Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa_kasia

Grudzień 2010 - reaktywacja

Polecane posty

hmm.. mnie tez sie wydawalo, ze maly min uciska mocno pecherz, ale lekarz powiedzial mi, ze to za wczesniej, bo brzuch nie opadl ( co by oznaczalo zblizajacy sie porod) i sikalam co chwila a tu sie okazalo, ze znowu sie bakterie rozszalaly :/ teraz biore nursea uroextra (zurwawina+hibiskus+rumianek) baaaardzo mi pomogla, nie mam uczucia ucisku na pecherz i nie sikam tak czesto :) evangeline- naklon meza zeby pogadal z brzuchem, jak moj sie nie ruszal, bo czasami nawet po jedzeniu mu sie nie chcialo ( dopiero jakos teraz zrobil sie lasuchem na slodkie) to mowilam swojemu: no wez pogadaj z malym, bo on na mnie sie obrazil i nie chce ze mna gadac ;D i cos tam zawsze odpowiedzial, sporoboj ponaciskac brzuch, poszczyp itp. Pewnie nabiera masy i sily :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewa0505 oszczędzaj się w takim razie. Nie ma co narażać się na niepotrzebne problemy i lepiej poleniuchować. Ja wszystko robię na raty, żeby potem nie płakać z bólu, bo mnie z kolei kręgosłup szwankuje. Do wc też biegam non stop, praktycznie mogłabym tam zamieszkać, ale wyniki mam dobre. No i tak jak wcześniej mój mały nie kopał zbytnio i śmiałam się, że jest leniwy tak teraz czuję go na maksa. Szczególnie jak się pośladkami wypina to mam wrażenie, że mi zaraz skóra na brzuchu pęknie:) Z tymi ruchami dziecka to nie ma się co denerwować, ważne że są. Zauważyłam, że jak się dużo odpoczywa, leży czy siedzi to się bardziej czuje. Jak chodzimy to dzieciątka sobie śpią albo jesteśmy zbyt zaabsorbowane czymś i nie wychwytujemy wszystkich ruchów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karo mnie niestety też kręgosłup siada - zawsze zresztą miałam z nim problemy a teraz to już wogóle boli strasznie. Zastanawiam się czy też zaczynacie mieć problemy np. z zakładaniem butów, bo u mnie z tym coraz ciężej. Brzuch przeszkadza mi w tym niestety. Aż strach pomyśleć jaki on będzie pod koniec ciąży skoro już teraz wszyscy myślą, że jestem w terminie. Ostatnio to nawet w sklepie kasjerka obsłużyła mnie bez kolejki - aż zdziwiona byłam bo pierwszy raz mnie coś takiego spotkało. Nazajutrz jednak żeby się wyrównało to baba na poczcie wepchnęła się przede mną w kolejce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam tak samo z zakładaniem butów, daję radę ale sapię jak smoczyca przy tym. Przedwczoraj stałam w tesco przy kasie z pierszeństwem, byłam ostatnia, a przede mna z 10 osób. Wyobraźcie sobie, że przyszła dodatkowa kasjerka i otworzyła specjalnie dla mnie kasę obok:) To bardzo miłe, tak to bym stała tam grzecznie w kolejce zapewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miło jak nas tak traktują :)mi sie jeszcze nie zdażyło Jesli chodzi o zakladanie butów to tez mam problem i to od dawna, tak samo ubieranie skarpetek. No i największy mój problem to wieczorny prysznic, niestety nie mamy wanny w tym domu co wynajmujemy i musze sie męczyc z umyciem stópek no i z depilacją, to jest dopiero wyczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie ubranie butów to tragedia ,dlatego nogę kładę na komodę żeby buta zawiązać a mój mąż mówi że komodę rozwalę ,ale co na to mam poradzić jak się schylić do wiązania ciężko,jak taki mądry to by sam mi zawiązał ,ale nawet o to go nie proszę bo jak mówię mu żeby kozaka mi zdjął to o mało nogi mi nie urwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widze, ze wszystkie mamy te same dolegliwosci ;) buty, skarpety i bole kregoslupa i cisniecie na pecherz heheh normalnie wszystko to mam co wy!!! ja teraz jestem w trakcie przeprowadzkie wiec nie bede taka aktywna na topiku... pozdrawiam was wszystkie bardzo serdecznie grudnioweczki!