Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Raffaael

Brak seksu po 2 latach związku

Polecane posty

Gość Raffaael

Jako że nie mam żadnej zaufanej przyjaciółki której mógłbym podpytać o radę, chciałbym się zapytać płci pięknej, czy to możliwe żeby kobieta zupełnie nie potrzebowała seksu? W końcu jest tu wiele kobiet więc mam nadzieję że ktoś mi - pewnie typowemu facetowi - rozjaśni w głowie.. Kocham moją dziewczynę najmocniej na świecie, ale ona w ogóle nie przejawia chęci żeby się kochać. Tzn owszem, przytulanki, pocałunki.. ale jak atmosfera robi się gorąca widzę że się wycofuje. Po prostu w którymś momencie, kiedy powinno się przestać nad sobą panować, ona się leciutko odsuwa i widzę że nagle nie ma ochoty na nic więcej. Rozmawialiśmy już na ten temat i ona mówi że ma ochotę i że potrzeba czasu żeby się 'dograć'. Ja to rozumiem, ale mając (oboje po 29 lat) i będąc w związku 2 lata, mimo że walczę żeby było inaczej, niestety powoli tracę zainteresowanie. Czuję że najlepsze lata, kiedy trwa największa fascynacja mijają. Poza seksem, dogadujemy się jak prawdziwi przyjaciele, jest naprawdę świetnie, wiele razy atmosfera była wręcz idealna, a jednak coś jest na rzeczy. Co jest nie tak? Dziewczyny poradźcie coś, czy taki związek ma w ogóle sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warka i pieczarka
oczywiscie ze nie. moze cos ja w przeszlosci spotkalo zlego na tle seksulanym, moze zle wspomina pierwszy raz, a moze jest dziewica, porozamwiaj z nia otwarcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raffaael
Rozmawialiśmy już wiele wiele razy i najlepsze jest to, że wiemy o sobie wszystko. Nie, nie jest dziewicą i nie ma najlepszych doświadczeń z poprzednim, jedynym partnerem. Ale ten problem omówiliśmy już wielokrotnie i ona mówi że to już jest dla niej nieważne i chce być ze mną.. ale to tylko słowa bo jest inaczej. Nie jestem facetem który nie lubi rozmawiać :) Problem polega na tym, że nie ma dla nas problemu (przeszkód) żeby się kochać, a nie robimy tego. Mimo, że nie miałem nigdy wielkich kompleksów, teraz zaczynam mieć ogromne.. tłumaczę sobie że muszę być cierpliwy i wszystko powinno przyjść naturalnie, ale czy dotrwam? 2 lata to trochę długo, nie mówimy przecież o związku nastolatków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka Klotka radę da :D
dziewczyna ma z "tym" ewidentny kłopot , rzeczywiście trzeba z nią pogadać , może nawet odwiedzić należy jakiegoś terapeutę. masz tyle cierpliwości i samozaparcia? nie brnij w związek , który nie ma przyszłości:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę że będzie...
coraz gorzej,ten problem będzie ciągnął się za toba przez całe życie, będziesz się pocieszał że to minie ale to nie minie,wspomnisz moje słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raffaael
Dzięki za radę - choć trochę przygnębiająca. Przez 2 lata gdzieś w środku nie dopuszczałem do siebie myśli że 'ma z tym problem' i że po prostu trzeba być cierpliwym, budować zaufanie etc. Zaczynam mieć poważne wątpliwości :( Dziewczyny powiedzcie, czy to się może zmienić? Może w końcu uda mi się przełamać te opory? Może jest ktoś, kto miał podobne doświadczenia i zmieniło się coś na lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka Klotka radę da :D
powiem ci z mojego doświadczenia - czasem nie da się naprawić tego co wcześniej zepsuł inny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raffaael
Wiem, że nie mogę myśleć o sobie i że to ona jest najważniejsza, ale jak nie brać nieudanego życia intymnego osobiście? Z drugiej strony wielki żal kończyć związek z osobą którą się kocha z tego powodu, ale jeszcze trochę to ja nabawię się kompleksów i sam będę miał z 'tym' problem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka Klotka radę da :D
odejdź :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chlopie sa ludzie ktorzy seksu nie potrzebuja, i nawet jesli zdecyduje sie to zrobic teraz kiedy zorientuje sie ze mozesz odejsc, to nie licz na to ze wasza przyszlosc bedzie rozowa pod tym wzgledem..chcesz sie decydowac na bialy zwiazek...zastanow sie...b przesady ona nie jest jajkiem zeby sie tak cackac z nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raffaael
