Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wspieram kelnerek

nie rozumiem ludzi którzy dają napiwki, przecież kelnerzy nie pracują charytatyw

Polecane posty

Gość hukilower
bo az czasem zal wydawac tych 10 gr:D przeciez to smieszne. przyjdzie panisuia ma rachunek na 290, 90 i czeka az jej sie wyda to 10 gr:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdeggergrgrg
I bardzo dobrze że czeka. Czasem wołal bym stać godzine niż dać niektórym tępym sukom to 10gr. Znam takie kelnereczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hukilower
dominikazet- racja! najgorsze ze za nadgodziny nuie jest nic platne:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hukilower
i nie myslcie, ze kelnerki sa jedynie po zawodowce. sama jestem studentka. moje kolezanki z pracy takze:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie daje napiwkow nikomu
Przeciez maja wyplaty a jak sie zgadzaja na 400zl miesiecznie to juz nie ich problem :o Nie mam zamiaru dokładac sie do ich wypłaty za nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie daje napiwkow nikomu
Ja nie mówię że kelnerki są po zawodówce, nie interesuje mnie ich wykształcenie ale ludzie! zgadzacie się pracować za grosze i jeszcze nie dostajecie nic za nadgodziny to liczycie że ktoś zapłaci za obiad razem z obsługą i jeszcze da Wam kase bo macie mało? Trzeba szukać pracy gdzie nie wykorzystują ludzi. Klientów nie interesuje to ile zarabiacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominikazet
to fakt, ze w knajpach pracują ludzie po studiach i w trakcie studiów i język obcy też trzeba znać dobrze jak się pracuje w mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...niecierpliwa...
Temat podobny do innych, tylko, że tę czynność uważa się za normę i sprowadzić ją można do wsólnego mianownika z dawaniem prezentów nauczycielom, lekarzom, osobom - decydentom. Jakby tą "normę" nagiąć mocniej, to zaliczyłabym to do łapówek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roznie przeroznie to jest
takie rzeczy to tylko w polsce chyba ;| moj chlopak jest klenerem.. zarabia ok 300$ dziennie z samych napiwkow.. pensja tygodniowa to ok 80$.. takze jakby bylo tu takie podejscie to pewnie bysmy pomarli z glodu :P i zawsze mi narzeka na klientow z europy (glownie tych ze wschodu - polska ukraina itp) bo jak sie zgodza laskawie zeby im 20 centow nie wydac to juz w ogole jest wielka laska ;] (sorka nie mam polskich znakow :P).. widac co kraj to obyczaj.. ja w polsce tez nigdy nie dawalam napiwkow i zawsze twierdzilam, ze przeciez dostaja kelnerzy wyplate, to co ja mam ich sponsorowac :P..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rzeszty
dawanie napiwkow to nie obowiazek, ale twoja DOBRA WOLA. jak tej dobrej woli nie masz, nie dawaj napiwkow. i szczyc sie tym, ze mozesz nad kims przez chwile miec wladze - nad kelnerka. ciesz sie, bo w zyciu widac tylko kompleksy i niedowartociowanie. czlowiek z poczuciem wlasnej wartosci nigdy o nikim nie bedzie sie tak ZAWISTNIE i NIENAWISTNIE wyrazal, jak wy o kelnerach. a te teksty, ze nie musi pracowac jako kelner, skoro mu za malo placa sa tak idiotyczne, ze az wstyd czytac :P przeciez wiadomo, ze kazdy ma taka prace, jaka najlepsza moze znalezc na dane warunki. czy sadzisz tepoto co wyzej sra niz du.pe ma, ze kelnerka miala oferte pracy za 1000zl, a wybrala celowa ta za 400zl. zeby ciebie gnebic potrzeba napiwkow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ab7.
