Szczepienia - raz jeszcze

Gdyby nie to, że mam czas i z natury jestem upierdliwa, to nic bym nie wiedziała. Spytałam się lekarki, po ochrzanie który nam udzieliła, w której szczepionce jest białko kurze,w Priorixie, czy MMR, bo skoro córa ma skazę białkową, to może zaszczepmy ją taka szczepionką, która tego białka nie posiada. Dowiedziałam się, że obie mają białko kurze w składzie. No i że, w takim razie zróbmy test na alergię na białko kurze. No halo, to przecież lekarz powinien takie rzeczy od razu proponować, a nie po mojej sugestii? Przecież przeciętna pracująca mama, nie uzależniona od internetu, nie ma pojęcia o takich sprawach, a potem sie okazuje, że dziecko ląduje w szpitalu z szokiem anafilaktycznym.

spodziewałem się wymijającej odpowiedzi szczerze mówiąc.jak w takim razie ustosunkujesz sie fru do tego,ze np.dawka szczepionki p.żółtaczce typu B jest taka sama dla dzieci i dla dorosłych?

poza tym , fru, szczepionki nie są lekami :-o

"jak w takim razie ustosunkujesz sie fru do tego,ze np.dawka szczepionki p.żółtaczce typu B jest taka sama dla dzieci i dla dorosłych?" zalezy jakiej bo np Engerix jest w dawce dzieciecej i dorosłej. "poza tym , fru, szczepionki nie są lekami" tego nie twierdzę :) nie odpowiadam wymijająco ale pytanie jest z grupy "domyslisz sie sam jak troche pomyslisz". odporność człowieka dzieli się na swoistą i neiswoistą, te sie dzieli z kolei na czynną i bierą, a te z kolei się dzieli też na szereg mechanizmów. u małego dziecka nie są one roziwnięte praktycznie wcale. odporności swoistej ma tyle ile dostanie przeciwciał od matki (a co sie dzieje jak mama nie była szczepiona albo nie przechorowała danej choroby?...), a odporności nieswoista jest bardzo ograniczona. to co dorosły zwalczy sam z siebie (o ile nie ma upośledzonej odporności), dla dziecka moze byc nie do przejscia. dlatego dla dorosłej osoby szczepionki dziecięce sa nieprzydatne - nie sa one w stanie dostymulowac układu odpornościowego bardziej niż to już zrobiono. owszem, jesli ktoś był nieszczepiony wcale lub niedoszczepiony (nie dokonczono cyklu szczepien), to mozna szczepionkę podac, chociaz z reguły sie tego nie robi, bo - jak pisałam - odporność zdrowej dorosłej osoby jest na tyle rozwinięta że poradzi sobie z infekcją sama. ale jesli ktoś zakończył pełny cykl szczepień to podanie szczepionki jest bez sensu.

frufru mam do Ciebie pytanie szczepionka p/tężcowa zawiera tzw. toksoid tężcowy wytwarzany przez bakterię tężca czyli nie jest to oczyszczony lub nieoczyszczony antygen laseczki tężca a jedynie toksyna. W jaki sposób układ odpornościowy człowieka może wytworzyć przeciwciała na coś co nie jest jednostką chorobotwórczą tylko substancją neurotoksyczną?

i jeszcze jedna prośba Czy możesz podać nazwiska, linki z badań nad skutecznością szczepionek dla dzieci z ostatnich np. 5 lat przeprowadzone nie przez producenta szczepionek

fru...moze mi powiesz co z zawartoscia metali ciezkich w szczepionkach? czy robilas badania swoim dzieciom na ich obecnosc? i czy mogly by wypowiedziec sie mamy, ktroe nie szczepily dzieci i one zachorowaly z tego powodu? i jeszcze moze jest wiecej mam oprocz i ****** co? i majonezowej pani, ktore nie szczepily dzieci i ktore zechciałyby sie podzielic uwagami na temat odpornosci ich dzieci?

