Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co myslec, nie wiem n

dowiedziałam się dziś, że mój tata ma raka :(

Polecane posty

Gość nie wiem co myslec, nie wiem n

płacze dzis caly dzien :( nie wyobrazam sobie, że może go zabraknąć w moim życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zycze zdrowia modl sie o niego i kaz mu pic duzo zielonej herbaty bo jest dobra na ta chorbe zwalcze jakies tam rodniki czy co bys musiala poczytac w gogle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem co czujesz, ja 2 miesiace temu dowiedzialam sie ze moja mama ma raka i tez bardzo to przezylam, plakalam caly czas i myslalam ze rak to wyrok. teraz juz inaczej na to patrze, oczywiscie ze nachodza mnie rozne czarne mysli, ale staram sie myslec pozytywnie i tobie tez to polecam! oczywiscie, nie od razu bedziesz w stanie tak robic. na raka tak naprawde "choruje" cala rodzina, to nie problem tylko chorej osoby. a Twoj tata ma juz wszystkie wyniki? raka tez da sie wyleczyc, nie mozna sie poddawac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnasaskia
bardzo ci wspolczuje, ja miesiac temu stracilam mame-ra jelita grubego z przerzutami wiek 46 lat( ja mam 25). diagnoza: 4 faza, zero szans gora rok zycia. przezyla 4-sila woli-chciala dotrwac do 18 mojego brata zeby jego ojciec sie nie wchrzanil w jego zycie. tak wiec stal sie cud ze zyla az 4 lat-to bylo wbrew wszystkim rokowaniom learzy. mowie to po to bys motywowala tate do walki, sila podswiadomosci jest niezwykla. proponuje tez rozwazyc wycieczkie do sw miejsca Lourdes-nie bylo przypadku zeby ktos nie zostal uzdrowiony wiem ze to koszta...ale moze udalo by ci sie uzbierac, pozyczyc od kogos. ja pomyslalam o tym jak bylo juz za pozno, tzn za pozno sie o tym dowiedzialam co ci moge jeszcze podpowiedziec to zebys zapoznala sie z tym: http://www.mmsmiracle.pl/index.html jest to taki suplement dzieki ktoremu wiele osob na raka wyzdrowialo czytalam wywiady, meilowalam z odkrywca Jimem Humble niestety w przypadku 4 fazy jest nieskuteczny wiec dlatego nie wyprobowalysmy tego. jest tez ksiazka o tym, dostepna w tesco (przynbnajmniej kiedys byla-sprobuj poszperaj), kombinuj szukaj info, tak w ogole to skad jestes i co to za rak, ktora faza, jakie sa rokowania, moze nie jest jeszcze tak zle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak się nie podoba
Nie ma co się modlić , lepiej jak najczęściej być przy ojcu zamiast gadać do siebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiara jest bardzo potrzeba przy tej chorobie tak samo jak pozytywne nastawienie ktore potrafi zdzialac cuda! Twoj ojciec nie moze sie poddawac, Wy tez nie. byc moze nie jest tak zle, macie juz wszystkie wyniki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czarnasaskia
dlaczego tak młoda miała raka twoja mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co myslec, nie wiem n
okazało sie ze trzyjo rak dupska ze wzgledu na zbyt duza ilosc przyjetych murzynskich bagiet :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie nawidzę siebie
jebany podszyw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alikosa
bosz..podszywy w takim dramacie ludzie są podli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno też pestki moreli
mają jakieś tam działanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam sie ku..a
no to przypal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co myśleć, nie wiem n
dziękuję za wsparcie, mój tata ma raka jelita grubego. Dziś zadzwonił lekarz i nam to oznajmił. Jutro tata jedzie do niego i dowiemy się które to stadium :( ale powiedział, ze nie jest dobrze. Moj tata ma 57 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co myśleć, nie wiem n
mój tata jest osoba wierzącą, co niedziele chodzi do kościoła, często z mama jeżdza w święte miejsca. Mam nadzieje, że Bóg nam go nie zabierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andie
BARDZO ci współczuję i całej Twojej rodzinie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co myśleć, nie wiem n
