Ciekawe "okazy" spotkane na Sympatii ...

Ja mógłbym w tym temacie książkę napisać ale mam ciekawsze rzeczy do roboty :) W skrócie tylko napiszę główne grzechy kobiet, z którymi pierwsze spotkanie było zarazem ostatnim, może któraś weźmie sobie do serca :) 1. Przykry zapach z ust nie jest afrodyzakiem 2. Nie gadamy o byłych/cudzych facetach! Zwłaszcza całą randkę! 3. Podczas romantycznego spaceru nie włączamy muzyki z telefonu! Ogólnie im więcej używania telefonu tym bardziej randkowy nastrój się rozmywa 4. Mydło i ładny perfum nie gryzie 5. Obrażanie, obgadywanie innych osób nie robi wrażenia na mężczyznach, zwłaszcza jeśli ich nie znają 6. Zamawianie najdroższych rzeczy w restauracji i kazanie innym za to płacić też nie robi dobrego wrażenia (to tak pokrótce bez uwzględnienia cech wyglądu i intelektu na które nie mamy wpływu)

tajemnica_on, zapomniales dodac, ze kazda z ktora sie spotkales miala tluste wlosy :D Typowe bledy na randkach, ale jakos watpie czy na twoich ^^

Widze- topik sie rozwinął... Na moim profilu parę maili z prośbą o fotki, nr telefonu...oczek. Jestem tam krótko, moje "świeże" spostrzeżenia: 1) .Pan piszący po raz pierwszy do mnie powinien chyba cos więcej napisac, niż tylko :" Hej..przyślij swoja fotke a moze i nr telefonu, lepiej sie poznamy..." Po pierwsze- dobre maniery w cenie (u mnie). :) 2). Ja mam 40- Pan 25---> czego szuka u mnie?

to u pedałów...u facetów cipki:P:P:P: do sexu ty matouku:D

Nikogo tam nie poznacie, jak poznacie to nic z tego nie bedzie, tam sami frustraci lub poszukiwacze latwych panienek

A ja kogoś tam właśnie poznałam. Mieszkamy razem już dwa lata. Planujemy ślub. Najważniejsze to znaleźć kogoś , kto jest gotów do dojrzałego związku, kto jest gotów pracować nad związkiem, kto umie zrezygnować z pobytu na portalu randkowym. Po godzinnym spotkaniu postanowiliśmy, że jednocześnie usuniemy nasze profile. Spotykaliśmy się codziennie przez 2 miesiące, później zamieszaliśmy razem. Różnimy się charakterem, ale sobie ufamy i się kochamy. Też się czasami sprzeczamy, ale zaraz dochodzimy do porozumienia. Kiedyś też bardzo zwracałam uwagę na wygląd, szczególnie włosy. Z mojego kryterium wyeliminowałam łysych i łysiejących, a ostatecznie, gdy już dojrzałam do poważnego związku to i tak wybrałam łysiejącego miśka.

Podnosze... u mnie na koncie cisza...pisał jakis Pan, ale w mailu roiło sie od błędów ortograficznych. Chciał nr telefonu a nic o sobie nie napisał...takie tam bzdety:( Pozdr.

- trzy razy upewniała się, czy spotkanie aktualne i czy przyjdę. Do spotkania nie doszło. Odwołałem, bo nie lubię jak ktoś z góry traktuje mnie niepoważnie. - jak przez minutę nie odpisałem jej na gg to się obrażała. Poza tym opowiadała mi ze szczegółami co w danej chwili robi, bynajmniej nie były to opowiadania erotyczne. - chciała żebym jej opowiedział jakie przypadki spotkałem na sympatii, opowiedziałem chociaż zdawałem sobie sprawę, że to zakończy znajomość, ale chciała to dostała, po co pyta się o takie rzeczy??? :D

