Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krzysztof35.

nagła milosc

Polecane posty

Gość Od razu żano widać
ze ty dziecka nie kochasz, masz go w d.... , myślisz tylko o sobie i dogadzaniu swoim niektórym organom. Tym razem nawet z płaczącym się zgodzę: ty myszlisz d..., więc raczej trudno z tobą rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanaa i jeszcze powiedz, ze po dziecku to splynelo bez problemu, bo wszscy sie o to postaraliscie. Ciekawa jak juz dorosnie i sam zalozy rodzine co zrobi przy pierwszym problemie malzenskim.... Pogadajmy za 15-20 lat, co? I nie oskarzam Ciebie - tylko mnie nie zacznij atakowac, bo sie nie znamy i nie znam Twojej sytuacji. Nie oceniam czy zrobilas dobrze czy nie. Mowie tylko, ze szkoda mi dzieci w takiej sytuacji, bo sama kiedys bylam mala i choc wtedy rodzice sie nie rozwiedli, to pamietam ze przynajmiej dwa razy zrobili tak, ze mnie zawolali i powiadomili o rozwodzie. W koncu za kazdym razem sie godzili, ale nie zapomne tego jak sie wtedy czulam i jak zawalil sie dla mnie swiat. Echa tego odczuwam do dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko po prostu nie rozumie swiata doroslych i dla mnie to chcieli mnie opuscic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I Twoje wypowiedzi typu male mozdzki czy mohery (duze ekspresja) swiadcza, ze sama jednak swiadomie czy nie czujesz, ze nie postapilas fair w stosunku do Twojego dziecka. Nie mowisz autorowi sprobuj naprawic, tylko idz w to, bo sama tak zrobilas, ale cos jednak w sercu kluje, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
żano- psychologia jest mi przedmiotem dośc dobrze znanym z racji pracowych, to że ktoś został inżynierem logistykiem nie znaczy , że nie mógł wcześniej ukonczyć innych studiów:-) Oczywiście, że daję prawo innym do popełniania błędów- nikt z nas nie jest aniołem ale za błędy się samemu powinno płacić a nie wystawiac rachunki innym. Poza tym jestem zdania,że jeśli w grę wchodzą dzieci to należy myśleć głową a nie portkami ponieważ za spłodzone potomstwo rodzice są odpowiedzialni. Oczywiście, że człowiek nie raz w życiu ma różne zawirowania, może się zauroczyć,mieć kryzys w małżenstwie, różne historie się zdarzają jednak nie znaczy to, że należy natychmiast porzucać rodzinę i biec do nowej miłostki . Na to był czas przed podjęciem życiowych decyzji. A jeśli naprawdę nie da się żyć z partnerem , to należy zakonczyć związek a dopiero potem ewentualnie zaczynać nowy. Miłość ma to do siebie, ze nikogo nie rani.Dobro jest bowiem jej podstawowym składnikiem. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
placący...łaskoczesz mnie swoimi błyskotliwymi tekstami odpadzie społeczny ,do Ciebie na temat miłości do mojego dziecka nie będę się wypowiadać bo nie mam w zwyczaju rozmawiać z marginesem .... idz pod brame ...tam gdzie Twoje miejsce Bella ....przede wszystkim rozstanie nie było to przy pierwszym problemie małżeńskim a wręcz przeciwnie ... wytrzymałam tak długo że aż sama się dziwię ...ile można wybaczyć ??? ...można wybaczyć facetowi że ukrywał że ma dziecko z inną ???? ...można wytrzymać ze świadomością kochanek w Jego życiu???? można wytrzymać z kłamstwami jakimi mnie faszerował całe nasze narzeczeństwo i małżeństwo ??? on mieł wręcz chorobę jakąś że jak skłamał to sam wierzył w to kłamstwo ... można by było książkę napisać .....a może można wybaczyć rękoczyny po których trafiałam na obdukcję co ???? ....no ale skoro dziecko kocham powinnam z nim siedzieć nie ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam że pierwszy pozew rozwodowy wycofałam w ramach ostatniej szansy wyprowadziliśmy się do innego miasta ...inne otoczenie inna praca inne towarzystwo .... wiedziałam że nic to nie da ale chciałam mieć świadomość że zrobiłam wszystko .... nic to nie dało ... jeszcze trochę i nie było by mnie tutaj i nie musiała bym wysłuchiwać od ścierw takich jak placący że nie kocham mojego dziecka bo nie dałam się zabić .... do tego żeby stosunki się ułożyły jak są obecnie musiało dużo wody upłynąć i oboje musieliśmy dojrzeć ...ja teraz mam innego partnera On inną poartnerkę ...żyje im się z tego co wiem dobrze .... zwyczajnie nie te charaktery się dobrały do wspólnego życia ...nie wierzę że jej nie oszukuje bo tacy ludzie się nie zmieniają ....może i moje sparzenie się nie wierzy w Niego jako w partnera życiowego ....ale nie życzę mu źle a wręcz przeciwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze żana
