Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alex_

To jest jakiś koszmar... Co się z nim stało?....

Polecane posty

Gość alex_

Jestem (od dziś - byłam) z chłopakiem 4 lata, mam 25 lat, on 23. To co dziś usłyszałam wstrząsnęło mną do głębi. Nasz związek był emocjonalny z racji charakterków choć świata poza sobą nie widzieliśmy i nawet podczas 'cichszych dni' pisaliśmy nieśmiało sms'y : "tęsknie.pusto mi bez ciebie,wpadaj do mnie szybciutko",mieliśmy wiele wspólnych tematów,potrafiliśmy śmiać się, dyskutować sobie o wszystkim godzinami. Dbaliśmy o siebie,wspieraliśmy się. Mieliśmy plany, w przyszłości ślub i rodzinę. Zadzwoniłam dziś do niego,spytać jak w pracy,co słychać, że ja mam słabszy dzień i jestem lekko zmęczona a on wrzasnął mi do słuchawki "chuj mnie to obchodzi, wypierdalaj, nie dzwoń do mnie".. W szoku wykrztusiłam tylko "co się z tobą dzieje?" Odpowiedział że od zawsze mnie oklamuje, że ma mnie dość i chyba nie wyobrażam sobie że do końca życia będzie z jedną kobietą,że moja praca jest śmieszna,a ja jestem stara i żałosna. odebrało mi mowę, rozłaczyłam się a chwilę później dostałam sms'a "pamiętaj że zawsze możesz na mnie liczyć mała". Rozpłakałam się, nic nie odpisałam. Nie mogę zrozumieć jak człowiek któremu poświeciłam 4 lata robi coś tak makabrycznego. On też przecież włożył w to czas i chęci, nie można tyle czasu grać. Nigdy go nie zdradziłam,mam same przyjaciółki, nie spotykam się z żadnymi facetami (gdyby ktoś chciał mnie uprzedzić i zwalić winę za jakiś mój wybryk). Kochałam go całym sercem, nie umiałabym zrobić mu krzywdy. Obcej osobie nie potrafiłabym powiedzieć takich rzeczy. Jeszcze wieczorem mówił jak tęskni, jaka jestem kochana,życzył miłego dnia w pracy a nazajutrz coś takiego. Chyba postradałam zmysły, czuję się strasznie, tysiące myśli przebiega mi przez głowę. zadaję sobie pytanie 'co się stało?'. Co musi się wydarzyć by tak strasznie skrzywdzić rzekomo ukochaną, jedyną osobę.. To dziwne ale dopiero po osuszeniu łez wszystko we mnie zamarło,a potem cisza,nie czuję swojego serca. Nie odczuwam żadnych emocji,nie wiem co się ze mną stało. Zadaję sobie tylko pytanie dlaczego, na zimno, w szoku. Wyłączyłam telefon. Nic nie wskazywało na taki przebieg sytuacji...szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak to? nawyzywal Cie
powiedzial ze oklamuje a pozniej napisal ze mozesz na niego liczyc? to mi sie kupy nie trzyma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvvcbbvcbvcbcv
Ktoś mu może coś o tobie naopowiadał. Ty też jakoś dziwnie do tego podeszłaś. 4 lata razem a nie potrafisz z nim o tym porozmawiać w 4 oczy? Niech ci wytłumaczy wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gar_nicht_stolz
niech zgadne. teraz dziewczyny zaczna cie pocieszac. zaczniesz rozumiec ze zmarnowałas 4 lata przy tym dupku. potem on przyjdzie i zrobi jeszcze cos głupszego, a ty nam to bedziesz relacjonowac przez 3 dni. a tak w ogóle to myslałam ze on dzis na ciebie za pytanie o alarm w komorce nawrzeszczał??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BES SĘSUuuu
ten chłopak to jeszcze gówniarz, był z tobą od 19 roku to mu się teraz zachciało innych lasek. DLA MNIE TO LOGICZNE - nie to, że popieram, ale wiem że prędzej czy później i tak zachciałoby mu się zmiany. Olej kmiota. Nic nie zrobisz. No a sposób w jaki zakończył ten związek powinien zdyskwalifikować go w twoich oczach NA ZAWSZE. Nie rozpaczaj za chujem. Tego kwiatu to pół światu, lepiej teraz niż później, i tak już masz swoje lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex_
właśnie nie rozumiem dlaczego napisał że mogę na niego liczyć. Nikt mu nie naopowiadał bo wie jaka jestem, nigdy nie wierzył w żadne plotki, pod tym względem go znam... Ufaliśmy sobie bezgranicznie,codziennie praktycznie sie widywaliśmy,nocowaliśmy u siebie. ale kurcze okazuje się że chyba nie znałam go wcale:( nie potrafie na chwilę obecną zadzwonić. ale opcja plotki nie wchodzi w grę nie chcę pocieszenia. pragnę zrozumieć jak można powiedzieć coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka może być?