He he, fajny topic :) Kiedys umowilam sie z gosciem - wyslal mi tylko zdjecie legitym. ogolnie nie spotykam sie "w ciemno". Przed spotkaniem wymiana maili - wydawal sie byc swietnym czlowiekiem. Mielismy o czym pisac. Jak doszlo do spotkania, to ledwo go poznalam. Poszlismy na spacer, w sumie to przegonil mnie wzdluz sporego kawalka rzeki w naszym miescie :) Chyba tak ze 3 godziny.....w czasie spaceru powiedzial mi, ze fajna dziewczyna ze mnie, bardzo mu sie podobam i ma do mnie pytanie - czy chcialabym byc "na jakis" czas jego dziewczyna??? :) :) :) ahahahahaha. Jak najszybciej chcialam wrocic do domu :) :)

też miałam konto na sympatii :D Miałam masę odiwedzin co mnie zszokowalo bo wydaje mi się, że taka raczej nijaka jestem a codziennie kilka wiadomości a o oczkach nie wspomnę! :D I tak: 1) z jednym po 2 m-cach spotkalismy się ale nie jakas tam randka czy coś. Chcieliśmy zobaczyć jak wypadnie spotkanie. było bardzo miło, utrzymywaliśmy kontakt pjeszcze przez kilka m-cy. 2) Dzwonił do mnie przez jakieś 2,3 m-ce, gadaliśy godz - serio. Zdarzało się, że zadzw o 20-stej a kończyliśmy gadać o 1 w nocy. Niestety nie dane było nam sie spotkać - złośliwość losu :/ 3) z jednym minęłam się na ulicy, zauważyłam go wczesniej i udawałam, że nie widzę, on mnie zauważył. Potem na gg ściemniałam, że nie widziałam, że mógł podejść to byśmy poszli na jakąś kawę ;P na zdjęciu lepiej wyglądał. Ale rozmowy na skype się nam nie kleiły i przestałam się odzywac do niego :D to chyba tyle... aha, miałam chyba 4 propozycje od sponsorów. Do dziś nie wiem dlaczego bo skoro faceta stać żeby płacić lasce za mieszkanie w Wawie + 20 000,00zł na konto co miesiąc to czemu akurat wybrał mnie? bo naprawdę nie jestem miss, ani biustu super ekstra, ot taka zwykła dziewczyna. PS Narzeczonego poznałam przez neta :D

Witam pourlopowo, Na razie dałam sobie spokój z Sympatią. Tzn. nadal mam profil i zaglądam od czasu do czasu na poczte, ale z nikim się nie umawiam. Ale jakis postęp jest, bo z jedną osoba poznaną jeszcze przed urlopem bylam na spotkaniu i co ciekawe - udało nam się utrzymac miły mejlowy kontakt po spotkaniu. niestety teraz on z kolei wyjechał na urlop i tak sie mijamy. Wyglada na miła i wrazliwa osobe - zobaczymy co bedzie dalej. Myslałam duzo i generalnie uwazam, ze ja tez mam swoje za uszami tzn. nie jestem bardzo otwarta do ludzi, jestem uparta i lubie miec swoje zdanie, jestem samotnikiem, musze kogos bardzo dobrze poznac zeby nabrac zaufania. A to bardzo utrudnia poznawanie ludzi (nie tylko facetow) w realu. Na co dzien mam znajomych, ale waskie grono. Trudno mi sie "wkrecac' w jakies nowe towarzystwa dla samego faktu poznawania ludzi. No i takzawedrowalam na ten boski portal zwany Sympatia. Ale powiem szczerze - na razie mam to w dooopie. Konta jeszcze nie likwiduje moze mi znowu przyjadzie ochota na wyhaczenie jakiegos "okazu":):):) Pozdrawiam

Tam nie chce mi sie pisać:O.A tym bardziej płacić:P.

Heheh, no tak - płacic za stos spamu ...

Jakieś nowe ciekawe spotkania poprzez sympatie??