Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

microssini mozesz powiedzieć czy ten pierwszy" okres" miałaś obfity czy jednak słabiutki? Wiele czytałam na temat dziewczyn ,które "miesiączkują" w ciąży jednak żadna nie pisała ,że tenże okres był obfity

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ;) Ja już po usg: wszystko w porządku. Termin nieco się przesunął, właściwie tylko o 3 dni: z 12 maja na 15 maja. Jestem w 14t3d --> tak wynika z pomiarów. Dzidzia to leniuszek, co prawda trochę pomachała rączką i kopała nóżkami, ale obrócić się do pomiaru główki - było ciężko :) Musiałam zejść z łóżka, pospacerować, pokołysać się i z powrotem położyć do badania. No i badanie koniecznie z pełnym pęcherzem (usg przez brzuszek). Kolejne usg za około 6 tyg. i wtedy dowiemy się kto tam mieszka w brzuszku :) 2 tyg. temu miałam pobieraną krew na te wszystkie okropne choróbska (zespół Downa i inne..) i też póki co do mnie nikt nie dzwonił z wynikami, z czego bardzo się cieszę (brak wiadomości to dobra wiadomość).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kankuun gratuluje dobrych wiesci i masz racje brak wiadomosci to dobra wiadomosc. Ja te wyniki dostalam jakos po 2 - 3 tygodniach, na chwile zamarlam jak zobaczylam ta koperte bo myslalm, ze prawidlowych wynikow nie przysylaja. Ale przyslali :) ze wyniki z krwi dobre i usg i nie zalecaja zadnych dalszych (inwazyjnych) badan. Zobaczysz tez takie dostaniesz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stylowaa microssini mozesz powiedzieć czy ten pierwszy" okres" miałaś obfity czy jednak słabiutki? Wiele czytałam na temat dziewczyn ,które "miesiączkują" w ciąży jednak żadna nie pisała ,że tenże okres był obfity nigdy nie miałam bardzo obfitych okresów, ten ostatni był "w normie" na tyle, że nie wzbudził moich podejrzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kankuun - super, że wszystko dobrze wyszło :) Ja dziś byłam u dermatologa, bo jak przed każdą zimą skóra w strasznym stanie :O nie pomagają mi żadne ogólnodostępne balsamy/kremy, nic kompletnie, muszę mieć maści specjalnie dobrane przez lekarza, często robione, żeby jakoś wyglądać. Zimą skóra na rękach mi po prostu pęka, wystarczy, że zamoczę dłonie w wodzie i zaraz czuję jak zwyczajnie "strzela" na opuszkach palców i stawach. No cóż, taka już moja uroda :( Poza tym wkurzyłam się. We wrześniu byłam w poradni chorób zakaźnych, dostałam skierowanie do szpitala i instrukcje, żeby w listopadzie dzwonić i zapisać się na termin w marcu. Pomijam już to, że próbowałam dzwonić od kilku dni i nikt nie odbierał. Dziś mi się udało w końcu, ale dowiedziałam się, że nie ma miejsc na marzec, dopiero na czerwiec :) a ten pobyt w szpitalu miał być ważny nie tylko dla mnie, miało okazać się też, czy będę mogła karmić piersią, a w czerwcu to już będzie po ptokach. No i co teraz... muszę skontaktować się z moim niekontaktowym lekarzem, a jeśli nie uda mi się telefonicznie (po pierwsze - muszę najpierw zdobyć jego nr) to wpychać się na chama do przychodni. Pytałam we wrześniu, czy badań, które mam mieć zrobione nie można zrobić w przychodzi (tak mi ostatnio powiedziała inna lekarka z tego szpitala, a w zasadzie nie powiedziała, tylko opieprzyła, że co ja łóżko zajmuję skoro to tylko pobieranie krwi i USG). A mój lekarz