Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

puree ziemniaczane

termin na wrzesień 2010

Polecane posty

Kuźwa mać właśnie oglądam interwencje o pobiciu małej 5 miesięcznej dziewczynki nosz ja bym go chyba udusiła tego gościa. takich to nie powinni wogóle wypuszczać. Jak dla mnie to kara powinna być smierć za śmierć. bo takie debile zabiją a potem siedzą w więzieniu i mają wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anka ja takich programów to nawet nie oglądam bo za miękka na to jestem. A co do wiercenia - mój śpi na łóżku jednoosobowym przystawionym do naszego, ale łóżeczko ma do zabawy. No i też wiecznie fika, pcha nóżki między szczebelki, a potem się obraca na brzuch i ja się boję, że się połamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i w ogóle jak jest na brzuszku to nóżki mu fikają be przerwy ;) Magdalenka ja odparzeń nie mam, nie stosuję sudocremu, w każdym razie bardo rzadko. Ewentualnie puderkiem z Nivei posypie i tyle. Ale jak raz miał po tej dadzie to smarowałam tym co mi położna dała na poranione brodawki - bepanthen, bo to na odparzenia też było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo ;) Nareszcie podłaczyli mnie do prądu ;) Ale ta nasza polska elektrownia ma biurokracji i ruchy niczym śłimak!! Le[piej się nei wypowiadać bo mym esej napisała, a szkoda miejsa na nich ;) Ale tyle się do nich nadzwoniłam ze już ci kolesie mieli mnie serdeczni edość ;) ALe mimo wszystko byli mili choć wyczuwałam zaciśniete zbęby ;) A więc....u nas gorączka. Malutki wczoraj wieczorem złapał 38 stopni ma katar i jest starsznie marudny ;( Nic nie mogę w domu zrobić bo marudzi non stop. Teraz usnął więc korzystajac z pradu do was zajrzałam i wstawiłam pranie;) tyle mi się prania nazwbierało ze nie wiem kiedy to mi wyschnie i kiedy to popiorę. Basen...hm ja mogę mojego wykąpać w rowie który niedaleko płynie bo basenu to tu nie znajdę ;) No jeszcze jest staw u sąsiada, ale ta woda z rowu czystsza niż u niego ;) Wiec zostaniemy lepiej przy wanience;) A co do snu, to ja od kąd pamiętam to jak spałam to możńa mnie było z łóżkiem wynieść i bym się nie obudziła ;) Teraz tylko reaguję na płacz małego, bo czy na kwękanie to nie wiem bo mnie raczej nie budziło coś takiego, wiec albo nie kwękał albo ja nie słyszałam...A o przekręcaniu się czy rozkopywaniu to nei wspomnę bo to jak dla mojego ucha ma za mało decybeli wiec jest niesłyszalne;) Nie wiem dlaczego ja tak mam z tym snem. Każdy mi mówił ze jak urodzę to będę wszystko słyszała, a tu dupa blada jest jak było. Tyle ze na dziecko reaguje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MOnek witamy w XXI wieku;) z prądem ;) A my samotny weekend ;( No ale pewnie zleci bo w poniedziałek mam jazdy z gościem u którego sie zapisałam (bo jeździłam cały czas z dziewczyną brata) no i jedziemy do Bielska w ramach kontroli jak mi idzie jego okiem i zapisać się na egzamin . Ponoć teraz terminy krótkie ok tygodnia dwóch więc już zaczynam się bać;).Wszystko w miarę ,ale szkoda kasy kurcze nie widzę tego zdawania po 10 razy i tysiak nie mój ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monek zawsze możesz basen sobie kupić taki jak ja :) Nasz kosztował około 1000 zł, ale to za pieniądze z wesela w zeszłym roku było. Mąż mi kupił, żebym ciąże latem lepiej zniosła :) anka dasz radę, zrobisz prawko, odwiedzisz najdziksze zakątki Rybnika i będzie super ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania witaj w klubie :-) my też z Matysią samotne. wszyscy wybyli. tata Matysi w kanale la manche siedzi ;-), babcia