praca to stres, a w stresie człowiek jest zdolny do wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahaś47362
no to jest troche dziwne...zgadzam się z pierwszą wypowiedzią.. powinnaś z nim pogadac w cztery oczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm dziwne to jak dla mnie. mówił, że tęskni i kocha a na drugi dzień coś takiego.? :/ to jakiś łajdak musi być. albo znalazł sobie jakąś latawice albo jest nienormalny. :D spróbuj z nim może pogadać jak po tym wszystkim ochłoniesz. tak na zimno. przynajmniej niech Ci cokolwiek wyjaśni, żebyś nawet jeśli nie będziecie razem, nie żyła cały czas w tej podświadomości, że to musi być twoja wina i co zrobiłaś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex_
BES SĘSUuuu ja wiem,myślę że jestem rozsądną dziewczyną,nie rozpaczam, jest przegrany u mnie,nigdy nie pozwoliłabym sobie na takie traktowanie,nic nie czuję,kompletnie nic.. po prostu nie mogę pojąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex_
GlamOur_S kiedy ochłonę spróbuję. Na pewno chcę usłyszeć jego wersję, ale nic nie dawało mu prawa do takiego mieszania mnie z błotem..wyjaśni a dla mnie i tak to będzie niepojęte jak można zadać taki cios

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, ale jeśli był na tyle odważny, żeby Ci takie rzeczy wygadywać to i niech będzie na tyle odważny, żeby to Tobie wyjaśnić, bo masz prawo wiedzieć. nie byliście przecież jakimś tam przelotnym związkiem tylko parą z 4-letnim stażem na litość!. ehh zabiłabym takiego typa. :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex_
oczywiście! tylko co za różnica?czy to stres, chęć wyszalenia się, żart, załamanie nerwowe. Cokolwiek mi powie to będzie chore, za sam fakt że padło. Nie zasnę.. a dziś już nie chcę dzwonić, za dużo wrażeń dziś miałam..ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem. liczy się fakt. cokolwiek by powiedział i wyjaśnił liczy się to, że zrobił coś podłego. :P wiem jak to jest i naprawdę Ci współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawniczka777
GlamOur_s GlamOur_S@tlen.pl'; wiem, ale jeśli był na tyle odważny, żeby Ci takie rzeczy wygadywać to i niech będzie na tyle odważny, żeby to Tobie wyjaśnić, bo masz prawo wiedzieć. Glamour, nie żartuj - widziałaś kiedykolwiek jakiegoś krętacza i oszusta, który by wyjaśnił kobiecie, co ma do ukrycia? Żaden facet, który w ten sposób traktuje kobietę, niczego jej nie wyjaśni, a jeśli już dojdzie do jakiejś rozmowy, to będzie to z jego strony albo odwracanie kota ogonem, albo kpiny - to nie organizacja dobroczynna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawniczka777: Sorry, ale ja po sobie w taki sposób pojechać bym nie dała. kurcze..facet był Jej życiem, świata po za nim nie widziała, nie wspomnę, że należała tylko do niego a on do niej z mordą i to jeszcze w taki sposób? Należą jej się wyjaśnienia, jak jest taki odważny przez tel to niech to tez w rl powie, prosto w oczy :P wiem, nie każd by tak chciała, ale osobiście ja tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawniczka777
