Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

KrakowiAneczka

Szczepienia - raz jeszcze

Polecane posty

Gość bernadettttta
fru fru- absolutnie popieram! Mieszkam w Kanadzie i tu szczepienie wprawdzie nie jest obowiazkowe, ale dziecka niezaszczepionego do przedszkola nikt nie przyjmie, wiec jest to w zasadzie taki posredni przymus Co do chorob, ktore juz rzekomo zniknely na zawssze- niestety nie do konca tak jest- gdy procent osob niezaszczepionych w spoleczenstwie wzrasta- choroby te maja tendencje do nawracania a to, ze o nich sie juz prawie nie slyszy to zasluga szczepien wlasnie I jeszcze jedno- ja tez sie zawsze boje jak moje dziecko jest szczepione, bo tez jestem lekarzem i mam w glowie powiklan poszczepiennych cala mase- jednak bardziej boje sie tego, by dziecka swojego nie szczepic- nigdy bym sobie nie wybaczyla gdyby cos mu sie stalo z powodu mojej chorej obawy Po szczepieniu moj synek ma zawsze wysoka goraczke, ale tylko przez jedden dzien; ogolnie jest okazem zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ASYLIO
i ****** co? nie ma alergii, rozwija się szybko, moze nawet szybciej niż rówieśnicy Już dużo mówi, jest bardzo radosny, samodzielny podpisuję się pod tym obiema rękami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ASYLIO
dodam jeszcze że starsze dziecko było szczepione na wszystkie obowiązkowe i ciągle choruje-ma wysypkę na całym ciele,ciągle ból gardła katar albo kaszel,a lekarze jeszcze dokładali do tego antybiotyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Piszesz,że nigdy żadna szczepionka nie była wycofana z obrotu we wszystkich seriach...Hmmm,może przyda Ci się ,,rzut okiem'' na to: http://www.gif.gov.pl/rep/gif/pdf-y/WS/WS_200 7-05-23-058.pdf" piszesz co chcesz. zwróc uwagę że została ona wstrzymana. nie WYCOFANA, ale wstrzymana. ostatecznie zostały wycofane bodjaże dwie serie, resztę po przebadaniu dopuszczono powtórnie do obrotu. nic to nadzwyczajnego, jak obejrzysz tę stronę dokładnie to zobaczysz ile leków jest wstrzymywanych, dopuszczanych powtórnie lub wycofywanych. szczepionki nie są wyjątkiem. a dokształcać się nei muszę, dziękuję bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ASYLIO - dodam jeszcze że starsze dziecko było szczepione na wszystkie obowiązkowe i ciągle choruje-ma wysypkę na całym ciele,ciągle ból gardła katar albo kaszel,a lekarze jeszcze dokładali do tego antybiotyki" omg, ale jak sie mają do tego szczepienia?? szczepi się na konkretną chorobę, a nie na wszystkie tego świata, to że dziecko zaszczepiono na odre nie znaczy że się nie przeziębi czy nie dostanie zapalenia nerek no... przecież nie szczepiłaś dziecka na ból gardła czy wysypkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownicazzasiedmiugor
Aneczko, Ja nie szczepię. Mam 2kę dzieci niespełna 4 letnich. Poza pierwszą szpitalną w Polsce nic nie dostały, a i ta była po 3,5 tygodnia a nie w 1 dobie. Przez wiele matek wśród znajomych i rodziny jestem wytykana palcami..... ale zdrowie moich dzieci jest najważniejsze. Poczytajcie.... są strony w różnych językach. Niestety te polskie najbardziej ubogie we wszelkie informacje. W każdym cywilizowanym kraju są stowarzyszenia rodziców z dziećmi zatrutymi metalami ciężkimi, z problemami neurologicznymi i zdrowotnymi jako odczyny poszczepienne. Nigdy nie wiadomo, czy to nie przytrafi się nagle dziecku którejś z Was szczepiących. Jeśli natomiast któreś z moich dzieci zachorowałoby na to na co nie jest zaszczepione, uważam, że silny naturalnie organizm pomoże walczyć, a obecnie medycyna potrafi sobie poradzić z leczeniem wczesno wykrytych chorób np. zakaźnych. Każda z nas jest matką i każda chce jak najlepiej dla swojego dziecka. Ja uważam, że robię co w mojej mocy, by moje dzieci miały mniejsze szanse na raka, alergie, problemy neurologiczne niż inne dzieci. P.S. Pomimo szczepień Krztusiec występuje w ogromnych