w sanatorium a dziadek na zawodach wędkarskich. ech taka nasza dola ;-) :-D nie martw się prawkiem. zdasz na pewno tylko musisz spokojnie do tego podejść :-) ja niby prawko mam ale już nie pamiętam kiedy autem jechałam jako kierowca Monek tylko świeczki pogaś ;-) :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój tez sie kręci na boki w nocy ale dzisiaj nad ranem coś za bardzo no i rano widzę odparzone pierwszy raz, nie smaruje mu zazwyczaj niczym, sudokrem mam tyle ile dostałam w probkach jeszcze w ciąży ale kiepsko pomógł...ale już coś mam innego to co chyba Ania pisała :) Aniu tak wogole to nie mów o tym ze tyle kasy wydasz bo moze akurat za 1 razem zdasz :) nastaw sie pozytywnie a krótki termin lepszy bo będziesz świeżo po jazdach Rilla zazdroszczę baseniku super sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rillka a Rybnik napewno zwiedze kochana:) Bedziemy się potem bujać po Rybniku z zimnymi łokciami za szybą hahahahah NO to Catie słońce witam w klubie . Twój tato rybak .U mnie brat ze szwagrem też wędkują , w tamtym roku z nimi byłam kilka razy .HA i mało tego łowiłam na swoją własno ręcznie zrobioną wędke z patyka ,żyłki i haczyka i łowiłam takie małe rybki przy brzegu .No i ku zdziwieniu wszystkich złowiłam nie jedną ,oczywiście wypuszczałam je ,ale stwierdziłam ,że ja to bym nie umarła z głodu;).No ,ale ja w ciąży wogóle byłam twórcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach ten XXI wiek ;) i Polska... Ale pocieszmy się że inni mają gorzej i prądu nie mają wcale ;) Ania to pomyśl że musisz zadać za pierwszym razem bo patrząc jakie sieroty po ulicach jeżdzą to ty musisz zdać, a poza tym tysiak im wystarczy i następnego im nie dasz. ;) O ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja raz poszłam na ryby nad Tamizę, jeszcze jak w Oxfordzie mieszkałam. Ale zamiast ryb łowiłam same śmieci. W końcu uznałam, że Council i tak nie zapłaci mi za oczyszczanie rzeki więc się poddałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za miłe słowa no jak zdam to napewno flaszke postawie ;) soku marchewkowego haha:)P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja kiedys też łowiłam ryby, brata ciotecznego wędką i niechcący o drzewo haczykiem zaczepiłam bo było niedaleko, al ena szczęście odczepiłam a on się o tym nie dowiedział ;D A mój mąż mówi ze on na starość to też będzie na ryby jeździł a ja się z niego nabijam ze po co mu to jak on nie ma serca karpia zabic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monek mąż na starość na ryby będzie jeździł a potem te złowione ryby będą do Niego dzwoniły ;-) :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o widze ,że każdy korzysta z pogody i weekendu:) My zaliczyłyśmy spacerek, pozbierałyśmy stokrotki,poobserwowałyśmy dzieci jak budowały szałas:)-przypomniały mi się lata młodzieńcze ,fajnie było patrzeć na te dzieciaki jak twórczo kombinowały.Najlesza była dziewczynka miała ok 6 lat jedna jedyna w grupie:) zbierała błoto ,żeby utwierdzić patyki w ziemi a potem czyściła ręce o konary dzrzew ;) słodka była. Przypomniało mi się jak ja czyściłam zawsze buty-podeszwy zapałkami przed klatką. Kurcze ta moja niulka nic nie chce spać przez dzień masakra jakaś.Wogóle to zmierzluch tak się złości ,ma na dole białe na dziąsłach więc chyba się coś szykuje .Ciekawe kiedy się przebiją . Teraz już padła .dałam jej kaszke i zasnęła.Nawet już przy jedzeniu zasypiała zabawne to było:) A ja dziś nie mogę na siebie patrzeć .jakiś mam wstręt do siebie i nic mi się nie podoba ;) wogóle to musze iść na jakieś