Alex, najlepiej będzie, jak dasz sobie z nim spokój. Daruj sobie spotkanie czy inną rozmowę z nim, bo i tak niczego się nie dowiesz, a on tylko zrobi Ci jeszcze więcej przykrości swoimi wykrętami albo będzie próbował Tobą manipulować. Żadna z tych opcji na dobre Ci nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mostu
jeden związek ale dwie osoby każda ma swoje uczucia, emocje myślę sobie tak jemu już minęła chęć by trwać związku z tobą narastała w nim frustracja spowodowany dyskomfortem nieumiejętnością otwartego powiedzenia co czuje i myśli a ty niewinnym telefonem trafiłaś na skumulowaną burzę w jego głowie i powiedział co myśli albo i więcej potem ten sms, którym chciał jakoś zatrzeć tamto złe wrażenie, co oczywiście jest niemożliwe a jednocześnie podkreślić, że nie rzucił słów na wiatr ale z drugiej strony cholera wie może po prostu trafiłaś w fatalny moment w pracy i dostałaś za wszystkich i wszystko tak, że on sam potem zgłupiał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawniczka777
GlamOur_s GlamOur_S@tlen.pl'; Prawniczka777: Sorry, ale ja po sobie w taki sposób pojechać bym nie dała. kurcze..facet był Jej życiem, świata po za nim nie widziała, nie wspomnę, że należała tylko do niego a on do niej z mordą i to jeszcze w taki sposób? Należą jej się wyjaśnienia, jak jest taki odważny przez tel to niech to tez w rl powie, prosto w oczy wiem, nie każd by tak chciała, ale osobiście ja tak. Glamour - też nie należę do osób, które dają facetom tak się traktować, tyle, że ja reaguję na gorąco. Alex była w zbyt wielkim szoku, więc nie dała rady zareagować - no cóż, stało się. Oczywiście, że należą Jej się wyjaśnienia. Ale to, że się Jej te wyjaśnienia należą, nie oznacza, że je uzyska. A tylko będzie musiała jeszcze raz zetknąć się z facetem, który nie miał żadnych skrupułów, by tak podle ją potraktować. Dlaczego teraz nagle miałby zachowywać się lepiej, skoro już przekroczył tę nieprzekraczalną granicę i pokazał Jej, jak bardzo ma Ją i Jej uczucia w czterech literach? Nich dziewczyna oszczędzi sobie powtórki z rozrywki. On będzie się dobrze bawił, a ona przeżyje kolejny cięzki do udźwignięcia szok. Coś o tym wiem, bo ja też trafiam nienajlepiej, chociaż żaden nie wykręcił mi aż takiego numeru jak eks Alex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex_
Prawniczko myslę że masz rację bo mimo chęci usłyszenia wyjaśnień boję się że będzie próbował to odkręcić,wpędzić mnie w poczucie winy że np poniosło go a ja bezduszna i wyniosła odcinam się . Zawsze emocjonalnie podchodzilam do naszego związku, nie chcę się łamać choć pierwszy raz usłyszalam takie słowa, najgorszymi do tej pory jakie rzucaliśmy bylo "wkurzasz mnie,spadaj" :) Ciekawość i ból jaki czułam każą mi z nim pogadać,dowiedzieć się co go opętało a rozsądek odradza jakichkolwiek kontaktów. Nie chcę czuć sie gorzej,prawda. daję sobie czas, jeszcze nie wiem czego tak naprawdę chcę w tej sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawniczka777
I dodam jeszcze Glamoour, że każdy by chciał wyjaśnień, ale sęk w tym, że żaden mężczyzna, który nie szanuje kobiety tak, jak mężczyzna Alex, się nie wytłumaczy, tylko będzie się bronił, używając ataku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i tak, ale osobiście bym była ciekawa co człowiek, za którego oddała bym życie powiem mi w oczy i jak sie zachowa. :P ot. tak o nawet już później dla cholernej ciekawości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawniczka777