ziejesz nienwiścią do facetów, bo ciebie spotkała krzywda prawdziwa czy też wydumana. Chociaż i tak widać że tobą rządza twoje żądze, nie dobro dziecka. Wyobraź sobie że nie wszyscy ojcowie są źli, za to złe są matki ktore dbają tylko o siebie. Jest w tobie duzy ogrom agresji, ubliżasz rozmówcom, obrażasz ich. A kim w końcu jestes? Kobietą, która porzuciła męża dla kochanka, dorabiając do tego ideologię że mąż był zły. Tylko, skoro wtedy był zły, jakim cudem nagle po twoim odejściu stał się taki dobry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyyyyyta
moj boze jak latwo pod plaszczykiem anonimowosci osadzic czlowieka...czas na armagedon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achh
Zwrot "moher" użyłam ja, nie Żanna. To tak gwoli scisłości. A osoba, która caly czas chce kierować życiem innych i zmuszać kobiety do tkwienia w zwiazkach, w których spotyka je bicie, ponizenie, zdrady itp,. ma coś z głową. Jeszcze raz, moherki, chcecie byc bite, ponizane itp wasz wybór. Ale nie narzucajcie innym jak mają żyć. Zresztą, co mnie to. :D Nie mój cyrk, nie moje małpy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty to masz jednak coś pod sufitem ....nie napisałam że jest dobry tylko że stosunki między nami są inne niż w innych byłych małżeństwach !!!! doszliśmy do porozumienia w kwestii dziecka i nic więcej ... nie dałabym za niego złamanego grosza jako za partnera życiowego obecnie ...umiesz czytać ??? napisałam że nie wierzę żeby nie oszukiwał obecnej partnerki ale na tym etapie mnie to wali ...każdy ma swoje życie Oczywiście że agresywny język mi się włącza ale tylko jak czytam takich pół-mózgich idiotów jak Ty .... dziwisz się że obrażam ??? nigdy nie robię tego bez powodu ale żaden smród nie będzie mi tu mówił że nie kocham mojego dziecka bo odeszłam od męża .... i dodam że tylko język mam agresywny bo nie jesteś w stanie doprowadzić mój stan do agresji i nerwów bez względu na to co napiszesz ....:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to było do "no dobrze żana" ...bo widzę że w trakcie mojego pisania są inne posty aha i achh - pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak dla rozluźnienia mój ulubiony cytat który można podciągnąć właśnie dla takich obrońców męczenników "jak gdzieś jedzie czołg, a ludzie się nie usuwają to ich prawo. Wolny człowiek w wolnym kraju ma prawo dać się rozjechać." nie wiem czy jesteście w stanie co niektórzy ogarnąć co mam tu na myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisze ktoś "osoba, która caly czas chce kierować życiem innych i zmuszać kobiety do tkwienia w zwiazkach, " Puknij się w łepek, tutaj kazdy stara się przekonać innych do swojej racji. Nawet kurwa, ktora ma kilku kochanków. Jest wolna wola i jest coś takiego jak uczciwość. Dla mnie określenie "moher" to zaszczczyt, oznacza osobę zasadami. Zaś taka kurwa, która rzuca męża dla kochanka i jeszcze uważa że dobrze robi, to dopiero ma problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achh
Sam/a sie puknij. I ciekawe dlaczego wybiórczo wycinasz fragmenty wypowiedzi. Chyba jasno okreslilam o jakie zwiazki mi chodzi. To jest typowe manipulowanie, tego wlasnie nauczył cię kosciół? Manipulacji i dopasowywania wszystkiego do swojego jedynie słusznego pogladu? Współczuję w takim razie. I moherek nie jest dla mnie synonimem wiernosci miłości itp. jest dla mnie synonimem manipulacji, wypaczenia i głupoty. Ujadaj sobie dalej, dla mojego dobrego samopoczucia nie mam zamiaru przejmować się poglądami fanatyków. Bo w twoim wydaniu to juz jest fanatyzm. Zegnam. Bo że ozieble i z nutka ironii, to sie rozumie samo przez sie. Ta dyskusja jest jałowa jak twój zmanipulowany mózg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztof35.