na to, że owszem, można, ale koszt tego to 500zł dla pacjenta, a jak się na dwa dni przyjmie na oddział to szpital dostaje dofinansowanie 2000zł, więc obu stronom się bardziej opłaca pobyt w szpitalu. No ok, tylko co, nie mógł mi od razu dać terminu, tylko polecił, żebym dzwoniła i teraz tyle z tego mam... Trudno, muszę jakoś to załatwić. Ale odechciewa mi się już wszystkiego, ten kraj jest po prostu tak do kitu, że tylko siąść i się ciąć :( Mam nadzieję, że przynajmniej z dzidziusiem wszystko w porządku.... Miłego wieczoru dziewczyny i dobrych humorów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki-byczki są fajowe-czasem troche uparte,ale fajne-będą super dzidzie-zobaczycie :) A ja dziś wkraczam w 17 tydzień...Dzidzia-mogłaby się odezwać do mnie, no... :) Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Aniołek:) Fajnie znów Cię spotkać:) Wybieramy te same topiki:D JaTuśka jesteś pewna ,że jeśli pierwsze badania prenatalne wyszły dobrze to kolejnych nie trzeba robić? Kurcze,zapomniałam spytać dziś moją położną:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stylowa ja milam usg genetyczne nawet 2 w ogleglosci 2 tyg i badanie krwi ( w kierunku syndromu Downa, Edwardsa itp czyli caly 'pakiet') i z wynikow bylo wszytsko oki. Powiedzieli, ze nie widza zadnych wskazan do badan prenatalnych inwazyjnych, bo nieinwazyjne sa dobre. Po reszat kazde badanie inwazyjne 'podobno' niesie ryzyko poronienia - wiec po co tak ryzykowac. No i zawsze przeciez miedzy 19 a 21 tyg powinno sie takie badania powtorzyc i wtedy jesli wychodzi z usg i badan krwi prenatalnych cos nie tak - wtedy sami zalecaja inne badania... łłoo sie rozpisalam, ale tak mi wytlumaczyla polozna i lekarz, wiec tego sie trzymam. stylowa bedzie dobrze :) skoro pierwsze wyniki masz dobre nie ma sie co bac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniołku mamy ten sam tydzień - mi zawsze w każdy czwartek wskakuje kolejny-NASTEPNY. Kankun dobre wieści kochana. Urodzisz po mnie. Napisze jak było - hihihihi. spoko. ad88888 co ta cera Twoja w ciązy się pogorszyła? Może jak masz wypryski pomoże Ci balsam kapucyński - ja go używałam punktowo i mi pomógł tylko niewiem teraz czy można go używać w ciąży. Co do moim prenatalnych - dostałam winik pozytywny i nie bede szukac jakiś innych dodatkowych badan - moj gin powiedział jest super. To mi wystarczy. Kolejne usg mam 1 grugnia - JAK LORIEN - obie czekamy na ten dzien jak zbawienie. A dziś samopoczucie fajne, popijam nałogowo kawunię(zbożowkę) i czekam na dobry dzien.hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Witojcie;) Ale Wam niektórym zazdroszczę, że za tydzień lub dwa poznacie już płeć, ja kończę 14 t. więc minimum miesiąc muszę poczekać :( i Powiem Wam, że wśród moich znajomych panuje jakaś epidemia chłopców, sami chłopcy się porodzili, teraz 2 kumpele mają terminy na grudzień jedna na kwiecień też chłopcy, jedna we wrześniu urodziła bliźniaki też chłopcy!mam nadzieję, że ja przerwę tą passę:P Brzuch mi się zrobił jak balon, wywaliło mnie strasznie.już się nie da niezauważyć ha ostatnio byłam w markecie, chciałam iść do kasy dla uprzywilejowanych, ale się rozmyśliłam, bo było w niej więcej ludzi niż w normalnej (oczywiście nie mówię tu o ciężarnych i osobach na wózkach) Generalnie mam to gdzieś