zakupy bo normalnie wszystko nie takie. Tylko jak już mi sie coś podoba to ,albo beznajdziejnie leży ,albo nie ma rozmiaru.Ja do zakupów się nie nadaje ,jedynie co to buty mogę kupować i spodnie.:) Kiedyś miałam styl sportowy i teraz jakoś mi nie siedzi zbytnio.Tzn nie żebym ubierała spódniczki i buty na obcasie wciąż ,ale ja wiekszość same bluzy haha a bluzki wszytsko za małe.No masakra jak nic, cała szafa pójdzie dla potrzebujących bo moje gabaryty zmieniły się już na stałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wogóle to jak już narzekam to jeszcze musze się użalić nad moimi piersiami.Jak karmiłam częściej i pokarm się zbierał to jeszcze jakieś były a teraz to łuu szkoda gadać.DZiewczyny co karmią smarujecie czymś piersi bo ja nie i własnie się zastanawiam czy nie zaczne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też właśnie Matysię uśpiłam. mam nadzieję że już na noc bo padnięta jestem. ostatniej nocy poszłam zbyt późno spać i w rezultacie spałam tylko 5godzin. pasowałoby sobie to odbić :-) Ania ja swoich piersi nawet nie chcę komentować. po ciąży i karmieniu obwisły i wyschły jak śliwki :-( w moim przypadku smarowanie nie pomoże... jeszcze jak karmiłam to nawet sobie wyglądały bo mleko je wypełniało a teraz miękkie flaki się zrobiły :-( co do gabarytów to też się zmieniły. wprawdzie ważę już mniej niż przed ciążą. wtedy 70 kg a teraz 66,5 ale obrączka na palec jeszcze nie wchodzi a wtedy pasowała jak ulał. to samo z butami zauważyłam że nie wchodzą mi na stopy bo teraz mam grube podbicie. nie wiem o co chodzi i jak to jest możliwe... :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No na szczęście zasnęła znów ,ale wrzasku co nie miara .Na rękach tylko spokój .Kurcze ona tak mało płacze ,ale jak już zaśpiewa to taką arie ,że pewnie do parteru słychać :) NO CAtie mi też się wszystko rozeszło po ciąży mimo ,że wage mam 55kilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matysi też się zdarza tak wybudzić z ogromnym krzykiem. najgorzej jak jestem sama bo teraz muszę z psem na noc na wysikanie skoczyć i zawsze się boję że jak mnie w domu nie będzie to jej się przydarzy płaczliwa pobudka... a jak z psem na polu jestem i za długo wącha to go poganiam ,,szybciej Cho.jrak do jasnej cholery, nie mam czasu na twoje wąchanie pół godziny w jednym miejscu'' a on na moje zrzędzenie tylko unosi łeb i bezmyślnie się na mnie gapi w stylu co ta baba chce ode mnie :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tych nieszczęsnych kanalików łzowych - my mieliśmy na razie zabieg płukania kanalików - to ten mniej inwazyjny, roobiony w pierwszej kolejności i dopiero kiedy to nie zadziała (tak jak w przypadku lewego oczka Tymona) to robi się sondowanie, które teraz nas czeka. No i sondowane to juz jest zabieg który musi byc robiony w sterylnych warunkach więc w grę wchodzą tylko szpitale a nie tak jak w przypadku płukania przychodnia. Z tego co słyszałam o płukaniu to zawsze wypraszają rodziców ale nas nie wyprosili i nawet byliśmy poproszeni o pomoc i przy jednym oczku ja przytrzymywałam główke Tymka a przy drugiej mój połówek - straszne uczucie, bo dziecko strasznie płacze i wyrywa się. Tułów ma owinięty w taką chustę i jedna osoba trzyma, druga robi zabieg no i jeszcze jest potrzebna trzecia do pomocy przy trzymaniu i w tym przypadku mysmy pelnili ta role. Samemu zabiegowi nie przyglądałam się zbyt dokładnie (bo trudne to było) ale to co widziałam to coś w rodzaju igły wbitej, czy raczej wsuniętej (bo to sie ie przebija tylko wkłada igłę w naturalne otwory) w