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Czytam was na bieżąco bo prawie cały dzień mam włączony komputer i co jakiś czas odświeżam, a nie piszę bo mi sie po prostu nie chce. W ogóle nic mi sie ostatnio nie chce. Wieczorami jestem strasznie zmęczona, brzuszek mnie uciska, czuję się strasznie ciężka a nie mam jak odpocząć bo Julka ciągnie mnie do zabawy. Nie ma mnie kto wyręczyć bo mąż już prawie trzy tygodnie za granicą i jestesmy same. A tak bym sobie poleżała cały wieczór, albo chociaż rano do 8, ale nie ma szans. Jej, jak to będzie z dwójka? Dolegliwości mam takie same, więc to chyba norma. Najbardziej ostatnio dokucza mi ciągnięcie mięśni pod piersiami. Ciągle podnoszę stanik i próbuję rozmasować ale to nic nie pomaga, a tu jeszcze półtora miesiąca rozciągania. Z butami i skarpetkami tez problem. A golenie nóg to masakra. Ledwo się schylam a też nie mam wanny i składam się w swoim brodziku jak scyzoryk. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Grudnióweczki, ja mam malutki brzuszek a też już trudno mi cokolwiek robić. Tyle, że u mnie to wynika z tego, że mam dosyć twardą macicę i częste skurcze więc schylanie przez tą sztywność brzucha jest baaardzo trudne. Buty i skarpetki już zazwyczaj zakłada mi mąż bo samej ciężko. Ale on dzięki temu czuje się potrzebny i spełniony więc nie odbieram mu tej przyjemności i nie boksuję się sama z tymi dolegliwościami. Siusiam non stop, w nocy wstaję regularnie co 2 godziny do łazienki bo inaczej mam straszny ból brzucha od ucisku pęcherza :( Basienka mam nadzieję, że z dzieciątkiem znajomych wszystko będzie dobrze i wróci zdrowe do domku!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim! Pisałam dziś wcześniej ale mi wpis wcięło bo źle hasło wpisałam czy coś i sie wkurzyłam...Teraz tylko krótko-dołączam się z podobnymi dolegliwościami-zwlaszcza skórcze i ucisk na pęcherz...Pampusia-moja Miśka na dodatek chora juz drugi tydzień więc możesz sobie wyobrazić jakie mam atrakcje 24h na dobe,chwilami nie wyrabiam...też jesteśmy teraz same i jest naprawde ciężko,poza tym-"mama opa!mama opa!"- wczoraj musiałam Ją usypiać na rękach poczym myślałam,że urodze...uff-taki Maluch bywa bezwzględny-nie rozumie,że mama nie może dźwigać,denerwować sie itp...Mam przeczucie,że nie doczekamy grudnia w dwupaku z synkiem,żebyśmy jeszcze miesiąc chociażby dali rade!Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basienka154
Witam dziewczyny, ja dzis też nie najlepiej się czuje cięzko mi sie oddycha i w dodatku boli mnie brzuch jak dłużej pochodze to masakra, chyba mam skurcze wiec próbuje sie niepotrzebni nie szwędać. Lecę dziś na 17.15 do lekarza mam nadzieje ze z mała wszystko ok. Pampusia ja mam to samo, moja córa nie rozumie ze mama nie ma siły jej tak dzwigać albo ze zmęczona i nie mam ochoty na zabawy bo mnie brzuszek boli:( ale cóż jak żadać od 2.5 latki by to rozumiała. A co to będzie z dwójka, nachodza mnie obawy:)) Pasjao24 u mojej kumpeli bez zmian mała leży w inkubatorze i jak na razie jest stabilna ale musi zostać przewieziona jak najszybciej do Warszawskiego Szpitala w Międzylesiu, tam ma wieksze szanse na przeżycie, A moja kumpela to nie ma sił, lekarze tez załamują ręce bo bez przeszczepu serca mała nie