Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tesco protect

CZY SPOTYKANIE SIE Z RODZINA JEST OBOWIAZKOWE, GDY NIE SPRAWIA NAM PRZYJEMNOSCI?

Polecane posty

Gość tesco protect

czy musimy spotykac sie z rodzina gdy jest to meczace sptkanie, gdy nie sprawia nam to przyjemnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesco protect
a jak sie zachowac podczas spotkania rodzinnego gdy nie jestem mile widziana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy jakie spotkanie co to za określenie nie sprawia przyjemności? a musi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swoja_baba
... a kto powiedział,że spotkanie z rodziną należy do przyjemnosci?? Czasem niestety trzeba zacisnąć zęby i zrobić dobrą minę do złej gry ;) a wszystko będzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesco protect
no raczej spotkanie polega na milym spedzeniu czasu a nie wysluchiwaniu porad i aluzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesco protect
rozumiem ze mam siedziec i usmiechac sie gdy mnie opluwaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie idź na spotkanie co za problem. Ja sie nigdy nie zmuszam do spotkań które nie sprawiaja mi przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce relaksu
wyjscia masz dwa: albo pojdziesz albo nie. skoro ci nie odpowiada to nie idz. albo idz i postaraj sie cos zmienic. znasz konsekwencje obu drog, musisz sobie przekalkulowac i podjac decyzje. mnie opluwaja i czołgaja ale i tak chodze. z mojej kalkulacji wyszło ze niepojscie byłoby gorsze. poskutkowałoby pewnie zerwaniem relacji (chorej relacji), a tego nie chce wiec godze sie na wielkie minusy takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodylica
Gdy opluwają, to wstać, uśmiechnąć się, powiedzieć miło "do widzenia" i iść do domu. I nie wrócić, dopóki ten, co opluł nie przeprosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swoja_baba
...jeśli na spot"kaniach z "rodziną" ktoś ci opluwa, to ja osobiście zrobiła bym z tym porzadek i więcej nie poszła. Jakies granice są, jesteś człowiekiem i MASZ PRAWO DO SZACUNKU a jesli któs go nie umie okazac to przykro mi bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesco protect
ja pochodze z bardzo ulozonej rodziny, a spowodowane to jest tym ze nikt nikomu nie wlazi z butami w zycie i nikt nikomu ni zaglada do garow, poprostu spotkania rodzinne polegaja na wspominaniu na zartowaniu , na nyciu milym dla siebie, ale nie w sposob sztuczny, natomiast rodzina meza jest zazdrosna wobec siebie o byle co, o wszystkim rozmawiaja o wzystko sie pytaja i wszystko oceniaja zwykla krytykuja, a zwlaszcza nieobecnych a po obecnych tez nie szczedza slow, moj maz nie chce utrzymywac kontaktow z rodzina bo sie meczy , i co ja mam na to powiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poskutkowałoby pewnie zerwaniem relacji (chorej relacji), a tego nie chce do: chce relaksu jeśli sytuacja jest chora to lepiej zerwać. Nie rozumiem Twojego podejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodylica
W tym wypadku bezwzględnie spelnić życzenie męża. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do akukukuu ,która gardzi
nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swoja_baba
...najlepiej uciąc spotkanie , na jakiś czas zerwać kontakt. Miałam podobną sytuację, zresztą nie pcham się tam gdzie mnie nie chcą i ignorują.Sytuacja sie poprawiła ,ale mimo wszystko mam dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesco protect
no tak ale problem w tym jeszcze ze moj maz nie chce spotkan ze swoim rodzenstwemi rodzicami, nie wspomne o reszcie rodzinki tzn dziadkach i ciotkach...mnie to pasuje, ale czy tak ma byc zawsze? bo przeciez predzej czy pozniej trzeba sie spotkac chocby na ...pogrzebie i wtedy co?wpomne ze matka mojemu mezowi wyrzadzila krzywde bo potraktowala mnie po hamsku a potem nie miala potrzeby kontaktu z synem, niedawno cos jej zaswitalo i chciala zgody ale znowu nie chce i tak w kolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce relaksu
nekromanta -> długo by opowiadac, nadawałoby sie na kolejny płaczliwy topik :P w skrócie: moj ojciec jest cholerykiem, całe zycie mnie krytykował, nigdy mu sie nic nie podobało, jechał po mnie jak po psie. wyprowadziłam sie, relacja sie urwała na 2 lata. wtedy zaczełam chorowac na depresje, dołki, rzucałam studia i prace, wiecznie płakałam. potem poszłam do lekarza i obecnie jakos funkcjonuje. w miedzy czasie zaczełam znowu spotykac sie z ojcem. z jego strony wiele sie nie zmieniło. zawsze jak odwiedzam rodziców chce mi sie płakac, tak po mnie jada, wszystko im sie nie podoba. ale po tamtym zerwaniu kontaktu juz wiem, ze dla mojej psychiki lepsze jest stopniowe uodpornianie sie na to niz wywalenie rodziców z zycia. oni sie juz nie zmienia, bo kilkanascie lat probowałam im wytłumaczyc co mi robia. miedzy soba tez sie wiecznie kłóca i ponizaja. taki typ. jest ciezko, ale ciezej byłoby ich stracic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×