liczbach. - szczepienia potrafią działać kilka lat, w badaniach przeciwciał dzieci po latach odporności na choroby nie stwierdza się.... - skutki szczepień - całe życie - po szczepieniu na świnkę u chłopca po kilku latach nie ma już odporności, doszczepia się około 13 roku życia, po np. 3 latach znów nieodporny... i co? jak wtedy zachoruje może być bezpłodny? może.... tak jak i dziekco nieszczepione, któremu nie udało się naturalnie przechorować... (ważne, by wychować człowieka tak, by był otwarty na dziecko, które w życiu nie miało tyle szczęścia... i w razie potrzeby serca adoptował) - tężec przy głębokim i nieczystym skaleczeniu jest doszczepiany zaraz po urazie? więc po co dzieciom kilka dawek gratis???? skoro i tak zostaną doszczepione? (ps. moje nie dostało mimo niezłego skaleczenia - super się zagoiło, nic się nie dzieje) Jeśli dzieko często choruje na infekcje płucne.... warto przeprowadzić odrobaczanie, bo to są najczęściej występujące inwazje na organizm dziecka. Polecam myśleć, decydować i nie krytykowac innych za to, że postępują w zgodzie z własnym sumieniem. Są matki szczepiące i są nieszczepiące.... a co z ich dzieci wyrośnie i co będzie za 5, 10, 20, 30 lat.... myślę, że na pewne rzeczy nie ma wpływu. Nagle może się okazać, że nasze dzieci zaczynają używać narkotyków, dopalaczy wcale nieprzebadanych, nadmiaru alkoholu... wszystko może się stać i wszystko może zaszkodzić na różne sfery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"obecnie medycyna potrafi sobie poradzić z leczeniem wczesno wykrytych chorób np. zakaźnych." - niestety rozczaruje cie ale z wiekszoscia chorob zakaznych sobie nadal nie radzi, wirusowe mam na mysli oczywiscie, choc nie tylko "tężec przy głębokim i nieczystym skaleczeniu jest doszczepiany zaraz po urazie? więc po co dzieciom kilka dawek gratis???? skoro i tak zostaną doszczepione? " - po to zeby wywolac u nich szybka reakcje na antygen, te doszczepienia jak to nazywasz to dawki przypominajace, pomagaja uniknac podania surowicy z przeciwcialami, ktora obojetna nie jest, chociaz czasem trzeba ja podac; jesli ktos byl szczepiony ale odpornosc wygasla, podanie dawki przypominajacej powoduje ze przeciwciala narastaja duzo szybciej niz u osoby szczepionej po raz pierwszy; dlatego tez komus przed planowanym zabiegiem operacyjnym kaze sie szczepic wiele miesiecy wczesniej a nie w dniu zabiegu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, nie mam nic przeciwko zabitym wirusom, co mnie mocno niepokoi to utrwalacze i srodki bakteriobujcze (czy jak to sie tam nazywa), ktore zawieraja metale ciezkie. Czy ktoras z Was zrobila dziecku badanie na ich obecnosc? No i jeszcze nurtuje mnie pytanie dlaczego (podobno) nie mozna szczepic szczepionka na bloniec, krztusiec i tezec dzieci powyzej 2 roku zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córa przestała się rozwijać po ostatniej dawce szczepionki na błonicę, tężec i krztusiec, przez półtora roku rozwijała się jak każde normalne dziecko, nawet była do przodu, a nagle, po szczepieniu, ktoś mi dziecko podmienił. Ma skończone dwa lata i nie mówi, nie chce powtarzać, przed szczepionką nie było z tym problemu, nawet psycholog potwierdził, że te szczepionki mają taki wpływ, ale żeby się nie martwić, bo to mija. No więc czekam, aż minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fela...moge zapytac, dlaczego tak pozno (1.5 roku) szczepilas swoja corke? czy to byla przypominajaca dawka, czy miala odroczone szczepienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miała przesunięte terminy wszystkich szczepień, ze względu na wzmożone napięcie mięśniowe. Na różyczkę, świnkę i odrę do tej pory jej nie zaszczepiłam, w przyszłym tygodniu idziemy do lekarza skonsultować wyniki badań krwi na potwierdzenie skazy białkowej i chyba już nam się nie upiecze i zostanie w końcu zaszczepiona, boje się tego szczepienia jak szlag, bo skoro takie w sumie niewinne szczepienie przyniosło taki skutek, to będzie bo takim zestawieniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takich to tylko odstrzelić
"Miała przesunięte terminy wszystkich szczepień, ze względu na wzmożone napięcie mięśniowe." no to wybacz, ale to troche inna sytuacja niz szczepienie standardowo zdrowego dziecka. wzmożone napięcie mięsniowe samo w sobie jest jednostką chorobową ktora moze sie zaostrzyć pod wpływem aktywacji układu odpornościowego po szczepieniu. mam nadzieje że wszystko bedzie dobrze u was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie! Ale neurolog pozwolił na szczepienie, więc co było zrobić - zaszczepiliśmy. Ja też mam nadzieję, że niepotrzebnie się boję. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam sama sobie opóźniłam
kalendarz szczepień - starszy syn miał skazę białkową - i tak doradził nam prywatnie lekarz - lekarka z NFZ nie widziała potrzeby - mam wrażenie, że zależało jej bardziej na "porządku w papierach" i zaliczonych wizytach - ja miałam ją w nosie przychodziłam kiedy mi pasowało - zawsze marudziły z pielęgniarkami ale na tym się kończyło :P ...szczepienia zakończyliśmy przed ukończeniem 2 urodzin - zaszczepiłam na wszystkie obowiązkowe oprócz tej różyczki + odra + coś tam jeszcze - żadnych kłopotów z sanepidem nie miałam :P teraz mam drugiego synka - zupełnie zdrowego i też robiłam większe odstępy między szczepionkami niż zalecane a tą ostatnia szczepionką też na pewno nie zaszczepię :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszę to na wszelkich możliwych topikach dotyczących szczepień, ten kto wymyślił szczepionkę przeciwko odrze, śwince i różyczce był gorszy niż faszysta. Żaden lekarz nie potrafi mi odpowiedzieć na proste pytanie, jaki był sens? Dlaczego nie udoskonalono szczepionki przeciwko odrze? i dlaczego ją wycofano? Cisza, nikt mi jeszcze nie odpowiedział, a jedynie usłyszałam, że ja mam kłopoty, bo się muszę przez panią tłumaczyć w sanepidzie! Ale czyje to dziecko, moje czy sanepidu? Kto się będzie później włóczył po szpitalach jak będzie coś nie tak? Na cholerę szczepić tak małe dzieci przeciw śwince i różyczce? Przecież przebycie w dzieciństwie tych chorób ponoć zapewnia odporność na nie do końca życia. A są one groźne, gdy są przebyte w starszym wieku, świnka u chłopców, a różyczka u dziewcząt. Więc po co u tak małych dzieci? Moje pokolenie było szczepione przeciwko odrze, a świnkę i różyczkę przechorowaliśmy, tydzień w domu i z głowy. I komu to przeszkadzało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takich to tylko odstrzelić
dlatego że świnka dość kończy sie zapaleniem opon mózgowych, co dla małego dziecka nie jest przyjemnością, a powikłania neurologiczne po różyczce sa równie przyjemne i częste. ktoś tu już zdaje sie o tym pisał na forum, nie wiem czy w tym wątku bo nie chce mi sie wszytskiego przegląadac, ale na pewno o tym czytałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądek podczas szczepień
Witam :) Niestety, przez lata całe wkładano nam do głów, że szczepienia to sama dobroć. No może, kiedyś była. Małe pytanko. Dlaczego, mimo szczepień, wzrasta liczba osób chorych na gruźlicę?? No ?? Dlaczego ?? Co do kalendarza szczepień - w Skandynawii jest on o wiele mniej przeładowany niz u nas i nie słychać, żeby dzieci masowo umierały. Wręcz przeciwnie - śmiertelność niemowląt jest niższa niż u nas. Poza tym, wszystkie kraje mają obowiązek rejestrowania powikłań poszczepiennych i przesyłania ich do bodajże organizacji zdrowia. I Polska, moje drogie koleżanki wykazuje ... uwaga ..... zerową ilość powikłań !!! Cuda jakoweś, prawda ??? Pozdrawiam i zachęcam do otwarcia oczek i włączenia samodzielnego myślenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli moje pokolenie (w moim otoczeniu) miało szczęście, że obeszło się bez powikłań. A co do Szwecji, to nie możemy się do nich porównywać, bo to inny klimat, inne choroby, inna odporność, przecież tez nie będziemy się porównywać do krajów Afryki, czy do Australii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądek podczas szczepień