ale zawsze tępota ma takie zdanie i nie ważne kogo dotyczy byle tylko kogoś błotem obrzucić widzą cudze pod lasem a nie widzą swojego pod nosem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rzeszty
owszem, kucharz czy zmywak nie maja napiwkow, ale oni tez nie musza uslugiwac naburmuszonym paniusiom, usmiechac sie od ucha do ucha do gosci, ktorzy sa aroganccy, chamscy, robia chlew na stole i marudza na wszystko. a kelner niestety musi robic dobra mine do zlej gry i nadstawiac czola. bo jak potraktuje takiego goscia sprawiedliwie, czyli da mu do sluchu, to wyleci z pracy. a jezeli ty nie jestes tym chamskim klientem, tylko bardzo mila mloda dama, to nie wiem dlaczego jakas straszna ujme mialoby ci przyniesc zostawienie kenerce napiwku. szczegolnie gdy wiadomo, jakie sa realia. w knajpach samoobslugowych napiswko sie z reguly nie zostawia (chociaz jak ktos mily to czasem tez zostawi, wiadomo, ze te dizeciaki kokosow nie zarabiaja) dlatego, ze tam obslugujesz sie SAM, a w restaturacji obsluguje cie KTOS INNY, wiec ty nie musisz latac miedzy lada a stolikiem tylko sobie siedzisz i odpoczywasz. bosz, takie oczywiste rzeczy trzeba polaczkom koziej wolki tlumaczyc (tak zakladam, bo chyba jak ktos troche jest obyty w zyciu miejskim, nie bedzie robil aj waj z napis=wkow, chyba ze jest zawistny i malo inteligentny. a zawisc z was az kapie, np. jedna tu gada, ze skoro ona niedostaje napiwkow za ukladanie kalendarza dla szefa, to innej tez nie da). normalnie rzyg, zero w was empatii i dobrej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akuuukuu
bo taka jest polska społeczność w 90 % a jak kucharz zupę przesoli to opiertol dostaje kto ? kucharz czy kelner ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze daje napiwki kelnerowi, fryzjerce, taksówkarzowi. Wolna wola, jedni dają, drudzy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cv3f12gf12
jesli czuje sie dobrze obsluzony zawsze daje napiwek bo to mi sprawia przyjemnosc kiedy moge komus sprawic przyjemnosc. wstydzilbym sie np miec rachunek 48 pln i czekac na 2 pln reszty z 50.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem dlaczego akurat
kelnerzy sa tacy wyroznieni... Ja place tyle ile na rachunku. Jak sie pojawi tam punkt: "obsluga" i okreslona kwota to zaplace. Kiedys sie przyjelo listonoszowi dawac reszte z kasy jak przynposil... jak sie tak kazdemu bedie dawac, bo wypada to nic nie zostanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cv3f12gf12
jak mi zawsze listonosz zwrot z podatku przynosil to mu dawalem 10pln bo bylem ja zadowolony i chcialem zeby listonosz tz byl zadowolony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracowałam jako kelnerka za granicą, czasem dostawałam napiwek w wysokości 50% rachunku :) jak słyszałam 'za miły uśmiech' :) bardzo się z tego cieszyłam, praca trwała jedynie 1 tydzień, ale dobrze wspominam właśnie ze względu na miłych klientów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie daje napiwkow nikomu
o rzeszty ---- przeczytaj co napisałas i zastanów się jakie to żałosne :o Myślisz że ludziom z nieba pieniądze spadają i z chęcią dają napiwki? :o Nie, bo ludzie też na te pieniądze pracują. Zrozum wreszcie że kelnerka dostaje wypłatę za pracę która wykonuję więc skoro klient przychodzi i płaci za posiłek to również płaci za obsługę więc dlaczego ma jeszcze zostawić napiwek? :o Widać że jesteś zawistną kelnerka która tylko na napiwki liczy :o Nie krytykuję kelnerek bo sama nią byłam kiedy studiowałam, pracowałam za 1200zł i lubiłam swoją pracę ale nigdy nie liczyłam na napiwki, jak ktoś zostawił kilka złotych to miło było ale jak nie to nie obgadywałam go ze sknera, ze cham itd bo pracowałam i miałam wypłatę i na to tylko liczyłam a, że ty liczysz że ktoś ci będzie dawał jałmużnę za nic to idź stań pod supermarketem z koszykiem i zbieraj "napiwki" bo ci sie naleza :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rzeszty
