jak reagujecie na takie tłumaczenie odmowy przyjscia na wesele-nie stać nas

to widzisz - o TOBIE PAMIETALI!!! o mnie nie, nawet na urodziny 18 nie zlozyli zyczen, bo maja w dupie, tacy chrzestni a mieszkaja dwa bloki dalej:O moze teraz chociaz zrekompensuja kasa brak jakiejkowiek wiezi, choc tego zrekompensowac sie nie da:O

bronislava fajna wypowiedz , luz tylko ona ma sie nijak do tematu ,gdyz tutaj rozmawiamy o weselach Ty tych wesel nie robisz, i na nie nie chodzisz , zamiast wesela masz większą chęć poczęstować mamę i tate rosołem w swoim M4 ... więc automatycznie za bardzo nie masz pojęcia o inwestycjach weselnych ... wiesz to jest tak samo jak by nam tutaj szewc opowiadał o produkcji kajzerek .. :P

A skoro mówisz, że nie widziałaś chrzestnych od lat, to ich nie zapraszaj - proste.

pustaczko czy ja Cie wyzywam, nie masz za grosz taktu i oglady? suka to Twoja siostra moze, co? skad taki jezyk? mama Cie uczyla? nie obrazam Cie. nie mam kontaktu z chrzestnymi od 8 roku zycia, wiec nie pierdol mi tu, ze trakuje ich jak bankomat bo zlamanego grosza cale zycie od nich nie dostalam, licze na to teraz.

Jeśli ktos mi cos zarzuca albo ma jakieś waty, to przeciez wyjaśniam, wiec jeśli moja odpowiedź byla nie na temat, to dlatego, ze twoj i czyjs tam jeszcze zarzut RÓWNIEŻ był nie na temat

kup se wuwuzele

No to licz, licz. Przepraszam za pazerną suke, w ogóle nie jesteś pazerna

ile wiesz, nie są od tego, zeby zawalać chrzesniaka prezentami i wypruwac sobie przy tym flaki, to ZUPEŁNIE nie o to chodzi w przypadku chrzestnych. " oczywiscie ze nie :) Ale ja nie znam żadnego chrzestnego który nie dałby łancuszka na chrzest,roweru na komunie czy dobrej sumy w kopercie na ślubie u swojego chrzesniaka czy chrzesnicy :) To tak jak z tymi kopertami ... Wszyscy mówia że chrzestni sa od wspierania i od tego by byli przy nas jak coś sie stanie rodzicom ... A zazwyczaj jest tak że ci zastepczy rodzice najzwyklej na swiecie sa po prostu od dawania prezentów na różne okazje :D

nie jestem pazerna, uwazam, ze z racji tego, ze cale zycie o mnie nie dbali, nawet slownie zyczen nie zlozyli, nie mowiac o prezentach, teraz mi sie nalezy, z racji tego, ze sa chrzestnymi.

A skoro mówisz, że nie widziałaś chrzestnych od lat , to ich nie zapraszaj - proste." a nie wziełas pod uwage że to byłby wspaniały moment na odnowienie kontaktów? no tak ... ale idac twoim tokiem rozumowania ... skoro chrzestnych nie widziałem 15 lat to po co oni mi na weselu ? :P

Standardowe zdanie "pazernych" - "JAKBYŚCIE SAMI PŁACILI ZA WESELE, TO TEZ BYSCIE LICZYLI NA KASĘ W KOPERTACH". Pytanie wobec tego jest takie - PO CO organizować imprezę z takim rozmachem, na jaki sie sobie nie może pozwolic? Kazdy wie, jaki ma budźet, jakie ma zarobki. Jak wie, że moze wydać lekka rączką 100 tysięcy, bo jest bardzo bogaty - to wyprawia weselicho bez stresu i ma w dupie, czy beda jakieś prezenty. Jak ktoś ma z tego powodu nie spac po nocach, bo a nuz sie nie zwróci albo sie zwróci za mało - to najrozsądniejszym wyjsciem byłoby po prostu obcięcie kosztów. Czyli - wesele mniejsze, skromniejsze. Kosztem za te niewspółmierne do zarobków wydatki na wielkie wesele jest własnie ten stres. To nie jest odpowiedzialnosć gosci, zeby wam ten stres z głowy zdjąć, bo to było WASZE życzenie zastawic sie, a postawic się. Goscie by tak samo przyszli na grilla w ogrodzie. Jak sie chce być księżniczką, to albo trzeba miec na to kasę, albo trzeba zaryzykowac i się trząść. Nie zwalajcie odpowiedzialnosci za swoje decyzje na osoby, które tych decyzji nie podejmoway

regres - czepiasz się; już nie masz czego, to sie czepiasz byle czego

"nawet slownie zyczen nie zlozyli, nie mowiac o prezentach, teraz mi sie nalezy, z racji tego, ze sa chrzestnymi" moze celowo nie utrzymywali kontaktu liczac ze nie zaprosisz ich na wesele i kasa zostanie w kieszeni? :P a tak na marginesie twoje podejscie jest bardzo infantylne. ciesze sie ze u mnie w rodzinie nie ma takich osob, bo dawno zerwalabym z nimi kontakty.

