Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gdzieś daaleko

I znów się obraził :((((

Polecane posty

Gość Cammilla34
Hej kobietki, witam. Napiszcie cos. Moj to sie juz na pewno nie obrazil:( on mnie po prostu zostawil:( juz 7y dzien a on slowem sie nie odzywa, to koniec...od wczoraj becze i becze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mialam foszastego
witaj Camilla rozumiem,ze u Ciebie nadal cisza? hmmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mialam foszastego
"ja juz nie mam sily, ja mam dosc tego ciaglego latania za nim" wiesz co??tu jest pies pogrzebany! on wie,ze moze zarzucic tylek i isc w diably a ty zawsze bedziesz ta ktora wyciaga reke! Wiem ze to trudne ale to proba sil!Nie odzywaj sie az sam zmieknie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Witaj ---Tez mialam foszastego ----no tak, tyle dni, chociaz to juz nie pierwszy raz...w maju tez 8 dni ciszy po czym pekl i przyjechal steskniony ale teraz to cos czuje ze nic z tego nie bedzie, mocno sie poklocilismy tydzien temu....poza tym on sie chyba wypalil..co o tym wszystkim sadzisz? moj kolega , ktory go nie zna zupelniemi powiedzial, ze on sie mna znudzil albo kogos ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Nie odzywam sie i nie odezwe, teraz jestem twarda, tylko czy on zrobi jakis ruch? jesli mu nie zalezy to koniec naszego zwiazku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Myslisz ze jeszcze cos z tego bedzie? kurde mam od wczoraj dola, a tak sie trzymalam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mialam foszastego
a dlaczego by nie mialo byc? nie znam was dobrze, w sumie nie znam was wcale :D ale czasami ludzie poatrzac z boku na zwiazki z takimi uparciuchami twierdza,ze oni maja partnerke gleboko,ze jej nie kochaja itp a czesto to nieprawda! Nie poddawaj sie:) jesli cie kocha w koncu sie odezwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Ale to nie jest normalne zeby facet milczal jak zaklety tyle dni! czy on nie teskni, nie brakuje mnie mu? nie kapuje tego kompletnie albo jakas tępa jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mialam foszastego
wiesz...moj tesknil ale "duma" mu nie pozwalala sie odezwac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
czy tez tak dlugo potrafil sie nie odzywac do Ciebie? mnie to zastanawia, bo takie sytuacje u mnie trwaja juz pol roku, na przemian klotnie , rozlaka i powrot...to musi cos znaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mialam foszastego
moj potrafil milczec miesiac!!! i dluzej.... :/ z tym,ze nie mieszkalismy razem tylko bylismy para to dopiero wytrzymalosc co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
no to faktycznie rekordzista! my tez razem nie mieszkamy ale dzieki za te slowa, troche mnie pocieszylas, bo wszyscy moi znajomi dookola twierdza ze on ma mnie w dupie i wypalil sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Tez mialam foszastego----bedziesz jutro rano? nie mam w domu neta a chcialabym z Toba porozmawiac, bo Ty duzo inne podejscie masz do takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mialam foszastego
pewnie bede:) tylko wiesz,nie opieraj sie tylko na moim zdaniu bo kazdy przypadek jest inny:) ale spokojnie,tak czy siak bedzie good:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wytrzymalosc to ma znaczenie gdy uprawiamy jakis sport a w malzenstwie to sie rozmawia jak facet co rusz strzela focha mimo uprzednich rozmow i uzgodnien wychodzi z domu bez slowa i nie wraca na noc..... to doprawdy nic ale to nioc go nie tlumaczy a ty nie mozesz sie od tego uwolnic bo nie umiesz zaakceptowac faktu, ze on ma w dupie zwiazek malzenstwo i ciebie. akceptacja tego zabolalaby bardziej niz przypuszczenie ale pozwolila by ci myc moze odnalezc w sobie resztki dumy i ambicji i zamiast szukac porozumienia z facetem ktory zachowuje sie jak maly Kazio ( przepraszam Kazikow) jedz bez slowa gdzie masz jechac, zajmi sie soba i swoim zyciem i pozostaw mu zadbanie o malzenstwo jesli tego nie zrobi a sytuacja znow sie powtorzy gdy dasz mu szanse to radze uciekac ile sil w nogach to nie zycie to nie zwiazek to nie malzenstwo i to jest niepowazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez rada super, problem zaczyna się wtedy jeśli ona go kocha. Wzięłaś to pod uwagę? Że niełatwo jest zostawić człowieka, którego się kocha? Że niełatwo zostawić lata małżeństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazwyczaj ludzie ktorzy sa w zwiazkach kochaja sie i gdy kochaja sie nawzajem .... to rowniez nawzajem szanuja sie on jej nie szanuje , on ja rani wiec co z tego ze ona go kocha? w imie tych uczuc bedzie znosic jego fochy ktore ja rania ? to juz nie sa fochy on nie wraca do domu na noc on sie wogole nie odzywa radzisz jej by w imie toksycznej milosci ona to znosila, wybaczala i tak w kolko 5 lat 10 lat 20 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
papanula : Że niełatwo jest zostawić człowieka, którego się kocha? Że niełatwo zostawić lata małżeństwa? a latwo zyc i znosic fochy upokorzenia, samotnosc, lek czuc bezradnosc ? ile tak mozna ? samotnosc jest lepsza i spokoj jest lepszy niz cos takiego..... to chore i wyniszczajace .... po co w tym tkwic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mialam foszastego