Zrozumiałe, że boli, i nie powiem Ci nieprawdy, że od razu przejdzie. Ale proponuję zawsze wtedy, gdy najdzie Cię tęsknota, czy co gorsza, chęć usprawiedliwienia jego zachowania (praca, zły dzień czy pomrocznośc jasna ;-) ), dokładnie przypomnieć sobie wszystko to, co Ci dziś powiedział, i to ze wszystkimi szczegółami - jak najdokładniejsze sformułowania, ton jego głosu i wszystkie te emocje, które wówczas czułaś. Rób tak regularnie, to wtedy zobaczysz, że po pewnym czasie nawet w chwili słabości nie będziesz miała już ochoty na żaden powrot, a tlące się resztki uczuć nie będą już bolały i będziesz się cieszyła, że już go nie ma w Twoim życiu. Dostrzeżesz, że życie z takim cżłowiekiem, który potrafił Cię tak potraktować, byłoby koszmarem, bo pozwalałby sobie na coraz więcej. Tak czy inaczej, zanim podejmiesz jakąkolwiek decyzję, najpierw dojdź do siebie i poczekaj na moment, aż odpłyną te wszystkie pierwsze negatywne, najsilniejsze emocje. Wtedy sama będziesz wiedziała, co zrobić. Wiem, że łatwo powiedzieć, ale zobaczysz, że pewnego dnia jeszcze będziesz się dziwiła, dlaczego tak przez niego cierpiałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawniczka777
Glamour, całkowicie rozumiem ciekawość, zwłaszcza w takiej sytuacji, ale jest pewien haczyk w przypadku takich kanalii: ta ciekawośc może być zbyt kosztowna emocjonalnie. Taki facet nie ma oporów przed kopaniem leżącego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex_
Mógł powiedzieć chociażby że teraz nie może/nie chce rozmawiać. Albo rozstać się w mniej drastyczny sposób,gdyby chciał to skończyć, nie chce mi się wierzyć że 'coś' kazało mu zrobić to tak dobitnie,z premedytacją..może liczył na to że więcej się nie odezwę, by mieć mnie z głowy i nie musieć nic tłumaczyć.Brutalne ale możliwe. Dowalił przecież jeszcze na koniec że mogę na niego liczyć ;/ pewnie wiedział że po czymś takim nie będę chciała go znać. Powtarzał że jestem taką poukładaną dziewczyną, takiej ze świecą szukać,że mam zasady,że jestem uczuciowa,ja ceniłam w nim szczerość, troskę o kobietę, często chwaliliśmy się za drobnostki,za zrobienie pysznego obiadu,za naprawienie sprzetu. Spontanicznie, wesoło. A nagle okazałam sie taka,sraka i owaka i on nie może być ze mną i mam wypierdalać:/ Na miłość boską, okazać taki brak poszanowania czyichś uczuć? kosmos! Plączę się w tym wszystkim:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawniczka777
Alex "Powtarzał że jestem taką poukładaną dziewczyną, takiej ze świecą szukać,że mam zasady,że jestem uczuciowa". Zdziwiłabyś się, ile i jakich bajek męzczyźni potrafią kobietom naopowiadać, i że niektórzy potrafią tak robić przez bardzo długi czas. Byłaś tylko z jednym mężczyzną tyle lat, to zdziwisz się, na co jeszcze napotkasz. Standardem już stają się teksty o byciu tą jedyną, o chęci posiadania dzieci i podobne, po to tylko, by dostać od kobiety to, czego chcą. Dlatego uprzedzam, żebyś nie wierzyła w takie teksty, o ile nie będziesz pewna, że za slowami faceta idą jeszcze czyny. "Na miłość boską, okazać