Że ci sie nalezy - to ci sie tylko tak wydaje. Oni nigdzie nie podpisywali zadnego cyrografu, ze na komunie bedzie rower, a na slub tysiac czy dwa. Więc nic ci sie nie należy, mozesz tylko miec nadzieję

Standardowe zdanie "pazernych" - "JAKBYŚCIE SAMI PŁACILI ZA WESELE, TO TEZ BYSCIE LICZYLI NA KASĘ W KOPERTACH". Ale kto ci nawtykał takich bzdur w głowę ze jest kwestia ludzi pazernych? To jest normalne zachowanie ludzi którzy orgaznizuja wesele Każdy liczy na dobre koperty , tylko jedni sie z tym obnoszą inni nie Jedni nie wspomną nic inni powiedzą że nie ukrywaja ale licza na te datki w tych białych kopertach ... Tylko taka różnica :) "Pytanie wobec tego jest takie - PO CO organizować imprezę z takim rozmachem, na jaki sie sobie nie może pozwolic?" Tutaj są różne powody : najczęstsze to : 1/ bo co rodzina powie 2/ bo może koleżanka miała to ja nie będe gorsza 3/bo tak wypada 4/zwykła ciekawość jak to jest 5/ bo narzeczona sie uparła :P itd, itp powodów jest tysiące Ale tak masz rację: Często ludzie przekładają siły na zamiary i czasami robią weselicha na zasadzie "postaw sie a zastawa sie" Tego akurat tez nie popieram ... regres - czepiasz się; już nie masz czego, to sie czepiasz byle czego" czego sie czepiam ? wskaż mi ?

Oni nigdzie nie podpisywali zadnego cyrografu, ze na komunie bedzie rower, a na slub tysiac czy dwa. Więc nic ci sie nie należy," ale wszyscy wiedza że ogólno społeczne normy nakazuja kupno tego rowerku na komunię :) Wyłamiesz sie? Ja takich osób nie znam ...

Bronislava chyle czolka :) nareszcie normalna persona. Czytam ten topik i rece opadaja. Powiedzcie ludzie kto o zdrowych zmyslach z wlasnej woli pojdzie do restauracji - a moze remizy, gdzie dostanie jedzenie, ktorego nawet nie lubi, poslucha kiepskiej muzyki, ktorej nie wybralby sam nigdy, spotka ludzi ktorych nawet jesli zna to widuje raz do roku i zaplaci za te watpliwa przyjemnosc jak za zboze /stawki sa coraz lepsze, podpijacie jak na aukcji - 500/ Naprawde tracicie to co sie liczy najbardziej w tym dniu na rzecz manii przesladowczej kopertowej.

tak jasne, bo Ty wcale z radoscia nie zagladalas w koperty i nie wkurzylas sie gdy byly puste, a te pelne oddalas na schronisko dla bezdomnych psiakow:)

/stawki sa coraz lepsze, podpijacie jak na aukcji - 500/ " Myślę że to jest akurat stawka w sam raz ... Tyle moim zdaniem para gości w dzisiejszych czasach powinna dac w kopertę wybierając sie na wesele do młodych :) Naprawde tracicie to co sie liczy najbardziej w tym dniu na rzecz manii przesladowczej kopertowej" ale chwila , chwila jedno drugiemu wcale nie zaprzecza :)

ty chyba niedzisiejszy. Teraz to nie rowerki, a komputery, skutery, mp3jki inne technology na komunie sie daje:P Na rowerach to chrzestni zapiździają, bo nie mają przez te prezenty na auto :o

Teraz to nie rowerki, a komputery , skutery, mp3jki" jak zwał tak zwał , to są tylko niuanse ...

Regres Twoje wypowiedzi czesto sa celne i sie zgadzam ale tym razem pojde na noze jesli trzeba ;) poniewaz zupelnie jestem innego zdania. Dawanie prezentow powinno wiazac sie z checia obdarowania drugiej osoby czym szczegolnym, niezapomnianym i wyjatkowym. Prezent to znak ze myslimy o tej osobie i staramy sie zrobic jej przyjemnosc. Ludzie wycfanili sie dajac pieniadze nie musza myslec o prezencie. A obecnie stawki sa przesadzone.Podobnie na komunie, chrzty itp. Jeszcze co innego bliska rodzina a co innego kolezanka/kolega. Sorry ale majac do wyboru 500 plus srednia impra u znajomych wole wydac to na weekend we dwoje.

