Wiecie co było hitem nad morzem w tym roku w miejscowosci gdzie bylam?? SZOK!!

Stoisko gdzie mozna bylo kupić pajde świerzego chleba ze smalcem podawana z ogórkiem. A to wsyztsko za 4 zlote! To bylo hitem a kolejki takie dlugie ze hej!!!

no i co w tym dziwnego? Teraz to jest hitem nawet na weselach.

cooo na weselach???

cóz... jaki klient, takie jedzenie... widać wiocha zawojowała kurorty i wesela (tu akurat to zawsze była wiocha) dodam, ze wiocha, to nie ludzie ze wsi, to prostactwo, wg mojego słownictwa

Woooooooooooooooooow :O To hitem i rok wstecz i dwa lata wstecz takze, a nawet 3 lata wstecz.

Nie dziwcie mi sie bo nad polskim baltykiem nie bylam ostatnie szesc lat.. Wiec mnie ten smalec zdziwil.. Myslalam ze to jakis hit roku i to typowy dla tej miejscowosci w ktorej bylam, ale widac ze nie.

""Ewa, 33 cóz... jaki klient, takie jedzenie... widać wiocha zawojowała kurorty i wesela (tu akurat to zawsze była wiocha). dodam, ze wiocha, to nie ludzie ze wsi, to prostactwo, wg mojego słownictwa" No nie, a ja się dziwiłam, czemu niektórzy na tym forum cie nie trawią :O

Nie lubię takiego zestawu- smalec i ogórek. Śmiałam się jak koleżanka mówiła, że na parapetówkę postawiła gościom gar smalcu i wiaderko ogórków małosolnych i jakieś tam sałatki. Dobrze, że nas u niej nie było wtedy, mieliśmy inny wyjazd. ja bym tego hitu za darmo nie chciała.

bo pajda ba ze smalcem i ogorasem to przepyszne danie..ja mam dosc kebabow, tlustych frytek i ryb drogich jak sam skur....a ten hrabia co nazywa ludzi jedzacyh smalec ze sa wiesniakami to pewnie jada codziennie lososia z kawiorem i popija szampanem buhaha

to hit na wszystkich festynach od dobrych 5 lat nie zaden hit buahahaha

ewa ale ty pierdolnieta jestes:o miastowa z ciebie i wolisz pewnie kebaba ze starego mięcha, przyrzadzanego w brudnej barowej kuchni bleeeeeeee

może źle to ujęłam, że to "hit" na weselach, ale zawsze na tzw."wiejskich stołach" jest obecny.

link2345 bo pajda ba ze smalcem i ogorasem to przepyszne danie..ja mam dosc kebabow, tlustych frytek i ryb drogich jak sam skur....a ten hrabia co nazywa ludzi jedzacyh smalec ze sa wiesniakami to pewnie jada codziennie lososia z kawiorem i popija szampanem buhaha no fakt, smalec nie jest tłusty a 4 zł za kromke chleba ze smalcem - to nie jest drogo? za tyle to jest bochenek chleba i pół słoika smalcu zapewne no i między smalcem a kawiorem są jeszcze normalne potrawy, np. własnie łosoś, jak każda inna ryba

Ty akurat może byś nie chciała ale są tacy (bezdomni itp) co by dużo dali za to. ja osobiśćie nie lubie smalcu + ogóek ale smalec + cebulka owszem. i nie jestem jakimś ''wieśniakiem'' czy prostakiem.

no fakt, smalec nie jest tłusty a 4 zł za kromke chleba ze smalcem - to nie jest drogo? za tyle to jest bochenek chleba i pół słoika smalcu zapewne no i między smalcem a kawiorem są jeszcze normalne potrawy, np. własnie łosoś, jak każda inna ryba Nie no, nie pogrążaj się :O PS. Dobrze zrobiony domowy smalec, np. z prazoną cebulką, pieczarkami i np. papryką- niebo w gębie :D

obrzydliwość stopiona slonina z dodatkami obrzydliwość

mieszkam w anglii i ostatnio robilam grila, oprocz polakow duzo ludzi z innych panstw...jak na kazdym grilu bylo miecho i takie tam ale najwiekszym hitem byl wlasnie nasz polski domowy smalec, pajda chleba i ogorasy kiszone! zebyscie wiedzieli jak oni to pozerali doslownie! nazwyacie to wiesniackim zarciem, ale ja tam sie ciesze ze wlasnie nasze polskie jedzenie robi furore za granica!

zapomniałaś dodać "moim zdaniem". Bądź odpowiedzialna za słowa :O

nie jestem do końca przekonnana.ze w dzisiejszych czasach by sie to sprawdziło... http://odlotek.pl/zaproszenie/31074

E tam... ja bym czegoś takiego nie zdjadła, ale myślę, że to dużo fajniejsze w polskiej nadmorskiej miejscowości, niż budka z kebabami, czy wózek z hot-dogami. Jakoś warto pokazać odbrębność kulturową Polski, więc czemu nie chleb ze smalcem, gotowany bób, czy naleśniki? Jadę nad Bałtyk w tym roku pierwszy raz od 10 lat i nie możliwosc natrafienia na stoisko z czymś takim mnie przeraża, ale perspektywa przechodzenia między sajgonkami, hamburgerami, sushi i pizzą. Oczywiście, powinna być różnorodność, ale polskie morze - polska kuchnia. Nie wiem, czy znacie taką anegdotę jak do Polski przyjechała japońska para cesarska. Jedli przez całą wizytę tylko młode ziemniaki z masłem i koperkiem i zsiadłe mleko, bo tak im zasmakowało. Kto wie co by jedli, gdyby spróbowali świeżego chleba ze smalcem?;)

:) mniam

Największa wiocha to plebs miejski i pospólstwo pijackie! Plotkarze, wredni, mściwi. Mimo, że z maturami to są prostakami i tępakami bez empatii, asertywności czy krzty inteligencji. Sięgają po alkohol jako jedyny lek na poprawę humoru.

smalcem i ogórkiem małosolnyym. To jest pyszne!!!!!! Ten chleb jest razowy a nie taki jak sprzedają w supermarketach czyli typu pompowana wata. Smalec też jest pyszny, nie mdli mimo, że się go dużo nawali na tę pajdę. Ogórek jest nie zasolony i nie skwaśniały. To żarcie jest pyszne. Ale bym zjadła takie jedzonko. I nie jestem żadna wiocha - tylko mieszkam w centrum wielkiego miasta. Uwielbiam chleb razowy ze smalcem i ogórki.

to już kilka dobrych lat takie jedzenie jest hitem:) w górach tez:) smalec był kiedyś jedzeniem biedoty, ale jest PYSZNY tak samo jak placki ziemniaczane, ziemniaki z cebulką i jogurtem, ruskie pierogi:)

wszedzie pisze że gotuje raz na dwa dni i żre zupy skwasniałe i żeberka, a smalec dla niej prostacki :D

Ale mi nowość

właśnie pracuje(czyt. ryje) w budce z kebababem, zapiekanką, pieczoną karkówką itd.. w nadmorskiej miejscowości. Miało być pięknie i przyjemnie. A jest koszmarnie. Sprzedaje śmierdzące mięso,(klient nie czuje bo masa przypraw) ,Bułki walą pleśnią, pieczarki to jeden smród. To co nie zejdzie na kebabie , dopiekamy z warzywami jako gulasz po węgiersku( to już śmierdzi straszsnie) aby nie było czuć moczymy w occie, później tona przypraw,do pieca i schodzi jak świeże bułeczki. Jestem tu jeszcze 2 dni(miałam być do końca wakacji, ale nie wyrabiam. Z tego co nie zejdzie szef kupuje fix (gołąbki bez zawijania) my to mięso mielimy, dodajemy kapusty, sos i extra danie. Jade już miesiąc na rosołkach.Nic nie tkne ze stoisk. Chleb ze smalcem , pycha

a jak przyjechali do mnie znajomi Holendrzy to chcieli jeść tylko pierogi, gzika, śledzie w śmietanie, szare kluchy:P ekskluzywnych krewetek i łososia nie ruszyli:P za to kotu i psu bardzo smakowały:P

a ogórków małosolnych zjedli ok 5kg- dwie osoby:D nie nadążałam z kiszeniem na początku bali się że są popsute ale jak zasmakowali to......

pycha,pycha, jeszcze raz pycha! smalec+ podsmażana cebulka i kiełbasa.. i jeszcze na świeżej kromce chleba, coś pysznego z ogórkiem jeszcze nie próbowałam, musze nadrobić zaległości :) ja tam bardzo lubie takie jedzonko. A teraz możecie pisać że jestem wieśniaczką, prostaczką itp :P A ja po prostu wiem co dobre ;)