Wiem, że są ludzie którzy seksu nie potrzebują. Po prostu nie jest tak łatwo się z tym pogodzić jeśli się kogoś naprawdę kocha. Poza tym zastanawiam się na ile jest to brak potrzeby seksu a na ile wciąż siedzą w niej jakieś złe wspomnienia do których nie chce sie sama przed sobą przyznać i nadal potrzebuje czasu. Mam nadzieję że to drugie bo wiem że zaczyna mi brakować wytrwałości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka Klotka radę da :D
twój popęd seksualny nie zmaleje a ona swoim nigdy ci nie dorówna choćby nawet się zmuszała . Uczucia nawet te najgłępsze do danej osoby przychodzą i odchodzą:( -bo nie są aż takie trwałe jak się niektórym wydaje. Wybierz siebie i poszukaj kobiety którą będziesz kochał w pełni tego słowa znaczeniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lody pistacjowe
po prostu jej nie krecisz i uwaza seks z toba za nuuuuuuuuuudny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raffaael
Żeby seks uważać za nudny to trzeba go najpierw spróbować. Poza tym tak jak napisałem, to nie jest tak że ona jest oziębła - nie dochodzi do seksu tak jakby ją coś blokowało. Może faktycznie powinienem odejść. Z wcześniejszymi partnerkami nigdy nie miałem tego typu problemów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lody pistacjowe
sam sie bedziesz meczyl, ona tez, po co to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jo matko
posluchaj doswiadczonej zyciowo,skoro przez dwa lata nie doszlo miedzy wami do zblizenia,to nie licz na to,ze kiedykolwiek mozesz liczyc na jej inicjatywe,jest zimna jak glaz a nadrabia to wszystko bedac dla Ciebie milutka,wyrozumiala itp. Jesli chcesz miec udane zycie w tym seksualne,co nie jest bez znaczenia w zwiazku,to niestety przyszedl cza na zmiany. Chyba nie na tym polega udany zwiazek,zeby jedna strona miesiacami prosila sie o zblizenie,to chore i nienormalne,az sie dziwie,ze Ty tyle czasu cierpliwie czekales,a jak nic z tym nie zrobisz to bedziesz zawsze czekal i mozesz sie niedoczekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raffaael
Gdyby to było takie proste, ale ona chce ze mną być, wcale nie chce żebym odchodził. Stąd moje pytanie - skoro mnie kocha i chce ze mną być, jak to jest że przez 2 lata nie ma ochoty na seks? Miziania mam aż nadto, dlatego się irytuję :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka Klotka radę da :D
nie dochodzi do seksu tak jakby ją coś blokowało. mam to samo , więc dlatego jestem sama , pogodziłam sie z tym i jestem szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raffaael
do 'jo matko': Jest różnica między proszeniem o seks a inicjowaniem go. Wiem, że ona nigdy nie zacznie, a ja robiłem to na wiele sposobów. W którymś momencie robi się to żałosne bo zaczyna się 'proszenie', a to chyba oznacza bliski koniec związku. Myślę że kobiety proszenie o seks odrzuca. Klocia: a nie uważasz po prostu że trafiłaś na nieodpowiedniego partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białaaa kawa
Jak jest z jej (rodziców) religijnością ? Czy może nie miała wpajane, że sex tylko po slubie i teraz nie może się przelamać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pcykonia
Wybacz, ale nie bede sie cackac Twoja kobieta jest egoistka prawdopodobnie Cie nie kocha albo jest idiotka innej mozliwosci nie ma Czlowiek z olejem w glowie, normalny czlowiek wie, ze sex jest naturalna sfera zycia i ze partner tego oczekuje Jesli Twoja dziewczyna tego nie wie, jest glupia (wspolczuje takiej partnerki), jesli nie widzi, ze Ty jej pragniesz, nie ma empatii (z takim czlowiekiem nie da sie zbudowac zwiazku), jesli nie lubi sexu, ma probemy natury psychicznej (lepiej nie wiklac sie w zwiazek z chornym psychicznie) Czemu jest z Toba, czemu jest dla Ciebie mila? Bo jej dobrze, dajesz jej co chce, a ona nie daje Ci tego, czego TY chcesz, a ona nie chce p.s. baaaaaardzo zle rokuje, ze ona sama nie widzi problemu, nie proponuje ze chce cos zmienic i pojdzie do lekarza wg mnie nie ma zadnej nadziei na ocalenie tego zwiazku, Twoja partnerka sie do niczego nie nadaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jo matko
