 Bromba - wskakuj do nas :) w kupie razniej :) Jak masz ochote to napisz cos wiecej o Twoich "parametrach" ... ale jak nie chcesz to moze to pozostac owiane mgielka tajemnicy ;) :) ... to tylko taki sygnal ze mam ochote Cie troche poznac ;) U mnie wieczor zle sie zaczal, zjadlam na kolacje bagietke z maselkiem, pomidorem i z zoltym serem... Mojego meza to chyba kiedys zatluke :O... kto to widzial zeby takie swiezutkie, cieplutkie i pachnace pieczywo do domu przynosic !! :P .... A co najgorsze, teraz wcale nie czuje sie pojedzona :O... wiec zeby uniknac pokus ;) chyba zaraz spac pojde :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brom-ba 0 Napisano Sierpień 12, 2010 Dziękuję za ciepłe powitanie :) Marlenko, aż strach się przyznawać, Twoja waga jak widzę w stopce, jest dla mnie niedoścignionym marzeniem, o sześćdziesięciu kilku kilogramach, marzę od lat, ale nie dziwne, że to pozostaje w sferze wyobraźni skoro tak kocham jedzenie i słodycze. Postaram się odzywać i napisać coś więcej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agulka1977 Napisano Sierpień 13, 2010 Witaj,Brom-ba:).Ja też lubię jeść,chyba jak wszystkie kobietki na tym forum-czy to grzech? moim skromnym zdaniem nie,pozostaje tylko kwestia odpowiedniego dobierania tego co się je (powtórzę się, ale co tam-coś, co ma w nazwie "ligth" nie powinno się nazywać zdrowym jedzeniem:), ile się je i kiedy. Marlena, masz rację-wodzenie na pokuszenie przy zastosowaniu takich myków jak świeże, pachnące pieczywo lub tym podobnych powinno być karalne:) (pamiętam, jak przy jednej z cudownych diet się namęczyłam-chodziłam zła jak osa,bo mi zwykłe bułki pachniały wprost nieziemsko i nie można było ich tknąć-jejku, ale człowiek bywał głupiutki:)-teraz, jak rozwiodłam się z gazetowymi dietkami i nie robię szlabanu na bułki to już tak nie pachną i nie nęcą). Kobietki,miłego dnia:). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach