MAM FOBIE I BOJE SIE ISC DO PRACY

Kurcze chyab kazdy z nas jest malomowny, ale jakos tutaj na tym forum tego nie widac:D

A jesli chodzi o czekanie na wizyte do lekarza to tez zawsze mnei to krepuje. Ludzie z reguly siedza, nic nei mowia tylko patrza sie na siebie, a wszystko przeciaga sie w czasie.

fobiczka lat 27 tez mam tak od małego do tej pory ze ta jest lepsza .... porównywanie mnie nawet do osób które są kompletnie nie odpowiedzialne i stworzyłe wiele kłopotów ale raz jedyny coś dobrze zrobiły i wtedy porównywanie ze one takie super a ty gowno warta ... bo to coreczki koleżanek ... :(

cgfxdfzxd chyba zaczynam rozumieć ze klucz to towarzystwo ktore bedzie wpozadku i bedzie cie akceptowało takim jakim jesteś .... ja mam tak teraz .... w rodzinie mojego faceta ... ciagle mi wytykają ze mało rozmowna jestem ... a czesto do niego jezdze ... wiec kontakt z nimi mam mimo ze za nimi nie przepadam ... sa tez inne sprawy ktore mnie draznia ... pewnie to wywoluje u mnie zle samopoczucie ... bo poprostu w niektorych osoczeniach człowiek nie pasuje jesli ma inne podejscie do zycia niz reszta

muszę na chwileczne spadac za 15 min gdzieś będę :)

Tak zgadza sie. Odpowiednie otoczenie duzo daje. Nie musisz sie przeciz wszystkim podobac. Nigdy nie jest tez tak ze wszysy beda Cie pozytywnie odbierac i oceniac. Przy osoabch ktore sa podobne do Ciebienabierasz pewnosc siebie. Nawet w pracy atmosfera jest bardzo wazna. Wiesz co sobie mysle? Ze jesli mialabys w porzadku znajmych w przeszlosci, chociazby w tej nieszczesnej pacy to neibyloby tak zle.

z moich znajomych kazdy poszedł w swoją stronę :P dlatego nie jest mi teraz łatwo ... w pracy wiekszosc co była to oszołomy ... nie wiem dlaczego ale strasznie nie lubię takich papli co kazdemu obrabiają komuś tyłek ... a siebie nie widzą ... wtedy automatycznie się obracam i nie gadam z takimi osobami ... mam ma tym punkcie obsesje ... niestety tego typu ludzi jest mnóstwo ... ale raz poznałam tam fajna dziewczyne młodą ... gdzieś w moim wieku ... bardzo ładna ale dziwnie opowiadała o zyciu .. mowiła ze by całe zycie chciała przespać ... bo tam w snach moze robic wszystko ... dziwnie o tym opowiadała ale bardzo ją polubiłam :D ... tylko na lini była krótko ... szkoda :( a obok same oszołomy co człowiek szukał pomocy to udawali ze niesłyszą ... albo człowiek chciał zagadać ... bo pokiwanie głową i ignorowanie .. a paplali z innymi .... ehhh nielubie tego automatycznie czuje sie jakims zerem

Kurcze naprawde ciekawie sie rozmawia, ale juz naprawde musze leciec. Oni sa w grupiee, a Ty jestes poza grupa, stad taka reakcja. A ta dziewczyna hmmm... :) Ciekawe poglady miala na pewno z tego co piszesz:) Milego wieczoru:)

cgfxdfzxd będę zerkała na ten temat takze czasem pisz jak masz ochote ....

Ja tez bede zagladal <papa>

a co do psyhiatrów to nie jestem zadowolona .. moze trafiałam na takich .... co troche posluchali nic nie powiedzieli ... tylko wypisywali leki .. to bardzo irytujące ... ja sie dowiedziałam ze mam fobię społeczną dopiero jak ten lekasz cośtam burczał pod nosem sam do siebie wypisujac recepte ... typu " tak ... fobia społeczna... " a tak no nic mi nie mowili nic nie dopytywali nic nie radzili ...

Tez bylem kiedys u psychloga. Trafilem na taka kretynke ze prawie sie poryczalem. Moja matka poszla ze mna prywatnie i juz bylo lepiej.

To bylo juz dawno temu w podstawowce.

cgfxdfzxd 3maj się :) dzieki za porady i wsparcie :D

cgfxdfzxd to co to za agentka była ???

Nie ma za co. Trzymaj sie;)

Ona chyba sama miala cos z glowa:) Wypytywala sie o jakies bzdury poporstu szok. Nie wiedzialem jak jej odpowiedziec, a ona caly czas drazyla. Idiotka i tyle.

cgfxdfzxd jak bedziesz miał czas to napisz ... ciekawi mnie to ... ja jak chodziłam do tego technikum kiedy zaczynałam miec poważniejsze problemy z drgawkami ... byłam w takiej desperacji ze poszłam do pedagog szkolnej ... szukac porady ... to powiedziała ze zapewne klasa mnie odbiera jako DZIWOLĄGA ... az mnie zamurowało ... bo nigdy tak o sobie nie pomyślałam .... wogole to był błąd ze do niej poszłam... bo kobita była troche stuknieta i przez nia poszło do wychowawczyni i do nauczycieli i wszyscy mnie zaczeli odbierac za taką co robi z siebie obiarę zeby niby mieć łatwiej .... :((((

spróbujcie reiki mi pomogło , po dwóch dniach wyszłam z domu i umówiłam sie z obcą osobą

yy nie wiem jakaś medytacja ... reiki ... nie znam sie .

samo wypowiedzienie się na ten temat ... nie powiem ze mi troche ulzyło :D z osobami bliskimi bym nie pogadała bo to roznie bywa ...

boje sie isc do pracy ja mam tak samo, nie pracuje, przez leki przepisane rpzez psychiatre tylko wpadlam w gorsza nerwice i teraz boje sie nawet zostac w domu sama a jak mam gdzies wyjsc to strasznie mi cisnienie rosnie i mam [palpitacje, wszystko mnie stresuje, doslownie wszystko. Kurde ja juz dluzej nie moge tak zyc:( ale wiesz co mi trpske pomoglo? zwykle tabletki na wlosy, belissa, i magnez z potasem aspargin

ja sie zastanawiam czy nie isc do kardiologa .... cały czas mnie zastanawia to mocne bicie serca .... bo to dziwne ze sie oczymś pomysli czy jest zdazenie i serce wali jakby sie weszło na wysoką stromą górę

ja bylam nie raz i nie dwa u kardiologa, serce zdrowe/... a ostatnio kardiolog powiedzial bym sei wziela za siebie................dal tabsy ale wlasnie na obnizenie cisnieia i walenie serducha....ale wszystko tkwi w glowie...dodatkowo mam skurcze dodatkowe bardzo uciazliwe........

julka kulka tak ??? ale mówiłaś mu ze cierpisz na fobie ???

bo ja tak ostatnio sie zastanawiałam ... bo tez mam bardzo mocne bicia serca ... i myslalam ze a moze mam coś z tarczyca czy sercem zeby pojsc do kardiologa czy coś ... mi pomagał propranolol ... troche hamuje bicie serca ... i nie szkodzi tak na żołądek ... ale teraz nie mam jak zdobyć tego leku na receptę ... bo nie jestem zarejestrowana w urzędzie i nie mam ubezpieczenia ... a do urzędu mam schizy sie zarejestrować bo dokumenty podpisywanie itp itd :( wiesz mi bije bez powodu jak się budzę czy kładę spac ... wystarczy ze pomyślę o czymś przykrym :( z czasem wziełam się na sposób :) i wiesz co robię - automatycznie zmieniam mysli, zmuszam się ... np. myslę ze wygrałam milion ... i ze mam wszystko gdzieś ... to mi pozwala zasypiać :) a jak nie daje rady to otwieram okno i robię głębokie wdechy i wydechy

jakbym czytała o sobie !!! Dręczy mnie ta zasrana choroba od ok 2 lat, czuje się ze sobą paskudnie :( Bywaja dni że niby jest lepiej i już mam nadzieję że minęło ale STALE wrcam do punktu wyjścia. Nikt mnie nie rozumie, nawet własna matka non stop robi mi awantury i głupie wymówki. Na pytanie gdzie pracujesz chce mi sięryczeć, tak bardzo chciałabym zyc jak inni :(:(:(

agaaataaa23 też mi się marzy normalność ... ciągle spięcie powoduje ze wiecznie jesteśmy zmęczeni i nie mamy na nic ochoty ...

ja zawsze pragnełam mieć mase znajomych kiedyś ... a teraz jestem sama jak palec ... (oprocz mojego faceta i rodziny) ale znając zycie teraz jakbym miała okazję ... to i tak duza liczba ludzi by mnie odpychała ...

dokładnie tak, odczuwam ciągłe zmęczenie nawet najdrobniejszymi rzeczami, tak jak Ty w dzień jestem cholernie spięta jakbym kij od szczotki połknęła a wieczorem wstępuje we mnie inny duch Czemu nie może być odwrotnie?? Zazdroszcze innym tego że moga rano wstać pojsc do pracy spotkać się z ludzmi , dla mnie to bariera chyba nie do przeskoczenia, mam wrażenie że każdy wie o moim poblemie, dziwnie na mnie patrzy, obgaduje i myśli jak o DZIWOLĄGU .......:(