Sorry ale majac do wyboru 500 plus srednia impra u znajomych wole wydac to na weekend we dwoje." I fajnie , przeciez nikt nie mówi byś szła na weselicho i sie do niego zmuszała ... Jestes wolnym człowiekiem i robisz co chcesz :) Dawanie prezentow powinno wiazac sie z checia obdarowania drugiej osoby czym szczegolnym, niezapomnianym i wyjatkowym." Tak zgadzam sie ale chyba sama wiesz jak to bywa ... w wiekszosci takich przypadków jest to żelazko,mixer,pościel z kory albo w najlepszym wypadku jakieś dvd To sa oklepane i standardowe prezenty ... Oryginalnych prezentów jest jak na lekarstwo Taka jest nasz społecznosć , niestety A obecnie stawki sa przesadzone.Podobnie na komunie, chrzty itp." przesadą to jest podjechanie z dzieckiem 15 metrową białą limuzyna pod kościół w dniu jego Pierwszej świetej Komuni a nie marne 500 zł w kopercie dla młodych ... Ja rozumiem że ludzie maja rózne zawody i rózną pracą Ze z kasa krucho itd ... Ale na miłosc boską nie róbmy z siebie Kambodży czy innej Papui Nowej Gwinei i dajmy w tą kopertę skoro już idziemy na ta imprezę... Jest milion spsobów by odłożyć dla tych młodych te pare groszy na ten jeden dzien w ich życiu :)

zgadzam sie - nie musze isc na weselicho i nie chodze /nie liczac wyjatkow/ "Jest milion spsobów by odłożyć dla tych młodych te pare groszy na ten jeden dzien w ich życiu" - zarabiajac 1500? oddasz 1/3 za "bialego misia" i rosolek? Ale tu nawet nie chodzi o pieniadze tylko o sposob w jaki mlodzi zalatwiaja gosci. Ja pisze z przekory, bo jesli by mnie zaproszono z potrzeby serca, albo bo taka fajna dziewczyna jestem to moze dam 250 ale jesli ktos zaklada ze ma mu sie za talerzyk zwrocic to sorry wczesniej mnie sie zwroci za takie podejcie .

a skad mozesz wiedziec jak cie ktos zaprosi czy zaklada ze mu sie zwroci czy nie??? w oczy nikt Ci tego nie powie:) wiec????

Ja pisze z przekory, bo jesli by mnie zaproszono z potrzeby serca, albo bo taka fajna dziewczyna jestem to moze dam 250 " hahahahaha dobre :) Przeciez wszyscy zapraszają z potrzeby serca :) I naturalna sprawa bedzie to ze skoro koleżanka X cie nie lubi to cię nie zaprosi :) Proste jak drut ... zarabiajac 1500? oddasz 1/3 za "bialego misia" i rosolek? " Zarabiajac tyle nie oddał bym 1/3 ale mógł bym sie zastanowić jakto zrobić ? I pewnie bym wpadł na pomysł by z każdej wypłaty odłożyc chociaz 150 zł a wiedząc że młodzi zapraszaja zawyczaj 3 miesiace przed slubem , rachunek wydaje sie być oczywisty że będe dysponował kwota 3x150 zł = 450 to już coś , nie wydaje cie sie ? Do tego dołóżmy partnera ... który zazwyczaj o ile jest to narzeczenstwo czy kolega swoją działkę tez dołoży do tej koperty ... Tak jak pisałem , sposobów jest tysiace trzeba tylko ruszyć głową :D tymczasem

wolę takie wytłumaczenie, niż to co usłyszał, mój mąż... na miesiąc przed ślubem, gdy dzwoniliśmy podać adres hotelu w którym mieli nocować goście przejezdni i który już został zarezerwowany, został uraczony następującymi bzdurnymi wytłumaceniami: 1. od chrzestnej, że za daleko i skoro nie zapewniliśmy dojazdu to jej nie będzie, 2. od wujka - że ciotkę noga boli ( i cały miesiąc będzie ją bolała sic!) więc to bez sensu, żeby jechali, 3. chrzestny na miesiąc przed ceremonią przypomniał sobie, że jego żonie dwa miesiące temu zmarł ktoś z rodziny i żona ma żałobę, więc jednak nie będą, mimo wcześniejszych zapewnień, że się zjawią

zaznaczam, iż zapewnienie przejazdu nie było problemem, gdyż koledzy i rodzina jadąca z tej samej miejscowości sama zaoferowała, że chrzestną męża zawiezie... wystarczyło tylko, by dojechała 15 km do miasta, a następnie prawie 400 jechałaby autem z własną rodziną, pod sam hotel...

Zarabiam 1400 zl zostalam zaproszona na wesele do kuzynki, ktorej nie widzialam X lat i z ktora jako dzieci sie nie lubilysmy! I ja sie pytam w jakim celu mnie zaprosila?? Tego nie rozumiem i nie zrozumiem, zwlaszcza, ze zaproszenie to dostalam poczta na niecaly msc. przed slubem!

nie wiesz????? dlatego, ze chce dostac kase!!!! jak nie masz, to nie idz, zeby nie robic wiochy!