czarnasaskia a Twoja mama miała operację i odbierała chemie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polski przystojniak
jesteśmy w UE i tu nie miejsce na gusła i mty. jeżeli był pracujący i płacił podatki to trochę żal by UE traciła płatnika, a jeżeli straty budżetu państwa generował to dobry uczynej dla ludz-kości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owm..
hej, trzymaj sie i nie przejmuj sie podszywami 🌻❤️ Duzo zdrowia dla taty i podtrzymuj go na duchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Bóg
tatuńcio jest już do odstrzału :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ci którzy wypisują tak marne teksty to debile oby nie trafiło to na was-autorko życzę żebyście wszystko co złe przezwyciężyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesz się że masz takiego ojca że płaczesz kiedy się dowiedziałaś o jego chorobie...ja miałam takiego że jak się dowiedziałam że umarł to spłynęło to po mnie jak po kaczce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co myśleć, nie wiem n
mój tata jest do nas bardzo dobry, zawsze dążył żeby nam niczego nie brakowało. Całe zycie cięzko pracował na rodzine, a teraz gdy dobrze nam się powodzi i spokojnie mogłby siedziec w domu to takie cos nas spotkało. Staramy się go rozweselać, dbamy o niego. Dziękuję wam za dobre slowo. Z mama nie da sie porozmawiać bo wciąż płacze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co myśleć, nie wiem n
Pan Bóg i reszta podobnie pisząca----oby za takie słowa was nie spotkało coś gorszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w pelni Cie rozumiem i bardzo Ci wspolczuje. Czeka Was teraz wiele ciezkich chwil. musicie wspierac tate i byc przy nim. wazne jest jakie beda wyniki a najgorsze jest czekanie w niewiedzy. my na wyniki histopatologiczne z wycietego guza czekalismy 3 tygodnie, nie musze dodawac jaki stres temu towarzyszyl :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co myśleć, nie wiem n
my czekaliśmy tydzień i dziś ten telefon :( jutro będziemy wiedzieć więcej. Nie wiem co mam tacie powiedziec, czy mam normalnie sie przy nim zachowywać czy poruszyć ten temat. Widze ze sie martwi, chodzi smutny, nic nie je. Tak mi go żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama rok temu zakończyła leczenie raka piersi.Też to spadło na nas jak grom z jasnego nieba.Operacja,chemia i naświetlania.W domu wszystko było normalnie,nie było tematu choroby.Chociaż czasami...ten płacz w poduszkę,ale tylko czasami.Wierz mi,że człowiek w takim momentach znajduje w sobie siłę,której istnienia nawet nie podejrzewał.Ja tez zawsze myślałam,że gdyby któreś z moich rodziców zachorowało na raka,to wyłabym dzień i noc.W ciągu roku wyłam 3 razy,kiedy już inaczej nie potrafiłam sobie poradzić.Dacie radę.Z raka też można wyjść i musicie w to wierzyć.Powodzenia i dużo zdrowia dla Twojego Taty;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w domu na poczatku duzo rozmawialismy o chorobie, mama potrzebowala o niej mowic, teraz staramy sie zyc w miare jak najnormalniej chociaz co jakis czas choroba przypomina o sobie. mielismy pare ciezkich chwil, teraz czeka nas kolejna bo mamie dzisiaj zaczynaja wypadac wlosy, ale trudno, oby tylko byla zdrowa. mocno trzymam kciuki za Twojego tate, zeby wyniki jednak nie byly takie zle a nawet jesli beda to nie wszystko stracone! jedynie co moge polecic to picie soku z noni przed i w czasie chemii, on wzmacnia bardzo organizm przez co lepiej znosi sie leczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co myśleć, nie wiem n
dzięki, juz zapisałam sobie nazwę. Mozna taki sok w aptece kupić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jore ma racje z ta sila, czasami mam chwile ze chce mi sie ryczec, ale szybko mi to mija bo wiem ze musze byc silna dla mamy, ze nie moge pokazac jej, ze sie martwie bo ona tez od razu bedzie sie martwic. codziennie powtarzam jej ze wyzdrowieje i ona w to wierzy i wiem, ze tak musi byc! na poczatku jest ciezko, ale trzeba walczyc z ta choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×