nie adze,zeby tu chodzilo o kwestie religijne,przeciez autor pisal.ze rozmawiali wielokrotnie na ten temat,to poprostu zimna panna,ktora zlapala naiwnego,ktory wykazuje sie ciepliwoscia,a jej to odpowiada i nadrabia to w inne sposoby,na dodatek wmawia mu,ze chce z nim byc,tylko po co?,ano po to,ze mysli,ze tak bedzie zawsze skoro przez dwa lata zachowywal powsciagliwosc. Ona szuka partnera do bialego malzenstwa,przyjaciela a nie partnera do seksu,bo jej to najnormalniej nie kreci,a taki zwiazek nie ma szans powodzenia,bo sex w zwiazku to 80 % udanego pozycia. I nikt mi nie wmowi,ze jest inaczej,troche przezylam na tym swiecie i duzo przezylam i widzialam,tak ze moge smialo powiedziec zeby autor czym predzej zakonczyl ten nieudany zwiazek,bo taki wlasnie on jest-nieudany i niepelny,i nie ma sie co ludzic,ze bedzie lepiej,bo nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raffaael - uważam ,że jeśli naprawdę ją kochasz, to odejście nic nie zmieni.Dziewczyna ma problem, choć może jej się wydawać,że uporała się z nim, ale ewidentnie wciąż w niej siedzi. Jedyne co możesz zrobić-porozmawiaj z nią i wybierzcie się do dobrego seksuologa.Polecam.Problem sam się nie rozwiąże.Trzeba leczyć przyczyny, a nie skutki.Ale, jeśli się zdcydujesz to musisz przygotować się na duże poświęcenie.Ale opłaci się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pcykonia
Ale co, ma laske na sile tam zaciagnac??? "Rozmawialiśmy już na ten temat i ona mówi że ma ochotę i że potrzeba czasu żeby się 'dograć'. " Moze laskawie za 10 lat mu da a moze nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może boi się ciąży?? może ma w tym momencie niewydepilowana pipkę lub nogi?? ( mnie to stresuje) stawiałabym na ciążę a może ona chce po ślubie, bo ma takie zasady? przecież w najszczerszej rozmowie ci o tym nie powie, bo kobieta wchodząca pierwsza na temat ślubu, straszy partnera i ma poczucie swojej żałosności a widziałeś ja nago?? może ma np wystająca cipkę, i nie wiem jak ci o tym powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiadomo czy sie oplaci
Ludzie ktorzy pakuja sie w zwiazek wiedzac ze nie uporali sie z jakimis problemami z przeszlosci, to wredne, egoistyczne skurwysyny. Rania partnera. Gdzie jest powiedziane, ze partner ma wyciagac swoja kobiete z sytuacji, gdzie nie jest winien, albo sobie cierpliwie czekac az ona sobie ze soba poradzi? Powinna miec na tyle odpowiedzialnosci by wiedzac ze nie jest gotowa do zwiazku, nie wchodzic w niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertyuitre
Ja bym jej powiedziała wprost .... Kochanie Bardzo cie kocham ale zaczynam czuc ze nie jestem dla ciebie atrakcyjny :(. Chiclabym zeby doszlo wkoncu do zblizenia.... nie chce cie do tego zmuszac :) ale poprostu juz nie daje rady... Powiedz dlaczego nie chcesz zeby do tego doszlo ? nie wiem czym mam dalej czekac :(. jezeli uniknie odpowiedzi na to pytanie... to jej powiedz ze nie chciales jej stawiac przed takim wyborem ale albo sie zdecyduje albo niestety trzeba to zakonczyc.... moze akurat powie ci o czyms czego nigdy nie wiedziales... o czyms co wiarze sie ze zlymi wspomnieniami ... w ten sposob zrozumiesz ja... a ona moze predzej sie otworzy... musicie porozmawiac bo seks tez nie mosze byc tylko dlatego ze ty chcesz ( dam mu dupy skonczy zrzedzic ) nie to zle rozwiazanie taki seks nawet nie bylby przyjemny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białaaa kawa
Teraz doczytałam "Rozmawialiśmy już wiele wiele razy i najlepsze jest to, że wiemy o sobie wszystko. Nie, nie jest dziewicą i nie ma najlepszych doświadczeń z poprzednim, jedynym partnerem" więc tu raczej nie chodzi o sex po ślubie bo już ma jakieś doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka Klotka radę da :D
tak wlasnie uważam ,że mój byly to byla porażka . na tyle wielka żeby odechciało mi sie sexu na zawsze . byli później inni kandydaci , mnie potrzebne było tylko to ,że mam kogoś bliskiego , ale sex odpadał więc znajomości te umierały śmiercią naturalną:) mam dzieci więc mam dla kogo żyć :)w tym wypadku jestem w o niebo lepszej sytuacji niż twoja obecna dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×