Falea, zgadzam sie z Tobą. Co do świnki, to powikłania są zawsze, obojętnie czy ktoś był szczepiony czy nie. Kiedyś też się słyszało, że ktoś tam po śwince był niepłodny, natomiast różyczka - nie wiem, ale szczepienia na nią są chyba przesadzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takich to tylko odstrzelić
"Kiedyś też się słyszało, że ktoś tam po śwince był niepłodny, natomiast różyczka - nie wiem, ale szczepienia na nią są chyba przesadzone." jak nie wiesz to nie gadaj. nie daj Bóg zachorowac na różyczkę w okresie ciąży i grac w ruletkę z losem czy moej dziecko bedzie zdrowe czy nie... niepłodnośc po śwince dotyczy chłopców i to tych którzy zachorowali już po przejsciu okresu dojrzewania, i to nie że 'kiedys sie słyszało", tylko to fakt. ale nie jest to najpoważniejsze powikłanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądek podczas szczepień
Weź się odstrzel, kobieto i się nie męcz już więcej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwłaszcza, że trzeba je powtarzać jeszcze chyba dwa razy? A nie można by było zacząć szczepić przeciwko różyczce np w wieku lat ośmiu, czy nawet więcej? No niech mi ktoś wyjaśni dlaczego szczepi się tak wcześnie. A gruźlica powróciła, bo nie ma już szczepień przeciwko niej w wieku lat nastu - tak mi powiedziała pielęgniarka która szczepiła moją córkę, a i ludzie teraz żyją szybciej, chorują, chodzą do pracy, grypy nie leczone, osłabiona odporność i buch - trzy miesiące w szpitalu, bo pracodawca nie chciał puścić na trzy dni do domu, żeby z gorączką poleżeć - przypadek autentyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takich to tylko odstrzelić
a sorry, nick nie jest do was, to z innego tematu zostało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takich to tylko odstrzelić
"No niech mi ktoś wyjaśni dlaczego szczepi się tak wcześnie." dlatego ze dziecko jest chronione przeciwciałami matki do 6 miesiąca życia. potem już nie. i masz otwarte drzwi dla infekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
"No niech mi ktoś wyjaśni dlaczego szczepi się tak wcześnie." dlatego ze dziecko jest chronione przeciwciałami matki do 6 miesiąca życia. potem już nie. i masz otwarte drzwi dla infekcji. ________________________________________________________ piszesz bzdury, gdyby było jak piszesz to powinni szczepic juz półroczniaki nie roczniaki. Ja szczepiłam Infanrixem, dodatkowo zaszczepiłam córcie na meningokoki, MMR córka nie dostała jeszcze choc ma pawie 4 lata, nie wiem kiedy ja na to zaszczepie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadal nie jestem przekonana. I nie węszę tu jakiegoś ogólnoświatowego spisku, ani nie uważam się za mądrzejszą od lekarzy, ale wydaje mi się to dziwne. Ja jestem tzw wyżu, z racji wieku mam wielu znajomych, czyli w swoim życiu poznałam już naprawdę wielu ludzi i nie spotkałam się żeby ktoś miał powikłania po tych chorobach, więc nie była to jakaś epidemia w tamtych czasach, - latach osiemdziesiątych, by ktoś wpadł z tego powodu na pomysł, by zacząć szczepić tak małe dzieci. No chyba, że te choroby teraz się tak zmutowały, że ich przebycie, beż zaszczepienia wiąże się automatycznie z powikłaniami. Pytałam również o to lekarkę i pielęgniarkę, również mi nie odpowiedziały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takich to tylko odstrzelić
"piszesz bzdury, gdyby było jak piszesz to powinni szczepic juz półroczniaki nie roczniaki." no przecież sie szczepi dzieci nawet młodsze niż pół roku no! po prostu sie szczepi w jakiejś tam kolejności ktora z czegoś wynika, na moje oko z "groźności" choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×