kącik oka i strzykawka z wodą, czy solą fizjologiczną podłączona do tej igły i ta woda jest wstrzykiwana i jej ciśnienie ma udrożnić kanalik. Cały zabieg trwa dość krótko - ciężko mi teraz powiedzieć ile dokładnie, ale max kilka minut i to tak bliżej 2 - 3 na jedno oko. No ale po wszystkim jeszcze trochę czasu minęło zanim Tymek się całkiem uspokoił - jeszcze w korytarzu przychodni trochę go podkarmiłam piersią - bardziej po to aby go przytulić i wyciszyc, niz dać jeść. Teraz czeka nas sondowanie lewego oczka, a jesli sie okaze ze jednak to prawe tez nie jest do konca przetkane (a to za jakies 2 tygodnie, bo do tego czasu jeszcze moze troche ropiec) to również prawego. Mysle, ze ten zabieg juz bedzie mial robiony pod narkozą. Obawiam sie tego, bo narkoza nie jest obojętna dla zdrowia ale chyba nie chcę mu po raz kolejny fundować takiej traumy, bo on teraz po tym zabiegu nawet na dość delikatne masowanie i zapuszczanie kropelek do oka reaguje strasznym płaczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle to jestem własnie przeziębiona koszmarnie i chyba juz zdążyłam zarazic Tymka, bo marudny był dzis strasznie a wieczorem miał stan podgorączkowy. Mam nadzieje że mi się nie rozłoży - do tej pory udawało sie obejść drobnym katarem podczas kiedy ja byłam totalnie chora. Tylko trudno sie leczyc jak nie można sobie zapodac jakiegos Ferwexu czy innej bomby na objawy przeziębienia... Pochłaniam cytryny, imbir, miód, sok malinowy i czosnek. A tak z fajniejszych wieści - trochę zaktualizowałam galerię zdjęć, coby w tyle nie zostać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! :-) za nami następna cała przespana noc :-) Matynia zjadła wczoraj o 19ej kaszki do picia 110ml, o 19:30 usnęła. wprawdzie do 22iej obudziła się trzy razy z płaczem ale ja wtedy jeszcze nie śpię wiec zaliczam to do wieczoru a nie nocy ;-) ale potem już spała non stop do 5:40, co dla niej taka poranna pora do wstawania jest normalna. no i tym razem jak już poszłam spać to spałam do rana ;-) bez myślenia czemu ona się nie budzi na karmienie?? :-D :-D charlotte jak czytam o tych wszystkich zabiegach które wykonują przy maluszkach to mam gęsią skórkę... ale co musi być zrobione to niestety musi dla ich dobra. narkoza też by mnie przerażała ale wszystko będzie dobrze. mniej nerwów to Tymusia będzie kosztowało (więcej Ciebie) bo nie będzie świadom że przy nim manipulują. trzymam kciuki. daj znać jak poszło dla mnie tak samo stresujące było pobranie krwi z żyły u Matysi. też ją trzymali żeby unieruchomić, wkłuć się w rączkę i ściągnąć 3cm krwi do probówki... masakra. do tej pory widzę jej wierzgające nóżki, uderzające w kozetkę na której leżała :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak się zastanawiam skąd się biorą te wieczorne pobudki z płaczem... bo Matysi to się rzadko zdarza i nigdy tak często jak wczoraj i pomyslałam sobie że ona się tak wybudza chyba jak miała wczesniej dzień pełen wrażeń... wczoraj byłyśmy w sumie cały dzień poza domem. najpierw u teściowej w odwiedzinach, potem u babci. a jeszcze pod wieczór wzięłam ją na zakupy do tesco. i chyba stąd ten płacz bo mózg nie mógł się po tym wszystkim wyciszyć a czy Wy zauważyłyście taką zależność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CHARlotte kurcze ja to bym nie mogła w takim badaniu brać udziału i wcale się nie dziwie ,że rodziców wypraszają .Serce się kroi jak widzisz jak Twojemu dziecku coś robią,wiem ,że to dla jego dobra ,ale i tak ciężka sytuacja . CAtie słońce no grayluje nocki ,a u nas za to pobudek kilka ,co chwile