nie daje nikomu napiwkow - umiesz czytac? to odczytaj sobie uprzejmie, ze napisalam wczesniej, ze niegdy nie pracowalam jako kelnerka, ale obserwuje swiat, rozmawiam z ludzmi i jestem w stanie zrozumiec sytuacje, szczegolnie jesli chodzi o to, ze kelnerzy NIE zarabiaja normalnej, wysluzonej pensji, gdyz szefostwo zaklada, ze klienci znaja sie na etykiecie i zostawiaja napiwki. jak ty zarabialam 1200zl, to znaczy ze trafilas na zacne, uczciwe szefostwo, co w dzisiejszym nowo-kapitalizmie polskim coraz rzedziej sie zdarza. rozumiem, ze kasy ci nie zbywa, mi rowniez, do knajp chodze b. zadko i mam dla ciebie super rade, z ktorej sama w biedzie korzystam: najlepiej mozna zaoszczedzic gotujac sobie samemu w domu. jak juz ide do zachowuje sie jak rozgarnieta osoba i uszczkne cos nie cos kelnerce, tym bardziej, ze sama nigdy nie chcialabym miec tak niewdziecznej pracy i jej nawet poniekad wspolczuje. i jak pisalam wczesniej, dawanie napiwkow to nie obowiazek, ale dobra wola. nie masz dobrej woli, nie dawaj. w dzisiejszych czasach nawet w cacofanej europie wschodniej wiekszosc spoleczenstwa wie, ze zostawianie napiwku w restauracji jest swiatowa norma. nikt nie wchodzi w szczegoly, czy sie nalezy, czy nie wyjde na frajera, jak zostawie, tylko ogolnie sie zostawia i juz. ale jak ty nie chcesz, to faktycznie nie musisz, chelp sie nadal, jaka jestes madra i jak sobie wykalkulowalas, ze nie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uu
debile :P w dzisiejszych czasach sie o napiwki droczyc, sknery :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest Polska mentalnosc wlasnie Smieszy sie jak ludzie kaza wydawac reszte kelnerce a najgorzej jak czekaja na 2 czy 5 zl Na zachodzie takie cos nie ma miejsca tam napiwki to normalnosc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rzeszty
no jest to po prostu kwestia obycia i kultury osobistej. a tam gdzies u gory, w ramach dowcipu mam nadzieje, jakas mloda dama napisala, ze placi karta, wiec nie daje napiwku :D w razie, gdyby to nie byl dowcip, to tlumacze, ze na rachunku z karty dopisuje sie napiwek, wzglednie zostawia gotowke jako napiwek. kelnerka idzie wstukac rachunek z karty z napiwkiem do kasy i wyciaga sobie gotowke jaka napial klient.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak praca nie pasuje
Od kiedy miałam okazję obserwować listonoszy wydających powoli 200 zł monetami 2 i 5 złotowymi, by babcia, która dostaje marną rentę takiemu cudakowi 5 zł zostawiła, kelnerki dąsające się, że ktoś śmiał przyjść i spokój leniwca zakłócić, obrażone, że zwróciło się uwagę, że zdolniacha pomyliła zamówienia - czekam nawet na dziesięć groszy. Moje pieniądze, przeze mnie zarobione, reszta niech zarabia swoje i nie liczy na ofiarę. Klęczącym na chodnikach nie daję, innym sępom też nie, więc konsekwentnie kelnerom też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też pracowałam za ladą i jako pomoc gastronomiczna na studiach też i jakoś nie wyzywałam nikogo od chamów jak napiwku nie dał, a w