Witam. Nie było mnie kilka dni i nie sądziłem ,że moj temat wywoła tyle emocji u Państwa.Dziękuję za Państwa wypowiedzi w kwestii mojej osoby i mojego postępowania, uważam ,że wiele słow wobec mnie jest krzywdzących ale rozumiem to.Ile ludzi tyle opini.Zrobię tak ,żeby jednak moje dzieci nie wytknęły mi nieszczesliwgo dzieciństwa i złych wzrorców, żona się nie powiesiła a i ja żebym miał prawo do odrobiny szczescia mimo tego ze kiedys popelnilem błąd.Dziękuję raz jeszcze i wracam do życia, tu on - line wszystko pomimo ze pewnie szczere bo anonimowe to bardzo niesprawiedliwe.Pozdrawiam Krzysztof35.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech Pan nie zapomina Panie Krzysztofie, że tak samo prawo do szczęścia ma kobieta, która Panu kilka lat temu zaufała, że właśnie z Panem będzie szczęśliwa. A i Pana dzieci mają prawo do szczęścia z własną mamą i własnym tatą w jednym domu. Ale, Pan nazwał pomyłką swoją żonę i swoje dzieci. Więc chyba tylko o Pana szczęście tutaj chodzi. Cóż, Pana żona tez się pomyliła, myślała że wychodzi za mąż za uczciwego męższczyznę. Bardzo się pomyliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno, Panie Krzysztofie. Co Pan zrobił, żeby w małzeństwie było dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
generalnie wniosek jest jeden: nigdy nie lituj się nad mężczyzną:-) miłego dnia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztof35.
nigdy nie powiedzialem ze moje dzieci to pomylka, i fakt moja zona sie pomylila i to bardzo bo nie jestem juz kopalnia zlota a dom po rodzicach zostal zapisany na mojego brata a nie na mnie...a tak na to liczyla...biedna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztof35.
co robilem? - pracuje zeby w domu niczego nie brakowalo - sprzatam -gotuje ( bo ona nie potrafi) - zabieram dzieciaki gdzie tylko moge ( ona nie jezdzi samochodem)- ona w tym czasie siedzi na fitnesie - kupowalem kwiaty , zabieralem do spa ( ale tylko na weekend a dlaczego nie na caly tydzien...) - staralem sie aranzowac wspolne wieczory ( kolacje, filmy,sex z mojej inicjatywy..)- wymyslaelm bzduty bo ona chciala spac a nie gapic sie w tv.....naprawde juz mi sie nie chce...3 lata...a teraz jeszcze ta porazka ze nie bedzie mieszkala w domu moich rodziców i moja zmiana w pracy co wiaze sie z mniejszymi dochodami...to tyle w kwestii mojej ukochanej zony...juz mi sie nie chce dyskutowac na ten temat bo i tak Panstwa nic nie przekona ze nie jestem skurwielem.pozdrawiam i odmeldowuje sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
Krzysztofie- powtarzam- urzekła mnie Twoja historia:-))) Panie bohaterze, czemu Pan wcześniej się nie rozwiódł?:-) Bujać to my , ale nie nas:-) pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
i jeszcze jedno pytanie- główne-po choleręś się pan żenił z taką zołzą? a jak ta nowa to tez pomyłka będzie?;-)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teeee moherku ...przygotowuj się po woli do jutrzejszej mszy żeby znów naładować akumulatorki na cały przyszły tydzień bo widać że to koniec tygodnia .... coś przerywasz :P:P:P ...ale na szczęście jutro miting :):):) Panie Krzysztofie ......Pan wie najlepiej co jest dla Pana i Pana rodziny najlepsze i wierzę że tak jak Pan mówi to rozstanie nie będzie traumą ... jak Pan czytał moje wypowiedzi DA SIĘ wszystko pogodzić jak się chce .... Życzę Panu żeby ułożyło się po Pana myśli bo wiadomo że takie decyzje są ryzykowne .... Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
Pani żann:-) spokojnie spokojnie, nie jestem moherem:-) a mohery jak to Pani mówi często mnie atakują za akceptację romansów:-) Ja tylko nie lituję się nad mężczyznami- oni myślą- kobiety czują- żaden facet nie da się skrzywdzić w męskim świecie:-) Pan Krzysztof świetnie sobie poradzi zapewniam:-) teraz sobie troszkę powkręca jaki to biedny malutki jest ale zaraz się otrząśnie bez obawy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w roli ścisłości ... Pan moher sam sobie dał taki nick więc jak inaczej miałam się do niego zwracać ??? ...co nie powiem - bardzo mi było wygodnie ...każdy nick w jakimś sensie odzwierciedla piszącego.... :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
czytałam o Pani przejściach- i doskonale rozumiem powody pani rozwodu. Jeśli zaś chodzi o autora, to moim zdaniem mówiąc brzydko dorabia on ideologie do p i e r d o le n i a.Tak jest łatwiej wymiksować się- zrozumiałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ to zabawne_
Myślę że owa żanaa tak bardzo broni faceta, bo sama jest taką dupencją, która porzuciła męża dla tzw. miłości życia. Swoj broni swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to żeś zabłysnął ....szkoda że nie umiejętnością czytania i rozumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuri................
Jesteś po prostu podłym draniem.Wybierasz obcą kobietę-sukę, bo tylko tak można nazwać babę która pcha sie do lozka zonatego mezczyzny.A o swoich dzieciach pomyslisz,jak beda cierpialy,to kogo w koncu bardziej kochasz kochanke czy wlasne dzieci?Wszyscy tacy jestescie.....A o matce swoich dzieci mowisz ze czujesz do niej wstret,chore......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×