yeezzz zlalas wypowiedzi wszystkich kobiet w jedno, camilla nie mieszka nawet ze swoim facetem wiec jak ma nie wracac na noc do niej? Ludzie maja rozne problemy i to nie znaczy ze od razu maja sie rozstawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
Witam wszystkich :) Wróciłam, 3 dni mnie nie było, nie dzwoniłam do niego, bardzo tęskniłam, ale dałam radę nie odzywać się. Ale niestety, niewiele się zmieniło. Nadal traktuje mnie obojętnie. Może troszkę więcej się odzywa, ale to nie jest jeszcze to. Czasami wydaje mi się, że bardziej zależy mu na pracy niż na małżeństwie. Nie będę niczego przyspieszać, rozpoczynać rozmowy na siłę, poczekam jeszcze, będę cierpliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
Ja nie mam planów, co ma być to będzie :) Najlepiej nie naciskać, a wszystko się ułoży, robić swoje i nie patrzeć na nich. Mój mąż bardzo wrażliwy jest, czasami powiem mu w nerwach kilka nieprzyjemnych rzeczy, a on później takie fochy strzela. Problemy finansowe też robią swoje i to wszystko razem tak się teraz nasiliło. Muszę przeczekać. Tak bardzo chciałabym, aby nie było między nami żadnych spięć, ale to pewnie niemożliwe :) A jak u Ciebie, nadal się nie odzywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Hej, dzien dobry kobietki! Gdzies daleko----wreszcie jestes, a jak u innych Pań? u mnie dalej cisza, nie mam juz sily, nie wiem co myslec, nie wiem czy jemu jeszcze zalezy na naszym zwiazku, jest mi paskudnie zle. Chcialabym to wyjasnic poniewaz jestem zwolenniczka jasnych sytuacji a nie takiej dziecinady ale obiecalam sobie ze nie odezwe sie tym razem, trudno.Wczoraj plakalam, dzisiaj pieknie dzieki temu wygladam:( jak sie czuje tak wygladam..jestem smutna i tak naprawde nie wiem na co czekam, tzn wiem..czekam az on sie odezwie,ale pewnosci nie mam, zbyt duzo zlych rzeczy sie ostatnio miedzy nami podzialo, on ma zlych doradcow w osobach kolegow czy matki, coraz mniejsza mam nadzieje ze to wszystko sie ulozy. Tez mialam foszastego-----masz racje, kazdy przypadek jest inny ale dzieki Ci bardzoza wsparcie, swoimi slowami poprawilas mi nastroj. Twoj facet Cie bardzo kocha dlatego jestescie nadal razem, co do uczuc mojego / nie mojego faceta nie jestem pewna czy sie nie wypalil a jesli tak to moge sobie czekac do usranej smierci na jego ruch hehe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
Hej Cammilla! Może te słowa niewiele Cię pocieszą, ale jesteś w lepszej sytuacji, ponieważ nie mieszkacie razem, nie jesteście małżeństwem (tak się domyślam). Trudno jest wytrzymać z kimś pod jednym dachem, jeśli wogóle się nie odzywa. Dobrze robisz, że się nie odzywasz, nie przyzwyczajaj go do tego, że Ty pierwsza wyciągasz rękę na zgodę. Niech on sam przemyśli, daj mu czas. Bądź silniejsza od niego! Nie rozumiem tego, czemu faceci po kłótni tak się wyciszają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wczoraj z moim chcialam pogadac, ale on nie widzisz problemu i w ogole nie chce gadac ze mna, ale ja wiem ze tak sie zyc nie da i rozwazam rozstanie bo ja nie bede sie meczyc cale zycie i nie chce cale zycie pod niego zyc tym samym ignorujac swoje uczucia i potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viktoria75
autorko mój miał tak samo,ale zazwyczaj góra tydzień. Aż pewnego razu, właściwie bez powodu bez kłótni przestał się odzywać. Minął tydzień,dwa ,miesiąc. Coś mi zaczeło nie pasaować. Bacznie go obserwowałam .Zauważyłam ,że tel. nosi przy sobie, ciągle pisze smsy, więcej czasu przy kompie spędza. Przejżałam kompa. Na gg nowy znajomy Antek. Przejżałam historie rozmów z Antkiem i już wiedziałam co jest grane. Ten Antek to była Ania z którą spotykał się od 2 mies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Autorko nie mieszkamy razem, nie jestesmy malzenstwem ale to tez ma swoje minusy, poniewaz nie mam z nim kontaktu od ubieglego wtorku! gdybysmy razem mieszkali to przynajmniej wiedzialabym co robi a tak co? nie wiem i to jest najgorsze wlasnie ta niewiedza. Gdybym byla pewna ze calata sytuacja to tylko i wylacznie jego foch po naszej klotni to bylabym spokojna, ale ja caly czas mysle ze za tym wszystkim cos sie kryje. Znajomi mi mowia ze on sie mna znudzil albo ma kogos na boku, a ja nie wiem juz co mam robic, jestem rozdarta, nie odzywam sie ale on tez sie nie odzywa, no i co dalej? jak dlugo mam czekac? im wiecej dni mija tym moja nadzieja na lepsze maleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Viktoria mozesz dokladniej opisac jak u Was to wygladalo? jak czesto byly klotnie, jak dlugo byliscie ze soba? rozstalas sie z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie maja rozne problemy......to oczywiste, tyle ze dorosli ludzie rozwiazuja swoje problemy i jak zwiazek zamiasta dawac stabilizacje, bezpieczenstwo radosc daje to co czterech stronach walkujecie to z jakiego powodu to znosicie ? masochistki jestescie czy co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×