przeżyje:(. Porazka. Modle sie o nia bo co mi pozostało:( Dziewczyny treba wierzyc ze nam sie uda, ze dzieciaczki mają silną wole do życia, że wszystkie będa zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane ze mną to już chyba naprawdę źle ;) nawet starsze babcie szybciej chodzą ode mnie;) i mnie prześcigają. Na dodatek zauważyłam że jak troszkę pochodzę to strzyka mi w biodrze. Niedługo to się pewnie wogóle rozsypię ;) Powiem wam że naprawde fajnie jest nie chodzić do pracy. Zresztą pewnie teraz tylko tak piszę. Zobaczymy za kilka miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basieńka to straszne, że takie malutkie dzieciaczki a muszą już od samego początku tak cierpieć. Trzymam mocno kciuki za malutką, że by tylko wyzdrowiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basienka154
Ja juz siły nie mam by płakać, próbuje ich wspierać, ale jak tu wspierać skoro lekarze załamują ręce. Mój męzus sie na mnie denerwuje ze sie tak zamartwiam ale nie umiem inaczej. Miejmy tylko nadzieje ze Emilka wyzdrowieje i w to trzeba wierzyc. Mi to sie z tych nerwów zdrowie samej posypałao i zastanawiam sie czy nie zrobić jeszcze jakichs dodatkowych badań, no ale to z doktor musze omówić. Wiecie dziewczyny, ze przynajmniej ja nigdy nie zdawałam sobie sprawy ze człowiek w jednym ułamku sekundy może byc taki nieszcześliwy, nie umiem o tym mysleć jak to jest stac bezczynnie i patrzeć jak małe walczy o życie. Ale ja wierze ze Bóg istnieje i kocha dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie basieńka, przykro mi bardzo, trzeba wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Teraz medycyna potrafi cuda. Nie denerwuj się mocno, bo swojemu maluszkowi zaszkodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, właśnie wróciłam ze szpitala, byłam od niedzieli rano do dziś do 12, dostałam wysokiego ciśnienia (150/100 plus 110 puls), skurcze i prawie zemdlałam, mąż zawiózł mnie do szpitala i tam zostałam, dostałam fenotrol w kroplówce a pózniej 8 razy na dzień plus żelazo plus cos na zbicie ciśnienia groził mi przedwczesny poród, w poniedziałek miałam usg w 32 tyg moja kluseczka wazyła 2300g :) rośnie zdrowo :) buzki dla Was, troszke się stęskniłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Herbatko a mówiłyśmy Ci zebys sie oszczędzała. Teraz chyba weźmiesz sobie rady do serca :) Na cale szczeście nic sie nie stało złego, dobrze ze mąż zachował zimną krew i zawiózł Cie do szpitala. Niech maluszek jeszcze siedzi w ciepełku u mamusi w brzuszku i zdrowo rośnie. 3maj sie ciepło i oszczędzaj sie ;) pozdrawiam buziaki:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Herbatko bidulko Ty nasza...to musiałaś się nieźle wystraszyć. Całe szczęście, że już wszystko dobrze :) i zapomnij o sobotnim sprzątaniu całego domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Herbatko ,wyszło twoje sprzątanie w domku ,teraz odpoczywać musisz dużo żebyś tych ostatnich tygodni w szpitalu nie spędziła(thu,thu),życzę Wam dużo zdrówka ,uważaj na siebie i maluszka ,pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
herbatko trzymaj się i uważaj na siebie. basieńka mam nadzieję, że córeczka twojej koleżanki będzie zdrowa, ale czasem są takie sytuacje, że to co dla nas wydaje się straszne to dla cierpiącego dziecka jest ukojeniem i wierzę, że Wszystko skończy się tak żeby Mała nie cierpiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Herbatko odpoczywaj jak najwięcej i całe szczęście że wszystko skończyło się dobrze. Mój lekarz jednak zna się na rzeczy bo zakazał mi sprzątania ze słowami: "Bo wiem jak wy potraficie sprzątać, że co druga później ląduje w szpitalu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