ciąża to nie choroba, ale fajnie by było jak ktoś by przepuścił w kasie albo coś bo naprawdę w marketach kiepsko się czuję:o, chociaż generalnie na to nie liczę;) wiem, że w h&m jak tylko zauważą babeczkę w ciąży to wołają i otwierają kasę specjalnie dla ciężarówek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) JaTuska fajnie to wytłumaczyłaś,teraz wszystko jarze:D Ojj Penelopa właśnie mi przypomniałaś jak byłam w poprzedniej ciąży,ale to już wysoko było i czekałam w kolejce w lato w mięsnym,który był najbliżej mojego domu. Czekałam dość długo aż w końcu byłam druga i..zasłabłam. Straszne poty mnie oblały,w głowie kołowrotek,ale chciałam dotrwać,bo już prawie kupowałam,jednak jak zaczęło w uszach dzwonić ,poddałam się,bo wiedziałam że padnę za moment,no więc wyszłam i stałam obok sklepu. Trwało to jakieś 10 minut,po czym poczułam się lepiej. Pomyślałam ,że wrócę do sklepu i poproszę żeby mnie ekspedientka obsłużyła szybciej,bo przecież widziała że stałam w kolejce i wyszłam źle się czując,a mój duży brzuch raził w oczy.Na początku kolejki stało jeszcze parę kobietek ,które kiedy wychodziłam stały na końcu kolejki. No więc weszłam,poprosiłam o zrozumienie,wyjaśniłam co się stało przed momentem,że nie dam rady stanąć drugi raz w kolejce bo nie dotrwam i usłyszałam od ekspedientki ,że mi nie pomoże ,bo to klienci mają zadecydować,a klienci w tym momencie jakby zwariowali,naskoczyli na mnie,zaczęli przezywać,masakra.W sumie chyba same kobiety. Miałam szczęście,że jeden pan akurat kupował i właśnie on kazał ekspedientce przerwać kasowanie jego na rzecz mnie,a babkom coś tam powiedział do słuchu. Sorki za rozpisanie się ale ta sytuacja do tej pory burzy mi krew w żyłach:( Potem miałam drugą podobną sytuację i zdecydowałam się pójść do Urzędu Miasta do RZecznika od spraw konsumenta dowiedzieć się jakie przywileje mają kobiety w ciąży w kolejkach-dowiedziałam się że żadnych,jeśli sklep nie reguluje tych przywileji wewnetrznie w swoim regulaminie,to musimy liczyć na kulturę Polaków. Wówczas pamiętam tylko jeden bank PKO w moim mieście egzekwował prawa kobiet w kolejkach,później pamiętam,że coraz więcej placówek,sklepów. No cóż,dobrze ,że idzie do przodu;) Ojoj ale się rozpisałam-to znak ,że dziś moje samopoczucie jest dobre:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stylowa no to niezła historia:( wiesz ja nie chcę, a nawet nie wymagam aby ktoś mi 'rozkładał czerwony dywan', sama często jak jeździłam autobusem (jeszcze kiedyś bo teraz tylko autko ) to ustępowałam Paniom w ciąży bo kurde no rzeczywiście ten stan bywa męczący, nogi puchną, robi się słabo ciężko itd. i naprawdę nie chcę, żeby kto s mnie w kolejce przepuszczał, ale kurde trochę zrozumienia nie zaszkodzi:) Mój M. cały czas się śmiał idź, idź wypnij się zobaczymy haha wariat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Penelopa właśnie chodzi o to ,że jeżeli nie wykorzystujesz na swoją rzecz sytuacji,ale zwyczajnie w razie potrzeby prosisz o pomoc,tym bardziej ,że sama automatycznie pomagasz ludziom w potrzebie to taka bezduszność ludzi zaskakuje bardzo:( Obym w tej ciązy nie potrzebowała pomocy osób trzecich,choć może w tym kraju ludzie okażą się bardziej ludzcy? Hmm,nie chcę się dowiadywać. Mam nadzieję,że nie będzie takiej potrzeby;) Ja mam wyznaczone USG,na którym może mi powiedzą płeć na 22 grudzień-taki prezencik świąteczny:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stylowa::D zobacz Moją stopkę mamy te same dni dokładnie:D i Ty też ze śląska przeca jesteś i też Ania :D czyli My pewnie też koło Wigilii poznamy płeć:D DZIOŁCHAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA:ddddd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