jakieś wiercenie ,cycek placzki ehh cieżka noc. Pobudka po 7,ale poleżałyśy do po 8:) CO do płaczków ja też kiedyś to z tym kojarzyłam .JAk za dużo wrazeń i mało stabilizacji to płaczki,ale wczoraj raczej mysle ,że od zębów bo w miarę spokojny dzień był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! charlotte współczuję, dla mnie też to byłoby ciężkie. Ja na szczęście nic takiego odpukać jeszcze nie przeżyłam z wyjątkiem szczepionek. A Tymuś się przystojniak zrobił, że hej ;) anka, catie - jak piszecie o swojej wadze to zazdrość mnie zżera, bo ja ciągle mam 68 kg i wyglądam jak baleron :( a co do tego, że Wam się gabaryty zmieniły, to ja Wam powiem, że znajoma zawsze była chuda jak patyk. Po urodzeniu dziecka karmiąc piersią szybko schudła. Ale mimo wagi sprzed ciąży, jak córka miała 8 miesięcy to ona dalej nie umiała wbić się w swoje spodnie. A teraz mała ma 3 lata a jej już wszystkie stare ciuchy znów pasują. Więc może ta zmiana gabarytów nie jest stała? Po za tym apropos tego, że jesteście teraz bez chłopów to ja bym się chętnie z Wami zamieniła. Mój mąż mnie ostatnio tak wkurza, że mam ochotę męża wysłać w kosmos, albo chociaż na jakąś delegację, najlepiej na miesiąc, a minimum na tydzień. Niestety w jego pracy nie ma wyjazdów :( Jedyna pociecha, że L4 mu się kończy, pójdzie do pracy i mniej go będzie. Mówcie co chcecie, ale takie rozstania są zdrowsze dla związku niż ciągłe siedzenie razem :( A co do tych wieczornych pobudek - u mnie nie ma reguły czy dzień był z wrażeniami czy bez. Z tym, że u nas zdarza się to często, ale tego nawet pobudkami nazwać nie można, bo Patryk wrzeszczy z zamkniętymi oczami, tak jakby miał koszmarny sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rillka słońce ja się chętnie zamienie z Tobą z sytuacją z mężem wezme nawet takiego zmierzlucha ;) byle by nie być sama. Niby takie rozstania dobrze wpływają na związki bo się teskni i "niby" wieksza miłość jak wraca .Hmm ,powiem szczerze ,że u nas to tak nie działa ,też są kłotnie i niedomówienia i wcale nie ma większej sielanki ,u nas jest właśnie dobrze jak my ze sobą wiecej czasu jesteśmy.Takie rozstania są fajne jak są sporadyczne ,ale nie częste bo wtedy ludzie się od siebie bardzo oddalają i trzeba wiecej wkładać w związek żeby się nie rozleciał . Rozumiem Cie Rillka jednak ,że w takich chwilach zawsze się ma ochote wysłać chłopa w kosmos;) słońce ,ale po burzy zawsze swieci słońce także buzka na polepszenie sytuacji;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze charlotte myslalam ze to plukanie kanalikow to jest pewne ze sie odetka a tu na to wychodzi ze to nie koniec, no chyba ze ten zabieg na ktory ja mam skierowanie to co innego niz ty mialas z Tymonem, mnie w przychodni nic nie robili poza instruktazem masazu co nic nie dal, teraz bylam to znow antybiotyk dostal na oczy i czekac na zabieg, a zabieg sie znow przesunal bo okazuje sie ze po antybiotyku nie mozna do 14dni tego wykonac wiec nastepny termin mamy na 26 maja a znow wtedy nie wiem czy bedzie mozna bo my 3 czerwca jedziemy na wakacje i tak w nieskonczonosc chyba to przeklucie bedzie odwlekane, u mojego to ropenie sie nasila jak jest na powietrzu, jak wieje itp moje dziecie dzis zjadlo ze smakiem budyn i jest ok wiec chyba mu zaczne dawac normalne mleko skoro budyn jest oki :) ja jestem od pt sama z dziecmi i wiatr z glowy hihi smieje sie ze jedno dzieko mam mniej byleby to dziecko nie wracalo ino kase przysylalo to by byla syt idealna, niestety wraca dzis wieczorem wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×