herbata całe szczęście, że się tak skończyło. Trzymaj się dzielnie. W ogóle dziewczyny dajcie sobie na luz ze sprzątaniem, dźwiganiem itd. Wiadomo, że w brudzie żyć nie można i coś jeść trzeba, ale oszczędzajcie się. ja już się tyle nasłuchałam o przedwczesnych porodach, bo się babkom zachciało mycia szafek, okien itp, że grzecznie poruszam sie jak żółw i robię wszystko na raty. To dla dobra naszych dzieci, już nam niewiele zostało, wytrzymamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Herbata, strasznie mi przykro. Najważniejsze, że już jesteś w domku!! Teraz leż jak najwięcej i będzie oki. Ja tak jak Ty z powodu skurczy trafiłam na tydzień do szpitala w 24 tygodniu i też podawali mi najpierw fenoterol w kroplówce a później w tabletkach. Z resztą muszę je brać do dzisiaj. A Tobie? Też kazali je brać w domu czy już masz je odstawione? Jak tam Twoja szyjka? Ostatnio pisałaś, że masz 1,5 cm. Mam nadzieję, że już się nie skróciła. Trzymaj się i uważaj na siebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, dziękuję za miłe słowa :) jesteście kochane co do leków to mam brac 6 razy dziennie fenoterol i te inne cuda, sama herbaty nie doniose do stołu i non stop mam wrażenie że zaraz zwymiotuje, budzę się w nocy oblana zimnym potem, szczerze jest fatalnie ale czego się nie robi dla dziecka, dzis jadę do mojego lekarza na dokładne USG co do szyjki to ma już 1 cm ale jest elastyczna, mam leżeć plackiem i nic nie robić wczoraj zrobiliśmy chyba wszystkie zakupy dla dzidziusia, brakuje tylko materacyka i mojego biustonosza do karmienia (kupiłam za mały muszę wymienić) szczerze jak tak popatrzyłam w szpitalu na porodówkę i to co tam się dzieje to jestem pozytywnie nastawiona, lekarze i połozne są super, mam nadzieje że jak ja będę rodzic też będzie tak :) kupiłam pieluchy Pampersy 1 super care czy jakoś tak a Wy jakie na start kupiłyście? bużki gorące :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj herbatko- wspolczucia :( ale lez, lez! Lekarz Ci powiedzial, ze nie dotrwasz do 40tc czy daje szanse? az sie sama boje zabierac za dzisiejsze sprzatanie.. moje zebra kwicza z bolu, najbardziej prawe, zaraz pod piersia, maly sie czesto wierci... ja tez zamierzam kupic 1 na sam poczatek, tak mi kolezanka doradzila.. jak narazie bede robic zakupy do szpitala i pakowac torbe tak wrazie W. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fliska
Hej dziewczyny:) Jestem tu nowa. Mam na imię Magdalena i jestem w 33tc. Mój Maciuś według terminu powinien przyjść na świat 6 grudnia 2010r- więc będę miała piękny prezent hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basienka154
Cześć dziewczyny:) Ja po wczorajszej wizycie u mojego gin. jestem duuzo spokojniejsza. Mała rośnie jak na drożdzach heheh, pani dr. stwierdziła ze będzie duża dziewczynka, co prawda wierciła sie długo więc miała kłopoty z wymierzeniem ale ogólni wszystko na cacy:). Szyjka też sie nie skraca,powiedziała ze w razie czego przepisze fenerol czy jakoś tak. Mam się tylko nie denerwować i za długo nie spacerować a o lataniu po centrach handlowych moge zapomnieć i co najlepsze mam ograniczyć otwieranie lodówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basienka154
Witaj fliska na forum, dopisz się do naszej tabelki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×