taki brak poszanowania czyichś uczuć? kosmos!" To tylko świadczy o tym, że niie był tym, za kogo go uważałaś. Wiesz, mogą się dziać w związku różne rzeczy - ludzie mogą chcieć się rozstać z bardzo wielu powodów, mogą się sobą znudzić lub mieć siebie dość z innych przyczyn, ale normalna osoba od takiego patałacha różni się tym, że powie Ci jasno i na spokojnie, że już nie chce z Tobą być i powie dlaczego, a nie obrzuci Cię tylko stekiem wyzwisk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shepherds
Na pewno teraz myślisz jakby to wszystko potoczyło się gdybyś do niego nie zadzwoniła...Otóż, zapewne odwlekłabyś tylko egzekucję 23 lata chłopak, starsza dziewczyna przez 4 lata, poczucie wspólnego życia z jedną kobietą nieśmiało zaczyna pukać do drzwi... Na moje to dupa jest nie facet, myślę, że okłamywał cie tak jak stwierdzil od jakiegos czasu, a że nie potrafil sobie znaleźć innej samicy to trwał przy tobie...jeśli dowiesz sie za jakis czas ze jest z inna to pewnie tak bylo "mozesz na mnie liczyc" --> tym tekstem osiagnal swoj cel bo zastanawiasz sie co to moze znaczyc, a to moze znaczyc nic:) (wyrzut sumienia, trik psychologiczny, otwarta furtka do powrotu etc.) Summa summarum --> odchodzisz = wygralas, zostajesz = przegralas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex_
Prawniczko To nie był mój pierwszy związek. Przed nim byłam w jednym poważniejszym związku przez 2 lata (do pierwszego roku studiów) oraz rok szczeniackiej miłości (w pierwszych klasach liceum) i trzymania sie za rękę W tym poważnieszym (drugim) była miłość i szacunek, wygasł jednak żar (szczęśliwie dla nas obojga żadne nie było pokrzywdzone, mniej więcej w tym samym czasie doszliśmy do decyzji o rozstaniu). I jak się okazuje "gówniarze' mieli więcej oleju w głowie wtedy jako moi równolatkowie niż ten w wieku 23 lat, nie spotykały mnie przykrości z ich strony więc jakoś można było się dogadać i wspominam te związki bardzo pozytywnie! Nie podchodziłam do facetów z rezerwą, nie przejmowałam się na zapas tym że oni zrobią wszystko by osiągnąć to co chcą i mogą mnie zranić, zawsze optymistycznie patrzyłam na świat, wolę nie przyciągać złej energii i nie wykrakać czegoś przykrego :) Pechowo trafiłam na ostatniego. Najsilniej kochałam i najmocniej się sparzyłam. Idę na nocny spacer z psem, mam nadzieję że chociaż prześpie parę godzin jak się wylatam i zmęczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex_
Shepherds Ani przez moment nie zastanawiałam się co by było gdybym nie zadzwoniła.Przecież to nie ma znaczenia, nie mam poczucia że zdenerwowałam 'księcia' swoim telefonem. Nic nie wskazywało na jego reakcję i zapewne prędzej czy później by wytoczył działo. Wręcz to on chciał jak najczęściej sie widywać, zachowywał się tak samo uroczo do dzisiejszego dnia. Nie mógłby udawać szczęśliwego tyle czasu..ja bym się zamęczyła i dawała sygnały że coś jest nie tak. A on nie był zmęczony, nie był opryskliwy, apatyczny, poirytowany czy zniechęcony i to jest najdziwniejsze. Pary wyczuwają zmianę nastroju,gorszy dzień, inny ton głosu,rozumiesz. To spadło jak bomba,nie mogłam uwierzyć że to ta sama osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×