kawę mu też nie plułam. Tak więc zanim drodzy kelnerzy i barmani się śmiertelnie oburzycie, spójrzcie na siebie, na niedolewane piwo lub dolewanie do zlewek, obślizgłe mięso z lodówki, stary olej, spleśniałe owoce, z których tylko widoczna narośl jest odcinana... a jakże często spotykana w PL sytuacja, że klient siedzi 30 min, nikt go nie obsługuje albo jedzenie stoi na barze, nikt go nie przyniesie. Rachunku też nie ma kto odebrać w wielu knajpach. Notoryczne są pomyłki w realizacji zamówienia, można do znudzenia prosić, żeby dali pizzę bez cebuli, a i tak zawsze nasypią "oooo to pani zamawiała bez???" Tak więc spójrzcie na siebie i swoją jakość pracy, zanim zaczniecie się oburzać, że klienci nie dają! Nie obchodzi mnie, czy się opeiprzacie na zapleczu czy po prostu jest was za mało. Np. Nie daję napiwków w Sphinxie odkąd w Wawie zdarzyło mi się w porze obiadowej zamówić sam napój. Nawet go nie przynieśli, bo woleli, żebym sobie poszła i zwolnił stolik, bo na pewno przyjdzie ktoś, kto zamówi cały obiad. Sorry, jak mają taką politykę wobec klienta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój brat pracuje w restauracji
i wypłaty dostaje 800zł:O zeby nie napiwki to by z głodu umarł:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale na takie umowy się zgadzacie, tam jest napisane jakie macie wynagrodzenie. Chyba, ze pracujecie na czarno - to już wasz problem. To jaką stawkę ma twój brat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rzeszty
kelnerzy nie maja wplywu na jakosc jedzenia w restauracji, ani na to, ze klient musi za dlugo czekac, bo jest za malo personelu. jezeli natomiast kelner traktuje klienta w sposob olewczy, nie slucha, co sie do niego mowi, myli zamowienie, lub nie przynosi czegos, co zamowilismy - nie zasluguje na napiwek. to sie rozumie samo przez sie. ale raczej nie wszyscy kelnerzy zachowuja sie w w/w sposob :o uczepiliscie sie, ze to kelnera wina, ze tak malo zarabia, bo sie zgodzil. w jakim swiecie wy zyjecie? przeciez kelner raz, ze nie jest na pozycji negocjowania zarobkow, a dwa, ze gdyby mial mozliwosc lepiej platnej pracy, to oczywiste jest, ze by ja podjal! a wy swoje, ze kelner specjalnie, zeby was zrobic w konia i wyciagac napiwki, podjal sie marnie platnej i upierdliwie niewdziecznej pracy :o i patrzecie tez na swoje zachowanie - jak w sposob ponizajacy i rozkazujacy zwracacie sie do kelnerow i o nich mowicie. z uprzejmoscia na bakier, a od wszystkich innych sie wymaga ... a zreszta nie dajcie tych napiwkow, jak juz tak strasznie nie chcecie. nikt was nie zmusza. to tylko kwestia dobrej woli, obycia i kultury osobistej. (to juz powtarzam chyba osmy raz, ale co tam, czas mam ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu nikt nie neguje, że jest to tylko dobra wola a nie żaden obowiązek :) Dziwię się tylko, że ludzie zgadzają się za tak mało pracować. 400 zł? Nie uwierzę. Moja koleżanka w wakacje zatrudnia się do knajpy, gdzie głównie sprzedaje się alkohol i raz stoi za barem a raz biega jako kelnerka. I nie ma mniejszych "wynagrodzeń" niż 5 zł za godzinę. Średnio wychodzi 1000 zł miesięcznie + napiwki, które są dodatkiem za dobra obsługę, bo ona do pracy podchodziła poważnie i szanowała każdego klienta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rzeszty
nie neguje, ze to dobra wola, tylko po prostu jej nie ma ;) wiecej jadu niz dobrej woli u co niektorych, nie mowie akurat o tobie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×