Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gdzieś daaleko

I znów się obraził :((((

Polecane posty

teraz z tych facetow to sie robia rozkapryszone ksiezniczki, moj tez nie chce jechac na wakcje bo mowi ze kasy nie mam i ze skoro chce jechac to powinnam poszukac bogatszego!!! o zgrozo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
A ja własnie jadę jutro sama. Może ty też powinnaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
My po ślubie 6 lat już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emiliaaa8
Uważam, że powinnaś z nim szczerze porozmawiać. Powiedzieć mu że rani cie zachowując się w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo ze dialog jest najlepszym rozwiazaniem , ale czasami sie nie da...w tym wlasnie jest problem jest foch nie ma dyskusji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie byłam nigdy w takiej sytuacji więc się nie odzywam, ale staram się być na bieżąco...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mialam foszastego
ehhhhh jak ja to znam...laski,moj jak sie zacial to potrafil kilka miesiecy wic sie jak wąż w rozpaczy zam ze soba a sie nie odezwal...masakryczne czasy :( a potem mowil,jak cierpial,bo chcial do mnie, a nie umial sie przelamac.Ktos kto tego nie doswiadczyl - nie zrozumie. I nie dziwie sie...bo jak mozna kochac kobiete skoro ucina sie z nia kontakt? Ale oni cierpia... Po pierwsze - moj poszedl na terapie,bo postawilam wszystko na jedna karte, odeszlam - nie wytrzymalam. Efekt jest wspanialy - jestesmy malzenstwem, temat upartego zacinania sie poszedl w niepamiec:) gadamy po kazdej klotni ;) i ON SIE Z TEGO CIESZY ZA KAZDYM RAZEM:) Po drugie - zrobcie rozeznanie - mojego meza ojciec tak robil - obrazal sie i znikal na tygodnie (!!!!!) on tym nasiąkał cale dziecinstwo...taki mial wzorzec. Jakie wzorce maja wasi faceci z domu?To wazne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
Kiedy nie jest obrażony układa nam się, tzn. on bardzo dużo pracuje, w domu mało czasu spędza, ale jest ok. O wszystko się stara, w sumie to cały dom jest na jego głowie, do wszystkiego sam dochodzi. Wiele rzeczy które mamy to jego zasługa. Tylko to obrażanie się wyprowadza mnie z równowagi. I podobnie gdy jest obrażony to nie ma z nim żadnej dyskusji. Szkoda nawet zaczynać jakiś temat, bo wogóle nie rozmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
Teraz też zaczynam zastanawiać się nad terapią, ale będę musiała chyba sama pójść, bo na niego nie mogę liczyć. Może jak mi trochę pomoże to jakoś uda mi się go namówić. I jeszcze żeby znalazł czas, bo on wiecznie jest zapracowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mialam foszastego
tylko ze to ON ma problem a nie Ty. Twoja terapia nie zmieni jego podejscia do zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mialam foszastego
ehhhh czasem jak taki facet spali za soba mosty i zostanie sam - to ratuje sie terapia bo wie,ze juz nic mu nie pomoze... ale sa tez tacy zacieci co na terapie nie pojda za cholere... Kocham mojego meza za to,ze poszedl szukac pomocy...gdyby nie to - nie spal by tu teraz obok mnie ... 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
U mojego męża jest jedna osoba w rodzinie, obrażona na wszystkich i wogóle nie rozmawiają ze sobą już wiele lat. A mąż też gdy był młodszy obrażał się na rodziców, trochę bałam się tych jego zachowań, ale zapewniał mnie że ze mną będzie inaczej. Ale jednak ludzie się nie zmieniają i tylko terapia może pomóc. Nie widzę innego wyjścia z całej tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mialam foszastego
widzisz?takie mial doswiadczenia...tak sie rozwiazuje problemy wg niego :( Jesli chodzi o terapie-sam musi chciec. My bylismy pra,nie malzenstwem jak poszedl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
Tak mówisz, że nie pomoże? Ale może pomoże mi postępować z obrażalskim facetem. Będzie mi łatwiej zachować spokój. Nie wiem dlaczego, ale gdy się obrazi ja cały czas myslę o tym, że chce się ze mną rozstać i dlatego się nie odzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mialam foszastego
dobranoc 😴 ide nyny...jutro zajrze do Was 👄 trzymajcie sie kobietki, wiem co przezywacie 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
A może ich zostawić na jakiś czas? Wyjechać gdzieś na tydzień i niech oni sami sobie wszystko przemyślą na spokojnie, czy będą się dobrze czuli w pustym mieszkaniu i czy zatęsknią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja (na chwilkę uciekając od tematu głównego) poczekam aż naprawią cafe...;)w tej chwili nie ma zmian na stronie spisu tematów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
Musimy sobie same radzić i nie patrzeć na nich :) Ja również będę szła spać, bo jutro rano mam wyjazd. Będę we wtorek, opowiem jak się sprawy mają :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj dziewczyny, wspolczuje. spakujcie obrazalskich i zakonczcie zwiazek. poinformujcie ze albo ida na terapie albo nie maja czego u Was szukac. wiem, drastyczne ale jak nic innego nie dziala to moze terapia szokowa zadziala. niestety nic innego nie przychodzi mi do glowy skoro rozmowy, prosby i grozby sa ignorowane. mam nadzieje ze jednak jakos sie u Was ulozy i obedzie sie bez ostatecznych krokow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgvdfc
moja dziewczyna. tez tak ma ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mialam foszastego
witajcie :) tak jak mowilam - zagladam rano:) ehhhh ja uwazam ze niestety tutaj pomoga czasem chyba tylko konkretne kroki, tak jak kluseczka serowa mowi...tylko ze nikogo tez nie zaciagniemy na terapie na sile! oni musza sami do tego dojrzec...Najlepeij gdy zostaja sami i dokladnie jak piszecie, nagle jest im pusto,zle, brakuje tej drugiej osoby. Mi bylo chyba latwiej,bo ja bylam przed slubem gdy wszystko zostalo postawione na jedna karte...troche trudno "porzucic" na jakis czas meza...co? Jedno jest pewne:" najgorsze co mozna robic, to narzucac sie, wypytywac o co chodzi, nadskakiwac itp. Wiem ze to trudne ale trzeba zacisnac zeby i zajac sie soba 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Witam kobietki! Tez mialam foszastego-----jestes moze? chcialabym porozmawiac z Toba, bo zainteresowala mnie Twoja historia. Dzoiewczyny a tak na marginesie - ten moj dalej milczy - zastanawiam sie czy to jest foch i czekanie na moj ruch, czy ten facet autentycznie ma dosc naszego zwiazku..niewiedza jest najgorsza ale ja postanowilam sie nie odzywac juz..finito, niech on sie ruszy jesli mu zalezy, ciezko bylo przez weekend bo brakuje mi go, ale dlaczego ja sie mam tak stresowac, a moze on dobrze sobie spedza czas i wcale sie mna nie przejmuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Hallo kobietki, gdzie jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×