POZNAM NOWE MAMY :)

Ja mam chwilke oddechu bo maluch spi Nie wyobrażam go w żłobku obce osoby otoczenie Dlatego nie mamy innego wyjścia i jak na razie mój powrót do pracy został odłozony na póżniej

Ja zakładałam że pójdę do pracy jak mała skończy 2 lata tak mniej więcej od stycznia 2010 no ale sprawy potoczyły się inaczej teraz mam nadzieję że już nic we wrzeniu mi w tym nie przeszkodzi . Ale nie żałuję że aż tyle nie pracowałam bo przynajmniej byłam przy małej w każdej ważnej chwili :) widzę jak się zmienia czego się uczy jak się rozwija :D A to najfajniejsza sprawa na świecie :)

To są najwspanialsze chwile pierwszy usmiech ząbek kroczki ach rozmarzyłam się:-) czasami jest tak że mozna planować a w zyciu wychodzi inaczej Fajnie by było znależć prace którą można wykonywac w domu

ja to do dziś pamiętam pierwszy głośny śmiech małej i pierwszą łzę- płakałam razem z nią....

Ja na razie jestem z maluchem w domku wcześniej pracowałam, i mój starszy synek chodził do przedszkola niestety nie miałam z kim go zostawić moją mamę mam daleko a teściowa to już starsza schorowana osoba. Jeżeli chodzi o moje czy męża rodzeństwo to wszyscy pracują. Gdy urodziłam młodszego synka poszłam na macierzyńskie na wychowawcze się nie łapałam chyba że bezpłatne więc wolałam się zwolnić i poszłam na zasiłek. Teraz chciałabym iść do pracy i od września szukać czegoś nowego gdyż do po przedniej nie bardzo bym chciała wracać bo atmosfera była tam fatalna. Jeden synek idzie do szkoły a z drugiego chciałabym dać do przedszkola ale bardzo się boję gdyż w przeciwieństwie do starszego to mój maluch to taka przylepka jest. No i czy ja to wszystko pogodzę praca, dom, szkoła, przedszkole. Trochę mnie to przeraża.

Hej dziewczyny żyjecie? jak wam minął weekend?

Ja mam roczną córkę, można? :)

Oczywiście, zapraszamy! :) ja też mam rocznego synka (13mc), skąd jesteś?

Witam :) No i udało się córcia już sika do nocnika Nakupiłam jej chyba ze 20 par kolorowych majteczek z księżniczkami zwierzaczkami i sama sobie wybiera które ubierze i nie chce ich posiusiać więc pamięta żeby iść na nocnik :) od piątku ani razu nie zsikała się w majtki :) ale jak wychodzimy i na noc daje jej dalej pampersa, ale to i tak duży postęp :) A co u Was jakieś nowości ?

Witam:-) Weekend i po weekendzie. Myśmy byli u rodziny 300 km od nas miałam obawy jak mały zniesie taką długą podróż autem ale nawet było ok. Dziewczyny miałyście tak ze swoimi pociechami że w dzien pogodne a w nocy budziły się nawet kilka razy z płaczem?

witam dziewczyny Ankula - to super że mała załapała, gratuluje! :) niunka82- my też w to lato jechaliśmy ponad 300km do rodziny i także obawiałam się jak mój mały zniesie podróż, tym bardziej że on nawet tutaj po bliskiemu nie potrafi wysiedzieć w aucie. No ale nie było źle, większość drogi przespał a potem trochę go zabawiłam i siedział spokojnie :) Mojemu brzdącowi czasem się zdarzy że w dzień jest wszystko ok a w nocy budzi się z płaczem ale rzadko się to zdarza. Ja wczoraj wysłałam mojego synka na noc do babci, bo dziś rano muszę jechać do urzędu pracy a nie chciałam się rano gonić i go jej zawozić, także w noc miałam przespaną :P Trochę się zaczynam martwić o mojego małego bo przesadza troszkę z jedzeniem - a raczej z nie-jedzeniem. Wczoraj mleka rano prawie nie wypił, zjadł małego danonka, zupy 3 łyżeczki i wieczorem mama mi dzwoni że nie wypił ani grama mleka... czyli cały dzień na 1 danonku :/ Myślałam że obudzi się w nocy głodny bo jak przez dzień nie zje to tak właśnie ma, ale przespał całą noc. Na dodatek wstał przed 8 rano (nadmienię że w domu wstaje ok.6), wypił mleko i śpi dalej.... oj że on tak w domu spać nie chce :P Ja wczorajszy wolny wieczór poświęciłam na pisaniu CV, nawet wysłałam na jedną ofertę pracy. Mam nadzieję że się odezwią bo jest to praca którą wykonywałam na dodatek blisko mojej mamy więc nie miałabym problemy z dzieckiem :)

Witam wszystkich:-) *Agula85* poobserwuj Go pare dni może tylko wczoraj nie był głodny i nie jadł U nas noc dzis była lepsza budził sie w nocy tylko z trzy razy a i wstał po 8:-) Powodzenia napewno coś znajdziesz

No tak chyba tylko wczoraj miał jakiś kryzys z jedzeniem, bo dziś o dziwo jajecznicę na śniadanie zjadł, no ale udało się to dzięki mojej mamie. Jakoś gdy ja mu zrobię to nie zje, ciekawe czemu :D Dziś co chwile dzwoni mój telefon a ja biegnę z nadzieją że może z pracy dzwonią.... ale niestety za każdym razem mąż albo ktoś ze znajomych :\

Zobaczysz zadzwonia:-)

niunka - obyś miała rację! :)

W urzędzie załatwiłaś wszystko? U mnie jeszcze minimum rok siedzenia w domu

Musiałam się zgłosić do urzędu na "termin" bo jestem tam zarejestrowana. Jakoś od pół roku nie ma tam dla mnie żadnej pracy.... Nie wiem dlaczego to sie nazywa URZĄD PRACY, szczerze mówiac na wlasna rękę sama bym coś szybciej znalazła!

Zapraszam na nowe forum www.mamazjajem.fora.pl