"szczepionka p/tężcowa zawiera tzw. toksoid tężcowy wytwarzany przez bakterię tężca czyli nie jest to oczyszczony lub nieoczyszczony antygen laseczki tężca a jedynie toksyna. W jaki sposób układ odpornościowy człowieka może wytworzyć przeciwciała na coś co nie jest jednostką chorobotwórczą tylko substancją neurotoksyczną?" toksoid tezcowy jest bialkiem dlatego bardzo dobrze stymuluje uklad odpornosciowy do produkcji przeciwcial, w przebiegu tezca za ciezki przebieg choroby odpowiada nie bakteria sama w sobie tylko toksyna jaka wytwarza zreszta np. pylki traw i drzew, bialko mleka krowiego i masa innych substancji odpowiedzialnych za alergie stymuluje wytwarzanie przeciwcial chociaz nie sa jak to piszesz "jednostką chorobotwórczą" :)

ale po co zwalczać toksynę, jak trza zwalczać przyczynę, czyli bakterie? jak wyczerpią się p-ciała, a bakterie dalej będą toxycznić, to choroba murowana - coś tu nie tak...

i fru nam odleciała................;) Z niewiedzy zapewne :)

Witam, zaznaczam, iż nie mam jeszcze dzieci, co nie oznacza ze problem szczepień mnie nie zaszokował (tym bardziej że w czasach liceum byłam szczepiona Engerixem...). Z problemem dot. szczepień, a w zasadzie powikłaniami z nimi powiązanymi nie zetknęłam się na necie ale w realnym życiu. Poznałam córkę mojego kolegi, na początku myślałam, że to "poprostu" (przepraszam z góry za określenie, no ale choroba to choroba) upośledzona umysłowo. Po pewnym czasie zorientowałam się, że tak nie jest, ta bardzo żywa, biegająca po ogrodzie dziewczynka rozumiała wszystko co do niej mówię, ba, nawet bardziej niż zdrowe dziecko w jej wieku (ma 5 latek). Nie potrafiła tylko wypowiedzieć słów, więc jej zachowanie przejęło porozumiewanie się, ktoś mógłby powiedzieć patrząc z zewnątrz, że jest trochę niegrzeczna czy nadpobudliwa. Ale sądzę, że to forma komunikacji, mała wydaje dźwięki i nie jest głucha. Problem z dzieckiem zaczął się po podaniu szczepionki w 6 miesiącu życia, pojawiła się gorączka, mała przestała jeść, reagować, tylko płakała itd. Zaczęło się jeżdżenie po lekarzach. Aż do diagnozy: uszkodzenie półkuli mózgu odpowiedzialnej za mowę związane z powikłaniami po podaniu szczepionki. Niestety szanse na "normalność" są znikome. Zaczęłam zgłębiać temat i jestem w szoku... Kolega powiedział mi że u jego znajomych też zdarzyły się już podobne przypadki, trudno stwierdzić, co ma największe znaczenie, pewno zwłaszcza to, że szczepi się tak małe organizmy i substancje zawarte w szczepionkach mogą w łatwy sposób przedostać się do mózgu oraz to, że dzieci nie są dokładnie badane czy może być podana szczepionka, odbywa się to "na oko". Czy ktoś spotkał się z jakimiś naprawdę konkretnymi badaniami? Od moich czasów (rocznik 1980) z tego co wiem niewiele się zmieniło. Trudne, drogie i czasochłonne badania... A po co, może się uda i akurat dzieciaczek nie jest lekko przeziębiony, czy po prostu nie ma infekcji, jeszcze nie wykazującej się gorączką bądż katarem. Myślę, że jeśli będę miała swoje dziecko, to nie pozwolę na szczepienie w tak wczesnym okresie, tym bardziej że wiele zachodnich publikacji naukowych potwierdza ich toksyczność dla noworodka.

Dzis maz znalazl filmiki na youtube o szczepionkach. Tytul to: Vaccine Nation. Przesylam linka. Niestety tylko w jezyku angielskim, ale warto obejrzec. http://www.youtube.com/watch?v=9TdSp3hyuHk&feature=related

a czy ktoś miał komplikacje po szczepieniu MMR na odrę, różyczkę i świnkę? Słyszałam na temat tej szczepionki bardzo wiele złych rzeczy. I nie wiem czy odwlekać to szczepienie, aż układ immunologiczny dziecka w pełni się rozwinie tj. w wieku 3 ;at?

http://www.youtube.com/user/noNOPtv kanał poswiecony szczepieniom

Moja babcia opiekowała się dzieckiem lekarki i przedstawiciela handlowego art. medycznych. Chłopczyk w wieku niespełna 2 lat, w tydzień po szczepieniu (nie wiem na co, nie pamiętam) odciął się. Wcześniej był zdrowym, dobrze rozwijającym się dzieckiem, teraz jest autystycznym..... i to nie jest lekka postać. P.S. Moja lekarz nie popiera szczepień i na swoim profilu fb wspiera walkę z NOP.