penelopa jo to wszystko żech wiedziała że my z tego samego dnia przeca:D U mie syyyyyneeekkkkk:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Penelopa Ja na tym topiku pierwsze z Tobą gadałam i od razu zauważyłyśmy,że z tego samego dnia zaczynamy;) a Ty też Ania? Ha ha ,a daleko od Chorzowa mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane może ja sie dowiem o płci juz 1 grudnia - mam nadzieje ze maluszek sie dobrze wypnie- hihiihihiih. Ale ruchy juz czuje a własciwie to bulgotanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Penelopa to my sąsiadki:) Eni więc życzę fajnego wypięcia:D:D:D Moja położna wczoraj mi tłumaczyła,że pierwsze ruchy dziecka odczuwa się tylko w jednym miejscu,jeśli czujesz wszędzie w brzuchu to to raczej jelita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eni ja też czuję,ale nie dowierzałam,bo to za szybko,ale ja czuję takie trącanie ,smyranie ale rzadko ,dlatego wczoraj pytałam położnej czy to możliwe,że to ruchy,ona mi właśnie powiedziała,że te ruchy mają być w jednym miejscu i spytała gdzie czuję,a ja mówię ,że po lewej stronie,pokazałam gdzie,a później kiedy szukała bicia serduszka to znalazła je dokładnie w tym miejscu i wtedy powiedziała ,że teraz to juz na pewno wie ,że to co czuję to ruchy maleństwa:D Wow,super uczucie. Powiedziała też ,że w drugiej ciąży się szybciej to czuje i że szczupłe osoby odczuwają szybciej,no a do tego według USG moje dzieciątko jest o 5 dni starsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stylowa - racja. Ja w teraz w II ciązy i dlatego czytałam ze tak wczesnie moge czuc. Ale to jest super. Takich chwil nie dobierze nam nikt - nawet facet nie jest w stanie sobie tego wyobrazic. Cudowne uczucie. Poza tym dzień ponury i spanko łapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stylowa to dostaniemy takie sami swiateczny prezent bo ja tez 22 grudnia mam usg :) mam nadzieje, ze szybko czas zleci bo sie doczekac nie moge. no to ja juz jestem na 100% pewna, ze ja mojego Fikolka czuje. Wczoraj po raz pierwszy poczulam tak mocniej, ze az sama bylam zaskoczona, a najlepsze jest to ze bylam wtedy w takim jednym urzedzie i wyklucalam sie z babka bo ja swoje ona swoje, siedze sobie a tu poczulam kopniaka normalnie i az sie zapowietrzylam i przerwalam swoj monolog, a ta do mnie czy wszystko ok, a ja do niej, ze mnie chyba kopnelo, a ona- co pania kopnelo? no dziecko mnie kopnelo popatrzyla na mnie jak na wariatke i widze, za za ochrona sie rozglada :) a czyje dziecko? no moje jak to pani, przeciez tu nie ma zadnego dziecka :) wtedy to juz tak zaczelam sie smiac, ze ledwo jej wytlumaczylam, ze jestem w ciazy temu moje dziecko. chaotycznie to opisalam, ale uwierzcie mi usmielysmy sie pozniej obie do lez, po prostu babeczka byla w szoku jak moge byc w ciazy ba jak moge czuc ruchy dziecka skoro jestem taka chuda i nic nie widac he he nie wazne czy wiadc, wazne czy czuc! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki:) ENI - mi nie chodzi o to, że w ciąży mi się cera pogorszyła. Po prostu zawsze, co roku przed zimą skóra mi zaczyna "świrować" robi się tak straszliwie sucha, że nic na nią nie działa, oprócz maści kupowanych w aptece, często na receptę. I to nie chodzi o twarz tylko, w zasadzie z twarzą w zimie nie mam większych problemów, chodzi o resztę ciała, nogi i dłonie przede wszystkim. Co do ustępowania miejsca ciężarnym... Ja nie liczę na żadne specjalne traktowanie, mam też ku temu powody, odczułam na własnej skórze znieczulicę, kiedy kuśtykałam o kulach po uczelni (zresztą nie tylko tam, ogólnie po miejscach publicznych) z nogą w gipsie. I o dziwo - mniej zrozumienia okazywali prowadzący na studiach, niż inni studenci. Choć tu był jeden wyjątek, którego chyba nigdy nie zapomnę. Miałam egzamin w auli, takiej, gdzie są rzędy z miejscami do siedzenia jak w kinie.. tak stopniowo, jeden rząd nad drugim, itp. Wchodzi się tam od samej góry i trzeba pokonać schody wysokości mniej więcej dwóch pięter, żeby dostać się na sam dół (te schody tak w ogóle są naprawdę straszne, nawet dla pełnosprawnego, strasznie strome). No i właśnie kiedy weszłam do auli, już tylko na samym dole były wolne miejsca. Podłamana, zaczęłam ślimaczym tępem kuśtykać po tych schodach na dół. Ale wyminął mnie profesor, wielka szycha na wydziale. Wywalił jakiegoś studenta z miejsca na górze, opieprzył go, że siedzi spokojnie, a nie dość że kobieta, to jeszcze w gipsie musi się tak męczyć. Po czym zaproponował mi jego miejsce, że tu mi na pewno będzie wygodniej:P Tak czy siak - jeśli nikt za bardzo nie miał ochoty ustępować kobiecie która ledwo na nogach stała nie mówiąc już o chodzeniu, to wolę się nie łudzić, że w ciaży będzie inaczej, chyba, że jeszcze gorzej. Ja w sumie wolę tak, siedzieć cicho i może ktoś sam mi zaproponuje pomoc, niż prosić się a w odpowiedzi usłyszeć nie tylko odmowę, ale jeszcze jakąś wiązankę. Jak czytam przypadki ciężarnych, że kogoś poprosiły o ustąpienie miejsca a usłyszały, że "ja pani bachora nie zrobiłem" to dzięki, wolę już się chyba pomęczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale zauwazylyscie, ze wiekszosc nieprzyjemnych sytuacji jest ze strony kobiet? pisze na podstawie tego co widze i slysze w okol. jesli kobieta w ciazy jedzie zapchanym autobusem to pierwszy wstanie jskis acet, bez gadania i ponizania. a wlasnie pamietam taka sytuacje jesze z pl, jechalam wlasnie autobusem miejskim, nie bylo bardzo scisku, ale miejsc wszystkie byly zajete i wsiadla dziewczyna w zaawansowanej ciazy, widac bylo, ze jej ciezko (dodam, ze byla zima) naubierana by jakos ten brzusio zaslonic, bo juz jej sie kurtka nie zapinala. zaraz obok siedzilo sobie grono 'mocherow' i odezwal sie jakis facet, ze moze ktoras by laskawie dziewczynie ustapila miejsce, bo ledwo co stoi. No to wtedy sie zaczelo... w skrocie wyzwaly dziewczyne, ze 'do kosciola powinna chodzic a nnie lajdaczyc sie w tak mlodym wieku' itp itd. Dziewczyna byla mloda ale miala jakies 25 na oko, nie byla jakas gowniarka, po reszta tu wiek nie ma nic do rzeczy. Biedna sie poplakala i wysiadla na nastepnym prxystanku. Tak mozna liczyc na jakakolwiek pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×